szczepienia

jaśminowa ja słyszałam straszenie, bo jak inaczej nazwać newsa w TVP w wiadomościach o 19.30 w stylu, epidemia odry się szerzy, ludzie szczepcie dzieci. Uważam, co z resztą już pisałam, że to zmanipulowane mocno, do tego ma na celu odwrócenie uwagi od złej sławy mmr, po przekaz "szczepcie przeciwko odrze" jest kłamliwy, bo nie da się zaszczepić samej. To jest działanie na owczy pęd ludu, poleci jedna z drugą zaszczepić na odrę, a przy okazji wyjdzie z mmr zaszczepionym.

To samo z ospa, zostałam przestraszona "jak tylko cokolwiek ospo podobnego będzie, to proszę natychmiast na oddział jechać", tylko kurcze czemu jeśli ta ospa taka mordercza się zrobiła, to na moje pytanie co się dzieje, dowiedziałam się, że nic...tak na wszelki wypadek, powikłanych jest tyle samo -ok 10% populacji, co kiedyś. Malo tego, straszy się ospą, która jest jedynie zalecana. Czemuż to ministerstwo nie da jej jako obowiązkową skora taka straszna?!

dlatego ja nie ufam. Mam wątpliwości. Bo sami lekarze sobie strzelają w kolano- przychodzę z elaboratem neurologa i jestem wyśmiana. Przychodzę z katarem dziecka i spoko, szczepimy, a jak dzwonie z pytaniem, czy jechać bo jestem zasmarkana, to "jak jest choroba w domu, to mowy nie ma"....ten sam lekarz. Dlatego "ruch antyszczepieniowy" kwitnie, dlatego i tu pojawiają się rożnej jakości newsy, bo ludzie się boją. Boją niekompetentnych lekarzy, bo to nie jest zaryzykowanie oj tam będzie bąbel na nodze, to są często powikłania nieodwracalne. Ile z was dostało rzetelną informację choćby ulotkę? Następny proszę..zdrowy, aha zdrowy, dwa dotknięcia stetoskopem i wio. Kiedyś PANI KIEROWNIK badała moje dziecko, miał jakieś zmiany na skórze, pytam czy aby na stówę szczepić, że jakiś taki niewyraźny...wyśmiała mnie i męża "państwa pierwsze dziecko? no, to widać", bo co jak następne, to jakby co mam to pierwsze?
nika77 napisałaś chyba kluczową rzecz w sprawie. Boisz się o swoje dziecko. Masz wątpliwości, bo spotykasz lekarzy i pracowników służby zdrowia. I oczywiście masz do tego pełne prawo. Więcej, moim zdaniem masz racje! Z podstawową wiedzą medyczną jest trochę jak z prawem - warto wiedzieć o tym co nasz dotyczy!

Ale, jeśli boimy się nierzetelności lekarzy, nierzetelności mediów to na Boga szukajmy rzetelnych informacji, a nie pozwalajmy na wciskanie nam ogłupiającej papki!
jaśminowa ja słyszałam straszenie, bo jak inaczej nazwać newsa w TVP w wiadomościach o 19.30 w stylu, epidemia odry się szerzy, ludzie szczepcie dziec
nie neguję, że tak mogło być, ja naprawdę malo TV oglądam i na takie newsy się nie natknęłam😉
Ale, jeśli boimy się nierzetelności lekarzy, nierzetelności mediów to na Boga szukajmy rzetelnych informacji, a nie pozwalajmy na wciskanie nam ogłupiającej papki!

Otóż to, alternatywni mają niestety tendencje do naciągania w korzystną stronę, nie tylko przeciwnicy szczepień zresztą, ale i np. weganie często też lekko koloryzują, wynika to głównie z niewiedzy.
Lekarz moim zdaniem powinien być kompetentny i potrafić rozwiać wątpliwości, ewentualnie odesłać do kogoś "mądrzejszego" jeżeli jego wiedza (co nie jest żadnym wstydem) jest niewystarczająca. Tak być powinno i myślę, że trochę zmienia się to na lepsze.
Tylko, że komu oceniać kompetencje lekarza? Laikowi, dla którego doktór gugiel jest najważniejszy?
To, że ktoś jest wyjątkowo wredny nie czyni z niego pierwszego lepszego konowała.
Tak samo w drugą stronę.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
24 lutego 2015 17:14
jaśminowa ja słyszałam straszenie, bo jak inaczej nazwać newsa w TVP w wiadomościach o 19.30 w stylu, epidemia odry się szerzy, ludzie szczepcie dzieci. Uważam, co z resztą już pisałam, że to zmanipulowane mocno, do tego ma na celu odwrócenie uwagi od złej sławy mmr, po przekaz "szczepcie przeciwko odrze" jest kłamliwy, bo nie da się zaszczepić samej. To jest działanie na owczy pęd ludu, poleci jedna z drugą zaszczepić na odrę, a przy okazji wyjdzie z mmr zaszczepionym.

To samo z ospa, zostałam przestraszona "jak tylko cokolwiek ospo podobnego będzie, to proszę natychmiast na oddział jechać", tylko kurcze czemu jeśli ta ospa taka mordercza się zrobiła, to na moje pytanie co się dzieje, dowiedziałam się, że nic...tak na wszelki wypadek, powikłanych jest tyle samo -ok 10% populacji, co kiedyś. Malo tego, straszy się ospą, która jest jedynie zalecana. Czemuż to ministerstwo nie da jej jako obowiązkową skora taka straszna?!

dlatego ja nie ufam. Mam wątpliwości. Bo sami lekarze sobie strzelają w kolano- przychodzę z elaboratem neurologa i jestem wyśmiana. Przychodzę z katarem dziecka i spoko, szczepimy, a jak dzwonie z pytaniem, czy jechać bo jestem zasmarkana, to "jak jest choroba w domu, to mowy nie ma"....ten sam lekarz. Dlatego "ruch antyszczepieniowy" kwitnie, dlatego i tu pojawiają się rożnej jakości newsy, bo ludzie się boją. Boją niekompetentnych lekarzy, bo to nie jest zaryzykowanie oj tam będzie bąbel na nodze, to są często powikłania nieodwracalne. Ile z was dostało rzetelną informację choćby ulotkę? Następny proszę..zdrowy, aha zdrowy, dwa dotknięcia stetoskopem i wio. Kiedyś PANI KIEROWNIK badała moje dziecko, miał jakieś zmiany na skórze, pytam czy aby na stówę szczepić, że jakiś taki niewyraźny...wyśmiała mnie i męża "państwa pierwsze dziecko? no, to widać", bo co jak następne, to jakby co mam to pierwsze?



To nie są straszaki, odra wraca. Moja siostra pracuje w Prokocimiu, co prawda na wczesniakach, ale ogolne pojecia ma co sie dzieje "na miescie". I radzila mi nadrobic opozniony mocno mmr. Pewnie sie nasluchala tv za duzo. Ciezko, biorac pod uwage, ze nie telewizora, za to trojke dzieci.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
24 lutego 2015 18:37
To niech szczepią na samą Odrę a nie w towarzystwie świnki i różyczki  🙄 chociaż ja i tak nie wierze w epidemię 

Nika77 bardzo dobrze napisałaś. 

Pokemon nie martw się.  Ja nie czytam "internetów "  😎 a jedynie  szczegółowo ulotki dostępnych na rynku szczepionek.

Tylko, że komu oceniać kompetencje lekarza? Laikowi, dla którego doktór gugiel jest najważniejszy?


Wbrew pozorom dr gugiel może byc pomocny, o ile nie traktuje się go jako wyroczni😉 Ciocia wikipedia też może byc pomocna. Może nas utwierdzić w przekonaniu, ze obecny lekarz np. nie spróbował wszystkiego i- pójdziemy na konsultacje do innego. Ale jak zaczynamy diagnozować się i leczyc przez internet jest źle.
pokemon, myślę, że grubo przesadzasz. Google nie jest idolem, ale pozwala powiedzieć "sprawdzam". I sama dobrze wiesz, że w każdym zawodzie są ludzie z powołaniem i są partacze. Mając wiele zwierząt, wiedzę z zakresu anatomii, fizjologi i paru innych ciężko łykać jak kaczka kiedy ktoś mi żeni kity.

O lekarzach ciekawych historii mogę napisać kilka, o tym jak i za co biorą łapówki też. Ale nie wszyscy, bo znalazłam w moim mieście lekarza, któremu ufam, który mówi logicznie i szanuje moje poglądy.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
25 lutego 2015 11:42
Bardzo ciekawy wpis:
plan B dla nieszczepiacych
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
25 lutego 2015 11:44
Nie zauważyłam, żeby tutaj pojawił się ten artykuł(jeśli tak to przeprasza, :kwiatek: ):
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17478722,Niemcy__poltoraroczne_dziecko_zmarlo_na_odre___To.html

Nie widzę nigdzie wzmianki o tym, czy dziecko było szczepione czy nie. Co o tym sądzicie? Czy szczepienie nie byłoby równie niebezpieczne, skoro dziecko zmarło w wyniku choroby?
CzarownicaSa, ktoś drążył temat i ponoć dziecko zachorowało na odrę poszczepienną + wada serca i dało taki efekt. Ale nie wiem  na ile to wiarygodne informacje. Poza tym 1 przypadek to nie epidemia i nie ma co szaleć.
CzarownicaSa, ktoś drążył temat i ponoć dziecko zachorowało na odrę poszczepienną + wada serca i dało taki efekt. Ale nie wiem  na ile to wiarygodne informacje. Poza tym 1 przypadek to nie epidemia i nie ma co szaleć.

z artykułu:
Fala zachorowań na odrę rozpoczęła się w Berlinie już w październiku 2014 r. Do 23 lutego zarejestrowano 574 przypadki tej choroby.

"trochę" więcej niż 1 przypadek zachorowania.

Plan B... Jak ktoś wyleczy HIV witaminą C to uwierzę, że jest dobra na wszystko i wszystko da się nią uleczyć. Swoją drogą skąd informacja, ze polio było w pełni uleczalne?
No i zapomniano wspomnieć, ze umieralność noworodków dawniej była bardzo wysoka- więc nie znowu taką normą jest rodzenie się dzieci zdrowych w pełni... Te chore umierały po prostu (nawet ostatnio rozmawiałam ze starsza panią mówiącą o swojej rodzinie- kobieta urodziła 9 dzieci a 4 przeżyła- kiedyś to była norma)
jaśminowa bo kiedyś była naturalna selekcja, teraz powikłań będzie więcej, bo populacja wcale nie jest silniejsza, to pozorne. Medycyna poszła do przodu, ale niestety my jesteśmy słabsi, bo więcej się ratuje jednostek, które "normalnie"/kiedyś by się nie urodziły/przeżyły.

ja lekarzy nie oceniam wg googla, a według mojej laickiej intuicji. Serio, do pewnego poziomu "medycyny" jestem w stanie wychwycić, czy ktoś chrzani, bo nie ma pojęcia/bo się nauczył na pamięć ulotki/bo ma w dupie.
No serio, widzę czy ktoś myje ręce, czy bada moje dziecko szczegółowo, czy na odwal się itp itd.
Porównuję też diagnozy, jak mi coś nie "siądzie" idę do innego lekarza "zapytać", tylko kurna, czy to na tym ma polegać? Plebiscyt to jest, czy medycyna? No i nie zawsze jest możliwość/pieniądze/czas/terminy....

zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
26 lutego 2015 07:16
Nie zauważyłam, żeby tutaj pojawił się ten artykuł(jeśli tak to przeprasza, :kwiatek: ):
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17478722,Niemcy__poltoraroczne_dziecko_zmarlo_na_odre___To.html

Nie widzę nigdzie wzmianki o tym, czy dziecko było szczepione czy nie. Co o tym sądzicie? Czy szczepienie nie byłoby równie niebezpieczne, skoro dziecko zmarło w wyniku choroby?


Właśnie doczytałam, że chlopiec,  który zmarł był szczepiony.  Jest to informacja jakiej nie usłyszymy w mediach bo chyba jest niewygodna. .boże w jakim my kraju żyjemy  🤔

Wiem wiem zaraz niektórzy będą chcieli na to dowody no ale niestety telewizja tak to wszystko przekreciła,  że w żadnej gazecie takiego info nie przeczytacie. Natomiast znajdziecie srylion info, że to wina nieszczepiących. ...

A ja doczytałam, że był nieszczepiony.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
26 lutego 2015 07:44
A ja doczytałam, że był nieszczepiony.


Bo wszędzie jest właśnie takie info i niestety prawdę moga  powiedzieć tylko rodzice dziecka ... ale tak naprawdę to czy chłopiec był szczepiony czy nie aktualnie i tak jest mało istotne  🙁 rodzice przeżywają  pewnie dramat  po stracie dziecka. Nawet nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić co teraz czują  🙁
Zastanawiające czy był, czy nie szczepiony. Każda grupa na swoje przeciąga? Skąd pewność, że był szczepiony? No i liczby przypadków odry tez nie można ignorować.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
26 lutego 2015 08:09
Zastanawiające czy był, czy nie szczepiony. Każda grupa na swoje przeciąga? Skąd pewność, że był szczepiony? No i liczby przypadków odry tez nie można ignorować.


Jedna z mam, której dziecko chodziło do jednego żłobka podała informacje ze chlopiec był szczepiony. 

Mnie tylko zastanawia teraz ta cała nagonka na dzieci nie szczepione,  że to one Zarazają.  Ale skoro inne są szczepione to chyba są zabezpieczone nie ? To skąd te powikłania i strach przed zachorowaniem . Skoro szczepienia dają ochronę..

Eh szkoda mi strasznie chłopca i jego rodziców  🙁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 lutego 2015 08:32
A skad wiadomo, ze totalnie obca dla rodziny kobieta mowi prawde?

To nie są straszaki, odra wraca. Moja siostra pracuje w Prokocimiu, co prawda na wczesniakach, ale ogolne pojecia ma co sie dzieje "na miescie". I radzila mi nadrobic opozniony mocno mmr. Pewnie sie nasluchala tv za duzo. Ciezko, biorac pod uwage, ze nie telewizora, za to trojke dzieci.


Tet i co zaszczepiłaś?

Hmm a te wiadomości od twojej siostry że "coś się dzieje na mieście" - wszędzie piszą że w Polsce od początku roku wykryto 4 (cztery!) przypadki odry, nawet w artykułach raczej proszczepionkowych 😉
Ja się też spotkałam z wpisami że był nieszczepiony ten chłopiec, to jest w sumie ważne, bo jeśli był szczepiony to całkiem niedawno, więc powinien być odporny.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
26 lutego 2015 09:13
A skad wiadomo, ze totalnie obca dla rodziny kobieta mowi prawde?

tego nie wiemy niestety. Dlatego napisałam wcześniej że prawdę zna tylko rodzina. Ale fakt jest taki, że winą obarczaja ruchy "antyszczepionkowe" Tak samo można powiedzieć skad pewność że Media mówią prawdę? 
Media owszem moge kłamać i często tak jest, jednak czy mają w tym cel? Nie wierze, ze koncerny przekupują wszystkie media, lekarzy i nie wiem kogo jeszcze...

Dlaczego obarczane winą są nieszczepione dzieci? A wiadomo jak z resztą przypadków (ponad 500)- jaki procent dzieci to te nieszczepione? Może się okazać, ze spory, i nieszczepione dzieci przyczyniają się do rozprzestrzeniania choroby. Żadne szczepienie nie jest skuteczne w 100%, ale 98% to bardzo wysoka skuteczność- na 100 zaszczepionych dzieci tylko 2 mogłoby zachorować gdyby zetknęło się z wirusem, ale skoro pozostałe 98 jest dobrze zabezpieczonych to szansa jest... Mała. Jednak jeśli zaszczepionych jest mniej dzieci to i te szczepione, które nie wytworzyły wystarczającej odporności sa bardziej narażone. Myślę, że stąd ten strach. No i są dzieci, które szczepione byc nie mogą.
Poza tym "strach" obejmuje też obawy o dzieci nieszczepione, powiedzmy bez wyraźnej przyczyny, one są też narażone na zachorowania i powikłania po nich.
Przeczytane w internecie:

Szpital Charite w Berlinie wydał wczoraj komunikat prasowy, który mówi, że to dziecko miało już wcześniej chorobę, która BEZ ZAKAŻENIA ODRĄ i tak by doprowadziła do jego śmierci. Także odra nie była jedyną przyczyną jego śmierci.
Departament Zdrowia i Spraw Społecznych jednak zgłosił to jako śmierć przez odrę i ta informacja poszła do prasy i spowodowała spore zamieszanie! A krótko po tym ukazała się propozycja wprowadzenia przymusu szczepień przeciwko odrze w DE.

http://www.epochtimes.de/Desinformation-zu-Tod-nach-Masern-Berliner-Junge-hatte-Vorerkrankung-Impfpflicht-Impfung-Masern-Tod-a1223339.html

Jako, ze nie znam języka niemieckiego, czy ktoś mógłby  potwierdzić, ze w podanym źródle są napisane takie słowa?

Jeżeli tak, zaczynam pisać do mediów o sprostowanie informacji, że przyczyną śmierci nie była odra.

deksterowa, raczej się nie doczekasz. Media mają to do siebie, że nie są obiektywne i szukają taniej sensacji. Jak łatwo manipulować opinią publiczną pokazały akcje choćby końskie typu "transporty śmierci", "Skaryszew"  czy "Morskie Oko". Kto nie był w środku tego magla nie zrozumie jak łatwo grupa ludzi potrafi zmanipulować innych, okroić wypowiedzi specjalistów by wyszło wg koncepcji autora. Mój tata zawsze się śmieje, że nie ma badań niezależnych, bo zawsze autor stawia jakąś tezę po to by ją udowodnić 😉.

I koncerny nie muszą nikogo przekupywać. Działa zasada wiary, tak jak w religii. Nie masz namacalnych dowodów, że to istnieje, ale przekazywana wiedza tak się zakorzeniła, bo od dziecka jest wtłaczana do głowy, że się wierzy.

Tak samo ze szczepieniami, poza badaniami koncernów nie ma żadnych niezależnych badań potwierdzających skuteczność. Nie ma też badań  precyzyjnych dotyczących szkodliwości. Jedna wielka niewiadoma.

Co do epidemii odry to wyczytałam, że rocznie w Niemczech choruje na nią od kilkuset do ok 2000 osób. Nie ma badań czy to są osoby szczepione czy nieszczepione.
Bardzo ciekawy wpis:
plan B dla nieszczepiacych


Jako, że się nudzę w pracy, to przeczytałam.
I - zaczynamy od kompletnej demagogii:

Tylko że to nie rozwiązuje sytuacji, bo nadal w domach sypie się do wszystkiego cukier, do szkoły dzieciom robi się białe bułki posmarowane margaryną (Rama! Codziennie rośnij! Nawet Niania z TV to mówiła i taką miarkę do mierzenia dzieci pokazywała) i przełożone jakąś chemiczną wędliną, ewentualnie daje pieniądze (kup sobie coś w sklepiku – „coś” czyli drożdżówkę, baton, czipsy lub ciastka), a po powrocie czeka na nie smażony kotlet, a w piątek jakże chrupiące i smaczne paluszki rybne z mrożonki oraz budyń z torebki ugotowany na mleku UHT, polany dla smaku syropem Łowicz na deser.  Warzyw i owoców raczej brak, „bo moje dzieci nie lubią”. Z warzyw lubią jedynie frytki. A do nich keczup. Przecież to też z warzyw

By potem było coraz gorzej. W zasadzie nie wiadomo o co w artykule chodzi. Generalnie mocno kulawa próba dogryzienia ludziom szczepiącym.

A ta demagogia:
Nasz system immunologiczny gdy jest prawidłowo pielęgnowany stanowi w istocie jedyną NAPRAWDĘ niezawodną i pozbawioną skutków ubocznych szczepionkę, dzięki której będziemy chronieni zawsze – nawet przebywając wśród zarażonych wirusem osób. Wiele zaś nawet  „groźnych” chorób mając silny system odpornościowy możemy przejść w postaci poronnej, czyli bez rozwiniętych symptomów, na rozwinięcie których nasz inteligentnie zaprojektowany system immunologiczny zwyczajnie nie pozwoli, bo zdusi zarazę w zarodku, taki ma bowiem fenomenalny program wczytany w nasze ciała przez naturę już w momencie naszego poczęcia.

Nasze systemy immunologiczne pierdyknęły już dawno. Na "spacery po świeżym powietrzu" polecam Kraków.
O immunizacji naturalnej (kyrie elejson! jaki zwrot) od dawna możemy zapomnieć.

Chociaż plan B jest w sumie idealny, tylko trzeba polecieć na księżyc.

Jeśli danych nie mamy to czy możemy mówić, że szczepienia oparte są w ogóle na naukowych podstawach? A jeśli nie są oparte na naukowych podstawach to nie mamy do czynienia z nauką tylko z dogmatem. Z dogmatem wspartym odpowiednią medialną propagandą..
A to taki gwóźdź do trumny debilizmu artykułu.

A co do witaminy C, to nie jesteśmy w stanie chyba przyswoić w takich ilościach, bo ją wywalimy przez nerki. Tak mi się wydaje, nie jestem ludzkologiem.
I koncerny nie muszą nikogo przekupywać. Działa zasada wiary, tak jak w religii. Nie masz namacalnych dowodów, że to istnieje, ale przekazywana wiedza tak się zakorzeniła, bo od dziecka jest wtłaczana do głowy, że się wierzy.

Dokladnie tak to dziala. Jak mowie kobiecie kolo 60-tki, ze szczepionka przeciw gruzlicy nie chroni w zaden sposb przed zapadnieciem na te choroba to ona nie wierzy. Dopiero jak jej mowie, ze jej wlasna chrzesniaczka, ktora jest pediatra mnie usiwadomila to kopara do pasa bo ona cale zycie wierzyla, ze sie przed gruzlica zabezpieczyla. I potem takiej osobie wystarczy przeczytac artykul, ze gruzlica wraca i ona od razu wie, ze to przez "ruch antyszczepionkowy", a nie przez wzmozony ruch ruskich agentow 😉 rumunskich uchodzcow czy postepujace niedozywienie w narodzie.

Zreszta nawet lekarzowi tez ciezko bedzie o obiektywizm (jezeli w ogole nie najciezej) bo jak przez dziesiatki lat przekonuje rodzicow, zeby szczepic to jak bedzie mial w rekach jedno badanie za szczepionka i jedno przeciw, to ktoremu chetniej uwierzy? Ktorego kumpla po fachu uzna za oszoloma, tego ktory twierdzi, ze powiklania po szczepieniach sa ciezkie, czy temu, ktory je bagatelizuje.

Hmm a te wiadomości od twojej siostry że "coś się dzieje na mieście" - wszędzie piszą że w Polsce od początku roku wykryto 4 (cztery!) przypadki odry, nawet w artykułach raczej proszczepionkowych 😉

No i ploty maja swoje sposoby, zeby sie rozprzestrzeniac. Ja we wrezsniu 2013, czyli ponad 1,5 roku temu, rozmawialam z lekarka od chorob tropikalnych i ona tez twierdzila wtedy, ze odra w PL wraca (jeden przypadek potwierdzony organoleptycznie 😉 miala nawet w przychodni) a epidemii dalej nie widac. Ludzie sie strasza nawzajem, a jaka jest rzeczywistosc trudno sie wyznac nawet tym medycznie wyksztalocnym.

EDIT:
Tylko, że komu oceniać kompetencje lekarza? Laikowi, dla którego doktór gugiel jest najważniejszy?

Ja bym wolala, zeby ktos zaufany ocenial to za mnie ale w praktyce to ja-laik musze kazdorazowo ocenic, czy lekarz ktoremu powierzam dziecko albo siebie jest konowalem czy nie. Wczoraj bylam u neurologa i zapytalam o to co mi kiedys powiedzial inny neurolog, mianowicie, ze dzieci z cesarskiego ciecia maja czesciej problemy neurologiczne niz dzieci z porodu silami natury i to w szczsegolnosci te z tzw cesarki na zimno. Ten lekarz natomiast stwierdzil, ze nie jest to prawda, i ze moze to dotyczyc wylacznie dzieci, ktore byly wydobyte przez cc bo mialy jakies klopoty w ciazy badz spadalo im tetno w czasie porodu, czyli szcszegolnie bezpieczne sa te dzieci z zesarek na zimno. To akurat, powiedzialabym, taka ciekawostka ale sasiadka ma np dziecko z borelioza i jej jedni lekarze mowia, ze wystarczy antybiotyk na 3 tygodnie, a inni, ze musza byc 3 przez pol roku. I co wtedy?
Bobek a Jagoda zaszczepiona MMR?
Wypośrodkować.
Nie patrzeć jak w obrazek, ale nie podważać wszystkiego.
Myśleć racjonalnie i nie wstawiać artykułów, do porównania których Pudelek to strona mocno naukowa.

Ja generalnie mam w dupie co kto robi z własnym życiem. Ale mam silną moją konowalską alergię na "psełdonałkowe" bełkoty jakie w kółko tu są wstawiane.
Np - żryjcie witaminę C na potęgę, kij tam, że potem 90% wyszczacie w kiblu.
Mi by było szkoda kasy.
Bobek a Jagoda zaszczepiona MMR?

Zaszczepilam i tak jak pisalam, przez 3 miechy lapala rozne swinstwa i czesto miewala stany podgoraczkowe bez wyraznej przyczyny. Korelacja albo zwiazek przyczynowo-skutkowy 😉

pokemon, no to wywazyla tak, ze leczy u tych co daja antyki przez pol roku bo woli "truc dziecko przez pol roku, niz miec dziecko na wozku". Pewnie zrobilabym tak samo, aczkolwiek nie wgryzalam sie w temat, a co tak naprawde jest lepsze bedziemy moze wiedziec za jakies 20 lat.
bobeko tym też pisałam, smutne to.
Mówienie na mieście mnie słabo przekonuje, też mam koleżankę co to pracuje w Prokocimiu🙂 A jedna mi dziś nadała, że ospa szaleje. O mój boziu drogi. Pytam pediatry jak to z ospą w przychodzi, szaleje podobno? e..nie zauważyła. Szczepić? szczepić, jak pani chce, jest zalecana, a jak nie to nie musi pani. A. To jak to, szaleje? Szczepić?
No takie właśnie gadanie. I hit kompetencji i merytorycznej odpowiedzi lekarza na pytanie, co robić, dziecko mało mówi...mój wnuk też mało. No i se pogadałam jak pacjent z lekarzem.
Borelioza-moja ulubiona choroba. Żarłam antybiotyki 3, z dwa miesiące. Leżałam na zakaźnym..ale. W Uniwersyteckim wizyta wyglądała tak: mam boreliozę. Nie ma pani skoro"przyszła pani na własnych nogach". Aha. Tego samego dnia inny szpital kładzie mnie w trybie natychmiast, jak stoję, na oddział zakaźny. Takich mamy lekarzypokemon. Czy ja podważyłam idąc do innego? Nawet się nie przyznałam, że byłam rano gdzieś indziej. Ot poszłam jakby od zera. Źle się czułam.
Więc nic dziwnego, że czyta się internet i samo-kształci.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się