oby tylko głęboką...
najgorsza jest myśl, że szczelina nie musiała być porażająca i nie zabił go upadek, a nie miał siły by wyjść...
Dokładnie, siły albo po prostu możliwości 🙁 Ale cóż, pewnie nigdy już się nie dowiemy.
Lotnaa, Ty u siebie teraz też maszerujesz w rakach?
W sumie póki co tylko raz chodziłam w rakach, bo wpakowałam się w bardzo nieprzyjemny teren, a później musiałam zejść z dość stromego zbocza z mocno zmarzniętym śniegiem. Niestety, kiedy raz raków bardzo potrzebowałam, to jeszcze ich nie miałam, i cóż, kiepsko było....
Kiedy nie jest bardzo stromo, to chodzę w rakietach, przynajmniej się nie zapadam.
Co do Messner'a, ja jakoś go nie lubię. Zrobił co zrobił, szacun dla niego za to. Ale mam też wrażenie, że to taki nadęty buc.
Takie też można było wyczuć fluidy od Kukuczki (wspominał o M. w swojej książce "Mój pionowy świat"😉. Nigdy nie powiedział tego wprost, co prawda, ale można to było wyczytać między wierszami.
O wiele bardziej lubię tych ludzi. Po prostu są boscy 😀
http://vimeo.com/61605920
Czy jagody są wystarczająco świeże?