gulki / guzki na grzbiecie, pod siodłem

opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 listopada 2009 20:50
dzis drugi wet niezalezne orzekl, ze to robale. A ja sama nie wiem ...

Guzki takie ma tez w innych miejsach, ale w mniejszych skupiskach, inni koniarze też cos mowia o gulkach u swoich  koni.

Spróbuje wszystkiego po troche, jak z dieta eliminacyjna przy alegrii i zobaczymy.
Gillian   four letter word
24 listopada 2009 20:50
o, Laguna odkopała nasz odgniotkowy kłopot 🙂
nasza gulka niestety zostawiła po sobie ślad, nadal coś tam wyczuwam, mija któryś miesiąc tego i nie złazi - koń się czuje świetnie, jest luźny w plecach.
asior, dobrze wiedzieć 🙂
to samo co kasjopea miałam się nie przejmować tym w ogóle - kilka niebolących gulek ,  jakieś 2 lata temu - zeszło po tygodniu i więcej nie wróciło  😉
Moja kobyłka miała dwie gulki pod siodłem, niewielkie może takie jak mały paznokieć, byłam załamana myśląc, że to sarkoidy (w miedzy czasie próbowałam sie uporać z jednym), były twarde i niebolesne. Wezwałam weta a ten powiedział, że te mogą być po prostu od słońca, nic nie kazał robić. Znikneły nawet nie wiem kiedy  🙂
hej

od lata staram się pozbyć takich gumek, nie bolały... w niczym nie przeszkadzały. Był weterynarz machnął ręką powiedział samo zejdzie.I co samo nie zeszło. Zaczęło się to w wakacje. Po dwóch tygodniach wezwałam weterynarza innego powiedział, że to grzyb. Dwie gulki pod czaprakiem podczas jazdy się wytarły, były bez sierści ale nie bolały. I mam podać Insol na pewno zejdzie. Ja chciałam zrobić badania ale zapewnił mnie że już wiele razy takie coś widział i po insolu na pewno zejdzie. I co nie zeszło... po 3,5 tyg dostała drugi raz Insol. Trochę się polepszyło ale zaraz nawróciło. Powiedział, żeby poczekać bo organizm się broni na pewno.

Dwa tygodnie temu zaczęła znowu się wycierać na gulkach. Ale teraz to już nie za fajnie bo podczas dotyku ugina się od bólu. Już dwa tygodnie chodzi tylko z ziemi. No i te dwa tyg temu wezwałam jeszcze jednego weterynarza. Według mnie najlepszego. Pierwsze co przyjechał zobaczył powiedział, że trzeba zrobić zeskrobinę. Bo bez tego skąd ma wiedzieć jaki to rodzaj grzyba. Już tydzień czasu minął ja nadal nie mam wyników. Mam czekać do dwóch tygodni bo nie wszystkie grzyby się tak szybko rozwijają. Poza tym chce wszystko zbadać dokładnie. Wziął dość dużo próbki. Sierść, skórę i krew.

Jak będą wyniki odezwę się... i powiem co wyszło i jak będziemy leczyć...

A więc radzę wam wzywajcie najlepszego weterynarza jakiego znacie od razu. Bez badań jak wam będzie mówił co to jest to nie wierzcie. A co on ma mikroskop w oczach... I weźcie kogoś innego bardziej kompetentnego.
NEti, a siodło dopasowane na 100%?
Może to sarkoidy? te szybko się powiększają  🤔
sprawdziłam na wikipedii jak wyglądają sarkoidy i to nie to...

Od siodła... hmm... i co weterynarz by na to nie wpadł...

Ale jak od siodła, od złego dopasowania?... nie słyszałam o czymś takim... ale nie mówię nie...

przyjdą wyniki to się wszystkiego dowiem  🙂 i zabiorę się za leczenie
caroline   siwek złotogrzywek :)
14 stycznia 2010 19:39
Ale jak od siodła, od złego dopasowania?... nie słyszałam o czymś takim... ale nie mówię nie...

oczywiście że od złego dopasowania. takie gulki to może byc w takim przypadku zapalenie mieszków włosowych.
ooo

ale wtedy by były one twarde?... takie malutkie...
NEti, zależy jaki weterynarz, mój wpadł od razu.

Tak, małe i twarde.
Ale co było 3 i nic...

W sumie teraz to już nie mam czym się przejmować z robiłam dosyć drogie badania i nie mogę się doczekać wyników...

Kuzynka mi sugeruje, że jakby było to to co mówisz to by od razu na to wpadł... a nawet tego nie zasugerował...


Zapomniałam dodać że większość tych gulek jest mała a dwie ostatnio powiększyły się... niezbyt pocieszające...

A masz jakieś zdjęcie tego?...
NEti, bo to nie jest tak, że to musi być efekt siodła, ale MOŻE. Kiedy koń miał dopasowywane siodło?
Nie mam zdjęć.
wcześniej kupiłam daw maga nowe skokowe i było ok po 3 latach kupiłam drugie ujezdzeniowe daw maga i po 4 miesiącach dopiero się pojawiły gulki...

Używam obydwu...
NEti, przyjrzyj się czy gulki nie leżą np w miejscu gdzie siodło się przekrzywia, albo 'ciężej' leży. Popatrz uważnie pod obydwoma siodłam, przy dopiętym popręgu, jak siedzisz na górze i bez obciążenia. Na pewno nie zaszkodzi sprawdzić.
Nie no one są pod siodłem... ale po takim czasie by się zrobiły. Troche dziwne.

A mogła może się od kogoś zarazić... tak jak jest liszaj jakiś tam... zaraźliwy występuje zazwyczaj na nogach, na grzbiecie i ogonie...
NEti, przyjrzyj się czy gulki nie leżą np w miejscu gdzie siodło się przekrzywia, albo 'ciężej' leży. Popatrz uważnie pod obydwoma siodłam, przy dopiętym popręgu, jak siedzisz na górze i bez obciążenia. Na pewno nie zaszkodzi sprawdzić.



A jak by to było to co piszesz to czym leczyć?...
caroline   siwek złotogrzywek :)
14 stycznia 2010 20:23
Zapomniałam dodać że większość tych gulek jest mała a dwie ostatnio powiększyły się... niezbyt pocieszające...

jak jest zapalenie mieszków włosowych, to w nich zbiera się ropa i... powiekszają się 😉
ropy na pewno nie ma  🙂 czyli to nie to

Bo jak weterynarz brał probki to całe te 3 gulki zeskrobał skalpelem...
mojej Młodej niedawno wyszły takie gulki na grzbiecie w miejscu paneli siodła, dość duże i twarde, trochę bolesne. Wet powiedział, że to larwy gzów i żeby smarować jodyną z gliceryną (kobyła niedawno odrobaczana). Powiedział, zebym się nie zdziwiła jak coś wyjdzie.

Nie jeżdżę, bo nie chcę żeby ją uciskało, ale to paskudztwo nie chce zejść do końca. Nic się nie rusza (wcześniej ktoś pisał, ze jak były to gzy to się ruszały)... Niedługo przyjedzie wet jeszcze raz to się dopytam.
Hmm gza też miałam i to było zupełnie inne zgrubienie, poruszające się razem ze skórą, a te od siodła są nieruchome.
żeby były od siodła to musiało by być dzwne, bo przez ostatni czas tylko lonżowałam, a poza tym, są też 2 mniejsze przy kłębie i jedna na środku kręgosłupa gdzie siodło nie dotyka  🤔
korsik, pomacaj, ale jeśli wet mówi, że gzy to pewnie tak, bo one są dość charakterystyczne. Obrzydlistwo swoją drogą.
Moja też kiedyś miała gzy... koło czapraka. Były i potem wyszły same. Ja tego nie widziałam jak wychodzą. Śladu po tym nie było i ok


Teraz to na pewno nie gzy...
Wyniki już mam:

tu jest część tego co dostałam od weterynarza z laboratorium:

Kierunek badania:  badanie mikrobiologiczne ogólne , mykologiczne oraz parazytologiczne
……………………………………………………………………………………………………………
Rodzaj przeprowadzonego badania: badanie mikrobiologiczne ogólne (x1), antybiogram (x1), badanie mykologiczne (x1)


WYNIK BADANIA:
Badanie mykologiczne:
Badaniem mikroskopowym nie stwierdzono obecności jaj pasożytów i postaci dorosłych pasożytów. W jednym fragmencie naskórka odnotowano obecność dobrze rozwiniętej sieci o morfologii strzępek grzybów. Materiał posiano na podłoże Sabouraud i Sabouraud z aktidionem. Płytki inkubowano w temperaturze 25C przez blisko 4 tygodnie, oceniając stan co tydzień. Na podłożu Sabouraud z aktidionem (podłoże wybiórcze na dermatofity) po upływie ww. okresu czasu nie stwierdzono wzrostu dermatofitów z rodzajów: Microsporum i Trichophyton. Nie odnotowano również wzrostu drożdży. Na podłożu Sabouraud wyrosły jedynie 3 kolonie grzybów środowiskowych.

Badanie mikrobiologiczne:
Po posiewach materiału (zeskrobina), inkubacji w warunkach tlenowych przez 96 h w temperaturze 37C nie odnotowano wzrostu patogennej flory bakteryjnej: m.in. gronkowców, paciorkowców, Pseudomonas, Enterobacteriaceae. Obecność nielicznej flory bakteryjnej saprofitycznej.

Na podłożu krwawym oraz na podłożu Sabouraud w miejscu posiewu elementów naskórka odnotowano wzrost pojedynczych kolonii o konsystencji sypkiej. Materiał przesiano na podłoże krwawe i Sabouraud w celu ich identyfikacji. Mimo dwutygodniowej inkubacji na podłożu Sabouraud nie odnotowano wzrostu grzyba (wykluczono Trichophyton mentagrophyton). Na podłożu krwawym odnotowano wzrost silnie β hemolitycznych kolonii o strukturze kruchej, silnie związanej z podłożem. Preparaty mikroskopowe wskazały na obecność G(+) pleomorficznych pałeczek Dermatofilus congolensis, zdolnych do wytwarzania uorganizowanych nici w starszych hodowlach. Dla tej bakterii wykonano badanie antybiotykooporności.
[center]
Dermatofilus congolensis
[/center]
Podobno ten grzyb występuje wyjątkowo bardzo rzadko.
Moja też kiedyś miała gzy... koło czapraka. Były i potem wyszły same. Ja tego nie widziałam jak wychodzą. Śladu po tym nie było i ok


Teraz to na pewno nie gzy...


po jakim czasie to wylazło? moja ma dobre 2 tygodnie i nic... muszę zadzwonić do weta
nagle w ciągu tygodnia sie pojawiło... myślałam, że to nic takiego i zaraz zejdzie... po dwóch tygodniach wezwałam pierwszego weterynarza...
jutro jak znajdę chwilkę czasu to dam zdjęcie

[quote author=NEti link=topic=12166.msg440355#msg440355 date=1263502537]
Moja też kiedyś miała gzy... koło czapraka. Były i potem wyszły same. Ja tego nie widziałam jak wychodzą. Śladu po tym nie było i ok


Teraz to na pewno nie gzy...


po jakim czasie to wylazło? moja ma dobre 2 tygodnie i nic... muszę zadzwonić do weta
[/quote]


jak chodzi o gzy to już nie pamiętam po jakim czasie wyszły...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się