Fobie - czyli czego się boicie

Jezu....Ja bym nie mogła tak żyć...Ostatnio coś jakby mi tak głośno oddychało koło ucha to ucieklam w samych gaciach i staniku. na dól i przez trzy dni spałam z mama lub siostra. Piekielnie sie boje takich rzeczy - slysze coś lub widze a ewentualnie czuję to na sobie to aż mnie panika bierze. Nie wiem co to jest ale to jest COŚ i wyobraźnia bierze górę. JAk ktoś kogo znam ma umrzeć to zawsze budzę się w srodku nocy spanikowana, przypomina mi sie ta osoba (jak te osobe lubie to sie usmiecham ) i dalej ide spac a rano - tarabum - ta osoba nie zyje  🤔wirek:
Ale w momencie przebudzenia i przypomnienia sobie tej osoby nie zdaję sobei sprawy z tego , co rano usłyszę  🤔 A poetm drżę o WSZYSTKICH  conajmniej tydzień  🙁
Ja coraz częściej mam tak, że idąc ulicą wpadam w panikę i zaczynam biec, a potem jak już się uspokoje nie wiem czego się bałam 🤔
Właśnie skończyłam oglądać wszystkie części tego programu o Anneliese Michel, te nagrania z taśm są przerażające, aż włos się jeży na głowie. 😲
kurcze chyba jestem dziwna, bo nie boje sie zadnych zjawisk paranormalnych, kiedys owszem, nie moglam ogladac horrorow itp, bo strasznie przezywalam, jak w wieku jakis 13 lat obejrzalam The Blair Witch Project to przez ponad rok (!) spalam z otwartymi drzwiami od pokoju i zasypialam przy zapalonym swietle...
ale teraz mnie to nie rusza, praktycznie w ogole nie zdarza mi sie panikowac, moge chodzic sama w nocy po lesie i nic, nie wiem chyba zanika mi instynkt samozachowawczy 🙄 😉
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
11 września 2010 09:13
bo strasznie przezywalam, jak w wieku jakis 13 lat obejrzalam The Blair Witch Project to przez ponad rok (!) spalam z otwartymi drzwiami od pokoju i zasypialam przy zapalonym swietle...

powiem szczerze, żę horrory nie robią na mnie żadnego wrażenia, ale ten film zrył mi banie totalnie, bałam się sama zostać w domu, wyjść po ciemku na dwór o wejściu do lasu nie wspomne i tak też przez ok rok  😲
a mi zrył banie Paranormal activity.  😲
a mi zrył banie Paranormal activity.  😲


Taak, byłam na tym w kinie...
Myślałam, że ume ze strachu!
Teraz ma być Paranormal Activity 2
Też sie wybieram 😀
Właśnie skończyłam oglądać wszystkie części tego programu o Anneliese Michel, te nagrania z taśm są przerażające, aż włos się jeży na głowie. 😲


a najgorsze, że to stało się naprawdę  😲
Nooo, te wrzaski, jęki na tych taśmach......bbrrr 😲
to musi być niezłe.
zabieram sie za oglądanie.

ja jak oglądam horror tylko taki fest, to w środku filmu <najcześciej oglądamy nocą> boje sie wyjść do toalety,a  jak wracam to biegiem xd
http://ksiazki.wp.pl/gid,1565,tytul,Egzorcysta-pilnie-poszukiwany,galeria.html?ticaid=1ade6  temat na topie
bo nawet wp wyświetla ten temat 🙂 hehe

"Typowym działaniem demona jest osaczenie. Jest to oddziaływanie na określony przedmiot lub miejsce (np. nawiedzony dom). Zjawiska jakie występują podczas osaczenia to: niewyjaśnione dźwięki lub hałasy, tajemnicze kroki, głośne huki, uczucie zimnego wiatru o nieznanym pochodzeniu, a także przemieszczające się przedmioty, odczuwanie czyjejś obecności, kłopoty z elektrycznością, spadające obrazki ze ścian, zamykające się i otwierające drzwi i okna."
ooo umarłabym ze strachu na takie działania

ja kiedyś ( całkiem niedawno - 2 lata temu) to jak bałam się iść do wc to czekałam na mojego tatę jak wróci ok 2😲0 w nocy z pracy  😁 🤔wirek:

ktoś oglądał ten horror? http://film.wp.tv/i,Antychryst-2009,mid,308050,index.html

kurde ja jestem jakaś dziwna 🙂 panicznie boję się takich horrorów, a je oglądam  😵

książka nawet ciekawa jest 🙂
kujka   new better life mode: on
11 września 2010 22:38
Cierp1enie, ogladalam tego calego antychrysta - beznadziejny :/
albo moze mi sie nie podobal bo lubie ogladac chorrory i musi sie trafic naprawde dobry (straszny znaczy), zebym sie naprawde bala...
kujka - horrory  😉
czyli mój dom chyba jest troche nawiedzony -ostatnio w nocy spadł nam wielki obraz ze ściany (+ coś podobnego zdażyło się koło października ubiegłego roku...)
drzwi mi w nocy skrzypia i sie ruszają SAME bo jak sie pytam,, mamo to ty?'' to odpowiada mi cisza...Wczoraj tak coś się tłukło pod domem ze myślałam ze idzie dinozaur z Parku Jurajskiego bo aż dom mi się trząsł.Co ciekawsze - jak obudziłam siostrę to to COŚ umilkło by po chwili (gdy siostra znów zasnęła) znów zacząć się tłuc... Gdzieś chyba wspominałam o....Krokach na schodach i korytarzu...I znów powtórka - wstaję- cisza, kładę sie - i skrzypi dalej...a co do PAranolmal Activity - ja po samej reklamie w TV sie bałam  🤔wirek:
Co do Magika. Nigdy nie wierzyłam w backmasking, ale jak usłyszałam Plus i Minus - zamarłam. Niby bełkot, ale właśnie słowa składają się w logiczne zdania, są wydarzenia, które były... Strasznie się boje tego utworu.
Magik i jego Magia.
[']
No to we mnie zrodziła się niezła fobia. Fobia przed egzaminem na prawo jazdy. Naprawdę wystarczy, że ktoś o nim wspomni (mówiąc o mnie), to natychmiast łzy napływają mi do oczu, dostaję gęsiej skórki i generalnie histerii.
A niestety rodzice ostatnio zaczynają co raz częściej poruszac ten temat, bo nie zdałam już trzy razy i po prostu wciskają mi pieniądze, żebym tylko poszła się zapisac.
Kończy się to płaczem i zamknięciem w sobie na czas dopóki się nie uspokoję.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
31 sierpnia 2012 19:29
ooo, matura  😁
ja się wyleczyłam ze starych fobii, przestałam oglądać horrory. za to mam nowe: cellulit i moja polonistka.
Ja sie panicznie boje robakow. Nie tak, ze "o fuj, zabierz to!" tylko autentycznie zaczynam swirowac.
Pieklem dla mnie jest wysyp dzdzownic na chodnikach w czasie deszczu. Wtedy juz nawet nie udaje normalnej, podskakuje co raz wydajac z siebie dziwne dzwieki.  🤔wirek:
Musze sobie znalezc faceta, co mnie w deszcz bedzie na rekach nosil.  😂
Aktualnie- nowa szkoła  😵 Czuję się jakbym miała tam wejść i zostać zamordowana. Tego trzeciego września, to chyba w rozwoju cofnę się do przedszkolaka- mamooooo, nieeee, ja nie chcę!
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
31 sierpnia 2012 20:37
No to we mnie zrodziła się niezła fobia. Fobia przed egzaminem na prawo jazdy. Naprawdę wystarczy, że ktoś o nim wspomni (mówiąc o mnie), to natychmiast łzy napływają mi do oczu, dostaję gęsiej skórki i generalnie histerii.
A niestety rodzice ostatnio zaczynają co raz częściej poruszac ten temat, bo nie zdałam już trzy razy i po prostu wciskają mi pieniądze, żebym tylko poszła się zapisac.
Kończy się to płaczem i zamknięciem w sobie na czas dopóki się nie uspokoję.


Jakoś skutecznie się bronię przed tym od 5 lat, ale coraz bardziej się przyzwyczajam do myśli, że trzeba będzie kiedyś jednak zrobić. Nikt nie rozumie tłumaczenia 'nie każdy musi być kierowcą'. <zemdlal>
Wiem coś o strachu przed egzaminem na prawko. Na jazdach z instruktorem szło mi dobrze, na luzie, natomiast na egzaminie- łapałam takiego stresa, że nie potrafiłam wykonać najprostszego manewru, bo mi nogi latały, a myśli to był jeden wielki chaos.  😵
Niezmiernie stresował mnie fakt, że muszę się przed kimś wykazać swoimi umiejętnościami (i tak jest przed każdym innym examem).  😁
Zdałam za piątym razem, gdy wzięłam tabletkę uspokajającą, co do której byłam pewna, że mnie nie otępi i nie spowolni reakcji. Po prostu wcześniej przetestowałam działanie.
Jasnowata, Mistral, ja mam to samo. Strasznie lubię jeździć autem, jazdy z instruktorem sprawiały mi naprawdę sporą frajdę, ale mam przy sobie egzaminatora, to zaraz szczęka mi lata, zaczynam dukać, trzęsę się cała - największy problem jest z nogami, bo mam problem z naciskiem na sprzęgło - raz niekontrolowanie puściłam sprzęgło całkowicie, za wcześnie przy ruszaniu i prawię uderzyłam w drugie auto. 😵 Nie zdałam 3 egzaminów i odciągam ile się da... Ale teraz nie mam już wyjścia...

Co do innych fobii, to ja panicznie boję się ciemności. W domu śpię przy zapalonym świetle. Jedynie jestem w stanie spokojnie spać, jak mam kogoś blisko, leżę od ściany i jestem całkowicie odseparowana od świata dzięki tej drugiej osobie - muszę ją dotykać, bo inaczej też zaraz lecę do włącznika. Jak pracowałam w Niemczech i dostałam własne mieszkanie, to w nocy zamykałam swój pokój na klucz, bo bałam się tak dużej przestrzeni, którą nijak nie jestem w stanie ogarnąć - na początku chciałam zapalać światła w całym domu, ale patent z zamykaniem pokoju i zapalaniem światła okazał się być lepszy.
Gdy, jak sobie smacznie śpię, usłyszę (wyczuję?), że ktoś stoi w progu i trzyma palce na włączniku, to automatycznie się wybudzam - zanim zacznę kontaktować, mówię: "Nie!". Jak ktoś zgasi światło, to przytomność umysłu wraca mi w ułamek sekundy i od razu wybiegam z łóżka zapalać z powrotem światło. Czasem mam problem z faktem, że jak zamykam oczy, to też może się przecież coś stać. Nie mam nad niczym kontroli, gdy nie patrzę. Pół nocy potrafię czasem nie przespać, na przemian zamykając oczy, a potem je otwierając, by sprawdzić, czy wszystko jest ok. 🤔wirek:

edit: błąd składniowy 😡
O wlasnie. Ja kocham jezdzic samochodem i wychodzi mi to super, ale zeby zdqc egzamin? Nie ma mowy 🙁
Jasnowata, też tak miałam, ale jak zaczniesz odkładać będzie jeszcze gorzej.

Wiem, to po sobie.
Kurs zrobiłam 3 lata temu, po każdym niezdanym, robiłam pół roku/ rok przerwy, bo nie chciałam do tego wracać.
Efekt, za każdym razem czułam się jakby to pierwszy egzamin, kupa kasy za jazdy dodatkowe wyrzucona w błoto etc.

W te wakacje się zawzięłam, raz nie poszło, drugi raz nie poszło, a za trzecim (parę dni temu zdałam)  💃

Wiem, że to brzmi trudno, ale nie poddawajcie się, zdawajcie do oporu.
Mnie za pierwszym razem, noga się tak trzęsła, że słychać było, jak uderza o sprzęgło.
Ryczałam dosłownie przed każdym egzaminem, ale w końcu się wyluzowałam.
Chyba to jest najlepsze rozwiązanie, chociaż wiem, że jest ciężko.
Kupa kasy, dodatkowo, czujemy się fatalnie jak kolejny raz nie idzie.

Ale najważniejsze to się nie poddawać, z każdym razem jest łatwiej.
Będzie dobrze dziewczyny!
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
31 sierpnia 2012 22:56
remendada, Takim zdawaniem do oporu może się poszczycić moja przyjaciółka, zdała za którymś 'nastym' razem. Dobrze jeździ samochodem, ale trafiała na takich egzaminatorów, co zazwyczaj uwalali za praktycznie minimalny błąd. 😉
Ja sie panicznie boje robakow. Nie tak, ze "o fuj, zabierz to!" tylko autentycznie zaczynam swirowac.
Pieklem dla mnie jest wysyp dzdzownic na chodnikach w czasie deszczu. Wtedy juz nawet nie udaje normalnej, podskakuje co raz wydajac z siebie dziwne dzwieki.  🤔wirek:
Musze sobie znalezc faceta, co mnie w deszcz bedzie na rekach nosil.  😂


ja też tak mam. Na widok tych długonogich stworów, zwanych przez niektórych komarami-samcami, potrafię krzyknąć przerażająco, podobno brzmi to jakby mnie ktoś z nożem napadł. Drę się, żeby ktoś mnie uratował i zabił to. Kiedy próbowałam wciągać je odkurzaczem i nie trafiałam i wydawało mi się, że lecą w moją stronę, to miałam chwilę paraliżującego strachu, po prostu nie mogłam się ruszyć, potem piszczałam i uciekałam. Okropna rzecz 🤔wirek:
Notarialna, ja całe szczęście naście razy nie zdawałam  😉
Ale fakt, faktem, że w porządku egzaminator to połowa sukcesu na egzaminie.

po tym, jak się wywaliłam na skuterze panicznie się boję jeździć samochodem, boję się prędkości i tego, że w momentach strachu, jakiegoś zastrzyku adrenaliny wcisnę gaz( jadąc na skuterze wcisnęłam ze strachu gaz zamiast hamulca). To mnie aż paraliżuje...
Ja będę oryginalna. Boję się, tak, na prawdę się boję wszelkich warzyw i owoców. Nigdy ich nie dotknę, nie zjem (z warzyw jem tylko ziemniaki jako frytki lub gotowane, rozgniecione a i to bardzo rzadko). Brzydzą mnie, jak ktoś próbuje mnie nimi dotknąć to dostaję ataku paniki.
Facella   Dawna re-volto wróć!
01 września 2012 11:02
boję się wysokości. na balkonie nie podejdę do barierki (chyba że na czworaka i kurczowo trzymając się stabilnego elementu), bo boję się, że ktoś zajdzie mnie od tyłu, popchnie, ja stracę równowagę i spadnę. nieprzyjemnie mi się wtedy w środku robi  😁
czasem boję się jeździć autem, jak są złe warunki atmosferyczne (np. mgła, ulewa, śnieżyca abo chociaż mokra nawierzchnia). ale nie zawsze, zależy, z kim jadę i czy mam dzień na świrowanie...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się