Aborcja - dyskusja


Kiedy trzy dni później doszło do samoistnego poronienia, doznała zakażenia krwi i zmarła.


Pomijajac te "przewidywania" ze nie donosi, to zakazenie krwi (rozumiem ze to sepsa septyczna) nie ma jednoznacznego zwiazku z poronieniem. Umieraja na to rowniez zdrowi mezczyzni i nikt nie zna do konca przyczyn tej choroby. Cos jest nie tak z tym artykulem.
efeemeryda   no fate but what we make.
14 listopada 2012 22:31
[quote author=laparotomia link=topic=60588.msg1584478#msg1584478 date=1352924109]

I co katole? Gdzie jest teraz wasza moralność? Można zabić zasłaniając się Bogiem i fanatyczną obroną życia poczętego i to wg was jest normalny świat i normalna religia?
Żeby nie było, w Boga wierzę i "nic do niego nie mam".
Katolicyzm uważam za sektę morderców i pedofilów, która powinna być tak samo tępiona, jak każda inna!
Amen  👿


4. Na forum zabrania się:
a) zamieszczania:
- treści podżegających do nienawiści wobec kogokolwiek,
[/quote]


ooo bo "katole" to podżeganie do nienawiści?
a "debile co jeżdżą na źrebakach*" to już nie?
albo jak to ktoś kogoś robotem białkowym nazwał to też nie było podżeganie do nienawiści wobec niewierzących, co?

Oj, strasznie drażliwi Ci wierzący, strasznie, jak się jest pewnym o słuszności swych jedynych właściwych i niezaprzeczalnych przekonań to się chyba nie powinno obrażać, że ktoś inny uważa, to za debilizm, czyż nie?

Co do sprawy śmierci, Irlandia to kraj cywilizowany, więc na pewno winni poniosą konsekwencje. Przykre jest tylko to, że ktoś musiał przez to umrzeć. Jestem podobnego zdania co szafirowa, nie sądzę, żeby winien był tu w pierwszej kolejności brak aborcji, a raczej ogólne "olanie sprawy".


*broń boże takiego czegoś nie popieram, to tylko przykład wybiórczości
efeemeryda, a stwierdzenie, że należy kogoś tępić, nie zalicza się do podżegania do nienawiści?
efeemeryda   no fate but what we make.
14 listopada 2012 22:45
no i będziemy się łapać teraz za słówka, bo się wrażliwe religijne "nieruszalne" uczucia uraziło  😵

a jak w wątku smoleńskim, wyzywają się przeciwnicy jednych i drugich od POje**w itp. to nie ma podżegania co? No nie, bo to polityka i wolno  🥂
Ależ ja nie wnikam jakiż to splot nieszczęśliwych zdarzeń był powodem jej śmierci! Pierwotną przyczyną było odmówienie pacjentce prawa do leczenia jakiego się domagała (w jej przypadku aborcji) z powodów światopoglądowych społeczeństwa! Gdyby ktoś, ktokolwiek zajął się nią odpowiednio, przeprowadził badania, zadbał o nią, przekonał do próby donoszenia ciąży/ przedwczesnego porodu i umieszczenia w inkubatorze, etc. to do tej tragedii by nie doszło! A tu była krótka piłka, kobietę zlano z góry na dół, bo chciała aborcji, więc w ujęci katolickim była śmieciem do wyrzucenia i tyle.

A co do podżegania do nienawiści... Proszę was, zlitujcie się, bo śmiech bierze!
Czy ja napisałem, namawiałem, rozkazywałem komukolwiek, że ma iść i bić katolików!? NIE!!
Moim osobistym poglądem jest to, że jako sekta powinni być zwalczani! I tyle w temacie. Katolicyzm powinien być zakazany, a Państwo Polskie powinno być krajem ateistycznym. Tymczasem mamy konkordat, fundusze emerytalny dla księżulków, zwrot "zagrabionych" dóbr kościelnych, etc. etc. i święte krowy w postaci księży/biskupów/prałatów/etc.
Pokażcie mi ilu mamy w Wojsku Polskim rabinów w stopniu generała!? A ilu księży?  😀iabeł:  Proszę mnie oświecić, ilu w Wojsku Polskim mamy kapłanów religii rzymsko-katolickiej w stosunku do kapłanów wojskowych innych wyznań!?
A jakiej to religii uczą w szkołach? No pokażcie mi ile jest szkół, gdzie dzieci mają zajęcia z kapłanami innych religii? Buddystów, Żydów, Protestantów, etc?
No jakaś kicha, no nie  😀iabeł:  I nagle wychodzi, że katolicyzm jest wszędzie, zajmuje się każdym aspektem naszego życia, tylko nie tą stroną duchową  🙄  Więc tak, to mi przeszkadza! Tak jestem za tym, żeby się zwalczać katolicyzm w tym sensie, żeby katolicy zajęli się swoimi modłami, wg własnej wiary, we własnych świątyniach, tak jak to robią wyznawcy innych religii! Od szkół, szpitali, polityki, pieniędzy, wara!
To mi przeszkadza! W tym ujęciu walczę z kościołem! I nazywam ich sektą!
Ale jakoś nigdy nikomu nie rozkazałem, by myślał podobnie jak ja, tudzież żeby zwalczał siłą katolików!
Więc proszę mi tu nie wmawiać podżegania do nienawiści  🙄
Ależ ja nie wnikam jakiż to splot nieszczęśliwych zdarzeń był powodem jej śmierci! Pierwotną przyczyną było odmówienie pacjentce prawa do leczenia jakiego się domagała (w jej przypadku aborcji) z powodów światopoglądowych społeczeństwa! Gdyby ktoś, ktokolwiek zajął się nią odpowiednio, przeprowadził badania, zadbał o nią, przekonał do próby donoszenia ciąży/ przedwczesnego porodu i umieszczenia w inkubatorze, etc. to do tej tragedii by nie doszło! A tu była krótka piłka, kobietę zlano z góry na dół, bo chciała aborcji, więc w ujęci katolickim była śmieciem do wyrzucenia i tyle.

Gdzie ty to wszystko wyczytales? W tym lakonicznym i kupy sie nie trzymajacym artykule? Wow.
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
15 listopada 2012 06:00
nie no zupełnie nie namawiasz:

Moim osobistym poglądem jest to, że jako sekta powinni być zwalczani! I tyle w temacie. Katolicyzm powinien być zakazany, a Państwo Polskie powinno być krajem ateistycznym.

walisz palikociarnią na kilometr [rzyg]

Tak jestem za tym, żeby się zwalczać katolicyzm w tym sensie, żeby katolicy zajęli się swoimi modłami, wg własnej wiary, we własnych świątyniach, tak jak to robią wyznawcy innych religii! Od szkół, szpitali, polityki, pieniędzy, wara!

naprawde mi ciebie zal człowieku, tak po ludzku zal...moze sprawdź ile szpitali założyły zakony, albo choćby poczytaj biografię brata Alberta  🤔

Cytat: laparotomia Listopad 14, 2012, 21:15😲9

I co katole? Gdzie jest teraz wasza moralność? Można zabić zasłaniając się Bogiem i fanatyczną obroną życia poczętego i to wg was jest normalny świat i normalna religia?
Żeby nie było, w Boga wierzę i "nic do niego nie mam".
Katolicyzm uważam za sektę morderców i pedofilów, która powinna być tak samo tępiona, jak każda inna!
Amen 


...no nie mam słów, po prostu weź i idź być poj...y gdzie indziej 🤔
bulwersuje cie zabić zasłaniając się Bogiem, a nie to ze niektóre obecne tu panie deklaruja chec zabicia wlasnego dziecka zasłaniajac sie "przygodą" i "wygoda" oraz "ekonomia"
...to lepiej tak?
A co do podżegania do nienawiści... Proszę was, zlitujcie się, bo śmiech bierze! jak ciebie czytam, to też mnie śmiech bierze...ale zaraz potem przerażenie, że taki głab z przymusu edukacyjnego posiadł umiejętność pisania liter.
a zanim moderator da mi ostrzeżenie, to niech się dobrze zastanowi, no bo jakim trzeba być głupkiem, żeby wypisywać takie idiotyzmy jak lobotomia.
dla dowodu kilka danych:
struktura wyznaniowa w Polsce dane GUS z 2011 roku:
Katolicyzm – 87,3% -kapelan w stopniu generała
Prawosławie – 1,3% -kapelan w stopniu generała
Protestantyzm – ok. 0,4% -kapelan w stopniu generała
Świadkowie Jehowy – 0,34% -raczej z definicji brak kapelanów
Islam – 0,013%  - brak kapelanów ze względu na brak wiernych w WP, kiedyś kapelan w stopniu generała
Buddyzm – 0,013% - brak kapelanów z przyczyn jak u Świadków Jehowy
...tak to jest, jak się głąb rzuca, a brak mu rozumu żeby sprawdzić czy ma cokolwiek racji.
ps ilość wiernych Wyznania Mojżeszowego, nie jest notowana, ze względu na symboliczną ilość (źródła żydowskie mówia o liczbie 10 000, jednak często ze względu na brak wiernych, nabożeństwa się nie odbywają)...a jednak rabini bywają gośćmi w szkołach. nie jest to aby jakaś dyskryminacja animalizmu, lub Zadrużan ?
A jakiej to religii uczą w szkołach? No pokażcie mi ile jest szkół, gdzie dzieci mają zajęcia z kapłanami innych religii? Buddystów, Żydów, Protestantów, etc?
No jakaś kicha, no nie  😀iabeł: 


Masz dzieci? Jestes innego wyznania, ze az tak sie troszczysz o religie w szkole? Czy jak zwykle rzucasz sie jak Ci, co nie maja zadnego interesu? Nie spotkalam sie jeszcze z sytuacja, kiedy dla dzieci np. wyznania prawoslawnego nie bylo nauczyciela religii.
W szkole ucza religii katolickiej, bo jakiej maja uczyc, skoro wiekszosc klas jest wyznania katolickiego, tudziez rodzice wychowuja dzieci w duchu religii katolickiej?
kujka   new better life mode: on
15 listopada 2012 08:56
zen, mogli by np uczyc o wszystkich religiach.

ja sie niestety spotkalam nie raz z taka sytuacja o ktorej piszesz. np dziewczynka protestantka przez cala lekcje religii siedziala na korytarzu albo w bibliotece i czekala na nastepna lekcje.

ale to offtop, wiec juz koncze 😉


duunia, z tym ze niektore wypowiadajace sie w temacie deklaruja chec wlasnego dziecka w imie przygody i zabawy, to sie chyba troche zagalopowalas... wiekszosc wypowiadajacych sie tutaj z opcji pro choice pisalo, ze nie twierdza, ze by usunely, ale chcialyby (dla siebie i innych kobiet) miec wybor. nie namawialy nikogo do usuwania ciaz, ani nie mowily, ze same by sie gzdzily bez zabezpieczenia i usuwaly co i rusz.
sam fakt zajecia jakiegoś stanowiska nie jest jednoznaczny z wyborem takiego wyjścia.

co do religii, ostatnio znajomi, niewierzący, ateiści, wychowujący dziecko z podejściem, że samo wybierze, czy chce wierzyć i jaką wiarę chce wybrać mieli ciężki orzech do zgryzienia. nadszedł czas komunii, wiadomo, na lekcjach religii tylko o tym mowa, w szkole zajęć z etyki (które przysługują) nie ma (nie spotkałam się, żeby teoria o nauczycielu etyki gdziekolwiek stała się praktyką). oni dziecka nie zamierzali do komunii posyłać, tak jak nie było dziecko ochrzczone. ale musieli się złamać. dziecko przychodziło do domu z płaczem, że katolickie dzieci je obrazają, nauczyciele namawiali, dziecku było żal, że inne będą miały swoją uroczystość a ono nie. gdyby nie fakt, że w szkole była religia i nie było zajęć zastępczych, dziecko siedziało na religii, to pewnie nie odbierałoby siebie, jako gorszego.

dziecko dostało śliczną sukienkę, prezenty, miało komunię. czuło sie pełnoprawnym obywatelem swojego małego rówieśniczego świata.

i teraz sama się boję, nie jestem wierząca i nie wychowam dziecka w duchu wiary, nie będę z nim chodzić co niedziela do kościoła, nie będę celebrować świąt modlitwą. i co teraz? ochrzcić i wysłać do komunii, bo inaczej zostanie zaszczute? tylko ze względu na presję? przeraża mnie perspektywa tak zakłamanego obrzędu, sama nie mam nawet bierzmowania, jak mogę przyrzekać, że wychowam dziecko w duchu wiary, skoro wiem, że tego nie zrobię? tylko ze względu na nadzieje, że nie zostanie wyobcowane i psychicznie wymięte przez nauczycieli i rówieśników?

wolałabym, żeby w szkole miało zajecia z różnych religii, mogło je poznać zamiast stereotypów o napalmach i pejsach, by mogło poznać historię każdej wiary, zamiast modlić się i kolekcjonować świete obrazki. religia jako przedmiot pomagający zrozumieć i nie nabrać uprzedzeń, a nie jako ćwiczenie się w jedynej słusznej wierze i odprawianie różańców.

ciężko chyba wychować ateistę czy innowiercę w tym kraju.
na lekcjach religii tylko o tym mowa, w szkole zajęć z etyki (które przysługują) nie ma (nie spotkałam się, żeby teoria o nauczycielu etyki gdziekolwiek stała się praktyką)
Ja miałam w liceum etykę. 😀
Ale u mnie połowa uczniów na religie nie chodziła. To nie jest tak, że nauczycieli etyki znaleźć się nie da (aczkolwiek jest ich mało), najpierw mieliśmy jedna nauczycielkę, a potem jako poszła na zwolnienie to znaleźli nam drugą.

ale musieli się złamać. dziecko przychodziło do domu z płaczem, że katolickie dzieci je obrazają, nauczyciele namawiali, dziecku było żal, że inne będą miały swoją uroczystość a ono nie. gdyby nie fakt, że w szkole była religia i nie było zajęć zastępczych, dziecko siedziało na religii, to pewnie nie odbierałoby siebie, jako gorszego.
Ja komunii nie miałam i nie wspominam tego okresu jakoś źle. W sumie jakoś to zleciało i nie wydarzyło się w tym czasie nic strasznego.
Ale jestem z dużego miasta, to też pewnie miało w tym swój udział.


A tyle ile jadu się w tym temacie wylewa...
bo jak ktoś ma inne zdanie to od razu jest głupim, zmanipulowanym lemingiem i najpewniej morduje wszystkie dzieci dookoła. Litości. 🙄
Moja znajoma, która ma takie zdanie o kościele katolickim jak ja i jest przeciwna lekcjom religii katolickiej w szkole nie miała z tym problemu.
Jej syn najpierw jako jedyny w klasie chodził na etykę zamiast religii. Potem dołączyła do niego dziewczynka.
Mają fantastyczne zajęcia, na których rysując rozmawiają z panią o tym co to jest wiara, tolerancja, dobro, zło... jakie są religie...
Ale tak jest tylko dzięki temu, że moją znajomą stać ją na prywatną szkołę  🙁
Mam nadzieję, że za kilka lat tak będzie w każdej szkole.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 listopada 2012 09:33
Również nie odczułam żadnej presji z powodu komunii czy chodzenia na religię. Wręcz inne dzieciaki mi zazdrościły, że w rekolekcje miałam wolne czy mogłam iść wcześniej do domu, a one zostawały na religii. Ale myślę, że to kwestia zmiany podejścia do obrzędu komunii- kiedyś dostawało się jeden, góra dwa takie "zajebiaszcze" prezenty typu rower, komputer, super gra czy coś w ten deseń, a teraz...? Im więcej lepszych prezentów tym lepiej. I nie dziwię się, że dzieciaki zazdroszczą, bo ilość super prezentów na komunię wyznacza swego rodzaju prestiż wśród małolatów. Smutne to... ale prawdziwe.
Moze wystarczyloby zwrocic nauczanie religii kosciolowi. W latach 80-tych lekcje odbywaly sie w salkach przy kosciolach.
kujka   new better life mode: on
15 listopada 2012 09:42
baba_jaga, absolutnie tak.
No tak się właśnie zastanawiam kto tu jest ograniczony umysłowo  🤔 
Widać katolika tknąć nie można, bo jest świętą krową. Ale za to katolik może każdego dowolnie obrażać, bo taka jest wiara i na to mu pozwala zasłanianie się bogiem!
O czym wy mówicie, o jakich lekcjach w szkole? Tak, przeżyłem to i chodziłem na religię, bo musiałem! Bo inaczej nie byłbym dopuszczony do następnej klasy. Bo w szkole robili nam wodę z mózgu, a jak ktoś nie chciał chodzić na religię, to presja była taka że trzeba było sobie szukać innej szkoły. Więc o jakiej tolerancji wy tu mówicie?
O tolerancji na zasadzie "siedź cicho, się nie wychylaj, rób to co my!"
Padają tu przykłady (nie ode mnie) jak wygląda szkoła i podejście do ludzi z odmiennymi poglądami!
Padają tu przykłady rodziców, którzy muszą wysyłać swoje dziecko na religię katolicką, bo innego wyjścia nie mają, a lekcje etyki to fikcja.
No, ale guru Wrotki powiedział, więc tak ma być, a grono re-voltowiczów tylko mu przyklasnęło
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
15 listopada 2012 13:56
[quote author=baba_jaga link=topic=60588.msg1584943#msg1584943 date=1352972406]
Moze wystarczyloby zwrocic nauczanie religii kosciolowi. W latach 80-tych lekcje odbywaly sie w salkach przy kosciolach.
[/quote]
Źle nie było. Kto był innej wiary u mnie w podstawówce, miał zajęcia później (religia zawsze była na pierwszej lekcji). Jak miał swoje święta, dostawał wolne i zwolnienie z ewentualnych sprawdzianów. I to było sprawiedliwe.
A teraz władują religię w środek lekcji i bujaj się dzieciaku po szkole, bo nie ma etyki czy świetlicy na Twoje potrzeby.
Ja widzę jeszcze jedno rozwiązanie ale tak mało realne, że zakrawa o marzenia. Religia dla wszystkich, czyli na jednym przedmiocie omawiane są wszystkie wyznania i wtedy wszystkie dzieci w lekcji uczestniczą.
Kwestie obrzędów typu Komunia czy Bierzmowanie, które teraz tworzą jakiś problem u rówieśników byłyby mniejsze lub w ogóle by ich nie było, ponieważ każde dziecko miałoby wiedzę na temat innych wyznań. I wtedy religia w szkole ma rację bytu, bo z wiarą idzie nauka o innych wyznaniach, która dla wielu młodych ludzi może okazać się ciekawa.
dragonnia
Ale jednak lekcje odbywaly sie w szkole.
Za moich czasow podstawowki nie bylo zadnej religii czy etyki w szkole.
Zajecia odbywaly sie w salkach katechetycznych (jesli dobrze pamietam) w budynkach zlokalizowanych na terenie koscielnym.
Lekcje byly organizowane, prowadzone (i chyba oplacane ?) przez kosciol.

Za czasow liceum (wczesne lata 90-te) religia byla juz obecna w szkole.
Etyki brak (za malo osob), "okienko" oczywiscie miedzy innymi zajeciami, presja, straszenie grzechem itp. ze strony ksiedza w stosunku do osoby nieuczeszczajacej na zajecia religii w pakiecie.

A co do aborcji, w wersji swiata idealnego, nawet majac zapewniona - zgodnie z prawem panstwowym - dopuszczalnosc aborcji, wierny postepujacy zgodnie z zasadami wlasnej wiary, zabiegowi sie nie podda.
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
15 listopada 2012 14:19
baba_jaga, u mnie w podstawówce były zajęcia w salkach katechetycznych i nie było wtedy problemu z ułożeniem planu lekcji, dlatego religia zawsze była na godzinę 7.30 - tego nie dopisałam, mój błąd. Za to w Liceum już tak bosko nie było,  religia w szkole, a do tego między innymi lekcjami. Teraz już w podstawówkach tak robią.

Cholera, żałuję, że założyłam ten temat. Teraz tylko się kłócimy. A tak naprawdę to nie jest od nas zależne tylko od Rządu. My koty będziemy tu drzeć, tu na forum. W rezultacie jedna strona nie szanuje poglądów drugiej. A i tak to nic nie pomoże.
kujka   new better life mode: on
15 listopada 2012 14:27
dragonnia przeciez jestes na forum od lat, spodziewalas sie czegos innego?
skoro niektorzy bez wyzwisk i traktowania innych jak debili nawet o konskich pisemkach czy pracy nie potrafia pisac, to tak kontowersyjny temat inaczej rozwinac sie po prostu nie mogl 🙂
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
15 listopada 2012 14:41
Kujka, spodziewałam się, że kłótnie mogą być ale nie spodziewałam się wyzwisk i traktowania w ten sposób innych. Wyszło na to, że dorośli ludzie nie potrafią dyskutować na trudne tematy, bez wyzywania się. Dlatego żałuję, bo metryka to jedno, a umiejętność dyskusji to drugie. I jak widać wiele osób w tym wątku, ma z tym problem.
[quote author=baba_jaga link=topic=60588.msg1585314#msg1585314 date=1352988665]
Za moich czasow podstawowki nie bylo zadnej religii czy etyki w szkole.
Zajecia odbywaly sie w salkach katechetycznych (jesli dobrze pamietam) w budynkach zlokalizowanych na terenie koscielnym.
Lekcje byly organizowane, prowadzone (i chyba oplacane ?) przez kosciol.[/quote]a pierogi i majonez robiło się samemu w domu, a nie kupowało w sklepie...jednak w czasach, kiedy ponad 70% dochodów idzie na utrzymanie państwowych darmozjadów i tylko niecałe 30% zostaje na wydatki u ludzi w kieszeni, to trzeba tyle pracować na godne życie, że nie ma czasu ani na lepienie pierogów, ani na kręcenie majonezu, ani na prowadzanie po lekcjach dzieci do przykościelnych sal katechetycznych.
co jest sporym problemem i przykrym kompromisem, bo i pierogi i majonez i katecheza inaczej by smakowały.
[quote author=baba_jaga link=topic=60588.msg1585314#msg1585314 date=1352988665]
A co do aborcji, w wersji swiata idealnego, nawet majac zapewniona - zgodnie z prawem panstwowym - dopuszczalnosc aborcji, wierny postepujacy zgodnie z zasadami wlasnej wiary, zabiegowi sie nie podda.
[/quote]no i nie ukradnie, ani nie zamorduje...a jednak Kodeks Karny jest często potrzebny...zatem proszę znowu tu nie mieszać wyznań i religii, z etyką i porządkiem społecznym!
No tak się właśnie zastanawiam kto tu jest ograniczony umysłowo  🤔 
Widać katolika tknąć nie można, bo jest świętą krową. Ale za to katolik może każdego dowolnie obrażać, bo taka jest wiara i na to mu pozwala zasłanianie się bogiem!
trzeba się kształcić i poznawać, żeby na głąba nie wychodzić i nie sapać bez sensu! coś ci się nie podoba, to powinieneś umieć zbornie to uargumentować, a nie histeryzować jak przedszkolak. wyobraź sobie, że katolikiem nie jestem i być nie zamierzam, jednak żeby to postanowienie miało sens, dosyć dobrze zaznajomiłem się z doktryną, rytem i historią Kościoła...właśnie po to, żeby nie wyjść na głąba!
ps. z "myśli Karola Marksa" też już w III RP zdałem zgrabnie egzamin...własnie dlatego, żeby wiedzieć że to majaczenie kretyna i żeby umieć to uzasadnić!
laparotomia, każdy może sobie być outsiderem, nawet buntownikiem. Każdy może wszystko. Ale ty chciałbyś być "inny" i... nie ponosić konsekwencji, nie podlegać presji grupy  😜, gotów jeszcze jęczeć, że odrzucają "odmieńca". Nie ma tak - ludzkie stado zawsze jest stadem, nieważne religia czy co innego. Normalnie człowiek szybciutko się uczy, że być ostentacyjnym odmieńcem to nic mądrego ani bezpiecznego. A jak się nie uczy? Cóż, jego wybór. Nad czym tu załamywać ręce? Inaczej nie będzie.
Odmieńce często tak mają, że chcą w dodatku, żeby większość słuchała ich pomysłów  🤔wirek: Da się, ale trzeba "wszystkich" zbajerować, że się spełni wszystkie ich, jawne i ukryte, pragnienia. Foch w tym nie pomaga, a i bez focha "kęsim" grozi.
Zamrucz   Gdziekolwiek iść chcesz, hej, pójdę tam i ja:)
15 listopada 2012 23:41
Wczoraj w nocy miałam dziwny sen.
Mianowicie pi pierwsze był bardzo realny.

Śniło mi się, że zaszłam w ciążę z powodu wady antykoncepcji i płód był uszkodzony. Lekarze mówili, że dziecko urodzi się niepełnosprawne. I ja mimo wszystko nie chciałam tej ciąży usunąć. Obudziłam się zaryczana.

Choć osobiście jestem za legalnością aborcji, i jeszcze niedawno w tym wątku krzyczałam za aborcją, to teraz mimo, że nikomu bym jej nie zabroniła wiem, że sama nie byłabym w stanie tego zrobić.
Jakie to dziwne.

Chyba już weszłam na dobre w wiek produkcyjny🙂
gdybym był złośliwy, to bym napisał, że to się nazywa dojrzałość emocjonalna... niektórzy muszą na nią dłużej poczekać, a są i tacy, co nigdy się nie doczekają.
Zamrucz   Gdziekolwiek iść chcesz, hej, pójdę tam i ja:)
16 listopada 2012 02:21
gdybym był złośliwy, to bym napisał, że to się nazywa dojrzałość emocjonalna... niektórzy muszą na nią dłużej poczekać, a są i tacy, co nigdy się nie doczekają.


Na szczęście nie jesteś, więc nie mam powodu żeby się nabzdyczyć :]

Dojrzałość emocjonalna- mocne słowa. Dobrze, że ja jeszcze młodziutka jestem (choć bal debiutantów dawno za mną:<😉 to może nie przyszła za późno 🙁
ależ zupełnie nie jestem złośliwy...czasami tylko bardzo spostrzegawczy.
dempsey   fiat voluntas Tua
16 listopada 2012 09:41
Jakoś jak zestawię to z podejściem, o którym jakoś się tak nikt nie chwali  😎, a mianowicie "kazałem swojej żonie wyskrobać" (i to w odniesieniu do własnego dziecka, a nie spłodzonego przez gwałciciela) to nabiera to innego wydźwięku.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się