Utylizacja Koni... :( czyli wszystko na ten temat

A kto miałby tą skórę ściągnąć? W zakładzie utylizacyjnym? Wątpię, żeby komuś się chciało skórę zdejmować. A inna sprawa, ze trzeba umieć zdjąć skórę ze zwierzaka.
edzia69   Kolorowe jest piękne!
21 lipca 2011 20:41
[quote author=edzia69 link=topic=18664.msg1078080#msg1078080 date=1311263902]

Na mączki i pasze dla zwierząt używane są tylko odpady poubojowe.


Na mączki i paszę dla zwierząt nie idą bo mączki pochodzenia zwierzęcego od zwierząt lądowych są zabronione w żywieniu zwierząt. Takie mączki idą jako nawóz do gleb.


[/quote]
no cóż teraz wracają do mączek, tylko maczka z odpadów po uboju krów nie może trafić na paszę dla krów tylko dla świń albo drobiu
u nas do lisów brali- samemu tylko trzeba było dowieźć
W dokumentach odbioru zwlok jest zaznaczona kategoria: 1. material nieprzeznaczony do zywienia zwierzat, 2. material przeznaczony do zywienia zwierzat, 3. i 4. produkt przetworzony z materialu z pkt 1 lub 2.

Nie wybrazam sobie sciagania skory i jej odbioru w sytuacji koniecznosci zgladzenia konia.
Ale tez ja chcialam zachowac w pamieci ostatnie wspomnienie zywego zwierzecia, wiec nawet kosmyka wlosow nie chcialam.
majek   zwykle sobie żartuję
22 lipca 2011 07:21
Dodo, jesteś niesamowita.
Zmień sobie avatar [img]http://i.pinger.pl/pgr191/220bd1650000e7d64befe80d[/img]

Tak mi się przypomniało, że kiedyś musiałam zatrzymać się u jakiegoś górala w takim niby pensjonacie... Wytrzymałam jedną noc, bo dom był pełen wypchanych zwierząt. O ile jakaś sarenka czy kaczka nie robią na mnie wrażenia, to jednak jak zobaczyłam kilka zwykłych piesków burków... to już jakoś tak dziwnie...

Pan Góral powiedział, że przecież musiał na czymś ćwiczyć... Więc wypychał czy też oprawiał co się dało.
😁

PS: szczur też był....
edzia69   Kolorowe jest piękne!
23 lipca 2011 16:43
No cóż podczas rozmów z "odbieraczem" uzyskałam informację,że wszystko idzie wyłącznie na polepszacz.
Dokument o którym piszesz faktycznie ma punkty jakie podałaś, ale tytuł dokumentu brzmi
dokument handlowy przy przewozie ubocznych produktów zwierzęcych
Ten sam dokument "służy" do przewozu padliny jak i przewozu odpadów poubojowych.
Nic co "zdechło" -legalnie nie idzie teraz na mączki.
Przejrzałam cały wątek i poszukałam info na necie..... i reasumując wychodzi na to, że w Polsce konie przyjmą tylko po kremacji. A kremacja pojedyńczego konia nie wchodzi w gre?  bo wszystko odbywa się masowo.  czyli podumowując musiałabym jechac z cielskiem mojego konia gdzies daleko za granice, państwa w którym konie nie sa rangi zwierząt hodowlanych, a domowych. (np. niemcy, anglia jezeli sie nie myle). I tam sobie pozwolic (oczywiście po strasznych kosztach, smrodzie, emocjonalnych meczarniach oraz problemach na granicy w związku z trupem ktorego wioze) na spalenie i pochowanie konia. Po prostu pięknie.


Wrzucam pare stron internetowych zagranicznych, ktore znalazłam, moze ktos chce poczytac:

Cmentarzysko koni. Można tylko odwiedzac, jeśli db rozumiem.
http://www.waymarking.com/waymarks/WM2KMJ_Hamburg_Place_Horse_Cemetery_Lexington_KY

Cmentarz dla koni:
http://www.pinehillpet.com/about.html

Kolejny cmentarz dla koni, chyba nawet z krematorium:
http://www.petsandpeopletogetherforever.co.uk/pp_horses.html

Możliwość spalenia konia (?):
http://www.equineprotectionnetwork.com/slaughter/cremations.htm
Jak wiadomo, gdy koń zdycha dużym problemem jest utylizacja jego ciała.
Jest to bardzo kosztowne i wgl.
Ale chodzi mi o to, że słyszałam że gdy koń jest zarejestrowany  w gospodarstwie rolnym, to gdy zdycha UE pokrywa prawie całkowite koszty utylizacji zwłok, nam zostaje dopłata w wys ok 50 zł.
Czy słyszał ktoś o czymś takim oraz wie co trzeba zrobić alby zarejestrować takiego konia i czy musi on spełniać jakieś warunki np do dopłat ?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
29 stycznia 2013 15:55
Jak jesteś zwykłym prywatnym posiadaczem konia to dzwonisz do firmy utylizacyjnej, np Bakutil, płacisz 700zł i zabierają konia.
Jak jesteś rolnikiem to płacisz ok 250zł -zależy w której części Polski 😉
Jest już wątek o utylizacji koni.
W wielkim skrócie - gdy koń ma paszport Polskiego Związku Hodowców Koni koszt to 50 zł i paszport zabierają, gdy nie ma paszportu 400 zł.
Dane dla woj. dolnośląskiego (okolice Wrocławia) z lipca 2012.
no niestety nie tylko paszport jest ważny , właściciel konia musi mieć gospodarstwo rolne na które bierze dopłaty . sytuacje znam z własnego doświadczenia - dotyczy woj. lubuskiego ( ale myślę ze przepisy dotyczą całego kraju )
ja pomimo że mam gospodarstwo i mam nadany numer to nie biorę na siebie dopłat i na ,,szybcika,, musielismy zmieniać właściciela w paszporcie na moja mamę która takowe dopłaty bierze - chore przepisy 🙁
tak jak napisano powyzej różnica w opłacie za odbiór albo 50 zł albo jakaś stawka za kilogram gdzie wychodziło ok. 800 zł + kilometrówka
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
29 stycznia 2013 17:03
U nas, jeśli koń ma paszport i właściciel jest rolnikiem, odbiór nic nie kosztuje.
Jest rolnikiem, czyli płaci podatek rolny-  trzeba okazać decyzję podatkową (kopia idzie do zakładu).
Nigdy nikt nie pytał o dopłaty.
Dokładnie. Telefon do gminy - przyjeżdża Bakutil - trzeba podać "numer producenta rolnego" - wydają dokument poświadczający przyjęcie zwłok do utylizacji - z tym dokumentem i paszportem do OZHK, gdzie koń jest wyrejestrowany. Żadnych opłat. Mazowieckie.
Opisałam sytuację z autopsji (niestety) - informacje przeze mnie podane uzyskałam bezpośrednio w zakładzie utylizacyjnym. O żadnych dopłatach nie było mowy.
więc widocznie to zależy jak zakład utylizacyjny ma podpisana umowę , nawet znalazłam link z  firmy która od nas odbierała http://strona.wijewo.pl/files/901/zaproszenie_do_wspolpracy_-_rolnicy.pdf
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
29 stycznia 2013 18:05
watki dublujace sie zostaly scalone
Jest już wątek o utylizacji koni.
W wielkim skrócie - gdy koń ma paszport Polskiego Związku Hodowców Koni koszt to 50 zł i paszport zabierają


Mam pytanie o te kwestie paszportowe. Jeśli koń miał paszport PZHK to zawsze jest on zabierany? Co się z nim później dzieje?
Z mojego doświadczenia wiem, że nie zabierają paszportów (nie jestem rolnikiem). Wpisują w dokumentach nr paszportu, dane płatnika i tyle. Później trzeba wyrejestrować konia i oddać paszport.


edit: rok temu koszt utylizacji w okolicach Warszawy wychodził 1zł za 1 kg masy ciała netto.
Przykładowo jak koń ważył 400kg to płaciło się 400zł+8%vat czyli 432zł
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
08 lutego 2013 08:59
Mam pytanie o te kwestie paszportowe. Jeśli koń miał paszport PZHK to zawsze jest on zabierany? Co się z nim później dzieje?


U nas nie zabierają paszportu, trzeba samemu odesłać wraz z kwitem utylizacyjnym.
W gospodarstwie zostaje faktura.
Jeśli chcesz sprawzić, czy paszport został odesłany to możesz zadzwonić do pzhk.
U nas (pomorskie) też niczego nie zabierają, mi w paszport wbili pieczątkę na pierwszej stronie że koń zabrany do utylizacji. Dodatkowo faktura na gospodarstwo, też szybko spisałam umowę z własnym tatą i koszt był jakiś śmieszny (14 zł jeżeli dobrze pamiętam)
Dziękuję za informacje.
a u mnie roznie. z tą znizką paszportową to jakies sciemy są.
raz zaplacilam 300zl i paszportu nie zabrali choc był
raz zaplacilam 280 zl i paszport zabrali
i raz zaplacilam 400zl za konia bez paszportu.
generalnie baba w utylizacji mowi ze jak jest paszport to 50zł, jak jest dodatkowo zarejestrowany na nr gosp. to nic nie placisz, a jak bez paszportu to od wagi.
no ale jakos nie udalo jej sie dotrzymac slowa...  😤
Ja musiałam zapłacić 400 zł i paszportu nie zabierali. Nie wiem czy coś wpisali do paszportu bo to już mama to załatwiała.

Mówię o województwie Wielkopolskim
Dolnośląskie - wg. nowych stawek WLW we Wro (zarządzenie z 9 listopada 2012 r.) "utylizacja zwłok zwierząt lub narządów wewnętrznych nadesłanych
do badania; za każdy kilogram 6 zł brutto" - z tymże wg. zarządzenia jest to utylizacja związana z badaniem sekcyjnym i anatomopatologicznym.

Natomiast tutaj http://www.wroc.piw.gov.pl/piwwroc.php?c=szz można znaleźć adresy do trzech lek. wet., którzy zajmują się utylizacją odpadów zwierzęcych i ich dokładnie wypytać, jak wygląda odbiór, utylizacja itp.
Met   moje spore
08 lutego 2013 11:57
w paszporcie musi być taki sam właściciel, jak właściciel gospodarstwa rolnego - wtedy zniżka się należy i opłata wynosi 50zł z małym hakiem.
jeśli paszport jest nieprzerejestrowany z poprzedniego właściciela (np. koń padł dzień po zakupie) lub koń należy do koleżanki/kolegi/mamy/brata... bo stoi na hotelu/kryciu... wtedy jest pełna odpłatność, a tę każda firma ma inną
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
08 lutego 2013 15:28
z pełna odpłatnościa róznie. U mnie pan stwierdził, ze trudno, żebym konia w bloku trzymała i zapłaciłam tylko 50 zł. Paszportu nie zabrano, nic w niego nie wbito.
a ja się nie mogę pozbierać... sama ze sobą

wczoraj odeszła nasza babinka Gospoda
zgłosiłam do firmy- ale przyjadą po nią jutro
jest gorąco
nowa dla mnie sytuacja
mam nadzieję ze przyjadą bo ... no panikuję
Złota o kurcze, współczuję strasznie 🙁
Kiedyś miałam wielkie plany pochowania swoich koni na gospodarstwie/cmentarzu dla zwierząt/ w całości/ w urnie/ itp. itd.
Ale to były tylko PLANY. Na co dzień nie myśli się o śmierci bo i po co.

Kiedy odeszła Falbana byłam tak dobita, załamana i zmęczona walką i czuwaniem w nocy, że te wszystkie plany poszły gdzieś w kąt... Skoro nie ma już mojego konia to co może mieć jeszcze jakiekolwiek znaczenie? Nie ma jej.
Został "futerał" w sadzie, przykryty jej derką i kocami na głowie i zadzie.
Usiadłyśmy z naszą wet Małgosią w kuchni dzwonić do zakładów utylizacyjnych. Był piątek wieczór, koło 21.00. Po pierwszym telefonie okazało się, że mogą przyjechać dopiero w poniedziałek. Ale udało się uruchomić znajomości i Pan Ostrowski zgodził się wysłać samochód nazajutrz rano.
Nie wyobrażam sobie czekania 3 dni z ciałem konia LATEM. Naprawdę trzeba było działać szybko i oszczędzić tego widoku i innym koniom i mojemu dziecku i sobie także...

Nie widziałam jak ją ładowali, oszczędziłam sobie tego, słyszałam tylko huk jak ciało wpadło do środka...

Dla mnie najważniejsze są te ostatnie 26 godzin które spędziłyśmy razem. Najpierw walcząc z bólem potem z nadzieją, że może jednak się uda, a na końcu już tylko ciesząc się ostatnimi chwilami ze sobą - stopniowo godząc się z myślą, że jednak się nie uda...
Dzień był piękny i słoneczny a Falbana w tych ostatnich godzinach była ze mną naprawdę blisko, jak chyba jeszcze nigdy do tej pory.  I chciała być ze mną - widziałam to i czułam.
Odeszła bardzo spokojnie.

I te chwile zostaną w mojej pamięci.

Nie chcę wiedzieć co się z jej ciałem stało później kiedy zabrał ją samochód. To już w tej chwili nie ma dla mnie znaczenia - a przynajmniej staram się żeby nie miało...
Bo dla niej to już też nie ma znaczenia...

P.S. Jeśli chodzi o koszty to potwierdzam. Mój teść i mąż są właścicielami gospodarstwa. Pomimo iż ja nie jestem tam dopisana a to ja figuruję w paszporcie jako właściciel potraktowali tą "usługę" pod gospodarstwo. Wzięli decyzję podatkową którą mają odesłać, wystawili mi kwit na 56 zł ale nie płaciłam nic. Podałam dane z paszportu a paszport mam odesłać w ciągu 7 dni do Związku razem z zaświadczeniem o oddaniu do utylizacji.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się