Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

68,900 Do wagi wymarzonej, sprzed urlopu, jeszcze kilogram.  😅 A 6 z przodu chyba znów jest na stałe.
Dzień Dobry Lachony!

Ja wczoraj pobiegałam i dziś czuję się jak nowonarodzona. Nie przeszkadzała mi nawet mżawka pod koniec. Jak to jest, że po sporcie człowiek jest taki strasznie szczęśliwy? Wiem że endorfiny itp. ale uwielbiam to uczucie i nigdy nie przestanie mnie ono zadziwać!

Mam straszne parcie na to, żeby sobie kupić coś fajnego. W nagrodę. Bo już nie wyskakuje powyżej 58, nawet wieczorem 😀 Chyba padnie na stanik i długie spodnie do biegania. Będą od razu na rower.

Tunrida szacun!  🙇 Mnie białe michałki ZAWSZE pokonują. Potrafię zjeść 2 i odpuścić, ale patrzeć i nie zjeść? Never ever  😀iabeł:

Sandrita ja też nie mam z kim biegać. Chłop jęczy że go opóźniam, a mieszkam tak, że do wszystkich znajomych daleko. Wczoraj wsiadłam w samochód i podjechałam do publicznego miejsca, żeby było dużo ludzi, samochodów, rowerzystów i w ogóle. Chyba w sezonie "ciemności egipskich" też mi tylko bieżnia zostaje.
Kochany tatko kupił mi ciężarek czajniczek 4kg 🙂

http://www.netto.pl/gazetka.html?id=177#/page/5

http://www.netto.pl/gazetka.html?id=177#/page/7
Ufff wracam. Komp w czwartek mi padł, a z telefonu nie chciało mi się pisać, ale dzielnie czytałam  😀
Co to jeden głupi wirus może z kompem zrobić  👿

Wczoraj pojeżdżone bardzo delikatnie, bo tylko 5 km. Dzisiaj na pewno zrobie więcej, bo pogoda się poprawiła.
Wczoraj typowo depresyjna  😵
Dziewczyny jak znaleźć takie dresy jak w Netto (niestety w Warszawie nie ma), które wrzuciła Cierp1enie? Szukam pod "dresy z obniżonym krokiem" ale nic fajnego nie wyskakuje.

Czytam was regularnie i po cichu sobie pracuję. Zostało 5 kg do celu, szkoda, że co chwilę mnie dopadają przeziębienia i nie mogę ćwiczyć. Na szczęście konie wyciskają siódme poty więc kalorie spadają same.

Powodzenia  :kwiatek:
To nie dla mnie wątek, ale nie mogę się powstrzymać.

Nirv Super ❗  😉 Jesteś żywym przykładem, że się da. Obejrzałam zdjęcia z 10 razy i jestem pełna podziwu  🙇
Godzina aerobów zaliczona.  😅W tym 15 minut biegania. Fajnie się biega.
sanna, ozzy_bb, Cierp1enie, Anaa, Sivens, dziękuje  😡 mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec, do pierwszej docelowej wagi zostało jeszcze trochę - jak już do tego dojdę to zdecyduje, czy tyle mi wystarczy  😉


W ramach ćwiczeń - mój mały braciszek po powrocie z obozy sportowego kupił skakankę, taką profi i chyba zacznę mu ją podkradać. Mamy tu kogoś skaczącego? Które ćwiczenia są jeszcze fajne na spalanie tłuszczyku i jakieś ogólne porzeźbienie?  👀 bo ja zupełnie nie w temacie.
Ja skaczę. 🙂 Różne kombinacje, obunóż, jednonóż  😁 , na poślady jest dobre to co robi Adriana Lima: skok, skok, przysiad z młynkiem skakanką i dalej skok i tak w seriach. Różne ćwiczenia z YT. 🙂 Jak Ci będzie za lekko to dołóż ciężarki na ręce i nogi. 🙂
Dziś przez 10 godzin zjadłam gruszkę, ogórka i 2 ciastka pszenne, masakra.
Uda mnie tak palą, że już wskakuję na ostatnie schodki z sykiem.  😁
Odkryłam plusy klasy integracyjnej i lekcji tylko na parterze.
A ja mam Mega Głoda. Zjadłam już tyle kalorii, że zostaje mi na dziś ok 250-300, a nawet 18😲0 jeszcze nie ma. Niedobrze, niedobrze.
Dziewczyny! Oglądam właśnie "Kasia Bosacka Cudnie Chudnie". Normalnie to jest program o nas! 😀 Obejrzyjcie, bo jest super zrobiony! I dajcie znać czy się podobało! 🙂 Plus: można podpatrzeć kilka posiłków i rozwiązań.
ja dziś idealnie. Nono, jak tak dalej pójdzie, to nieźle schudnę w tej szkole. Jedna lekcja w podziemiach, a następna na strychu (szkoła ma podziemia, parter, 3 piętra i strych), więc tak 5 wielkich i wysokich poziomów sobie latam co przerwę 😀

dzisiaj była na obiad zupa cukiniowa 😍
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 września 2013 18:15
U mnie póki co waga się utrzymuje na 54,8-55,4 pomimo szczerze mówiąc prawie totalnego wyluzowania 😉 Tzn. nie wpierdzielam jak dzika i nie wcinam dziennie kilogramów czekolady 😁 Ale już nie liczę kcal tylko wszystko na oko mierzę. Od dziś zaczynam rzeźbić 😉
I muszę się tym podzielić, bo po prostu od południa chodzę w niesamowicie zajefajnym humorze 😀 Założyłam dziś ulubione sztruksowe bojówki, do tego obcisłą bluzkę i chustkę. I muszę przyznać, że-przynajmniej według mnie- wyglądam po prostu zaje***cie 😍 Już nie pamiętam, kiedy ostatnio patrzyłam na swoje odbicie we wszystkich witrynach i zwyczajnie się jarałam 😍 Ba! Dodatkowo te bojówki, których nawet zapiąć! nie mogłam dwa miesiące temu- teraz są luźne!!! 💃 Nie jest to może zmiana tak duża jak u Cierp1enie, Jary czy Tunridy, ale... i tak jestem dumna 😉
No jaram się 😀
I teraz pozostaje się fajnie wyrzeźbić 😀

O, proszę, na dowód, że nie czituję 😁
Nie mam czasu na nic. W pracy zajazd totalny, jeść nie ma kiedy, kursuję co chwilę do mieszkania na pomiary wszelakie. Jedyne co robię to 3 razy w tygodniu treningi i tego się trzymam.

Np. wieczór z życia wzięty. Godzina 20 prawie, a ja odpaliłam pocztę i od 18 mam 95 nie przeczytanych maili. Jednocześnie wiszę na telefonie z architektem, który stoi w mieszkaniu i rozważa co zrobić ze schodami i gdzie zabudować pralkę.

Jutro to będzie szał. O 6 trening, od 8 spotkania, w przelocie wpadnę do kosmetyczki dokleić w końcu te nieszczęsne rzęsy i lecę wybierać kafle  😵 Ratunku. Chciałam wziąć w piątek wolne i do soboty wyjechać poza miasto. Mam nadzieję, że się uda.

Czarownica - tak trzymać !
czarownica- no i super! Luzu w gaciach masz że hoho.  👍

Na razie się trzymam. Będę pić inkę z mlekiem, a jak już mnie naprawdę przyciśnie, to zjem warzyw. Taki mam plan. Ponieważ jest ładnie, to nie chcę tego popsuć. Więc się trzymam.
zen, wypoczywam! jestem w raju chociaż dziś wracałam z plaży z wodą chlupoczącą w butach, bo mi je zalało 😉 Jest dzisiaj pięknie - słońce jak lampa, ale mega wiatr więc fala na morzu duża. Próbowała mi ukraść psa więc go łapałam za obrożę i sporo litrów wody spotkało się z moimi podwiniętymi spodniami i trzymanymi w ręku trampkami 😉 Cóż... 😉

tunrida, ja się nie łudzę, że nie zjem tu nic złego, bo jem to na co mam ochotę. Ale prawda jest taka, że jednak mam mniejszy apetyt na "złe" jedzenie 😉

dziś jakieś 3-3.5h w nogach po plaży 😀
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 września 2013 20:00
Biegalam dzis 😎 H pieje z zachwytu, nie wiem tylko czu naprawde czy/tylko po to zeby mnie podbudowac 😉)
Czarownica - super!!!

Jara - brawo za bieganie, też muszę znowu zacząć. Ostatnio jestem leniem :/



Przyszła moja nowa kiecka na Westbama, mam 1,5 miesiąca by do niej schudnąć ile się da i wyrzeźbić trochę nogi. Na razie mała katastrofa. Fotka zrobiona dziś.
A ja zaczęłam wyciągać, mierzyć i kompletować jesienne ciuchy. I powiem wam, że to olbrzymia frajda, kiedy można zestawiać ze sobą różne ubrania i robić z nich różne kombinacje, nie musząc non stop patrzeć "czy grubo", tylko mogąc się skupić na tym, co do czego najfajniej pasuje.
Jaka to wygoda!!

Głodna jestem i lekko mi się kręci w głowie. Ale nie zjem, bo mam już na dziś wyczerpany limit. Nie zjem. Od lekkiego kręcenia w głowie się przecież nie umiera, co nie?  😉

cierpienie- eee..no co ty? Wcale nie jest tak źle. Masz duży biust i  przez to dół wydaje się zgrabniejszy. I nogi masz białe, przez co wydają się masywniejsze. Taka sukienka podkreśla tłuszczyk, więc jeśli ci się uda zwalić jeszcze z 5 kilo, myślę, że będzie git!
Biust może mi spadnie jak skończę karmić, mam taką cichą nadzieję, a nogi na zdjęciu tylko blade są. Dziś usłyszałam, że jestem czarnuchem  😁
Właśnie te 5 kg muszę zrzucić, no muszę i nie ma bata.
Niech ktoś zamieszka u mnie i jak będę chciała coś podjeść, no niech mnie leje pałą!
Dziś nawaliłam, nienawidzę takich dni, najpierw załatwianie, latanie po urzędach. Jedzenie w biegu na mieście (tortilla). Potem wyjazd do rodziny męża na wieś, tam jedzenie i namawianie "no skosztuj" itd itd  😤 😤
Idę na orbitreka
Ide ćwiczyć, to będzie wyzwanie z tymi palącymi nogami! No ale dam rade  😜
cierpienie- 6 tygodni, 5 kilo. Czyli kilo w 7 dni. Czyli MUSISZ jeść dziennie o 1000 kcal mniej niż zapotrzebowanie. Albo jeść o 600 kcal mniej niż zapotrzebowanie a te 400 spalić na orbitreku ( akurat godzinka) I jeśli byś się tak trzymała, to powinno spaść właśnie tyle.
Do boju kobieto! To jest realne!
Cierpienie Ale masz cyc! Kiecka super! Jak się wylaszczysz jeszcze mocniej przez te zrzucone 5kg to jak nic złamiesz wiele męskich serc przez tę kieckę.  😁
Tunrida - motywuj mnie kobieto, bo mam jakieś załamanie ostatnio, mimo dobrego humoru, jakiegoś takiego pełnego relaksu, ale z żarciem nawalam.
Mąż ma urlop więc co chwilę romantyczna kolacja w restauracji, bądź sam wyszykuje (a potrafi zrobić po moim powrocie z siłki  :zemdlal🙂 No i jak tu odmówić, jak się tyle naszykuje, świece, winko i te sprawy  😁
Dobrze, że ćwiczę to nie tyję, ale waga stoi i będzie stała, przed obżarstwo :/ wrrr
A on jeszcze 2 tygodni ma urlopu hehehe
Powiedziałam mu, że jak chce być dumny ze mnie w tej mini, to ma przestać zabierać mnie na kolacyjki, powiedział że będzie mnie wspierał i zamiast tego nakupuje dietetycznego żarcia. No zobaczymy 🙂


Sandrita - zajdź w ciążę, też taki będziesz miała  😉
O nie nie nie żadnych dzieci... Nie dziękuję. To nie dla mnie. 😀 Kocham teraz moje małe i zabiedzone po odchudzaniu cycki. Wreszcie się mieszczę w normalne staniki i myśl, że zamiast jednego biustonosza za 200zł będę mogła sobie kupić 3 albo 4 za 30, napawa mnie optymizmem.  🙂
heh też lubiłam swoje przed ciążą z Julą 75B, teraz mam 75F  😎
Cierp1enie, sorry, że się wtrącam, ale nie wierze, że przy takim biuście masz 75F. Byłaś kiedyś u brafitterki? 😉
o matko, to nawet ja nastolatka mam 70E  😡 a nie uważam bym była wielce obdarzona
ed. Zabrałam sie za notes i policzyłam, dieta na oko mi nie wychodzi, na szczęście dużo po linii zapotrzebowania nie skaczę.
Cierp1enie, sorry, że się wtrącam, ale nie wierze, że przy takim biuście masz 75F. Byłaś kiedyś u brafitterki? 😉

Ja już kiedyś zwracałam uwagę Cierp1enie, że nie nosi dobranego biustonosza. Ale widzę, że nie wzięła tego do siebie.
Ale już wygląda w kiecce fajnie 🙂

JARA pobudki nieważne, ważne, że masz wsparcie.
Ja nie mam żadnego.  😁

Magicznie od 3 tygodni utrzymujące się 67,3-67,4 ruszyło, dzisiaj na wadze 67 równiutkie (a liczyłam na chociaż 66,9  😁 ). Ale mam nadzieję, że już w końcu pójdzie  😵 bo jednak zaczynałam mieć stresa i wydobywać z czeluści telefonu numer do dietetyczki.
Jakoś tak odczuwam, że chyba jednak coś muszę pozmieniać, bo długi ten kryzys był. Albo działałam na wysokich obrotach, czy co... sama nie wiem.
Powoli mi się normuje, w końcu w poniedziałek byłam na siłce. Jeden karku przyszedł się spytać, dlaczego mnie prawie dwa tygodnie nie było  😍 no moje kochane karki.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się