Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

my_karen no właśnie. tęsknie jak wariatka, najchętniej dzwoniłabym co 10 min ale wiem że Filip się super bawi. Dla niego to atrakcje, nowe miejsce, teściowa ciągle wymysla mu nowe zajęcia/zabawy.
Ze mną ostatnio chyba się trochę nudził 🙁 Jest dużo mniej na dworze niż wcześniej, bo a to karmienie Adasia, a to kupa, a to jego marudzenie. I tak wychodzi.

Czerownica sposób na teściową - nie mówić że chcecie iśc do znajomych. Ona bierze małą abyście odpoczeli a wy...hop...na imprezę 😉
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 lipca 2013 13:51
Isabelle, proszę uprzejmie 🙂
A swoją drogą wydaje mi się, że nasze dzieci troszkę podobne są do siebie 😉
U nas jak na razie dobrze🙂 Stasio ma dwa ząbki,trzeci w drodze  🤣 Udało nam się skończyć stajnie.Kobyła od piątku przeniesiona,wczoraj jej kuca kupiliśmy do towarzystwa.Myślałam,że zareaguje ostro a tu się nim zajmuje i mu na wszystko pozwala.Nawet mnie do niego nie dopuszcza 😵
Sama ze Stasiem siedzę,więc czasami już mam tak wszystkiego dość. 🙄 dobrze,że z mężem mi się troche po prawiło no ale to jeszcze nie jest tak jak powinno być  🙄

Dziewczyny kiedy maluchy próbują siadać ?
Nathuzia bo wnm jest poniekad powiazane z obnizonym nm.
Bo jak dziecko ma silny wyprost czyli odchyla glowe do tylu mocno
to jednoczesnie ma slabe miesnie brzucha i nie ma
jak dzwigac glowy.
Akurat to przerabialam.
I asymetria rowniez z tym idzie w parze, bo nieprawidlowe
napiecie to nic innego jak asymetrycze rozlozenie
napiecia miesniowego.
Sadze, ze moze i lekarze naduzywaja wnm, ale obserwujac
otoczenie widze, ze coraz wiecej dzieci ma z tym problem.
Rodzice nie zauwazaja tego, lekarze takze, a pozniej sa problemy..


Isabelle ja bym jednak zwracala uwage na zachowanie malutkiej.

Aszhar ten odruch babinskiego to zawsze jest nieprawidlowy
przy wnm? Jaki jest nieprawidlowy?
Pytam z ciekawosci, bo nikt mi o nim nic nin mowil.

A moj Kubunio przeszczesliwy, radosny i w ogole taki kochaniutki
ze hoho! Tfu, tfu!
Tutaj radosc z zapoznania z nasza psina.
Jeszcze nigdy nie smial sie tak w glos.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 lipca 2013 16:07
Co do objawów przedporodowych - ja nie miałam żadnych. Po prostu rano odeszły mi wody. Znienacka i w dodatku na dywan 😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
08 lipca 2013 17:42
Pewnie pisalyscie juz milion razy,ale mi poumykalo, a musze sie zdecydowac. Szczepilyscie (a jesli tak to kiedy) pneumokoki i rotawirusy?
Pewnie pisalyscie juz milion razy,ale mi poumykalo, a musze sie zdecydowac. Szczepilyscie (a jesli tak to kiedy) pneumokoki i rotawirusy?



Na rota nie szczepiłam
Na pneumo owszem jak młody skończył 2 lata jedną dawką
Szafirowa na rota przez pierwsze pół roku chyba trzeba zaszczepić. A pneumo jak skończyła 2 lata też jedną dawkę.

Isabelle dziś miałam jazdę z serii kręci mi się w głowie jak chcę wyjść na dwór. Biedna Małgoś musiała sama bawić się na dworze. Poza tym chyba szyjka mi się skraca bo kuje i krzyż boli! Muszę do czw wytrwać!
Ja Filipa na rota szczepiłam, pneumo też jedną dawką.
Adasia tak samo planuję. Już raz zapisana byłam na rota ale musiałam przełozyć. Nieługo idziemy.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
08 lipca 2013 18:56
Dzieki dziewczyny wielkie, czyli moja droga rozumowania jest bardzo spojna z Waszymi- tzn pneumo tak, ale jedna dawka. Uff, jeden problem z banki.

A nad rota sie glowie i glowie... nie podoba mi sie to, ze na decyzje mam tylko 4 tygodnie (bo do 12 tygodnia trzeba podac pierwsza dawke)- jak dla mnie- za wczesnie, za malutki... no i nie wiem. Co realnie grozi nieszczepionemu dziecku? Nie ukrywam, ze 700zl tez mi nie zalega w portfelu :/

Jasinek dzis po szczepieniach pomarudzil troche przed snem i padl niemal godzine wczesniej niz zwykle. Mam nadzieje, ze pospi spokojnie  rano wstanie w dobrym nastroju i bez zadnych powiklan. 
szafirowa realnie grozi biegunka wymioty odwodnienie i szpital ( tak w skrócie )
Ja nie szczepiłam bo u mnie szczepienia szły po najmniejszej lini oporu.

To indywidualna sprawa każdego.
Jedni Ci co szczepili powiedzą że warto.
Inni którzy nie szczepili a ich dzieci rota ostrego nie miały stwierdzą że bez sensu wydawać tyle kasy.
szafirowa, ja nie szczepiłam
szczepienie na rota jest na 7 z 21 wirusów więc i tak moze dziecko mieć rotawirusa
dzieci siostry K. szczepione, na Wielkanoc tydzień w szpitalu na rota leżeli wiec loteria
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
08 lipca 2013 19:11
sznurka, czyli mit pt 'nawet jesli dziecko szczepione zachoruje, to przejdzie lagodnie' wlasnie upadl? Dziekuje, tego mi bylo chyba wlasnie trzeba.
Nie podoba mi sie zbytnie nagromadzenie szczepionek, wiec odpuszczam.

A meningokoki? Ktos cos?
szafirowa, upadł, jeden syn przez 3 dni miał 40 gorączki
zresztą ten rotawirus byl jakiś mega bo prócz dzieci zachorowali wszyscy, rodzice, dziadkowie, prababcia
my tylko zachowując ostry reżim sanitarny - klamki przecierane denaturatem, maseczki i brak kontaktu z tym kto miał kontakt z dziećmi uchowalismy się we trójkę
Ja szczepiłam i chyba wam pisałam, że my wszyscy zdychaliśmy i tuliliśmy porcelankę, a Małgoś raz hafcik, raz rozwolnienie i spokój. Nie wiem czy to dzięki szczepionce czy nie, ale wtedy modliłam się, żeby nam odpuściło bo nie miał kto się dzieckiem zająć. Choć zabawnie też było bo teściowa lecząc siebie i nas wszystkich podawała nam orzecha (na spirytusie) pod wieczór wszyscy byliśmy dziabnięci!  🤣
My również nie szczepiliśmy na rota,ale na pneumokoki już tak.Pierwszą dawkę mieliśmy w Pl płatną,pozostałe w Niemczech bezpłatne.
A ja jestem duuumna z mojej córci,od 5 dni biega w dzień bez pampra i jak na razie tylko jedna mała wpadka 😅Oby tak dalej 😍
ja po wizycie kontrolnej, nie jest gorzej, ale też nie lepiej  😵 gin zwiększył mi dawkę leku i dalej leżakowanie. Kolejna wizyta w piątek, chyba, że coś  mnie wcześniej zaniepokoi
My z Tomkiem też przechorowaliśmy a Filip nie - też nie wiem czy dlatego że był szczepiony na rota czy przypadek.
My również nie szczepiliśmy na rota,ale na pneumokoki już tak.Pierwszą dawkę mieliśmy w Pl płatną,pozostałe w Niemczech bezpłatne.
A ja jestem duuumna z mojej córci,od 5 dni biega w dzień bez pampra i jak na razie tylko jedna mała wpadka 😅Oby tak dalej 😍


Gratulacje😀 super że macie mało wpadek i córa szybko załapała o co kaman
aszhar kto wiem może wszystko się jeszcze pozmienia,ale jestem dobrej myśli.Pogoda dopisuje więc jak co wszystko szybko schnie 😂
dziewczyny ciężarówki trzymajcie się -jeszcze troszkę  :kwiatek:
i to prawda - 1 ciąża mało przejść, 2 ciąża co chwilę zagrożenia i stres :/

Karina - śliczne fotki 🙂 Dzieci koło 6 miesiąca zaczynają siadać
szkoda, że nie dałaś swojego zdjęcia w całości - musisz koniecznie nadrobić, bo jesteś przepiękna.

Galop - oj wierzę, że będzie ciężko odcycować, 3 mam mocno kciuki za was (bardziej za Ciebie 😉 ) Możesz być z siebie dumna, bo długo udało Ci się karmić!! brawoo

Szafirowa - ja Julię i Michasia 6 w 1, pneumo, rota



My dziś o 15😲0 wyszliśmy do domku!!!! Jestem mega szczęśliwa  :kwiatek: :kwiatek:
Same cudne re-volciątka.  😍
Prześliczna malutka Juleczka i słodki Staś.

Karmie cały czas piersią i powoli myślę nad ostawieniem. Nie sama z siebie, ale sytuacja się trochę zagęściła i trochę jestem zmuszona... Jest mi z tego powodu bbbb smutno i nie wiem czy wykonam ten pierwszy krok... Uwielbiam dawać cycusia i to spojrzenie zza niego, te oczy wpatrzone we mnie... Ta niezastępowalność... BBBB mi żal....
Mam takie same odczucia. Już wiem, że będę odwlekać odstawienie i że będzie to trudniejsze dla mnie niż dla Gabunia.
Będę musiała to przeprowadzić jakoś baaardzo stopniowo, bo inaczej się zapłaczę. 😉

Dziś z cyklu "Gabryś wie lepiej" mam filmik ukazujący która część karuzeli jest najciekawsza. Żeby ktoś nie myślał, że te kręcące się pluszaki. O nie! 😉

Tym razem nie udało mi się tego tak dokładnie uchwycić, ale on generalnie na zmianę przystawia ucho do tego żółtego, plastikowego głośnika i patrzy/gada z nim.  😁
I przy okazji słychać na samym początku jego ulubiony dźwięk - takie skrzeczenie. Growling.  😀iabeł:
Czy któreś z waszych dzieciów tak charczy/charczało? Słodzio potrafi tak skrzeczeć przez kilka miniut, nie raz aż ochrypnie, ale wyraźnie go to bawi. Na tym filmiku akurat tylko raz zaskrzeczał, ale robi to znacznie częściej.


Ja pod wzgledem karmienia piersia to jakas dziwna jertem (zreszta
odnosnie porodu sn tak samo). Dla mnie to najgorsza rzecz z calej
serii ciazowych i po ciazowych atrakcji.
I ciesze sie ogromnie, bo wlasnie powoli
udaje mi sie te moje cycki zasuszyc. uff!
Co za ulga. Wreszcie powrot do 'normalnosci'.
Jedno moge stwierdzic- cycki po laktacji to dopiero
masakra. I to nie bardzo jest jak 'naprawic'  🤔

Ciekawe czy przy drugim dziecku bede tez miala takie
podejscie do cycowania. Jesli tak, to sie nie zawaham
ani chwili by przejsc na mm. Nikt mnie juz 'nie zmusi'
do karmienia cyckiem...

Tak wiec opolanko, muffinko, isabelle cieszcie sie, ze nie karmicie
cycem.
akzzi a kto Cię zmuszał? Mnie to okropnie wkurza - to czy matka chce czy nie karmić piersią to jest tylko jej sprawa!
Ja nie neguję tego że mleko matki jest the best. Bo pewnie jest. Ale dzisiejsze mleko modyfikowane jest bardzo dobre. I nikt mi nie wmówi że dziecko jest mniej szczęśliwe na mm niż na cycu. Bo dziecko jest wtedy szczęśliwe gdy ma zadowoloną matkę.

A co do cycków - moje zmasakrowane okropnie. Już po Filipie były złe mimo że karmiłam go krócej niż Adasia. A teraz są do niczego. Ale trudno. Nie spędza mi to snu z powiek. W dobrym staniku nie widać jakie są, a nikt prócz męża ich nie ogląda. A on albo musi się z tym pogodzić albo dać mi na plastykę 😉 No dobra, żartuję bo raz że mój T chyba nie zauważa ich "mało atrakcyjności" a dwa że ja nie zdecydowałabym się raczej na operację.
A trzy Muffinko często nam się wydaje, że cycki są masakryczne, a w oczach innych są bardzo fajne!

Ja karmiłam rok i jestem zadowolona. W pełni rozumiem zachwyty Jullie. Ale każda jest inna i ma inne odczucia. Ja jestem leniwa więc wstawanie na zrobienie butli chyba by mnie zabiło. Poza tym ten oczy małej zachwyconej cycem... Wiem, że butlą też by się cieszyła jakbym nie mogła karmić, ale starałam się bardzo, żeby ten pokarm mieć i udało się. Oby i tym razem się udało. Wydaje mi się, że nie ma co pisać "cieszcie się, że nie karmicie cyce/mm" Każdy inaczej do tej sprawy podchodzi.

Miałam masakryczną noc. Obudziłam się koło 1 w nocy i d...a. No nie mogłam zasnąć. Duszno, niedobrze mi było, głodna byłam, znowu niedobrze, okno otwarte, w domu 17 stopni a mnie gorąco i duszno. No czekałam tylko aż mi się skurcze zaczną bo tylko tego brakowało. O 4😲5 jeszcze na zegarek patrzyłam i chyba zasnęłam. Już widno było, a tv w nocy takie bzdety lecą...
Czekam aż mąż się obrobi i zaraz jedziemy na zakupy dopinające wyprawkę bo sama się boję w ten upał. Brakuje mi tych pampków i paru bzdetów, ale sen z powiek mi to spędza bo gdzie w nocy pampersy kupić jakby się akcja zaczęła, a do szpitala muszę mieć!  🤔wirek: Nie wiem czemu mam przeświadczenie, że w nocy będę jechała. Bo poprzednio tak było?

Mój mąż wczoraj stwierdził, że nie ma co kupować pampersów jeszcze bo nie wiadomo czy dziewczynka czy chłopak  😵 No padłam. Raz, że wiadomo, a dwa, że nie ma to znaczenia jeżeli chodzi o pieluchy. Zachowuje się czasem jakby pierwszy raz miał z tym do czynienia mimo, że to on poprzednio latał na zakupy!
mnie tam "jakość" cycków wisi. mogą i do kolan wisieć. ale my cycujemy okazjonalnie. narkoza zabiła mi laktację. stres nie pomógł (tydzien bólu, kłucia, kroplówek, rozcinania, plus stres, bo zaszycie to nie jest pewna metoda i wcale nie znaczy, że znów nie zrobi się powtórka z rozrywki). więc pogodziłam się z tym, że u mnie to nie jest kwestia "chce nie chce". ale walka jest bardzo nierówna...

zaczęłam czasem tylko podgrzewać mineralną. szykowanie mleka to moment wtedy 😉 myślę, czy np jak gdzieś jedziemy, to powinnam brać gotowe mleko w butli i kupić taki pokrowiec termiczny, czy raczej pokrowiec termiczny z gorącą wodą, mleko i robić na bieżąco?
Zdecydowanie robić na bieżąco.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
09 lipca 2013 08:25
Ja też stwierdzam, że po karmieniu mam dużo gorsze cycki... Lewy większy od prawego zawsze był, ale teraz, po wybrzydzaniu Wojtusia, różnica jest widoczna. Poza tym cycki mi znacznie zmalały- niby stanik ten sam, ale zrobiły się takie "flaczki"  🙄 Na szczęście (dla mojej psychiki) moje cycki nigdy nie były w wojsku, więc różnica przed i po nie jest aż tak dołująca, ale jest. Za to poza blizną pocesarkową reszta ciała wygląda lepiej, niż przed ciążą, ale też przed ciążą mojemu ciału brakowało dużo do doskonałości  😉
Ja karmię bo uwielbiam dawać Gabrysiowi coś co on uwielbia. Tu nie chodzi tylko o pokarm, ale o niepowtarzalną bliskość. Dla mnie chwile w których zasypia przy piersi są piękne. Upajam się nimi. Jest wtedy taki spokojny i szczęśliwy, na jego buzi maluje się po prostu błogostan.
Jesteśmy wtedy dla siebie całym światem i nikt inny nie może nas sobie nawzajem zastąpić.

Mam nadzieję, że pisząc to nie sprawiłam przykrości mamom, które by chciały a nie mogą/nie mogły karmić.
Ja byłam bliska temu żeby dać sobie spokój, bo długo karmienie nie było dla mnie przyjemne. Bolało, stresowało... ale cierpiałam licząc na to, że to minie.  I dobrze, że wytrzymałam, bo dopiero niedawno jest ok, nauczyłam się karmić na leżąco i nic mnie przy tym nie boli.
W pełni rozumiem jeśli ktoś nie chce przechodzić przez to co ja, bo przecież to może boleć i stresować jeszcze bardziej niż mnie i można mieć z najróżniejszych powodów mniej czasu i cierpliwości ode mnie.
Bliskość można oczywiście zapewnić dziecku inaczej.
Uważam szanowanie czyichś wyborów za oczywiste.
Tym bardziej, że często nie do końca jest to kwestią wyboru, tylko predyspozycji które nam dała natura i czynników zewnętrznych, zupełnie od nas niezależnych.

<edit> Muffinka, nie wiem czemu, ale zwłaszcza Tobie chcę powiedzieć, że Cię szanuję i rozumiem i broń boże nie uważam siebie w niczym za lepszą.  :kwiatek:
Mimo że wiem, że Ty to wiesz, ale jakoś tak... musiałam to głośno powiedzieć. 😉
Julie dziękuję :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się