Gdzie na narty/snowboard???

pogadalam z kolega Anaa. powiedział, że generalnie jedzenie i cały alkohol wzieli z Polski. bułka kajzerka kosztowała ok 1CHF, czyli 3 zł.. chleb ok 10zł. nie jedli codziennie "na miescie". na stoku najtansze byly hamburgery, ok 10CHF, obiad ze znizka z zero gravity po 15chf. najtansze piwko troche mniej niz 1chf.
No to faktycznie niezłe ceny... zupełnie nie dla mnie, bo ja na wyjeździe lubię móc pójść wieczorem do knajpy, zjeść sałatkę na stoku czy wypić na apresie kilka piw - to dla mnie niemal tak samo ważne jak sama jazda. Dlatego póki co pozostaję wierna Francji 🙂
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
23 stycznia 2014 12:32
Anaa rezydencja Sole Alto – Marilleva 1400 dokładnie.
Biorę zatem ulubione kasze ze sobą🙂
Diakonka, we Włoszech obiady wege bez problemu zorganizujesz. Natomiast śniadania hotelowo/pensjonatowe wspominam jako koszmar. Bardzo ubogo, warzyw w ogóle sie nie podaje. Codziennie w zasadzie to samo: jajka na twardo/jajecznica, pieczywo (okropne), wędliny, troche dżemu i góra ciast przeróżnych i bardzo słodkich.
Co ciekawe takie złe doświadczenia mam tylko z wyjazdów zimowych do ośrodków narciarskich. Letnie, bardziej miejskie wypady pozostawiły dużo lepsze wrażenia w tym względzie.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
24 stycznia 2014 08:33
Byłam 3 lata temu we Włoszech, rok temu we Francji, pod względem wege dawałam rade, ale teraz doszło, że mam lekkiego fioła na punkcie zdrowego odżywiania i nie chcę już tak wpieprzać pizzy i makaronu dzien w dzien 😉
Śniadania też sami będziemy sobie organizować, ale biorę płatki,  kaszę jaglaną, owoce suszone, orzechy, więc ten posiłek ogarnięty🙂
W takim razie śniadania będziesz miała ok 😉 no ja za prawdziwy włoski makaron z prawdziwymi pachnącymi pomidorami oddałabym życie i mogę to jeść codziennie 😜
[quote author=Diakon'ka link=topic=1608.msg1988628#msg1988628 date=1390480372]
Anaa rezydencja Sole Alto – Marilleva 1400 dokładnie.
Biorę zatem ulubione kasze ze sobą🙂
[/quote]
Byłam 2 lata temu, w tym roku też jadę 🙂
Tylko w nie w Sole Alto, bo to w lesie 😉 Tym razem w tym klocku przy samej gondoli.
Na stoku pizza ok. 10eur, piwo z 7-8. W "osrodkowym" markecie ceny znośne. Drożej niż w PL, wiadomo, ale bez tragedii.
Stoki bajeczne   😜
W zeszłym roku byłam w hotelu z pełnym wyżywieniem i śniadania były dokładnie tak jak napisała edyta - koszmar. A obiady jeszcze gorsze.
Tak, właśnie sobie przypomniałam, że jak byłam kilka lat temu w Folgaridzie w hotelu z pełnym wyzywieniem to obiady były też koszmarne. W zeszłym roku byliśmy w Madonnie i tylko ze śniadaniem. Obiady na stoku lub w mieście. Mieliśmy swoje dwa sprawdzone miejsca z obłędnym makaronem i tiramisu 😜 W tym roku też uderzamy do Madonny. Wspaniałe trasy, a wieczorami nie jest się skazanym na hotel z dala od miasta. Ale tym razem zabieramy kaszki i mleka roślinne na śniadania 🙂
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
30 stycznia 2014 13:16

Tylko w nie w Sole Alto, bo to w lesie 😉


w sensie, ze to dziura? co tam jest, na co sie przygotować?🙂
aaaaa ja już za 12 dni jadę na nartki, a Wy 😀 ??
Wczoraj wróciliśmy z Folgarii. Powiem tak: nie sądzę, abyśmy pojechali tam ponownie. Trasy bardzo mało urozmaicone, nisko, sporo dojazdówek. Ani jednego wyciągu z osłoną, co w razie opadów śniegu i deszczu skutkuje siadaniem dosłownie w kałużę na krześle. Oczywiście i tak wybawiliśmy się i wymęczyliśmy jak zwykle 😉 Plusem dość tanie jedzenie i picie.
No i Włochów w górach też zaskoczył atak zimy. Po całodobowych opadach były spore problemy na drogach, pchaliśmy nasz "skitrain" bo łańcuchy miał tylko na jednym kole 😉

Moja córa i "skitrain":


Widoczki:



Szkrab:



Ja:
[quote author=Diakon'ka link=topic=1608.msg1996849#msg1996849 date=1391087799]
w sensie, ze to dziura? co tam jest, na co sie przygotować?🙂
[/quote]

Nie ma niczego 😉
Marilleva to nawet nie wioska. Kilka hoteli na krzyż na środku góry. Jest market (wszystko, co może być potrzebne, to jest), jest jakaś knajpa i pizzeria, ale Sole Alto jest kilometr  od ośrodka i tam już nie ma totalnie nic. Jest jakiś wyciąg obok i jeździ bus do 'centrum' ale to tyle z cywilizacji. Ale ludzi dużo, życie się toczy 🙂 A stoki są bajeczne, szerokie, dobrze przygotowane.
Ja byłam mega zadowolona, zresztą dlatego tam wracam. I jeszcze za tę cenę 😉

Bing ma zdjęcia satelitarne bardzo dobrej jakości, polecam spojrzeć 🙂
anai super córa i strasznie zazdoszczę nart w tym sezonie  😀
demon, dzięki!  Córa dzięki bogu lubi bardzo narty,  zresztą o jej istnieniu dowiedziałam się w Ischgl,  potem jeszcze zaliczyła w brzuchu Chopok (mocno turystycznie), więc można powiedzieć, że narty ma we krwi 😉 szczerze mówiąc,  mi się udało tak zachodzić w ciąże, że opuściłam tylko jeden sezon.  Mam nadzieję, że synek też złapie bakcyla 🙂
Dodaję film podsumowujący nasz wyjazd:
Folgaria
anai, córa super, ale filmik mi nie odpala 🙁 a jaka mieliście pogodę?
Jestem od niedzieli w Salzburgu i ukradli mi narty  😁 spod knajpy na stoku. Jakby mi ktoś cos takiego opowiedział, to bym nie uwierzyła. Zgłosiłam w skicentrum, kazali mi iśc d polizei, wszyscy bardzo mili i pomocni, ale... chyba juz tu więcej nie przyjadę  👀 nie chcieli tez przyjąć zwrotu skipassa, powiedzieli, ze oddaja pieniądze tylko w razie wypadkow.
ajajaj... ja niedaleko Salzburga jadę jutro! narty będę na sznurku trzymać! chociaż ja tam będę miała narty wypożyczone, ubezpieczone, więc aż tak się nie stresuję... ale współczuję bardzo :/
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
13 lutego 2014 17:43
[quote author=Diakon'ka link=topic=1608.msg1996849#msg1996849 date=1391087799]
w sensie, ze to dziura? co tam jest, na co sie przygotować?🙂


Nie ma niczego 😉
Marilleva to nawet nie wioska. Kilka hoteli na krzyż na środku góry. Jest market (wszystko, co może być potrzebne, to jest), jest jakaś knajpa i pizzeria, ale Sole Alto jest kilometr  od ośrodka i tam już nie ma totalnie nic. Jest jakiś wyciąg obok i jeździ bus do 'centrum' ale to tyle z cywilizacji. Ale ludzi dużo, życie się toczy 🙂 A stoki są bajeczne, szerokie, dobrze przygotowane.
Ja byłam mega zadowolona, zresztą dlatego tam wracam. I jeszcze za tę cenę 😉

Bing ma zdjęcia satelitarne bardzo dobrej jakości, polecam spojrzeć 🙂
[/quote]

Byłam, wróciłam 🙂
Dziura totalna, ale mi go nie przeszkadzało, bo i tak o 19 zasypialam wymęczona nartami i emocjami.
Ale nie zgodzę sie co do stoków-słabo je ratrakowali🙁 i ludzi full, na stokach tłok, czasem 40 min staliśmy w kolejce do wyciągu.
No i mieliśmy pecha, bo mimo iz to dolina słońca to trafiliśmy na mgły, deszcz, śnieżyce, nic nie było widać, na stokach muldy lub lód.. Codziennie miałam ochotę rzucić narciarstwo. Dobrze , ze choć jeden dzien był piękny, mozna było podziwiać widoki no i na koniec odkryłam cudowna trasę, ktora "męczyłam" cały dzien i odzyskałam fun z tego sportu🙂

Edit: dodaje zdjecie z tego jedynego pięknego dnia🙂
Mery, no mimo wszystko mam nadzieje, ze moja historia jest ewnementem 😉 udanego wyjazdu, Austria jest naprawde ładna, tras mnostwo i wiekszosc zadbana, no i od wczoraj jest cieplo, wyszlo slonce, nie pada snieg, ludzie jezdza w bluzach.
[quote author=Diakon'ka link=topic=1608.msg2011629#msg2011629 date=1392313410]
Ale nie zgodzę sie co do stoków-słabo je ratrakowali🙁 i ludzi full, na stokach tłok, czasem 40 min staliśmy w kolejce do wyciągu.
No i mieliśmy pecha, bo mimo iz to dolina słońca to trafiliśmy na mgły, deszcz, śnieżyce, nic nie było widać, na stokach muldy lub lód..
[/quote]

Ja do Włoch jeżdżę pod koniec marca - więcej słońca, mniej ludzi 🙂 Jak byłam w Marillevie to ludzie w strojach kąpielowych jeździli. W barze na stoku spaliłam sobie plecy 😉 A stoki naprawdę dawały radę, jak na takie prażące słońce.
anai, córa super, ale filmik mi nie odpala 🙁 a jaka mieliście pogodę?


To może z yt: Folgaria?
(nie przepadam za yt, bo jakość mocno spada 😉)

Pogoda była przyzwoita, przez prawie całe cztery dni słońce i mały mróz, piątego dnia spadła ogromna ilość śniegu (na trasach rewelka, świeży śnieg nieratrakowany), ostatniego dnia za to odwilż. Było naprawdę przyzwoicie.
A o kradzieży nart pierwsze słyszę, myślałam, że takie numery to tylko u nas. Szok...

hedonistka, no troszkę wiem, jak to jest w tych austriackich Alpach, bo byłam tam już kilka(naście!) razy 😉 ! oby pogoda dopisała! poproszę słonko i tak -3* 😀
Lotnaa   I'm lovin it! :)
13 lutego 2014 20:39
hedonistka, straszne, nigdy bym się tego nie spodziewała po Austrii! A w jakiej miejscowości dokładnie?
Swoją drogą, jakie warunki w okolicach Salzburga? Bo w Bawarii wiosna  🙄
W Saalbach.
Wczoraj było 8*, słońce i mnóstwo śniegu.
oo, w Saalbach narty wynajęłam!

jaki tu armaggedon! wczoraj padał deszcz ze śniegiem... dziś zasypał nas śnieg! brak słońca, okropne muldy i mgła taka, że zjeżdża się na czuja- ledwo czubki nart widać... ja chcę słońce 🙁 !!
aaaaaaa maly update! dzis jest tak przepieknie slonecznie ze az sie nie chce jezdzic tylko by sie czlowiek opalal 😉 i darmowe wifi na stoku 😀!!
mery, dzięki za info! tak, wiem że odpowiadam po miesiącu, ale przez jakiś czas w ogóle nie było pewne czy pojadę... ale jednak się udało 😀 więc teraz tylko zostaje mi dokupić wiązania do dechy i schudnąć do moich ukochanych spodni, w które się ledwo mieszczę :P
trochę mnie przeraziłaś tymi cenami, ale zobaczę na miejscu - może nie będzie dramatycznie 😉 generalnie z tego co piszesz wynika, że taniej jest się upić i przetrwać niż coś zjeść 😉
Ja na pewno wezmę jakieś drobiazgi z domu, bo ze względu na dietę nie mogę tak po prostu zjeść hamburgera. A raczej - nie mogę się nimi żywić tydzień 😉 Ale z drugiej strony jest ograniczenie ilościowe/wagowe? bagażu😉 Wiadomo - gdyby nie było to ludzie by jechali z kartonami 😉
Na razie śledzę pogodę i jestem zachwycona 😀 Na webcamach cudownie pięknie przygotowane trasy, leciutko poniżej zera i słońce prawie codziennie! 🙂
Anaa, zwyczajowo jest 20kg, sprzęt i podręczny.
Mi zostal równy miesiąc do wyjazdu w Alpy 🙂
a ja juz po... z jednej strony szkoda,ze tak szybko minelo,a z drugiej jest juz ta coroczna satysfakcja: narty byly,moze juz byc wiosna 🙂!
Hiacynta, cytat ze strony:
Limit wagowy wynosi 25 kg i obejmuje bagaż główny oraz sprzęt snowboardowy lub narciarski, dodatkowo można mieć ze sobą jedną sztukę małego bagażu podręcznego o wymiarach pozwalających na swobodne umieszczenie go pod siedzeniem lub na półce znajdującej się nad siedzeniem pasażera.

no i mogę 25 + decha czy decha już w tych 25? nie wierzę, że będą to ważyć przed autokarem 😉

mery, foty? 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się