M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

Ascaia, naprawdę miałaś niewyobrażalnego pecha (co do "fachowca"😉! Nie martw się - "każde prawo serii kiedyś się kończy" (vivat re-volta) - pecha też.

Co wy wiecie o szampanach - teraz najlepsze jest "sowietskoje igristoje", daleko nie każde, niestety, i trudno dociec które, ale w części butelek MUSI być oryginalne igristoje, nieważne, że opisane "napój owocowo alkoholowy" - tego smaku nie da się podrobić.
Zaleta "dziwnych czasów" - że pysznego szampana można wypić za... 1,5 euro 🤣 (no, drożej wypadnie, bo 2 na 3 butelki - do zlewu 😁, ale co tam, jak się trafi, kupuje się kilka i jest na świętowanie).
Ascaia i oby było lepiej!
No i jak Ascaia?
U mnie już podobno po pierwszym malowaniu i zaczeto kłaść podlogę... chyba nie wytrzymam do niedzieli (w niedzielę zazwyczaj jeżdżę do mieszkania), na tym etapie postępy są już bardzo widoczne.
Dzis o wpol 2 w nocy skonczylam gruntowanie.
Po pracy malowanie na 2 rzuty (przydaloby sie uruchomic grzejniki zwazywszy na pogode za oknem).
W piatek sprzatanie i zakup regalow.
W sobote zamowiona ekipa skreca calosc.
W sobote i z soboty na niedziele odgruzowuje sypialnie.
W niedziele po poludniu moge przyjac gosci.
Ciekawe ile z tego planu wyjdzie  😵
O wow, ale tempo! 😀

A wlasnie - ash! Co tam u Ciebie? Trafiłam na jakiegos Twojego starego posta, wg którego odbiór kluczy miał być 'lipiec/sierpień'   🤔
Jak sytuacja obecnie wygląda?
ash   Sukces jest koloru blond....
26 września 2013 14:19
Hiacynta, to chyba był bardzo stary post, bo od tamtej pory zmieniało się jeszcze ze 100 razy.
Nie mam juz siły nawet o tym pisać. Cały budynek jest gotowy, wszystko na tip top skończone, ale jeszcze nie ma odbioru technicznego :/
Stolarz był wszystko pomierzył, sprzęt kupiliśmy, ekipa zaklepana tylko kluczy brak.  😵
a co sie dzieje? wiecie cos?
ash   Sukces jest koloru blond....
26 września 2013 14:28
nerechta, wiemy, że gość odpowiedzialny za kontakt z klientami to debil.
Podawał nam terminy odbioru jak chciał, a potem je sukcesywnie przesuwał.
Byliśmy na spotkaniu z prezesem i wszystko wiemy. Inaczej byśmy sobie wszystko zaplanowali gdybyśmy od razu znali finalny termin.
Ech. No nic, w obliczu takich sytuacji warto sobie chyba zadać pytanie: czy za pięć lat to będzie miało znaczenie? 🙂  :kwiatek: Nie przejmuj się zanadto, i tak bliżej niż dalej! No i pochwal się zakupami! 😀

A w temacie opóźnień - takie sytuacje chyba nie są rzadkoscią, znajomi tez czekają na odbiór mieszkania (Kraków, jedna z inwestycji Atalu) i też się poprzesuwało. Dlatego tez doceniam swoją komfortową sytuację - moje mieszkanie stało już prawie rok, kiedy je kupiłam, także można było od razu działać i to bez obaw, że budynek jeszcze nic nie zdążył popracować.
ash   Sukces jest koloru blond....
26 września 2013 14:56
Hiacynta, teraz już wiem, że przy ewentualnym następnym zakupie będziemy celować w coś co już stoi gotowe. To czekanie jest wkurzające.
Kupiliśmy płytę indukcyjną Siemensa, a resztę sprzętu Samsunga.
Najbardziej jaram się lodówką - jest czarna jakby ze szkła i ma bardzo wygodny układ w środku.
Ooo, a side by side może? Bo ja się zastanawiam nad czarną (niekoniecznie Samsung, ale mogę rozważyć, bo chcę wydać max 4k) i jestem ciekawa jak ten czarny się prezentuje w realu.
ash   Sukces jest koloru blond....
26 września 2013 15:34
Wzięliśmy tą

Jest śliczna, pojemna i ma fajne półki w środku 🙂
Fajna! Ale pojedyncza - a ja koniecznie chcę dwuskrzydłową 😉 także chyba stanie na Beko.
Gdzie w ogóle składujecie te wszystkie sprzęty? 😉
Mnie zaczyna przerażać myśl o przeprowadzce  😵 mam zamiar jednak  wykorzystać ją do bezlitosnego pozbycia się wszelkiego zalegającego junku, bo na pewno nie chcę docelowo żadnych składowisk niepotrzebnych bambetli. W obecnym mieszkaniu jeden pokój pełni własnie funkcję składziku i jest to po pierwsze strata przestrzeni, po drugie źródło syfu i frustracji 😀
Druga sprawa która mnie przeraża, to kwestia wyposażenia nowego mieszkania. Żeby zrobić je porządnie i do końca, to jeszcze na moje oko z 20k potrzeba, a perspektywa życia w mieszkaniu umeblowanym na pół gwizdka - bez szaf wnękowych, bez gabinetu, bez nowych mebli, z połową kuchni - tak średnio mnie raduje. No ale cóż, przynajmniej jest mieszkanie 😉
ash   Sukces jest koloru blond....
26 września 2013 15:48
Hiacynta, nie odebraliśmy sprzętu. Kupiliśmy wszystko w Saturnie, wynegocjowaliśmy rabat i darmową dostawę w terminie jaki nam będzie odpowiadał. Mamy zadzwonić 2-3 dni wcześniej, zeby zaplanować dostawę do nowego mieszkania.
Płytki podłogowe do łazienek, umywalki, stelaż i miska WC leży u moich rodziców w domu 😀

edit: taka lodówka jak nasza jest też side by side  🤣
ash,drogie toto?

Hiacynta też żądnam dwuskrzydłowej  😍 z kostkarką! 😍 ale ceny mnie dobijają i dochodzę zawsze do wniosku, ze jeszcze wytrzymam 😉  i zazdroszczę stosunku do junku! ja NIE MOGĘ żyć bez chociaż małej rupieciarni! na szczęście teraz mam mało miejsca, bo w drugiej chałupie zagraciłam z 50m2 strychu starym dziadostwem, które "kiedyś się przyda" 🤔wirek: grubsze rzeczy zostawiliśmy tam, bo nijak do tej naszej klitki nie wejdzie  😂

łazienka wykafelkowana, ceramika zamontowana. do końca tygodnia łazienka będzie funkcjonalna już z deskami, zasłonkami, lustrami itp  🏇 teraz pora na podłogi w przedpokoju i wyburzanie ścian  😜
ash - super, dobrze wiedzieć, że jest taka opcja!  A lodówkę zaraz oblukam na stronie Saturna 😉
Ile Wam się udało wynegocjować, bo może pójdę Waszym śladem? 🙂
Chociaż pewnie i tak będziemy kupować wszystko na raty, tzn najpierw to co najpotrzebniejsze: płyta i lodówka, potem okap i pralka, zmywarka, na końcu piekarnik...

Isabelle - taak, dwuskrzydłowe są wspaniałe 🙂 Ja nie wymagam kostkarki, a przynajmniej dystrybutor wody jest mi zbędny, nie chcę jej poza tym musieć doprowadzać. Ale sama kostkarka chyba nie potrzebuje podłączenia wody, nie?
A co do tego junku to zobaczymy jak wyjdzie 😀 Bo jestem dość sentymentalna no i właśnie przez podejście 'przyda się' tyle tego nagromadziliśmy. Bez sensu 😀
Hiacynta, jak my się przeprowadzaliśmy to pół bubla wyjechało na śmietnik, a drugie pół na strych. ale, że tam wsadziliśmy teściów, to zaraz pewnie zrobią roszadę i moją bajzelownię wywalą i wymyślą jakiś dodatek do przedszkola 😉 już chcą nam warsztat samochodowy przerobić na 300m2 figloraju😉
ale przeprowadzki to świetna przygoda! można z łezką w oku znalezc różne stare buble, i pozbyć się niepotrzebnego śmiecia 😉

nie mam pojęcia czego potrzebuje kostkarka 😀 wiem, że ja jej potrzebuję 😉 ale wciąż cała moja chomicza natura się burzy jak myślę o wydaniu 5 tys na lodówkę.
Podobno dobra formą sprzątania jest zadawanie sobie pytania przy każdej rzeczy - czy używalam tego w ciągu ostatniego roku? Jezeli odpowiedź brzmi nie - to wywalic albo wywieźć na działke czy gdzie tam można 😉
ash   Sukces jest koloru blond....
26 września 2013 18:18
Isabelle, lodowka ok 3300zł! My zaplacilismy 2950 🙂
Hiacynta, udalo nam się urwać ok 1500zł i darmowa dostawa!
te side by side trzeba zobaczyc na zywo, moi znajomi maja i jak dla mnie jest to najbardziej bezsensowna lodowka na swiecie - bardzo mala, szczegolnie jedna strona jest bardzo waska mimo ze wyglada ogolnie na duza - zajmuje duzo miejca a w srodku ciasno.. 
A ja mam side-by-side z kostkarką!  💃 Uwielbiam ją! I wreszcie mnie w krzyżu nie łupie  😁. LG jest.
My też mamy side by side, z kostkarką i barkiem. Kostkarka przydaje się na każdej imprezie (potrzebuje podłączenia wody - ciągnie się cieniutki wężyk, nie ma żadnego kucia, tynkowania). Ale tak jak bez kostkarki mogłabym się obejść, tak bez barku już chyba nie. Jest niesamowicie wygodny w użytkowaniu.
oo, kostkarka to jest to o czym marze, szczegolnie w upaly 🙂 A da sie ja wylaczyc, np zima?
Mój brat ma tą samą lodówkę co ash. Wygląda ślicznie tylko strasznie na niej widać odbite paluszki.
Ja mam side by side i też jestem bardzo zadowolona. Nabrak miejsca nie narzekam. Kostkarka jest meeegaa, funkcja kruszenia lodu jeszcze bardziej🙂
Barek też mam ale w sumie go nie używam tak samo jak nie używam dozownika wody.
nerechta, da się.
Mi właśnie zadzwonił Remonciarz i kazał kupić w weekend drzwi i panele i gniazdka.
Jestem ciekawa jak to wyglada bo nie byłam od 3 tyg w mieszkaniu.
A było zdarte wszystko do gołej cegły, powyrywane kable, wywalone rury, on demolka.
Remonciarz rownież oswiadćzyl: był Pan od gazu, rury kładł, ale kazałem mu iść dołem a nie górą, bo lepiej i nie widać... (Sama bym na to ńie wpadła)

Myśle ze jeszcze 2 -3 tyg i jakiegoś geja muszę szukać do wynajmu.
Superancka lodowka ash 🙂 jak juz bedziesz miec ja w domu, to zrobisz zdjecie koloru? Bardzo mnie ciekawi :kwiatek:

U nas znowu zawirowania, ja juz nie ogarniam..dom stoi wybudowany, a my stoimy z dylematem co dalej. Narzeczony dostal awans, a za tym idzie fakt, ze bedzie nieco czesciej wyjezdzal na dluzej. I teraz nie wiem czy aby na pewno chce zostawac sama z synem w duzym domu, gdzie wokol nie mam znajomych, rodziny, pewnie w koncu zdecydujemy sie na dziecko i wtedy bedzie juz dla mnie lekki dramat.. Wczoraj stanelo pytanie co robimy..
zen ale dom jest fajny 😉 Chociaż oczywiście jeszcze zależy gdzie 😉

My właśnie mamy mieszkanie umeblowane na pół gwizdka, stare meble, niektórych brakuje, okna gołe, jeden pokój nawet nie ma podłogi. Wkurza mnie to okropnie! Mam dość takiego mieszkania, ale nie mamy wyjścia. Nie stać nas teraz na dokończenie. Ciekawe jak długo jeszcze przyjdzie mi żyć w takiej prowizorce. Strasznie chciałabym mieć już wszystko gotowe, nawet "po taniości" ale gotowe.
zen, jeśli już używasz słów "dramat" to sprzedajcie dom. Dom bywa fajny, ale bywa też kłopotliwy, bo wiecznie jest przy nim coś do roboty. Poza tym musisz się po prostu tam dobrze czuć. To jest najważniejsze.

U mnie sinusoida chyba idzie w górę! Nowy fachowiec dziarsko zabrał się do tematu. Dostałam do rąk wycenę pierwszego etapu - 2900zł. Dojdzie hydraulik i elektryk. Ogólnie łazienka ze sprzętami została wyceniona na 8 - 9 000 zł. Biorę to trochę przez palce, ale nawet gdyby miało być 11 000 to w końcu nie taka stawka jak poprzednio.
Spotkałam się z projektantem - może on jednak wcale nie chce naciągać, on chyba po prostu jest lekko nieogarnięty. Ogólnie był zmartwiony, mówił, że mu przykro, że tak wyszło. Ucieszył się, że znalazłam tańszą ekipę i że jednak remont się odbędzie. Zaproponował mi, że nadal może mi sprzedać sprzęty po niższej cenie i po akceptacji obecnego szefa ekipy tak właśnie zrobię, bo rzeczywiście mogę na tym oszczędzić. Sama wanna to 200zł mniej.
Remont z nowym wykonawcą będzie się nieco ciągnąć, bo panowie będą robić "po godzinach". Ogólnie to, że jest to nasz sąsiad powoduje, że całość tematu jest traktowana uprzejmościowo, ale poznałam panów, którzy będą robić i nie mieli nic przeciwko. Praca w sumie niewymagająca, a dodatkowy zarobek.
We wtorek oddaję klucze i zaczynają burzyć.
zen, chcesz o tym porozmawiać? ;] Wiesz jak jest u mnie 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się