Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Traumatycznych przeżyć i przekonań ani z domu ani z życia nie mam😉 Zwyczajnie... tak jak nie lubię chłopów sikających gdzie popadnie, pijaków rzygających jak idą, osób jedzących śmierdzące jedzenie np. w autobusie/pociągu, właścicieli psów którzy po nich nie sprzątają tak samo nie lubię publicznego cyca lub 'wysadzania' przy chodniku...😉 Nie mówię już o skrajnych wypadkach kiedy dzieć się drze a 'kąta' nie ma... Ale nie wierzę, że to aż takie trudne, żeby mieć ze sobą zawsze tę chustę czy tetrę i dzieciora z cycem trochę schować😉
ooo mnie właśnie najbardziej razi wysadzanie publicznie dziecka!!! Ja rozumiem z boku na trawie, czy przy drzewie, ale znam takie co na środku placu zabaw wysadzają swoje pociechy  😵
In.   tęczowy kucyk <3
29 lipca 2013 11:46
No tak, porownywanie jedzacego dziecka do obszczymurow i zarzyganych pijakow. Brawo. To jedno i to samo.
Cierp1enie, Jeśli dla kogoś to zdjęcie które wstawiłaś jest obrzydliwe, to z pewnością ma coś z deklem! 😀
Piękne zdjęcie!

Julita, Ale przysrałaś z tym porównaniem.  🙄 Weź już se idź.
Julie - dziękuję  :kwiatek: to moje jedyne zdjęcie zrobione podczas karmienia 🙂 i tak sama je zrobiłam, by pokazać zaletę chustowania 🙂
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
29 lipca 2013 11:53
Ja karmie przy najblizszej rodzinie bez problemow, przy sasiadce ktora sama karmi tez luz. Ba, nawet u kosmetyczki na fotelu karmilam. Nie razi mnie nawet jak sasiadka oba cycki wywala i zaczyna odciagac i sie zali, ze sa roznej wielkoscu. Ot, cycki w kontekscie karmienia traca dla mnie cala seksualnosc. Co nie zmienia faktu, ze w pewnych sytuacjach sa seksualne jak najbardziej. Ale dziec wtedy spi 😉

Ale nam sie zdarzaja dni, kiedy jest potrzeba przystawiania co godzine-poltorej.

Odnosnie rozszerzania diety- jesli chcialabym za jakis czas (2mies) wprowadzic kleik, to musze trz wprowadzic mm? Bo na swoim mleku nie zrobie? Czy lepiej zsczac od kaszki nlecznej po prostu, bo wyjdzie z tego duzo mniej kombinowania, a to mialby byc jeden posilek dziennie
dempsey   fiat voluntas Tua
29 lipca 2013 11:55
w sumie ciekawe skąd taka niechęć w narodzie do tego dziecka ssącego pierś
dobrze ze ja to miałam w pompie
tyle tylko, że ustaliłam jak skończyły 2 -2,5 roku, że mleko jest w domu a nie na ulicy/placu zabaw/przychodni. właśnie żeby już nie słyszeć komentarzy
chociaż czasem też jak dziecko było śpiące to przytulałam i usypiało na piersi nawet w tej przychodni czy czym tam.

mi sie w ogóle chyba włączyła zlewczość w tym okresie.
jak przeważnie się przejmuję reakcjami nadmiernie, np. "oj w korku za mną trąbnął, pewnie chce żebym to JA się przesunęła" itp branie do siebie
tak w okresie karmienia miałam wylane na to kto o mnie i co
samica skoncentrowana na potomstwie 😉 nie ma to jak pożyteczny atawizm  😁

a propos, szczucie cycem znacie?
http://szczuciecycem.pl/chleb.html
No tak, porownywanie jedzacego dziecka do obszczymurow i zarzyganych pijakow. Brawo. To jedno i to samo.


o tym samym pomyślałam....  😵
Ja też, ale już mi się pisać nie chciało,  bo witki opadają.

Julita przekonania to coś to każdy ma i często wynosi z domu rodzinnego. Np. Niechęć do golizny.
Ale ja absolutnie nie porównuję dziecka do pijaka tylko zachowania typu "tak jak stoję tak zrobię to na co mam ochotę".
no tak.. po tym wytłumaczeniu już lepiej 🙂

w końcu karmienie piersią i rzyganie na chodnik to to samo 😉
G* tam - do golizny. Moja córka i jej rówieśniczki łażą w takich dekoltach, że szok. Ktoś im coś powie? Może... matka. Czasem 🙂
To odraza do "wymiany płynów ustrojowych" (przypomniało mi się, bo wczoraj zerknęłam na "Człowieka Demolkę" :lol🙂
Nigdy nie widziałam(!) Sutka kobiety karmiącej. Część gruczołu mlecznego - owszem. Znacznie mniejsza niż "oferują" modne suknie ślubne.
In.   tęczowy kucyk <3
29 lipca 2013 12:26
Tak Julita, tak, matka karmiaca dziecko i obszczymur to jest to samo. Wow. Brawo.
http://t.co/VgAV5y25aG takie to obrzydlistwo. Uwaga, mozna oslepnac.
dempsey, Super stronka! 😁 Cyc może być wszędzie, ale przyssane do niego dziecko to już fuj.
A to mi się podoba: http://szczuciecycem.pl/rynny.html


Nigdy nie widziałam(!) Sutka kobiety karmiącej. Część gruczołu mlecznego - owszem. Znacznie mniejsza niż "oferują" modne suknie ślubne.


no właśnie, dziwne to to, bo przecież matka karmiąca nie wywala całego cyca, tylko kawałek ciała widać, a np na plaży laski chodzą w takich stanikach, że ledwo im suty przykrywa, a jakoś nikogo to nie obrzydza, wręcz przeciwnie - panowie są zachwyceni.

Hmm może ja dziecka nie mam i nie powinnam sie wtrącać ale myślę , że chyba troszę poszalałyście z tą obroną.
armaquesse, dlaczego? Co bardziej jest faktem niż zdjęcia?
ale śliczne ssaczki!

ja nie potrafiłam się tak ułożyć, żeby cycem nie swiecić. może przy małym cycku się da, ale jak się ma kawał cyca, kawal ciała to mi na początku rąk brakowało, żeby dziecko przystawić, cyc podać, żeby dobrze złapała, a co tu jeszcze mówić o jakimś zakrywaniu!
czułabym się niekomfortowo karmiąc wsród ludzi. tak mam i już. ale widzę różnicę w karmieniu mm a cyculem. przy butli mam ten margines czasowy, mogę przewidzieć, kiedy będzie głodzilla mode on i byc w komforcie, a nie np w aucie. ale z cycem na żądanie? karmienie może być w każdym momencie.

wydaje mi się, że to zakorzeniony w narodzie wizerunek matki polki, która w fartuchu, z nadwagą karmi dziecko z mina pełną błogosławionego uniesienia. ciężko wyobrazić sobie by ta matka byla ładna, poszła do fryzjera, czy karmiła w markecie albo w restauracji. dlatego jest tak cięzko przeżyć to wirtualne "szczucie cycochem".

a poza tym, żul, który śmierdzi rzygowinami i szczochem to raczej nie to samo, co matka karmiąca. po pierwsze, to człowiek cywilizowany może wytrzymać i nie szczać pod siebie, a dziecko nie rozumie "kochanie, jestesmy w hipermarkecie, gdzie nie możesz jeść, i musisz być głodny, wytrzymać musisz, bo ktoś zwymiotuje na widok niecnie karmiącej matki, ktora celowo chce pokazać kawał ciała publicznie".
najlepsze, że rady jak się zasłaniać czy jak postępować dają osoby bezdzietne...
Wiesz co? Ja należę do tych  osób które się brzydzą wielkim cycem wywalonym z małym oseskiem.
Spotykam kobiety tak karmiace dosłownie wszedzie. Mnie to najzwyczajniej w życiu brzydzi. Nie samo karmienie tylko rozlazły cyc. I wiem , że taka jest natura kobiety ale nie każdemu sie to musi podobać.
A druga sprawa to jakoś karmienie piersią kojarzy mi sie z cudowną, intymną, wzruszajaca dla matki chwilą, która jest tylko dla dziecka i mamy, taka magią. Na poprzedniej stronie były 2 zdjecia, Julie i dziecka w chuście i dla mnie one mają klimat ten właśnie niepowtarzalny. I jak kiedyś będe miała własne dziecko to chce poczuć tę magie, a nie obierać siebie i niemowlaka z tej intymności zarezerwowanej dla nas. Bo ja tak to po prostu czuje.
Np. zdjęcie In. mi się w ogóle nie podoba.

Nie... chyba dam sobie spokój z tłumaczeniem, bo nie umiem tego tak wytłumaczyć aby nikogo nie obrazić  :kwiatek:
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
29 lipca 2013 13:00
Idąc tym tokiem rozumowania w kościołach powinni pozasłaniać wszystkie obrazy przedstawiające Madonny z dzieciątkiem przy piersi. Może pieluszki pozawieszać?

Matka karmiąca swoje dziecko to jeden z najpiękniejszych i najbardziej rozczulający widoków jakie serwuje nam świat. Tyle ciepła i miłości zaklęte w formie zespolonych ze sobą dwóch bytów. Jak można porównywać taki widok do szczającego pod murem żula.
dempsey   fiat voluntas Tua
29 lipca 2013 13:02
poza tym osoby które nie mają dzieci po prostu nie rozumieją czym to jest - odżywianiem.
tak jak np. hamburger jedzony na przystanku z kapiącym po  palcach majonezem
tak samo - tylko mniej obleśnie 😉  😎
Jak zwykle ciężko cos napisać na forum aby być dobrze zrozumianym.
Nigdzie nie napisałam że matka karmiąca dziecko to obrzydliwy widok, mi to nie przeszkadza ogólnie choć gdybym karmiła piersią to wiem że nie umiałabym karmić na oczach innych. Ale nie podoba mi się przedszkolak ssący cycka i już. Mam do tego prawo. Nie dlatego że jest to obrzydliwe samo w sobie, ale dlatego że uważam że 3 latek jest na to za duży.
Co innego pójście w odosobnione miejsce jeśli takie jest, co innego przytulanie się na łóżku wieczorem i dawanie cycka kilkuletniemu dziecku. No ale karmienie go siedząc przy piaskownicy z cyckiem wywalonym na wierzch a dziecko sobie podchodzi i pije jak z kranu...no sorry. Mnie to przeszkadza. (a takie scenki widuję)
I chyba od tego jest forum żeby pisać swoje zdanie. Ja nie oczekuje że ktoś się będzie ze mną zgadzał, tak samo jak ja nie zgadzam się z wieloma sprawami o których tu dyskutujemy a jednak na nikogo nie napadam tylko dlatego że ma odmienne zdanie!
I ode mnie to tyle - pozdrawiam - matka karmiąca swoje dzieci syfem 😎

P.S. Dziewczyny które mają maluszki...jak sobie dzieciaczki radzą w takie upały? Dziś można u nas zdechnąć. Adaś źle to znosi. Jest marudny, płaczliwy, prawie nie śpi, poci się mocno mimo tego że siedzi w samej pieluszce. Szkoda mi go i nie wiem jak mu pomóc skoro  w domu nie ma czym oddychać. Kąpie go często ale pomaga to na chwilkę.
In super 🙂

Armaquesse to będziesz siedzieć z tą intymnością w domu, bo nie wmowisz swojemu dziecku kiedy akurat ma jeść. Zobaczysz jak urodzisz, bo innej rady nie ma żeby Cię przekonać. Ja nie widzę w tym nic wzniosłego, po prostu czynność. Piękna jest idea karmienia i żywy pokarm, który możesz dać dziecku. To smutne, że rozlazły cyc matki kojarzy Ci się tylko z brakiem estetyki. Prawdziwe życie niestety często jest mało estetyczne.
Ja karmiąc piersią nawet nie całe dwa tygodnie powiem tak - zadarzyło mi się już karmić dziecko w miejscu publicznym - mianowicie, przy kasie w banku bo mając własną działalność, chcąc niechcąc muszę czasami coś załatwić. Babka wpisywała coś do systemu, ja w tym czasie na chwilę odeszłam i wróciłam z małą na piersi. Piersi widać było może kilka cm kwadratowych - ale ja fakt fatkem, nie mam takich dużych, chociaż gdyby nawet, to i co z tego. Powinnam była pozostawić dziecko ryczące? Mogłam, owszem próbować przykryć te kilka cm pieluszką ale upał był niesamowity. A może powiedzieć pani by się wstrzymała z tym co robi, i że wrócę za 20 minut? Ostatnio byliśmy też z mężem na spacerze do, gdzie też karmiłam. Widziały mnie pokrzywy i zwierzątka leśne. Chcieliśmy pobyć trochę dłużej na dworze, więc innej opcji nie było. Inaczej oddalałabym się tylko kilkaset metrów od domu. Nie moge się zgodzić z twierzeniem, że to "obżydliwe" czy z różnymi dziwnymi porównaniami które tutaj padły. Ponadto, nie uważam, bym była stereotypem "matki polki". Udało mi się wrócić do wagi z przed ciąży (tylko brzuch nadal ble) i jakoś próbuję dbać, zarówno o siebie jak i dziecko. Nie czuję sie komfortowo np. łążąc cały dzień w piżamie.

akzzi  - ogólnie mała to nocny marek, spać przed 23 nie pójdzie. Jeden plus, to że rano potrafi trochę dłużej pospać. Mamy jakieś 3 pobudki w nocy, w interwałach co 3 godziny (przy dobrym dniu) czyli raczej nie mam co narzekać 😉.
Matka karmiąca swoje dziecko to jeden z najpiękniejszych i najbardziej rozczulający widoków jakie serwuje nam świat. Tyle ciepła i miłości zaklęte w formie zespolonych ze sobą dwóch bytów. Jak można porównywać taki widok do szczającego pod murem żula.


bo w dzisiejszym świecie to już nie jest normalne :/
normalne jest dzieciebójstwo, które sprawia że mordercy stają się celebrytami
pornografia szerząca się dookoła nas
obrzucanie innych błotem (wystarczy poczytać komentarze na wp, onecie, pudelku)
czy przemoc

miłość, uczucie?? a co to takiego
Przykre niestety
Zet, pewnie tak, dopiero wtedy sie przekonam 🙂 I nie jest to smutne ze cos rozlazłego mnie po prostu brzydzi. Widać nie zrozumiałaś mojego wpisu.
In.   tęczowy kucyk <3
29 lipca 2013 13:16
armaquesse, nie mialo ci sie to zdjecie podobac. Jakbym chciala, zeby sie podobalo to bym walnela kilka filtrow z instagrama, wyfotoszopowala rozstepy i podniosla cycki. To nie ma byc zdjecie artystyczne, to jest zdjecie jedzacego dziecka. Tak to wyglada. Deal with it. Mam prawo do karmienia gdzie chce, w przeciwienstwie do szczajacych pod murem, ktorzy popelniaja wykroczenie. Taka roznica.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
29 lipca 2013 13:20
Dobra, dajcie już spokój z tym karmieniem. Nie chciałam nikogo urazić, wyraziłam tylko swoje zdanie. Cóż, widać, że jeśli jest niepopularne, to zaraz jest się atakowanym.
Raz jeszcze - nikomu nie mówię, że matki karmiące dziecko starsze, niż roczne są takie-siakie-owakie. Wyraziłam pogląd, że ja bym nie karmiła. I nie ujęłam tego w taki sposób, że to "przegięcie".
Jeśli ktoś poczuł się urazony - przepraszam.

Co do uwagi Ktoś odnośnie tego, że mój mąż musi się wyspać - jest kierowcą zawodowym. Robi codziennie multum kilometrów. Nie może zdrzemnąć się w ciągu dnia. Wraca wieczorem. Uważam, że ma prawo się wyspać czasem w nocy.

My po wizycie u neurologa - wszystko ok 🙂 Więc świętuję.

Fajna i ciekawa dyskusja jest na wątku 🙂



galop - jak będziesz napisz jak poszło przed zasypianiem, jestem bardzo ciekawa i trzymam za was kciuki  :kwiatek:
In., Oczywiście , że masz prawo. Nie chciałam Ci urazić wyrażając własne zdanie.
Smutne to jest tylko to że nasze społeczeństwo jest tak ograniczone czcząc obraz matki polki i wszystkiego co w okół tego związane.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się