O czym teraz myślisz ?
o tym, że zostałam przez przyjaciela ładnie wystawiona do wiatru
no i o jeszcze jednym panu, do którego nie mam odwagi się odezwać
😵
O tym, że znów czuję się wykorzystywana przez znajomą :/
O tym czy jutro pogoda dopisze i wszystko pójdzie zgodnie z planem?
O tym, że coraz bardziej się stresuję, a w zasadzie nie ma czym 🙂
O tym co tu robi Horciakowa? 🤬 myślałam, że dzień przed zawodami to 24 h pucuje się konia sprzęt, koszule prasuje itp. a nie na re-volcie siedzi 😁 :emota2006092:
O tym czy uda mi się dziś wsiąść na habeciura? 🏇
O odpowiedzialnym i trudnym zadaniu, które czeka mnie jutrzejszego poranka 😎 i kto lub co 👀 mnie tak wcześnie z łóżka podniesie? Chyba budzenie telefoniczne zamówię 😁
Kopyciak ja Cię podniosę z tego łóżka, ja... 😀iabeł:
o tym jak odkupic konia, ktorego szukalam 10 lat i wreszcie go znalazlam, a przeszkoda nie jest brak kasy tylko cena tego 17-sto letniego ogiera jaka obecny wlasciciel za niego chce. Dluga historia i moze byc dosc smieszna dla osob nie zwiazanych ze sprawa 🙄
vampiria, skoro nie chodzi o brak kasy, to jaką przeszkodą jest cena? Jest aż tak absurdalna, jak rozumiem?
Averis: tak jest bardzo absurdalna. Facet kupil go za 600zl, a chce go sprzedac za 2500 :/ 17 letni konik polski, licencje owszem ma, ale jak rozmawialam z poprzednimi wlascicielami dawal beznadzieje zrebaki z odmianami jakie koniki polskie nie powinny miec - chrapki. Teraz z tego co zrozumialam wyprzedaja je za 600 zl. Ogiera pozbyli sie miesiac temu za smieszne pieniadze, o czym wyzej pisalam. Jakbym miesiac wczesniej znalazla nr tel... :emot4:
a ja glupia jak rozmawialam z nim przez tel. to moglam sie jeszcze targowac, a zreszta :emot4:
bede musiala wymyslec cos... bo nie chce znowu stracic kontaktu z tym koniem, szukalam go prawie 10 lat! ;(
jakby chociaz zszedl do 1500 to bym lyknela jeszcze, ale 2,5 za starego ogiera?? za to mam mlodszego i "lepszego". Tesknota, tesknota, ale nie dam tyle, bo sorry cena jest za wysoka i przesadna.
a moze sie nie znam i zle rozumuje. Moze gosciu ma racje, ale caly czas mam nadzieje... 🤔
mozecie tego nie rozumiec, mozecie sie smiac, ale coz... ;(
vampiria
Nie jestem pewna czy wszystko dobrze zrozumiałam...
Ale może cena jest taka tylko dla Ciebie? może facet wie, że bardzo Ci zależy i spodziewa się, że przyjmiesz taką ofertę.
vampiria, jak chcesz ja się z nim skontaktuję i zapytam, potarguję i wcisnę jakąś ciemnote... 👀 Mówię poważnie... 👀
:kwiatek: :kwiatek:
O tym, że powinnam ruszyć tyłek i pojeździć kolejne dwa konie, wylonżować kuca, zapakować 6 sztuk na bieżnie, postępować w ręku kontuzjowaną kobyłę, wyczyścić całe towarzystwo, oderkować, nakarmić, pozamiatać hektarową stajnię itd itd itd.... 😵
I że nie mam już siły i że chciałabym zakopać się pod kołdrą i zostać tam na najbliższe 2 miesiące.
😕
Pauli wiesz, ze to moze calkiem mozliwe??? bo w sumie spalilam sie na samym poczatku... poniewaz bylam przeswiadczona (po kontakcie z bylymi wlascicielami), ze ten czlowiek jest ubogi i chcial miec konia, a nie mogl na duzy wydatek sobie pozwolic... i zamiast od razu zapytac o cene (nie opowiadajac calej historii... :emot4🙂 to ja musialam zrobic po swojemu i probowac wziac go na litosc :emot4:
Onlyright: wiesz co, moja kolezanka sprobuje pierwsza, a jak to nie zadziala to wtedy... moze (normalnie cala Polske poruszylam 🏇 :hihi🙂
Chyba, ze jestes gdzies z tych rejonow...?
tylko facet jest romem (ja bron Boze nie jestem uprzedzona!) i podobno z nimi sie ciezko rozmawia i targuje. Ja osobiscie nie wiem, slyszalam to od ludzi 😕
O tym, że Św. Antoni wysłuchał moje prośby i odnalazłam kabel do wrzucania zdjęć z aparatu 😵 - a już moje życie było poważnie zagrożone 😂
O tym, że od kilku dni mam monotematyczne myśli.
O tym, że chyba mnie porąbało. I to zdrowo
O tym kiedy dostanę fotki 🙂
O tym, że znów ktoś nade mną czuwał tam na górze.
O tym jak podziękować pewnej osobie za wsparcie dzisiejszego poranka :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
I o tym jak ja jutro założę jeansy 👀
O tym, że od kilku dni mam monotematyczne myśli.
nie Ty jedna, cos mi sie zdaje
O tym, że znowu "łapię doła" i chyba faktycznie powinnam zakończyć swoją "karierę" jeździecką... :/
O tym, czy zadzwonić czy nie zadzwonić... W sumie to nie rozmowa na telefon, ale jak nie teraz to kiedy?...
Cholera jasna :emot4:
Gośka, a nie da rady znaleźć czegoś mniej stresującego? w sensie konia i właściciela?
O tym, że znowu "łapię doła" i chyba faktycznie powinnam zakończyć swoją "karierę" jeździecką... :/
O tym, czy zadzwonić czy nie zadzwonić... W sumie to nie rozmowa na telefon, ale jak nie teraz to kiedy?...
Cholera jasna :emot4:
no, cholera jasna, zgadzam sie calkowicie
mamy prawie dokladnie te same problemy tylko ze ja kariere juz zakonczylam
chyba czas przeprosic sie z antydepresantami 🤔
Nie widać tu takiego, dobrze by było mieć coś na miejscu, najlepiej do deptania kapusty.... Takich raczej brak
Klami, dzieje się to o czym niedawno mówiłaś...
no właśnie myślałam, że do deptania kapusty jest sporo. Jak chcesz, to wyjeżdzam na tydzień, możesz na moim podeptać. 🙂 serio.
Twój trochę za daleko, poza tym od czwartku mam szkołę.
(Barki w Bojanie stoi, nie?)
Gosia, witaj w moim świecie =(
Gosia, rozumiem. Hmmm... akurat w tej konkretnej sytuacji moze byc to problemem.
A miało być tak pięknie..... 🙄
no w Bojanie stoi. 😉
A tak poza tym, wiesz, nie można mieć wszystkiego. 😉
Gosia, kilka rzeczy jednak udalo Ci sie przeforsowac. Nie da sie tego ?
Co mi się udało przeforsować? Na dobrą sprawę - nic 🤔
o tym, że i tak nic z tego nie wyjdzie 😉