Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

Alicja_8   Z pasja...z miłością...
12 października 2010 15:33
Mój samotny wypad do lasu na klaczy zimnokrwistej:


Uploaded with ImageShack.us
Widok z innej perpektywy:


Uploaded with ImageShack.us
I jesiennie:


Uploaded with ImageShack.us

Było mega pozytywnie i ta jesienna aura 🙂
Niestety samotny teren to i samotne uszy na zdjęciach...
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
12 października 2010 16:05
marzy mi się taki jesienny wypad  😜 ,
Severus   Sink your teeth into my FLESH
12 października 2010 20:34
mi też, od 3 tygodni chodzi za mną teren... ale chyba niedługo pojadę  💃
A oto nasz wypad jesienny z dziewczynami ;p ja bardziej z przodu na Felicji, a za nami Ewa i Gryps 🙂

Alicja_8 jaka świetna dróżka ! Patataj i jazda  🙂 !!
wpadły mi w łapki zdjecia z listopada poprzedniego roku, i narobiłam sobie apetytu - jak nic jadę jutro w las na rekonesans!  🏇
tym bardziej, że pogoda się zapowiada słoneczna





a zdjęcia mam dzięki uprzejmości siostry mojej, która wykazując się godną pochwały kondycją nadążała za mną i rumakiem moim na rowerze 🙂
kujka   new better life mode: on
22 października 2010 12:50
iwona, czyzby okolice szarzy?
Ja też dodam kilka, na zdjęciach Dominika (carunia) i Juwesta.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnpmod.gif[/img] Po raz kolejny przekroczony dozwolony rozmiar zdjęć
iwona, piękną koń ma odmianę 🙂

idziosława, aaale to raczej nie do wątku o terenach zdjęcia w kiecy? 😉
Burza, wiem, wcześniej też była dziewczyna w kiecy.
Ale większość pokazuje widoki to ja też chciałam 😉
Ale jakiś tam wypad w teren to jest, o gustach się nie dyskutuje  😀
kujka - nieee, to okuniewska część poligonu 🙂
Burza - dziękujemy  🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 października 2010 14:11
to jest dobry pomysł przejażdżka konno - rowerowa - dobra opcja dla niejeżdżących.
Z moich doświadczeń przejażdżka konno-rowerowa nie zawsze jest taka fajna jak by się zdawało.

- po asfalcie rowery zasuwają, koń kłusem po asfalcie nie podkuty? Ja osobiście nie mam sumienia tak zasuwać. ( jeśli pobocze jest ok, to kłusuję poboczem, ale jeśli pobocze zarośnięte, to ..nie bardzo jest gdzie kłusować)

- po leśnych drogach znowuż koń zasuwa ochoczym kłusem, a rowerzyści marudzą, że a to korzenie, a to piach, a to górka itd itp

Ale zawsze to jednak jakaś odmiana.  🙂  ( ja chcę laaato)

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 października 2010 14:48
no tak, fakt może być nieciekawie dla rowerów w takim np. lesie z dużą ilości piaszczystych ścieżek.

własnie: ja też chcę lato - choc to lato nam nieźle dało w kośc (ktoś jeszcze pamięta super temperaturki +35 stopni?? )
Mój mąz tam w lesie nie marudził. I nawet był smutny jak miał jechac rowerem sam. kondycje sobie wyrabiał na trudniejszych dla roweru drogach 😀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 października 2010 14:57
Mój mąz tam w lesie nie marudził. I nawet był smutny jak miał jechac rowerem sam. kondycje sobie wyrabiał na trudniejszych dla roweru drogach

i taki podejście to ja rozumiem 😉 ale zapewne on z takich co to ma szklanke do połowy pełną
No to mój mąż jest z tych leniwych. Po kilku razach w lesie rowerem odmówił dalszego pedałowania po piachach. Przesiadł się na motocykl, ale też nie było dobrze.
Mąż chciał by koń non stop galopował za motocyklem  😵, bo "kłusem jest za wolno i motocykl się grzeje"
Kończyło się tak, że on motocyklem w lewo, ja koniem w prawo i spotkanie w stajni za 30 minut.
Wynika, że mój małżonek jest marudą.  😉



ElaPe- ja kochałam te upały. Naprawdę. Mi tam nie było za gorąco. Ja chcę lato naprawdę.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 października 2010 15:07
No to mój mąż jest z tych leniwych. Po kilku razach w lesie rowerem odmówił dalszego pedałowania po piachach. Przesiadł się na motocykl, ale też nie było dobrze.

o nie. ja bym raczej motocykla i jego pierdzenia w nos i hałasowania nie zdzierżyła. Już wolałabym raczej sama w ciszy i w spokoju.

Wynika, że mój małżonek jest marudą.

no z twego opisu wynika że tak. do tego rozleniwionym i wygodnickim marudą  😉. Uważaj coby mu się oponka nie zagnieździła na brzuszku.

ElaPe- ja kochałam te upały. Naprawdę. Mi tam nie było za gorąco. Ja chcę lato naprawdę.

to twarda z ciebie zawodniczka. Tzn ze mnie w sumie też bo jeżdziłam w upały tylko  robiłam sobie końkurs mokrego podkoszulka w sensie moczenie koszulki w wodzie i jazda w mokrej ale jak kiedyś z konia zlazłam po ciężkiej jeździe w samo południe to mało się nie przewróciłam z mroczkami w oczach.

nie wspominając o katordze na zawodachw temp. +35 stopni.

ale tak w ogóle to lato też wolę.
Mój mąz tam w lesie nie marudził. I nawet był smutny jak miał jechac rowerem sam. kondycje sobie wyrabiał na trudniejszych dla roweru drogach

i taki podejście to ja rozumiem 😉 ale zapewne on z takich co to ma szklanke do połowy pełną


Ela masz racje 😉

Tunrida nie przejmuj się. Doceń to ze w ogole chce miec kontakt z końmi. Bo znam dzieczyny majace wlasne konie, których faceci do stajni nie wejdą w ogole. Wiec i tak sadze ze jestesmy szczesciarami, ze sie naszym malżonom chce w ogole tyłek ruszyć 🙂
Hypnotize- nie, nie chce mieć kontaktu z końmi.  😉 Czasami wpada uprzejmościowo do stajni. Czasami go wyciągnę siłą. Na spacer z koniem przejdzie się ze mną, ale nie za często. W stajni mu "śmierdzi końmi".
Na szczęście nie przeszkadza mu, że JA tam przesiaduję.

Co do upałów. Współczuję zawodów w takiej temperaturze. Ja owszem, jeździłam w takie upały, ale fakt faktem, głównie lajtowo, na oklep, ot tak sobie....bez jakiejś pracy w siodle. Porządniejsze jazdy to albo z rańca, albo wieczorami.

Tak czy inaczej- ja chcę lato i już.
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
22 października 2010 18:04
A ja uwielbiam i motory i konie 🙂
Mój ukochany jest zafascynowany motorami (tylko nie ścigawki). Raczej woli terenowe i takiego crossa posiada🙂No i marzy mi sie taki wspolny wyjazd do lasu...ja konno a on na swoim "rumaku". Niestety nie wszystkie konie lubią takie ryczące maszyny...i ciezko jest znalezc wlasciciela, który by zezwolil na taka wyprawe. A dopoki niemam swojego rumaka nie moge tych moich planów zrealizowac...
wiec zadroszcze jesli ktos ma taka mozliwosc 🙂
Tunrida widze ze u ciebie z pasja jest podobnie😉jedyna roznica ze ja niemam wlasnego konia a chyba mój ukochany woli innego rodzaju motory niz twój mąż🙂 twojego konia zawsze podziwialam za bezstresowe podejscie do zycia i to ze wszedzie z nim mozesz pojechac (czy to w towarzystwie rowerzysty czy motocyklisty). 😀
Mąż koleżanki zasuwał z nami w tereny rowerem, trasy 30km bez problemu, tylko raz na miękkim polu wymiękł 😁 ale on regularnie jeździ na rowerze.
Katharina   "Be patient and trust in the process"
23 października 2010 21:13
Ostatnio wybrałyśmy się na spacer.


Tylko, że znowu komórkowe  😵  Cierpie na brak porządnych zdjęć ;(

Końcówka wrzesnia, nad jeziorem starogrodzkim:




filmik też można tu wstawic ?
[tylko do 2:33 są zdjecia/filmiki z terenów]
http://kiwi280.wrzuta.pl/film/2F4IywMsVDb/wakacjones
super fotki🙂

zdjęcia jesienne🙂


http://wstaw.org/w/dqf/
u nas też jesiennie 🙂
w terenie byłam sama, więc na zdjęciach conajwyżej uszy mojego konia widać, na dowód że to przejażdżka była 🙂




Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
25 października 2010 14:33
To i ja - teren w ujęciu prawie artystycznym  😂


(jakość komórkowa)
iwona- śliczne, jesienne, słoneczne foty. Aż się chce w terena jechać.  😀
dokładnie tunrida! taka jesień to może trwać i trwać 🙂

Alvika - fajne to ujęcie prawie artystyczne 🙂
Alvika ostatnio jak jechałyśmy w teren w drodze na Hubertusa zaczęliśmy się śmiać jak konie w cieniu wyglądają i te brzuszki  😁

Iwona jak miło popatrzeć na takie zdjęcia, jesień pełną parą  🙂

To ja dodam kilka zdjęć z wypadu w teren, jechaliśmy 12km aby dotrzeć na Hubertusa. 🙂

Jedziemy na Hubertusa. Kask trochę zleciał mi na oczy  😉 i jak coś ja jestem w środku.


Powrót do domu.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się