STOP Skaryszew

HF to jeszcze pikuś, przy mięsnych jest dramat. Niektóre rasy bez ingerencji człowieka same się nie wycielą. Czyt. cesarki
W ramach zbawiania swiata w nurcie STOP Skaryszew zostalam zaszczycona oferta uratowania 2 klaczy mojego meza. Pchalam sobie taczki z gnojem w kierunku gnojownika. Zatrzymalo sie auto, wysiadla kobieta(raczej przed 20 rokiem zycia) i oznajmila, ze oferuje mi bardzo atrakcyjna cene za te dwa konie co sie tu pasly. Bo ona je uratuje przed rzeznia. Cena byla malo atrakcyjna nawet jak na jedna klacz. Uswiadomilam pania, ze klacze sa zrebne wiec chwilowo do rzezni nie pojada, spytalam czy wie ile kosztuje pasza i gdzie niby te konie bedzie trzymac. Pani sie nafochala i odjechala.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
06 lutego 2017 14:10
Takie panie wykupują konie i dopiero te konie zaczynają być biedne 🙁.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
06 lutego 2017 14:24
Megane Ale to raczej przy rasach z przerostem mięśni  😉 Mnie bardziej boli zbyt wczesne podawanie oksytocyny, co przedłuża poród.

Biczowa- Niestety, tak bywa... Bogatemu facetowi znalazłam konie, myślałam, że będą miały super warunki, a miały gorzej, jak w poprzednim miejscu... Na szczęście w końcu je sprzedał, ale znam tylko losy jednego konia- po pozostałych słuch zaginął, choć jechały tym samym transportem w okolice Warszawy.
jkobus a czemu porody HF sa szczegolnie trudne? Bo z miesnymi to jestem sobie w stanie wyobrazic :/

Nie znacie sie, konie potrzebuja milosci i wlasnego kantarka! Ze leczenie sie opoznia, kowal rzadko dociera, miejsca na padoku malo (juz widze te setki koni w Tarze...)? Duperele 😁
Raz przy tym byłem (ale trochę też słyszałem) - i w czterech chłopa ciągnęliśmy, aż nam po gaciach pot leciał - i z trudem się nam udało to cielę wyciągnąć. Ręce mnie potem kilka dni bolały.

Obawiam się, że uzyskany postęp genetyczny w zakresie mleczności miał swoją cenę. Z fizjologią normalnego porodu to taka akcja nic już nie miała wspólnego (ale było widać, że krowa sama rady nie da...).

Nie wiem jak u mięsnych, ale jeśli jest tak samo lub gorzej, to trochę nie ma sensu - utrzymanie krów mięsnych powinno być TAŃSZE niż mlecznych: a jak z tym pogodzić konieczność tak daleko idącej opieki okołoporodowej..?
natikol, ależ ja się z wegetarianizmem czułam doskonale i nie z jego powodu trafiłam do szpitala. Po prostu. Czasem trzeba i już. Nie wszystkie kurczaki dorastają na fermach 😉 Za to kura w pewnym wieku przestaje się nieść i rozsądny gospodarz musi dać jej w łeb. Podobnie w każdym kurniku czy kaczniku kontroluje się ilość samców - również tam gdzie trzymane są dla jaj.
A co do robienia wege z psa - jest to pokręcony pomysł. Psy mogą i powinny jeść warzywa, ale to nie jest podstawą ich żywienia. Jaki jest sens w specjalistycznym żywieniu psa karmą wegetariańską, skoro ten pies mając wybór i tak rzuciłby się na mięso? nie róbmy z psa tipsiary uzależnionej od sztucznego żarcia. Za siebie można podjąć taką decyzję. Ale jej podejmowanie za zwierzę nie mające głosu - skoro jest to decyzja z naturą sprzeczna, jest co najmniej niemoralne. Nie chodzi o sam fakt że pies przeżyje. Ale o jakość tego życia. Można na dobrą sprawę nauczyć psa chodzić na dwóch nogach i też to przeżyje. Tylko po co to robić?

Small Bridge, dzięki za tą historię 😀 Poprawi mi dzień do wieczora 🙂 U nas ratowników pełno głównie w sezonie turystycznym. Wszak wiadomo że szczęśliwe konie to te za którymi biega po stajni jakaś pannica. A te na trawie biedne takie, stoją, łby spuszczone. Pewnie na rzeźŃ! 🙂
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
07 lutego 2017 08:48
Raz przy tym byłem (ale trochę też słyszałem) - i w czterech chłopa ciągnęliśmy, aż nam po gaciach pot leciał - i z trudem się nam udało to cielę wyciągnąć. Ręce mnie potem kilka dni bolały.

Obawiam się, że uzyskany postęp genetyczny w zakresie mleczności miał swoją cenę. Z fizjologią normalnego porodu to taka akcja nic już nie miała wspólnego (ale było widać, że krowa sama rady nie da...).

Nie wiem jak u mięsnych, ale jeśli jest tak samo lub gorzej, to trochę nie ma sensu - utrzymanie krów mięsnych powinno być TAŃSZE niż mlecznych: a jak z tym pogodzić konieczność tak daleko idącej opieki okołoporodowej..?


Nie wszystkie porody u HF są ciężkie. Ryzyko można zminimalizować inseminując krowy buhajami, po których są łatwe wycielenia- w katalogu każdy buhaj ma opis.

Edit: u kobiet też są czasem ciężkie porody i jeśli lekarz nie zdecyduje się odpowiednio wcześnie na cesarkę, to kobietę rozrywa i niektóre z nich muszą potem do końca życia chodzić z woreczkiem na odchody...
Homo sapiens jest jednym z trudniej rodzących ssaków w ogóle (może hieny mogą robić konkurencję) ze względu na proporcje ogromnej czaszki i wąskich bioder (pozycja wyprostowana), stąd ludzkie noworodki rodzą się "niedorozwinięte" względem innych naczelnych. Tylko nie wiem po co zwierzętom z natury radzącym sobie (i rodzącym 😉 ) całkiem nieźle fundować podobne problemy?


A co o tym wystąpieniu tej Pani myślicie?  🏇
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
14 lutego 2017 17:37
Ja już się pogubiłam o czym ta prezentacja.
Widziałam to do połowy, potem już tylko słuchałam sprzątając by nie tracić cennego czasu  🤣
"To jest prawdziwa historia polskich koni"... No tak. Już ja widzę te wojska na trzydziestoletnich, odratowanych z kulawizn chabetach, i stajnie możnych przepełnione zdziczałymi szkapami, znoszonymi przez żołnierzy z pola bitwy na własnych plecach po złapaniu kontuzji. I dawnych rolników oddających ostatni bochen emerytowanemu Siwkowi co tyle pól zaorał  😜
BASZNIA   mleczna i deserowa
15 lutego 2017 13:29
Ojacie.  Ja dopiero dziś się dowiedziałam,  że Tara chce uzbierać milion na wykup koni. 
Yyy.  A oni nie dają koni w adopcję,  prawda?  To co potem z tym stadem?
Takie pytania retoryczne,  Po prostu musiałam wyartykuowac szok....
Z tego co zrozumiałam to te z planowanego wykupu będą dawać, co trzyma się kupy.  Przy 700 sztukach oddanych do ludzi siłą normalnej statystyki zapewnią sobie robotę na 4 najbliższe lata i sporą bazę danych na temat gospodarstw i ich stanu posiadania/warunków chowu. Do tego czasu uda się stworzyć kolejnego rogatego diabła na wypadek faktycznego upadku Skaryszewa. Stan w stadzie mają niemłody i niekoniecznie zdrowy, więc siłą kolejnej normalnej statystyki odbierane z "dobrych acz nieszczęśliwie zbankrutowanych" rąk w sam raz stworzą szum medialny w sieci i tv, i wymienią padłe/poddane eutanazji sztuki napędzając kolejne zbiórki. To też doskonały sposób na monopol w temacie bo konie oddane w adopcję nadal pozostają własnością fundacji.
Patrząc na to co postulują, aż czekam na propozycję 1000+ na każdego konia 😉. A wtedy Tara stanie się bogata 😉
Mały OT.
Trochę nietrafiony pomysł z podpisem 😉
Dużo już zebrali kasy na wykup koni?
Skaryszew już za chwilkę. Chyba aż pojadę zobaczyć, co wykupili.
Wydaje mi się, że na chwilę obecną to: 212 390 zł.
Tak, właśnie cofnęłam się o kilka stron i jest tam Centaurus 98 tys, Tara 212.
Megane, kiedy jedziesz? w poniedziałek czy we wtorek?
Raz przy tym byłem (ale trochę też słyszałem) - i w czterech chłopa ciągnęliśmy, aż nam po gaciach pot leciał - i z trudem się nam udało to cielę wyciągnąć. Ręce mnie potem kilka dni bolały.

Obawiam się, że uzyskany postęp genetyczny w zakresie mleczności miał swoją cenę. Z fizjologią normalnego porodu to taka akcja nic już nie miała wspólnego (ale było widać, że krowa sama rady nie da...).

Nie wiem jak u mięsnych, ale jeśli jest tak samo lub gorzej, to trochę nie ma sensu - utrzymanie krów mięsnych powinno być TAŃSZE niż mlecznych: a jak z tym pogodzić konieczność tak daleko idącej opieki okołoporodowej..?


... hmmm dziwne to co piszesz. Właśnie kilka dni temu wróciłam od rodziny, która z takiej hodowli żyje. Krów mają sporo - b. sporo. Byliśmy na uroczystości rodzinnej i dokładnie dzień po akurat pojawił się cielak. Nikt mu nie musiał pomagać na świat przyjść i jest to raczej sytuacja standardowa. Generalnie zasada jest taka aby krowie nie przeszkadzać. chyba, że jakiś poród pośladkowy się trafia, co, jeśli krowy mają prawidłowe warunki i ruch nie zdarza się często.
Bera7 w poniedziałek
kotbury - z rozmów z wetem i tego co robią sąsiedzi czyli zacielanie części stada bykami mięsnymi, bo przecież jak ma się 20-30 krów dojnych, to w roku zostawia się 2-3 jałówki na wymianę stada, a reszta cieląt idzie brzydko mówiąc jako odpad do sprzedaży, a za mieszańce z mięsnymi dostaje się więcej kasy. Więc HF-ka, która rasowo jest "drobna" zacielona nasieniem mięsnego byka ma problemy przy porodzie - jak zaźrebienie klaczy xx albo oo ardenem - lekko nie będzie.
Mam nadzieję, że nikt tym oszołomom nie sprzeda nawet postronka.
melehowicz, sprzedadzą. I jeszcze się będą cieszyć, że nikt się bardzo nie targuje.
Mam nadzieję, że nikt tym oszołomom nie sprzeda nawet postronka.



Oczywiście że sprzedadzą, podejrzewam ze już zacierają rączki i jeszcze im podadzą cene wyższą . Ostatnio na FB było zbieranie na hucuła od handlarza -4 tysiące, gdzie jego cena mięsna to trochę powyżej 2.

Ja swoją drogą stoję w stajni za Skaryszewem - mieszkam 10 minut drogi od targu ale nie wybieram się, bo za wrażliwa jestem, może na drugi dzień - mają być szlachetne tylko - małopolaki ,sp, angloarabki itp

Co do wykupowania - nie popieram, nakręcanie bezsensowne biznesu , na moje to powinni raczej nalegać za bojkotem miejsca a nie jeszcze wspierać handel. Mnie najbardziej boli nie fakt że konie idą na mięso chociaż to jet przykre, a fakt ich warunków tam przy załadunku i w trakcie transportu . Na ileś tam samochodów powinien być jeden inspektor weterynaryjny - nikt tego nie przestrzega , zero respektowania przepisów.


Ja w ogóle jakoś hodowców zimnokrwistych nie mogę znieść bo mam złe doświadczenia - u nas w stajni są 2x rok pokazy ogierow zimnokrwistych. Tak prymitywnych ludzi dawno nie widziałam. Ja byłam przy organizacji tej imprezy, przygotowywałam, sprzątałam po itp itd. Panowie o 10 rano wszyscy już w konkretnym stanie, wsiadali na te konie na betonie przy boksach innych koni kopiąc je i ciągnąć by stawały dęba. Butelki po wódce i kieliszki wrzucali na padok  👿 Nazbierałam potem dwa worki szkła. Swoje potrzeby załatwiali w boksach u koni mimo że mamy łazienkę, teksty o tym czy chcę pogłaskać ogiera po przyrodzeniu nagminne. Znęcanie się nad zwierzętami level hard - załadunek do przyczepy, koń się wywraca na przody, spada z podestu , godzina załadunku, lanie konia i kopanie aż się przewróci -  a jacy urażeni byli jak poszłam i taka 50 kg blondynka im konia wprowadziła do przyczepy - ot zakładając mu na oczy bluzę. Ale to taki ot.


desire   Druhu nieoceniony...
28 lutego 2017 18:43
Ojacie.  Ja dopiero dziś się dowiedziałam,  że Tara chce uzbierać milion na wykup koni. 
Yyy.  A oni nie dają koni w adopcję,  prawda?  To co potem z tym stadem?
Takie pytania retoryczne,  Po prostu musiałam wyartykuowac szok....


No jak to, co zrobią z tyloma końmi?! 
To co robili swego czasu co roku - podjedzie wóz, wybrane konie "wyjadą na łąki" i dziwnym trafem nie wrócą.  🏇
Poczytałam trochę na facebooku na stronach owych fundacji. Sposób pisania postów i komentarze pod nimi od razu zniechęcają do jakiejkolwiek dyskusji, bo od razu będzie nierzeczowa i niemerytoryczna, na zasadzie ślepe emocje kontra argumenty. Taka refleksja - towarzystwo to przypomina zaklęty krąg wyznawców szamana Zięby, pseudonaukowców od chemitrails, wyznawców spisków światowych - po prostu odmienny stan umysłu. Mimo, że nie jestem sadystką, nie chciałabym pracować w rzeźni, mam kilka koni "z odzysku" co to nikomu nie były potrzebne, ale to co oni odwalają to szok. Z jednej strony czytam i mnie śmieszy z drugiej irytuje... nawet ciężko zdobyć się na szacunek do tych ludzi (taki zwykły, w rozmowie, a nie szacunek przez duże S), chociaż zwykle staram się nie oceniać nikogo pochopnie, zwłaszcza via net.
Megane, kiedy jedziesz? w poniedziałek czy we wtorek?


A Ty się przypadkiem wybierasz? Bo ja rozważałam, ale nie wiem czy dam radę. No i samej jechać mi się nie chce... A jakby co Ciebie mam po drodze  😀
SzalonaBibi, ja pojadę raczej we wtorek na szlachetne. Ale w sobotę będę wiedziała na 100% jak inne sprawy mi się ułożą. Możemy się zabrać razem ode mnie 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się