Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 listopada 2014 10:46
Kurczak, na siedząco też się da ustawić 😉 Ale jasne, co kto lubi i co potrzebuje 🙂

Diakonka, no ba, że śpiewa 😉 Jak się jej śpiewa np "aaa, kotki dwa" albo puszcza muzykę, to przeciągle wyje 😉 No wiadomo, że to nie prawdziwe śpiewanie, ale stara się jak może 🙂
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
05 listopada 2014 10:50
A ja poległam. I mam straszliwe wyrzuty sumienia. I choć wiem że usłyszę by się nie poddawać to jednak już psychicznie nie wydolę. Miesiąc karmiłam piersią. Walcząc. Od soboty mała na mleku modyfikowanym. Na piersi dziecko całymi dniami nie spało, prężyło się przy jedzeniu i po. Straszne płacze i kolki. Śluzowata kupka, ulewanie. Horror. Po podaniu mm lepiej. Nie ulewa, więcej śpi jest spokojniejsza. Ale jak to na mm bywa kupka trudniej idzie i ataki kolki nadal ma. Ale nie w trakcie jedzenia.I nie tuż po nim. 

Mam poczucie winy. Czuj się jak wyrodna matka która nie potrafi dać dziecku tego co najlepsze. Ale naprawdę obserwując ją widziałam że coś jej w moim mleku szkodzi. A już jadłam naprawdę ostrożnie.

Czy jest tu ktoś kto karmi mm?

Dziś idę znowu do pediatry na kontrolę buzi.
Moja się tak zachowywała jak karmiłam piersią na początku. Ale winne nie było mleko, tylko pierś. Odciągniętym z butli normalnie. I tak karmiłam.
W czwartym miesiącu wróciłam do karmienia piersią i karmiłam do końca 14 miesiąca życia.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 listopada 2014 11:02
maleństwo, wiem, wiem, tyle że jego główną zaletą jest właśnie to, że rozkłada się na płasko, a akurat to jest mi niepotrzebne, więc bez sensu jest wydawać tyle kasy, tym bardziej, że poza tym, że może spełniać funkcję właśnie kołyski, to wydaje mi się mało atrakcyjny (mało kolorów, zabawek). 😉
leosky, a może mała nie toleruje laktozy i stąd problemy z brzuszkiem po karmieniu piersią?
leosky ty nie walczylas o karmienie piersia, tylko walczylas ze swoja glowa i strachami. Jest mnostwo rozwiazan sytuacji, ktora opisujesz. Ty wybralas mm i to jest ok, ale prosze nie pisz w watku o tym jak twoje mleko szkodzi malej, a mm pomoglo, bo to hmmm bzdura 😉 Kolejny mit, dezinformacja i miesza w glowie innym mlodym mamom i ciezarowkom 😉 zaraz pewnie bedzie burza  😁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 listopada 2014 11:11
Kurczak, no spoko, jak mówię - każdemu według potrzeb 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 listopada 2014 11:12
Czy według potrzeb, to się jeszcze okaże, bo na razie to tylko tak sobie myślę, że kolorowy, pozwalający podziwiać świat leżaczek zajmie moje dziecko, a może być tak, że okaże się klapą 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 listopada 2014 11:20
Zawsze jest ryzyko - ja tak myślałam o chuście, że Kalina pokocha, bo będzie noszona i blisko mnie - a tu gucio, wściek jak 150. Nosidło ciut lepiej, choć póki co noszę w razie sytuacji awaryjnej (np jak  ostatnio mi zeszło powietrze z koła w wózku i poszłam z małą w nosidle i z psem na parking po pompkę).
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 listopada 2014 11:22
Nie strasz... Poluję na Tulę i załamię się jeśli wydam 400 zł na coś co wyląduje w szafie 🙁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 listopada 2014 11:26
Będzie dobrze, spokojnie. Najwyżej będziemy nosić jak już podrosną 😉
leosky, nie łam się, to nie koniec świata. Ja poddałam się po blisko  6 tyg, tyle że Nela od początku nie chciała ssać piersi. Walczyłam laktatorem ale moja głowa, stres jaki towarzyszył tej walce + konieczność dokarmiania mm, bo moje cycki nie chciały dawać tyle mleka dojarce co mała potrzebowała, że się poddałam. I też miałam na początku dużo żalu do siebie. Ale z czasem zobaczyłam jak duży wpływ stres związany z problemami z karmieniem miał wpływ na przebieg mojego połogu i brak radości z bycia mamą to cieszę się, że już nie muszę się  stresować i córa ma szczęśliwszą mamę. A mm nie  zabija 😉
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
05 listopada 2014 11:48
Kurczak, Riko Nano+ 3 w 1, kolor adriatic o taki http://dino.sklep.pl/nowy/wozek-3w1-riko-nano-2014-spacerowka-gondola-fotelik-kurier-gratis-p-17935.html?zenid=f4017a7170bbb97819e33cbd8222f92c

maleństwo, cudna Linka  😍 absolutnie moja ulubienica  🙂

Przejrzałam dzisiaj wszystkie ubranka dla Misia, dużo się uzbierało, najwięcej mam na 56, 62, 68, mam nadzieję że wystarczy na początek  🙂 Dostałam od Kuzynki karuzelkę do łóżeczka, zrobiłam listę co dokupić, czekam na jeszcze jedno zamówienie ze sklepu i mogę czekać na Synusia i przyjazd Męża  😍 No i czeka mnie jeszcze pranie i prasowanie, ale to myślę na następny tydzień na spokojnie. Czekam na pogorszenie pogody, bo póki co u nas tak ciepło i cudnie, że się w domu siedzieć nie chce  😉 Wietrzymy się i łapiemy ostatki ciepła słońca z Misiem, Polą i koniuchami moimi  😀

leosky, głowa do góry  :kwiatek: i tak dla swojej Milenki jesteś najlepszą mamą na świecie i tak będzie zawsze  😀 Ja nie mam pojęcia, czy będzie mi dane bezproblemowo karmić Misia piersią czy pójdzie na mm i butlę, to się okaże. Ale nie dam się wplątać w taki stres i podkopywać swoją wartość jako matki, bo i tak Misia będę ja kochała najbardziej na świecie i będę najbardziej jemu potrzebna. Jestem nastawiona pozytywnie a to już połowa sukcesu, tak myślę. I pomimo tego, że się boję tak ogromnej odpowiedzialności za Dziecię i wszystkiego, co z tym związane, strasznie się cieszę. Jestem też świadoma, że chwilami będzie mega ciężko, ale warto.
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
05 listopada 2014 12:10
Cierp1enie dzięki, Ty podglądywaczu  😉
Ja za to Ciebie podlądam w odchudzeniowym i marzę, żeby kiedykolwiek dojść choć w połowie do tego, co Ty osiągnęłaś.
Leosky szczęśliwa i zadowolona mama to szczęśliwe dziecko  :kwiatek: I dobrze bera Ci pisze.
Trzymaj się!
Kasia Konikowa dla mnie jesteś takim pozytywnym, wesołym duszkiem w tym wątku i tego Ci życzę również po porodzie  :kwiatek:
Miewam już wahania nastroju, od frustracji po euforię, ciekawe co bedzie dalej...
Maleństwo, jaka czytelniczka! A może Kalinka obiawia talent wokalny?  😉
Zduśka Bolo wygląda, jakby zaraz miał zaliczyc odlot  😁

Melduję, że umyłam okna. Do stajni nie jadę bo boję się już sama prowadzić, ze względu na skurcze.
W piątek rano idę na oddział. Chciałam jechać na koncert ale cóż... w przyszłym roku.
Jednocześnie sie ciesze i boję, ale tak czy inaczej nie mogę się już doczekać mojej kruszynki.
leosky, Daj spokój, nie przejmuj się. :przytul: Karmiłaś miesiąc, to też coś. Przeciwciała przekazałaś. Nie ma obowiązku karmienia piersią, a mm nie zabija. 😀
Mamy mnóstwo re-volciątek wykarmionych mm. Np. Lewcio, Nika, Muffinkowcy... Zobacz jakie z nich cudne, szczęśliwe dzieciaczki. 🙂

Na rozweselenie wrzucę Gabrysia który stworzył dość absurdalną inscenizację:

Po co plastikowe fiszer szajsy, jak można się bawić figurkami Buddy i Józefa Piłsudskiego?  😁
Sposób w jaki dziecko patrzy na świat i otaczające nas przedmioty nieustannie mnie fascynuje, bawi i wzrusza.  😍

Agnieszka, Ja już też nie mogę się doczekać Aneczki. Strasznie się jaram tym, że to już za chwilkę! 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 listopada 2014 13:09
Kasia Konikowa, 🙂 Linka pozdrawia i przesyła obśliniony autograf (ślini się na potęgę!)
A z wózka będziesz zadowolona. Ja teraz toczę walkę z sąsiadami, którym d.... się nie chce ruszyć i zostawiają swój wózek pod skrzynkami na klatce, zatem muszę oprócz taszczenia swojego z i do piwnicy jeszcze przestawiać ten ich (zwrócenie uwagi zostało olane...). I ten ich, jakiś Espiro, jest koszmarny! Tak toporny i nie zwrotny... Moim jestem w stanie kręcić kółka w miejscu jednym paluszkiem...

Julie, nooo, międzykulturowa zabawa! Ja też za dzieciaka bawiłam się figurkami Buddy, takimi ze sklepu z pamiątkami 🙂

Agnieszka, i ja nie mogę się Ani doczekać - taka wyczekana, wymodlona, będzie prawdziwym małym cudem. Moja wyszła niechcący 😉 a i tak nie mogę się nadziwić, jaka jest wspaniała i cudowna.
Co do talentu - no ba, moja córka jest genialna już za niemowlaka :p
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
05 listopada 2014 13:15
Agnieszka, tez sie nie moge doczekać! I Aqualoth!

leosky jakkolwiek nie bedziesz karmić -bedzie dobrze! Jesli podając mieszankę bedziesz mniej sfrustrowana to idź w to! A nie próbowałaś ściągać i podawać butla? Ja tak robię w 90%.
Ale doskonale rozumiem Twoje rozterki,gdyby nie to,ze mam morze mleka tez bym zrezygnowała.A tak to mi szkoda,bede sie doić nawet i 6 miesiecy,a nóż w órymś momencie zaskoczą i beda jadły prosto z piersi.Czasem mysle,ze ten mój system jest łatwiejszy,szybciej ściągnąć i dać w butli niz zeby wisiały na mnie kilkanaście godzin.
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
05 listopada 2014 13:25
Dzięki dziewczyny!
Diakonka Ty to masz produkcję! I widzę, że chyba lepiej już ogarniasz życie z Krasnalkami i weselsza jesteś, super  🙂
Maleństwo moja mama chyba wymodliła, ja nie  😉 I takie "spontaniczne" są chyba najfajniejsze, bez spiny i oczekiwań.
Aqualoth melduj, co u Ciebie!

maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 listopada 2014 13:28
Agnieszka, wymodlić można na różne sposoby, ja też nie z tej "frakcji" 😉
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
05 listopada 2014 13:43
Agnieszka, mój humor sterowany jest ilością snu,dzis była moja Mama na noc,wiec sie względnie wyspałam.
Poza tym-wiecie jak zajebiscie jest dzis na dworzu?🙂😉
leosky, na pewno odejście od karmienia bezposrednio piersią, przy takim stanie psychicznym, jak Twój - jest dobrym posunięciem. Zgadzam się tylko z Liliana.Ishi, że być może małej szkodziło nie tyle Twoje mleko, co karmienie piersią i można by spróbować karmić mlekiem odciągniętym z butelki, co praktykowało tu wiele mam (RaDag, ja, shagya), część z nich wróciła później do karmienia bezpośrednio piersią, można też karmić, jak ja, do 19 m-ca swoim mlekiem odciąganym, na mm można przejść zawsze 😀 A jeśli już zdecydowałaś w 100% to nie katuj się wyrzutami sumienia - zrobiłaś wszystko, co było w zakresie Twojej wytrzymałości i tyle. Zestresowana mama, to na pewno nie najlepsza opcja 🙂 Pozdrowienia! :kwiatek:
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
05 listopada 2014 14:38
kenna, co masz na myśli pisząc,ze  małej szkodziło karmienie piersią?

Jeszcze apropos odciaganie mleka i karmienia butla - czy sa jakies badania,dowody,ze to jest gorsza opcja niz bezpośrednio z piersi? Z tego co kojarzę to pierś reaguje na sline dziecka i wytwarza to,czego akurat w danym momencie maluch potrzebuje?
Diakonka, chodzi mi tylko o to, że szkodził stres związany z przystawianiem i być może technika ssania (łykanie powietrza, nieumiejętność dobrego uchwycenia, zbyt mały lub zbyt duży wypływ) powodowało, że mała płakała. A płacz dziecka bardzo źle wpływa na mamę, tylko tyle. Nie mogę przesądzać, że jakiś składnik mleka szkodził, bo tego nie wiemy.
Mazia   wolność przede wszystkim
05 listopada 2014 16:34
zmiana tematu. Już od dawna doświadczenie nauczyło mnie żeby dokładnie czytać skład produktów dla dzieci (powoli robię się expertem w tej kwestii) i dziś kolejne zdziwienie: kleik ryżowy bobovity i nestle - prawie to samo a jednak subtelna różnica: w bobovicie skład z dwóch elementów: mąka ryżowa, wit.B w nestle są 3 elementy: mąka ryżowa, wit B i...maltodekstryna, czyli cukier! czyli kleik ryżowy kleikowi ryżowemu nie równy!
Upychają cukier do składu aby podnieść kaloryczność...  🤔

A u nas na dwóch kreseczkach testowych się skończyło... nim zdążyłam zapisać się do lekarza... pojawił się okres(tylko 4 dni po terminie)  😤
Chociaż spodziewałam się tego, bo robiłam drugi test i druga kreseczka była już ledwo, ledwo widoczna.

No nic, może następnym razem się uda...
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 listopada 2014 16:52
kasiulkaa25, ale może jeszcze nic straconego. To dziwne, że dwa testy pokazały Ci drugą kreskę (nawet ledwo widoczną). Ja na Twoim miejscu jednak zapisałabym się do lekarza.
Zapisałam się mimo wszystko, ale wizyta dopiero w przyszłą środę.
Raczej nic nie będzie z tego bo nawet piersi przestają mnie boleć... mogłam dzisiaj pędzić do lekarza w trybie awaryjnym ale po konsultacji telefonicznej uspokoiłam się i poczekam - co ma być to będzie.
Dziewczyny wpadam z szybkim pytaniem zanim zacznę latać po lekarzach. Nela miała 1,5 dnia gorączkę i teraz ją zsypało. Czy to wysypka charakterystyczna dla trzydniówki?
bera7,
A gorączka dawała się szybko zbić przeciwgorączkowymi??
Dla mnie jak najbardziej wysypka od 3 dniówki ale wiesz lekarzem nie jestem
aszhar, z 39 na 37 schodziło w dzień, nocą gorzej i okłady na głowę szły dodatkowo. Wczoraj oglądała ją lekarka, ale nic poza gorączką nie widać było. Dziś rano miała jeszcze 37,6 ale nie zbijałam i do południa samo przeszło. Za to koło 16 zsypało ją mocno.
Wcześniej było widać na brzuszku lekką kaszkę, taką chropowatą skórę miejscami, ale nie zaczerwienioną i myślałam, że to od marchewki, bo robię drugie podejście do jej wprowadzenia do  diety.
Trzydniówka charakteryzuje się tym, że trzy dni występuje gorączka bez innych objawów, po czym właśnie po tych 3 dniach pojawia się wysypka. Owszem..podobna do tej, jaką pokazujesz.
Ale to co pokazujesz może być też wysypką czasami spotykaną przy infekcjach wirusowych. Przejdź się z dzieckiem do lekarza, będziesz spokojniejsza. Może dostaniesz dodatkowo coś przeciwalergicznego, jeśli dziecko już ma odpowiedni wiek. Przejdź się. Z taką wysypką spokojnie należy ci się wizyta.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się