Konie czystej krwi arabskiej

Wojenka   on the desert you can't remember your name
09 stycznia 2013 11:26
Wojenka z tym półsiadem to nie do końca prawda. Nie odciążasz wtedy całego konia, a tylko jego grzbiet. Niestety, obciążając wówczas bardziej przednie nogi 😉


Jak mamy się juz tak czepiać szczegółów, to nie tylko grzbiet, ale i zad oraz tylne kończyny...

A przypadków jechania konia ponad siły/wiek/zdrowie niestety nie brakuje. Ale tak samo dzieje się w każdej innej dyscyplinie, w skokach czu ujeżdżeniu konie niejednokrotnie chodzą na blokadach  🤔.

Jak mamy się juz tak czepiać szczegółów, to nie tylko grzbiet, ale i zad oraz tylne kończyny...



Jak rozumiem wiesz to od weterynarza? 😉
Wojenka   on the desert you can't remember your name
09 stycznia 2013 11:32
Znam zasady motoryki i umiem logicznie myśleć? 😉
Okej, w takim razie ja człowiek małego rozumku wypisuję się z tej dyskusji, bo według mnie wcale tak nie jest. Ale tak jak piszę, widocznie mój rozumek nie "ogarnia".


Jak mamy się juz tak czepiać szczegółów, to nie tylko grzbiet, ale i zad oraz tylne kończyny...

[/quote]

no nie wiem, czy to tak do koćca wygląda, w ruchu konia to właśnie zad i tylne kończyny są motorem napędowym, więc czy się siedzi w pełnym siadzie, czy też w półsiadzie to jak dla mnie praca jest w zasadzie taka sama.
Jeżeli tak się na to patrzy to w takim razie w ujeżdżeniu cały czas obciąża się zad i tylne kończyny?
no jestem w szoku, ze są tu uzytkownicy ARABÓW, ktorzy nie widzą nic złego w KOPANIU lydami....  🤔zok: mowie o KOPANIU nie dosiadzie.

martolina, a jak wg ciebie wyglada polozenie srodka ciezkosci u jeźdzca w polsiadzie? jak sie czlowiek wali caly na szyje (czyt. nie umie polsiadu) to i nogi przednie dociaza..
skoro ktos wymyslil polsiad, czy dosiad remontowy chocby, to chyba po to zeby pomoc koniowi? a skoro wiecej ciezaru kon nosi na przodzie to sens by mialo dociazanie go jeszcze bardziej z przodu?
z ciekawosci pytam

niedawno mialam taką sytuację, btw kopania lydami.
przyjechala baba kupic konia.
wsiada.
ja mowie, ze kon robiony od zera od dosiadu i zeby nie przykladala lydek przy ruszaniu
a ona jeb pietami mlodziaka i to nie lekko wcale, patrzac mi przy tym w oczy z usmiechem- "o, ruszyl" mowi.....  😵
mlody uszy do tylu a jak zsiadla to ziewal dluugo ;(, nikt nigdy go tak nie potraktowal jak smiecia ;(
wywalilam babe za drzwi, obrazoną bo "tyle km przejechala i kon jej sie podoba"  :nunchaku:
ludzie są denni  😵

i jak sie na jazde trafia fiut, ktory kopie lydami mimo moich próźb to przerywam nauke i odprowadzam konia do stajni.  👿

Dziewczyny 🚫
BŁAGAM
tylko nie wywołajcie tu jakiejś awanturki 🙇
bo tu z założenia ma być miło.... :kwiatek:
oj jest miło przeciez  :grupa:
Orientica ale dziewczyny tu nie kłócą się, tylko wymieniają poglądy 🙂 -no ja to tak odbieram, szkoda, że nie w kąciku enduransa 🙂, Sama chętnie więcej bym się dowiedziała na temat dosiadu rajdowego w galopie, szczególnie, że pól świata jeździ tak ,a reszta inaczej i nie dotyczy to tylko arabów, którzy jeżdżą "na szejka", bo wielu Francuzów, czy Hiszpanów jeździ w dosiadzie na zawodach ( no może lepszym i innym technicznie niż arabowie), a oni mają chyba pojęcie o rajdach najlepsze, poza tym, na pewno potrafią też jeździć w półsiadzie :P
Od Francuzów slyszałam opinie właśnie pozytywne o jedzcie w dosiadzie rajdowym, właśnie celem uniknięcia przeciążenia przednich nóg, na rzecz zadu, który u konia jest najsilniejszy. Siodłali też w sposób bardziej z tyłu, anglezowali ,a nie jak niektórzy w Podium, którzy jeżdżą nieanglezowanym kłusem , no i mieli też wyniki.
A i siodeł używali różnych, też dresażowych, klasycznych, dobrze amortyzowanych podkładką.  Więc metod jest trochę, ważny wynik, wygoda,  zdrowie konia, bo na kulawym daleko nie zajedziesz
prawda niestety jest taka ze nawet niemalze idealne ulozenia jezdzca w polsiadzie jednak zaburza lekko rownowage konia no i przody troche dociaza, ale wszystko w zasadzie zalezy od konia, jak to znosi i jak na to reaguje. mysle ze tak samo jest z jazda w pelny, siadzie... sa rozne techniki i kazzdy wybiera ta ktora jest dla konia i jezdzca najwygodniejsza a wyniki (nie po jednym czy dwoch sezonach) pokazuja jak to sie spisuje 🙂
OBIBOK, nikt nie wyraził przecież przyzwolenia na kopanie koni (niezależnie od rasy) 😉 Odnosimy się tylko i wyłącznie do sytuacji finiszu. Z koniem "zakopanym" niewiele się w rajdach "ujedzie". Ta dyskusja przypomina mi trochę dyskusję o używaniu bata w czasie wyścigów albo o rollkurze 😉

A dosiad chyba w dużej mierze zależy od konia, a po drugie od przyzwyczajeń jeźdźca (i tego od czego zaczynał - ujeżdżenie, skoki, jazda terenowa, itd.). Z moich obserwacji - koniowi łatwiej odzyskać równowagę po poślizgnięciu się kiedy jeździec siedzi w równowadze w pełnym dosiadzie niż w półsiadzie.


To ja się tu wepchnę z moim 3/4.
Ojciec Piber, ur.2002, matka wlkp/oo. Kafel trafił do mnie w '06 jako niezajeżdżony. Byłam wtedy dzieciak, do tego pozostawiona sama sobie, więc jak patrzę na to z perspektywy czasu to już nawet za głowę się nie łapię, tylko się cieszę, że wszyscy to przeżyli. Konia sobie planowałam raczej rosłego, starszego profesora ujeżdżeniowego (na pewno nie araba, bo wszystkie koleżanki nastolatki uwielbiały ślicznusie arabki, a ja byłam zbuntowana i arabów ostentacyjnie nie znosiłam😉). Grzecznie wypisałam sobie listę miejsc, gdzie mogę znaleźć przyszłego wierzchowca, zaplanowałam sobie kiedy i gdzie pojadę, dostałam błogosławieństwo rodziców. Najpierw skoczyłam do sąsiada, który mieszka na drugim końcu ulicy i ma stajnię. Zobaczyłam pierwszego z brzegu konia i tak oto zakończyła się moje nie-lubienie-arabów i racjonalne-kupowanie-konia.
Pierwsze zdjęcie z '06, ostatnie z tego lata. Niestety od dłuższego czasu Kaf nie pracuje, za to przebywa na pastwiskach, stąd ta kondycja, mówiąc delikatnie, mięsna. Na szczęście, od tego lata będę miała możliwość ograniczyć mu jedzenie i trochę wdrożyć do pracy. Czeka nas zrzucanie jakiś 100kg...

Swoją drogą, zakochałam się na zabój w arabskich mieszańcach oraz arabach-nie-saklawi. Był taki moment koło '09, kiedy Kaf był w fajnej kondycji wierzchowej, umięśniony, żylasty, w stałym treningu. Po arabach zyskał cały wdzięk, a po babce trochę mocniejszą budowę. Stanowi to teraz mój ideał rekreacyjnego konia "kobiecego".
Na razie mam tuczne prosię  😲
przepraszam, że nie przeczytałam całej dyskusji o sposobach jazdy ale nie umiem się powstrzymać i wtrącę swoje 5groszy 😉 Koń naturalnie nosi 75% ciężaru na przodzie i to przednie kończyny pełnią funkcję podporową więc bardziej naturalne będzie dla niego jeśli znajdziemy się ze swoim ciężarem właśnie w tej części 😉 (półsiad :?🙂 zady pełnią rolę napędu (stąd także inny wygląd zadnich kopyt). Poprawny trening ma wypracować właśnie wzmocnienie zadu, by koń nie szedł "uwalony" na przodzie tylko pracował równię intensywnie zadem (co nie jest naturalne) no i oczywiście chodzi o większy udział mięśni w pracy (nie tylko mechanizm "ustaleniowy- ścięgna, więzadła....)- wiedza raczej "kopytowa", nie ujeżdżeniowa 😉
Swoją drogą ciekawe, bo ilu ludzi, tyle teorii. Uczono mnie kiedyś skracać strzemiona w teren i nie pozwalano jeździć na oklep jeśli warunki pogodowe były trudniejsze (by właśnie nie zaburzać równowagi). Jednak nie wyobrażam sobie spędzić całego dnia na koniu ze skokowymi strzemionami- kolana by mi pękły. Myślę, że najistotniejszy jest dobór odpowiedniego sprzętu i jazda w równowadze z koniem.... a czy będzie to w pełnym siadzie, czy w półsiadzie, to kwestia uzgodnień z koniem 😉
a zmieniajac temat  👀
Orientuje sie ktos moze, czy Michalow ma moze podane gdzies ceny wywolawcze koni przeznaczonych na aukcje/przetargi?
ceny wywoławcze w  michałowie to tajemnica  handlowa ....proponujesz i czekasz albo ,,albo  albo
[quote author=szalony koń link=topic=752.msg1643577#msg1643577 date=1357748534]
ceny wywoławcze w  michałowie to tajemnica  handlowa ....proponujesz i czekasz albo ,,albo  albo
[/quote]
A to fantastczynie...  😵

Do Michałowa mam 700km i mam jechac po to, zeby zaproponowac np. 15 tys za klacz, ktora oni sobie wycenia np na 50? Nie da sie tego jakos zrobic na telefon?
Często ktos licytuję przez telefon, nie wiem tylko jak wygląda wtedy kwestia wadium, no i niektórzy wolą konia wcześniej obejrzeć 😉
Nic nie poradzisz jak SK na drugim końcu Polski
W Janowie można się wywiedzieć (choć z trudem), ale można.
ogurek, to nie SK na drugim koncu Polski, tylko ja  🙄 😀 akurat jedna z klaczy, ktora jestem zainteresowana ma filmik, wiec dosc sporo mi to daje. Ale nie zmienia to faktu, ze w ciemno glupio jest mi jechac... no nic, jutro przedzwonie, moze uda mi sie czegos dowiedziec 🙂

armara, w Janowie ani slowa o najblizszym przetargu, niestety
Kajula, zawsze do nas bliżej 😉
Kajula możesz przelać wadium i licytować telefonicznie 😉 albo pojechać do ogurka 😎 albo poprosić koleżankę z forum która mieszka w pobliżu JP świetnie zna się na klaczach arabskich żeby licytowała w twoim imieniu 😎
Wojenka   on the desert you can't remember your name
09 stycznia 2013 19:08
Na chłopski rozum jak półsiad odciąża zad:
skoczkowie jeżdżą w półsiadzie, żeby koń mógł odbić się z odpowiednią siłą i pokonać przeszkodę. trudniej by mu było jakby jeździec siedział w pełnym siadzie.
w wyścigach dosiad wyścigowy również daje koniowi wolny zad, który działa jak motor, a dżokej w idealnej równowadze, pracując całym swoim ciałem posyła go naprzód, co widać na obrazku

w ujeżdżeniu to przód ma być lekki, a cały ciężar zebranego, podstawionego konia dźwiga zad. stąd taki, a nie inny dosiad.

Kajula skoro ma filmik to pewnie aukcyjna 😉 więc 15 tys zł będzie stanowczo za mało 😉
O ktora Ci chodzi?
iza I czy jeździec po przejechaniu 130 km jest w stanie fizycznym "efektywnie kopnąć", zwłaszcza w sportowych butach bez ostróg? Szamotaniem się w siodle koniowi krzywdy nie zrobił.
Nie rozumiem jak można po jednej chwili filmiku ocenić lata przygotowań konia i jeźdźca, ukończenie takich zawodów nie jest dziełem przypadku 🙁 Nie wierzę, że ten jeździec nie szanuje swojego konia, bo nie ukończyłby na nim takiego wyścigu, zwłaszcza w tak dobrym tempie. Na finiszu 130 km konie są zwykle zmęczone, a wygrać może ten na którym można wymóc (poprosić, zachęcić) ten ostatni wysiłek.


to jest wlasnie przyzwolenie. na finiszu zmeczone konie to sa te, ktore nie daly rady bo to i tamto. np jechaniem w pelnym dosiadzie na finiszu. skoro scigają sie w polsiadzie... to finisz jest rowniez wyscigiem?
ten skopany byl zmeczony, ten pierwszy wygladal jakby jeszcze mogl odpalic prawdziwe rakiety
nie mowiac o tym, ze przy kopnieciu zwolnil jeszcze bardziej moim zdaniem.
ps tego, ze niezaleznie od rasy kopanie lydkami jest znecaniem sie nad zwierzeciem nie napisalam, bo to oczywiste i logiczne. wsrod koniarzy, nie uzytkownikow koni, oczywiscie 😉
OBIBOK, ja nie neguje półsiadu w ogóle. Chodzi mi tylko o dyscyplinę endurance. O przejechanie np. całego dystansu 120km w półsiadzie. Nie jest to dla konia zbyt dobre. Co nie oznacza, że sama tak nie jeżdżę, bo jest mi tak wygodniej 😉 tylko ja o 120 to mogę jeszcze pomarzyć 😉
paladynka, masz rację, ile ludzi tyle opinii 🙂 i rzeczywiście o tym powinno się dyskutować w Kąciku endurance, bo półsiad o którym tu mowimy dotyczy w tej chwili tej dyscypliny, a nie żadnej innej.
Epikea, sa cztery, ktore mnie w miare interesuja. Juz wiem, ze ta co ma filmik w tamtym roku byla sprzedana na aucji za 8tys euro, ale nie zostala odebrana, poza tym nie jest zrebna. Uslyszalam, ze kosztowac moze duzo mniej. No ale na pewno nie 15 tys, a nie ukrywam, ze to max w czym chcialabym sie zamknac.

1. Klacz Loggia (Alert x Laranda/Ekstern)
2. Klacz Karbona (Ekstern x Karbala/Emigrant)
3. Klacz Adelina (Grafik x Anakonda/Monogramm) - tu juz wiem, ze odpada.
4. El Kahira (Piber x Emigracja/Palas)
Złota, co się stało?
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
10 stycznia 2013 17:15
ej Złota czemu sprzedajesz Zacharego  😕 ??
asds   Life goes on...
10 stycznia 2013 17:37
Złota
Co się stało? 🙁
Złota wszystkich nas zaskoczyłaś....
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się