a dlaczego nie ściągacie tak... na raz? znaczy na upartego na dwa "posiedzenia", ale bez pasemek, ombre czy innych takich?
miałam blond przez kilka minut. wprawdzie na zdjęciu telefonem wyszło to kijowo, no ale.
takie naturalne mam
są prawie czarne, nie takie "azjatycko czarne", ale bardzo ciemne.
przy ściąganiu koloru wyglądało to tak:
[img]
https://scontent-ams3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/s720x720/11659267_993667800665415_3738653493863601183_n.jpg?oh=4909a5199d8f9c09becdcef033138f8d&oe=565B28B0[/img]
nie ściągałyśmy do białego, bo liczyłam, że pod kolorowe tonery wystarczy, na zdjęciu kolory wyszły jakoś słabo, bo utlenione wyszły żółte a moje jako jasny brąz, ale to już uroki telefonu i oświetlenia. na końcach miałam trochę czarnej farby - wystarczyłoby jej jeszcze trochę i byłoby biało. teraz mam krótkie włosy, ale są bardzo grube, bardzo odporne i bardzo gęste. utlenianie nisko procentową wodą, ostroznie, cały czas sprawdzając - można bez wielkich strat przejść na blond. i na taki żółtawy - położyć toner albo opcjonalnie położyć jeszcze raz wodę jak się za mało utleniły. Po co cały proces rozbijać ?
A właśnie ciężko się robi taki srebrno-siwy kolor? Ja od lat mam rude (wcześniej i czarne, i blond) więc zmiana koloru radykalna mnie nie przeraża. Mam swoich własnych już tak z 50% siwych i muszę często nakładać farbę bo odrosty przy krótkich włosach są straszne... Może właśnie w srebrny kolor uderzyć? 😉
jasny blond łatwo robi się żółty. Są bardzo tanie płukanki z fioletowym zafarbem, które wybielają włosy, żeby pozbyć się żółtego odcienia, wystarczy zależnie od potrzeb - raz na jakiś czas umyć tym włosy i nie żółkną. Podczas praktyk fryzjerskich robiłam moją matkę na "gołębi popiel" i potem własnie traktowałam ją płukankami. jeśli swoje masz mocno siwe, możesz w domu używać tonerów jak będą odrosty. Tonery są mniej szkodliwe niż farba, nic nie trzeba mieszać, łapią bardzo szybko. kolor jest mniej stanowczy, ale do "podrasowania" koloru całości czy odrostów - fajna sprawa.