deregulacja zawodów - nie będzie instruktora sportu?

kujka   new better life mode: on
07 marca 2012 13:50
julia, naprawde w takiej kolejnosci bys robila odsiew? najpierw czy blisko, potem czy tanio, czy sie dogadujesz a dopiero NA KONIEC zwrocilabys uwage na umiejetnosci?

dla mnie to wlasnie umiejetnosci trenera (czy jezdzieckie, czy pedagogiczne) to jest kluczowa sprawa przy doborze szkoleniowca.
[quote author=baba_jaga link=topic=87443.msg1329889#msg1329889 date=1331125070]
W pracy dzialamy w mysl zasady, ze jesli cos nie jest zabronione, ale tez nie ma na dane postepowanie pozwolenia w aktach prawnych, to dzialamy jakby bylo zabronione.
[/quote]
Z góry przepraszam za sarkazm, ale picie wody z kranu nei jest zabronione, ani nie ma na nie pozwolenia w aktach prawnych
czyli... jest zabronione??  😲

Julia Twoje pytania należałoby skierować do prawnika obeznanego z tematem przepisów dotyczących sportu i rekreacji...
Z pewnościajest luka
Intepretacji takiego stanu rzeczy jak dotycyczas nikt nie wymyślił ... i tyle :-/
Jedyne z czym się spotkałam to PZU wymaga ode mnie uprawnień do OC instruktora rekreacji... nie wiem jak wyglądałoby to w przypadku braku uprawnień - czy nubezpieczenie byłoby możliwe, czy składka wyższa...
No bo reszta nie ma sensu. Jak byscie poszli do fitnes klubu, to chcielibyscie by uczyl was ktos kto nie ma skonczonego kursu, czyli ktos kto teoretycznie nie umie i nie wie czego uczy?
jeżeli praktycznie umie i wie czego uczy , to nie ma żadnego problemu. 😉
ja jestem jak najbardziej za "licencjami", ale które są dobrowolnymi rekomendacjami, wydawanymi przez instytucje/fundacje/stowarzyszenia, które taką rekomendacją biorą na siebie jakąś odpowiedzialność, za wydanie takiej pozytywnej referencji!
tak żeby klient miał wybór, ale też instruktor mógł się chwalić rekomendacją, która nie jest dla niego wstydliwa- na teraz licencja PZJ, nie gwarantuje żadnego poziomu dydaktycznego u instruktora!
[quote author=_Gaga link=topic=87443.msg1329950#msg1329950 date=1331128552]
Jedyne z czym się spotkałam to PZU wymaga ode mnie uprawnień do OC instruktora rekreacji... nie wiem jak wyglądałoby to w przypadku braku uprawnień - czy nubezpieczenie byłoby możliwe, czy składka wyższa...
[/quote]

A widzisz, z tym też różnie, bo jak ja wykupywałam OC instruktorskie w PZU to nie chcieli żadnego papierka czy legitymacji potwierdzającej, ze mam jakiekolwiek uprawnienia... Więc generalnie moja czerwona legitymacja z orzełkiem nie jest mi kompletnie do niczego potrzebna. Ot, taka pamiątka za ponad 2 tys...pamiątka z 'kursu', na którym trzeba było uczyć ludzi anglezowania na dobrą nogę i uświadamiać, że istnieje galop na prawą i lewą nogę...Cenna pamiątka 😂
nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
07 marca 2012 14:56
a właśnie co do samego kursu
Ośrodek Jeździecki "Rywal" im. Centrum Wyszkolenia Kawalerii - Centrum Kształcenia w Grudziądzu prowadzi nabór kandydatów na kurs instruktorów jeździectwa. Początek kursu w piątek, 16 marca 2012. Kurs odbywa się w trybie weekendowym.
Cena kursu 990 zł  !!!

Zadzwoniłam i gościu powiedział mi, 5 zjazdów, dodatkowo ministerstwo sportu już się nie zajmuje kursami, oni to przejęli i po zdaniu kursu dostaje się legitymację bez orzełka za to taką jak dowód osobisty i że to normalnie uprawnia do prowadzenia jazd. Czy to jakaś zmiana z tego co było do tej pory?
Co o tym sądzicie ?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
07 marca 2012 14:59
wcale nie trzeba byc posiadaczem papierka instruktora by zawrzeć OC zawodowe dla instruktora

Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej osób wykonujących zawód instruktora jeździectwa

[[a]]http://www.polishprestige.pl/images/upload/G13_C0851_OWU%20OC%20w%20zwiazku%20z%20wykonywaniem%20zawodu.pdf[[a]]

2. Osoba wykonująca zawód, czynności zawodowe lub posiadająca uprawnienia
zawodowe, której odpowiedzialności cywilnej dotyczy umowa ubezpieczenia jest w
rozumieniu niniejszych warunków Ubezpieczonym.
W temacie pozywania do sądów: słyszałam, jak instruktorkę (może ośrodek) oskarżono o to, że nie zadbała o bezpieczeństwo jeźdźca, bo dopuściła by koń się spłoszył drugiego konia , który to miał czerwone owijki. Dużo pracy przed naszymi sądami.
marysia, rewelka!!!🙂
kujka, prawde mówiąc w takiej a nawet nie, bo na pierwszym miejscu postawiłam nie odległaśc a łatwość porozomieniia, przy wyborze między dwoma trenerami.
Umiejętności: w jednej z tycch stajni uzywano ostrycgh jak noże wędzideł i radykalnych pomocy, a w drugiej układano konia raczej naturalnymi metodami. Co nie oznacza ze jestem fanatyczką naturalu, ale mając dwa skrajne wybory wybrałam ten lepszy dla mojego konia.
Ponadto osoba która miała mnie uczyc w tej "ostrej" stajni miała mega doswiadczenie i wiedze, ale z lenistwa nie stawiała sie na treningi, ta druga bardzo kompetentna i uczciwa. z jednym ładnym osiągnięciem, ale bardzo dobrze przekazywała wiedzę.

Prawdę mówiąc posiadanie uprawnien nie interesowało mnie w zadnym z tych przypadków.

No i co wypowiedzi Nicka, jestem za, jestem za tym by robic upranwnienia nie zaleznie od ich rangi , myśle ze to dosc fajna opcja, w sumie nie taka znowu droga.

a co do p0rawników, prawnicy tez jeżdża konno, i bywają na forach moze akurat ktoś i tu sie trafi.

ale faktycznie będę musiała sie chyba skonsultować.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
08 marca 2012 08:50
W temacie pozywania do sądów: słyszałam, jak instruktorkę (może ośrodek) oskarżono o to, że nie zadbała o bezpieczeństwo jeźdźca, bo dopuściła by koń się spłoszył drugiego konia , który to miał czerwone owijki. Dużo pracy przed naszymi sądami.



Tak, wysmażyć pozew można w zasadzie o wszystko.  Tylko wygrać tak idiotyczną sprawę to już zupełnie inna kwestia.
julia, ja pisałam z prośba o opinie prawna nt zaistniałej sytuacji do dwóch kancelarii (http://www.kbz24.com.pl/index.php/Zakres-uslug oraz tu http://prawoikonie.pl/) Jak na razie bez odzewu ale jak ktoś im jeszcze potruje to może napiszą jakiś rzeczowy artykuł do prasy branżowej.
nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
08 marca 2012 15:44

No i co wypowiedzi Nicka, jestem za, jestem za tym by robic upranwnienia nie zaleznie od ich rangi , myśle ze to dosc fajna opcja, w sumie nie taka znowu droga.



Właśnie tania !!!
i to o 120 %  ! dlatego tak się zastanawiam jaki jest kruczek  🤔
[quote author=nicka` link=topic=87443.msg1328774#msg1328774 date=1331050271]
Ela,
Ale jak 'instruktor' może być odpowiedzialny ?
Człowiek jeździ, koń się np. spłoszy, człowiek upadnie i zrobi sobie krzywdę.

To czyja to wina ?

Instruktora?
Konia?
Boga?

Czy instruktor może być pociągnięty do odpowiedzialności ?

[/quote]

wgl PZU (ostatnio ubezpieczalam oc od posiadania konia) odszkodowanie za upadek np:
- jeśli ten koń zrobi szkodę rzeczową lub komuś krzywdę - np jak na nim ktoś jechał i spadł, jak go pokopie itp, to odszkodowanie dostanie z tego własnie oc wlasciciela , jeśli nie byla to "usługa" - czyli płatna jazda
-jeśli ktoś za jazde placi - to z OC instruktora, bo to już usluga zarobkowa a nie z tytulu posiadania
do ubezpieczenia instruktora, zażądała zaświadczenia o kwalifikacjach

tak mnie pani poinformowała z PZU, czy to prawda? neiwiem ...nie wczytywałam się w papiery  😡

jedno mnie tylko jeszcze zastanawia - przynajmniej kiedyś było coś takiego jak odpowiedzialność karna za prowadzenie instruktarzu bez uprawnień - wiec czy to np. nauka jazdy autem , czy konno. duzo bylo odszkodowań z tego tytulu, że ktoś uczył a papierka nie mial... niby to pod art 5 KK podpada. tak mnei informowano. i nadal zatrudniając osoby do projektów, muszą mieć stosowne uprawnienia które musze przedstawiać. już nie powinni chcieć? tak z "przyzwyczajenia" żądają?
serio pytam...

[quote author=horse_art link=topic=87443.msg1331469#msg1331469 date=1331226747]
jedno mnie tylko jeszcze zastanawia - przynajmniej kiedyś było coś takiego jak odpowiedzialność karna za prowadzenie instruktarzu bez uprawnień - wiec czy to np. nauka jazdy autem , czy konno. duzo bylo odszkodowań z tego tytulu, że ktoś uczył a papierka nie mial... niby to pod art 5 KK podpada. tak mnei informowano. i nadal zatrudniając osoby do projektów, muszą mieć stosowne uprawnienia które musze przedstawiać. już nie powinni chcieć? tak z "przyzwyczajenia" żądają?
serio pytam...[/quote]NIGDY, nawet w najciemniejszym PRL, zawód instruktora jazdy konnej nie był prawnie reglamentowany i nigdy nikt nie zapłacił kary czy odszkodowania, za naukę jazdy konnej "bez papierka".
o tak zgodzę się wyjątkowo z wrotkiem co do tej wypowiedzi. W 2003 pracowałam jako instrukor bez papierów, lalunie takie na obozie były, jednej koń na palca u nogi stanął, druga coś tam naderwała w trakcie normalnej jazdy ( w sumie prawdopodobieństwo zachodziło, że podczas czego innego) trzecia jeszcze jakaś inna pierdoła. Pod koniec obozu musiałam popodpisywać polisy do wypłaty ubezpieczenia. One ubezpieczenie dostały, a ja nie zostałam pociągnięta do żadnej odpowiedzialności.
poczytałam artykuły o tych otwartych zawodach i chyba nie do końca rozumiem.
Jak ma wyglądac zdobywanie uprawnień, lub jesli ma ich nie być to jak moge zostać np pilotem wycieczek, skoro nie wiem nic na ten temat?
no bo instruktorem nauki jazdy autem ok, bo mam prawo jazdy, taksowkarzem ok bo jeżdże, ale pilotem wycieczek, agentem nieruchomości albo trenerem sportu np piłki nożnej skoro nie znam sie zupelnie na tym?
jak to ma dzialać?
to znaczy ze instruktorem moze zostac ktos kto nie umie jezdzic i nawet konia zbliska nie widzial?

oto lista owych zawodow:

- adwokat

- radca prawny

- komornik

- syndyk

- notariusz

- urzędnik sądowy i prokuratury

- spawacz w odkrywkowych zakładach górniczych

- mechanik wiertni w zakładach górniczych wydobywających kopaliny otworami wiertniczymi

- lider klubów pracy

- pośrednik pracy

- doradca zawodowy

- specjalista ds. rozwoju zawodowego

- specjalista ds. programów
- doradca EURES

- asystent EURES

- geodeta w zakresie geodezyjnych pomiarów podstawowych

- geodeta w zakresie redakcji map

- geodeta w zakresie fotogrametrii i teledetekcji

- pracownik ochrony fizycznej I. stopnia

- pracownik ochrony fizycznej II. stopnia

- pracownik zabezpieczenia technicznego I. stopnia

- pracownik zabezpieczenia technicznego II. stopnia

- detektyw

- trener I. klasy

- trener II. klasy

- trener klasy mistrzowskiej

- instruktor sportu

- przewodnik turystyczny miejski

- przewodnik turystyczny terenowy

- przewodnik turystyczny górski

- przewodnik górski międzynarodowy

- pilot wycieczek

- bibliotekarz

- pracownik dokumentacji i informacji naukowej

- egzaminator osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdem

- instruktor nauki jazdy

- taksówkarz

- zarządca nieruchomości

- pośrednik w obrocie nieruchomościami

- marynarz żeglugi śródlądowej

- mechanik statkowy żeglugi śródlądowej

- przewoźnik żeglugi śródlądowej

- stermotorzysta żeglugi śródlądowej

- szyper żeglugi śródlądowej

- marynarz motorzysta żeglugi śródlądowej

- starszy marynarz żeglugi śródlądowej

- bosman żeglugi śródlądowej

- sternik żeglugi śródlądowej
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
09 marca 2012 09:14
to znaczy ze instruktorem moze zostac ktos kto nie umie jezdzic i nawet konia zbliska nie widzial?
No nie, bo jak ktoś nie umie jeździć i konia z bliska nie widział, to nie będzie umiał nauczyć jazdy konnej.
Zmiana polega na tym, że nie będzie musiał takich umiejętności udowadniać papierkiem, a praktyką
no tak, praktyką, ale jak?
komu, gdzie i w jakich warunkach?
bo idąc do pracy do kogos to powiedzmy ze musze sie umiejetnosciami wykazac przed pracodawca, a jak chce sama sobie to co ?
bo obecnie znane sa przypadki ze gdzies na wsi jakis pan otwiera szkólke, bez zadnych formalnosci, ma konia wsadza ludzi i mu sie wydaje ze z jazda knna to jest prosta, a sam faktycznie nie umie ejzdzic lub nawet jak jezdiz to nie znaczy ze umie, i co wtedy?
ostatnio na fb jakies dziecko wrzucilo zjdecie swojej nauki jazdy na kopniu gdzie pan" instruktor" stoi zupelnie po innej stronie niz lonza, z czego lonza zawinieta jest o noge dziecka, przebniega za zadem i dopiero pan ja trzyma....
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
09 marca 2012 10:42
I naprawdę sądzisz, że taki pan miałby jakikolwiek kłopot ze zdobyciem instruktorskiego "papierka"?
Może jeszcze językowi lektorzy, powinni mieć reglamentację zawodu, no bo przecież nie można wykluczyć, że ktoś będzie chciał uczyć obcego języka, którego zupełnie nie zna?
no czyli jest to absurd....
kolejny...
ze zdobyciem papierka nie mialby problemu, ale zawsze jest to jakies ograniczenie, taki pan o którym np myśle, wie ze nie moze tych jazd legalnie prowadzic, robi to ale kombinuje tak by nie "wpaść" a jak nie bedzie juz zadnego zakazu, to co będzie?

Ja uważam ze jakies egzaminy byc powinny i jakies papierki też na wszytko, telko tanie.

Ale z drugiej strony moge sie cieszyc bo jak juz wszyscy moi sasiedzi kupią konie i zostaną instruktorami, to ja zostane spawaczem  🤣
e tam nie będzie źle, a może lepiej. 😀iabeł: u nas pełno papierkowych instruktorów i trenerów, a spektakularnych wyników w sporcie brak z rekreacja też różnie to bywa. W innych krajach papierów brak, a zawody jeździeckie z przyjemnością się ogląda i wyniki do pozazdroszczenia. Z rekreacja też dają radę.
Selekcja nastąpi samoistnie. Zresztą i tak coraz mniej ludzi chce jeździć konno. Młodzież nie chce brudzić rączek. Jeszcze parę lat temu przychodzili do stajni i błagali znajomych żeby w zamian za czyszczenie i roboty stajenne dostać konia pod siodło, a teraz trudno znaleźć dzierżawcę albo opiekuna dla konia w zamian za jazdy.
ganasz bo teraz tacy ludzie kupują sobie konika, wcele nie jest ich mniej, tzn tych co chca jeździc, tylko kupuja , kupują...
a tak co do tej deregulacji przyszlo mi do głowy ze nie zła szopka będzie...
Weźmy np pracowników urzedu skarbowego lub ARiMR, z tego co sie orientuje nie mają rzadnych kursow, a szkoly tez nie wymagane o danym profilu, więc jak sie tam idzie to z pytaniem i odpowiedziom najlepiej, bo od pracowników sie nic człowiek mądrego nie dowie, albo jak w ARiMR wprowadza czlowieka w błąd a potem wzywaja z rzadaniem wyjaśnien dlaczego sie zrobiło tak czy siak....no jak dla mnie rewelka bo mam gdzie dac upust negatywnym emocjom🙂😉
julio masz rację ale ... ogólnie młodych ludzi z niewypasionych rodzin nie stać na kupno koni tym bardziej ich utrzymanie.  A tych z kasą przy obecnym kryzysie ?? o ile taki jest. Bez pasji to konie średnio już interesują. Są modniejsze rozrywki w XXI wieku. Obawiam się, że będzie duża konkurencyjność cenowa. Ci bez papierka będą brać za treningi mniej, a przeciętny rodzic czy jeździec bez ambicji sportowych będzie się cieszył tym bardziej im mniej zapłaci. Bo jeżeli jeden trening ujeżdżeniowy z dojazdem to kwota 150 zł, to bez dojazdu z osobą majacą jakieś tam pojęcie np. 30 zł. .... Prosty przelicznik to 5 treningów 😉 W najlepszej sytuacji są i będą ośrodki przedstawiające ofertę zbiorową ferie, wczasy, edukacje poprzez konie i ludzie posiadający pensjonaty. Bo w takich miejscach ludzie mają papier poparty wiedzą albo duża wiedzę, Ja nie wysłałabym dziecka do stajni nie mając pewności, że instruktor papier ma.

Bardzo ciekawe, jak ta sytuacja będzie wyglądać po deregulacji?
Czy nastanie koniec świata i każdy z ulicy będzie sie pchał, aby uczyć jeździectwa (bo przecież każdy będzie formalnie mógł, nawet ten kto konia na oczy nie widział)?
Nie sądzę.

Na pewno skończą się praktyki typu sprzedaż "papierków" za grube pieniądze pod płaszczykiem weekendowych kursów instruktorskich. Już nie będzie tak łatwo zwalić wszystko na "papierek", który ma przykryć brak realnych kompetencji. No przecież papierek jest. O co chodzi?

Jestem za tym, podobnie jak wrotki, aby pozostały możliwości robienia licencji/ certyfikatów itp, ale dobrowolnie. Taki dodatkowy atut na wolnym rynku usług. Przewaga w konkurencji.
Plus instytucja rekomendacji, pisemnych opinii klientów/ trenerów/ zawodników itp obok ewentualnych listy wyników sportowych. Oczywiście wszystko dobrowolnie. To będzie naturalnie w interesie każdego, kto bedzie chciał zarabiać na treningach - aby jak w najlepszym świetle przedstawić swoje umiejętności i kompetencje.

Z pewnością rozwinie się rynek na ubezpieczenia od odpowiedzialności OC. Polisy OC mogą być kryterium decydującym o zatrudnieniu danej osoby jako instruktora/ trenera w ośrodku jeździeckim. Ubezpieczyciele będą np. mogli różnicować składki/ wysokość polis od np. wyników w sporcie, zdobytych dobrowolnych certyfikatów/ licencji.
Nie wiem do końca jak ustosunkowac sie do tej ustawy, ale uważam ,że to jest ogromny ukłon w stronę ludzi, których nie stac na robienie kursów, które sa piekielnie drogie i często przez finanse nie sa w stanie ich robić, a co za tym idzie, pracowac w wymarzonym zawodzie.
Zastanawiam się z czego teraz będzie żyć PZJ  🤔
....Zastanawiam się z czego teraz będzie żyć PZJ  🤔


Oj, o to bym sie z pewnością nie martwiła. J Poradzą sobie. Jest przecież jeszcze system licencji zawodniczych, chociazby.
Może będą bardziej otwarci na organizacje kursów specjalistycznych (rozszerza ofertę dobrowolnych certyfikatow)?
whisperer13, zaciekawił mnie twój wpis. Mnie tam rybka, czy uprawnienia będą wymagane, czy nie. Ale - jeśli chce się uzyskać fajny zawód (jakikolwiek) - to się za to płaci, prawda? Ludzie biorą kredyty na studia, i, niejednokrotnie, na specjalistyczne (i kosztowne) szkolenia. Co  przeszkadzałoby wziąć kredyt/pożyczkę na szkolenie jeździeckie (pal sześć - z certyfikatem czy nie)? Czy nie to, ze trudno byłoby spłacić? - bo luksusów raczej trudno się spodziewać, czy ma się uprawnienia czy nie, czy jest się kompetentnym czy nie. No i - w tym momencie trudno zawód uznać za Wymarzony  😀iabeł:.
No w sumie masz rację halo , ciężko wyżyć z tego zawodu, jednak znam ludzi, którzy w ten sposób żyją i sobie radzą.
Myslę, że ktoś, kto chce się doszkalać niekoniecznie musi robić to odpłatnie w systemie PZJtowskim, wystarczy chcieć poszerzać swoją wiedzę, można zainwestowac w inne szkolenia (lub popracować nieodpłatnie u boku kogoś kompetentnego, odbyc praktyki),  niż szkolenia PZJ, które z opowiadań znajomych, często odbiegają znacznie od poziomu.
whisperer13, szkolenia w ramach (!) PZJ są naprawdę bardzo nisko płatne jak na wiedzę, którą się dostaje. A studia trenerskie - to studia i pewnie, że różnie może być - zależy od organizatora, zależy od wykładowców, także od samych studentów. Jeszcze inna sprawa czy ktoś zechce wiedzę przyswoić, a jeszcze inna - czy uda mu się ją wykorzystać. Wydaje mi się jednak, że w warunkach wolnego rynku  (szkoleń) o "dobrze i tanio" można zapomnieć. Albo - albo.
Bo niby dlaczego wiedza ma nie kosztować? I dlaczego ktoś ma szkolić kogoś za darmo? Myślisz, że staż u uznanego trenera będzie tańszy niż studia trenerskie? Bo ja myślę, że te czasy (bezinteresowności) odchodzą już do lamusa. Idea studiów zbiorowych polega ogólnie na tym, że to dużo tańsze niż chcieć uzyskać to samo indywidualnie.
Fajnie będzie, że szkolić będą się ludzie zainteresowani wiedzą a nie papierkiem. A niefajnie, że "po taniości" to jest jedna opcja - zero wiedzy.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
13 kwietnia 2012 09:00
A czy możecie polecić jakieś trenerskie studia podyplomowe?
Interesuje mnie region opolski, dolnośląski, śląski.
Mam papiery IRR i ISP.
Podobno PZJ wypowiada się w tej kwestii w kwietniowym KP. Czytał ktoś?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się