Aborcja - dyskusja

ElMadziarra, dziecko z gwałtu można usunąć legalnie, więc nie bardzo wiem do czego twój komentarz dołożyć. Polskie prawo dopuszcza aborcję w trzech przypadkach. Moja koleżanka w czerwcu miała zabieg aborcji pod znieczuleniem ogólnym, w szpitalu na Solcu. Została zgwałcona, dostała kwit od prukratora i zabieg miała wykonany.

Więc pytam dla kogo to prawo do aborcji?


a ile kobiet oficjalnie zgłasza gwałt?? a ile kobiet ma "wspanialych " mężów? A co ma zrobic matka trojga dzieci gdy przez chwilę zapomnienia ma miec czwarte i pozniej gar pusty?
Tych ojców napewno nie interesuje czy te kobiety wykoanją zabieg czy nie.
Mnóstwo jest takich sytuacji.
Faza, całemu światu nie dogodzisz. Jest taka instytucja jak sąd, można się rozwieść. Nie trzeba trwac przy mężu, który pije i bije i gwałci. To trudne oczywiście, ale możliwe. Jeśli taka kobieta nie ma co do garnka włożyć, to nie będzie miec też na pierwszą, drugą i kolejną skrobankę. Aborcja to nie środek antykoncepcyjny, więc dla takiej uciemiężonej kobiety to też nie zbawienie- co miesiąc będzie się skrobać?
Zen jest ponoc taka choroba " syndrom kobiety bitej" szczerze, niewiele wiem o tym , to raczej psycholog powinien się wypowiedziec ale z tego co wiem to kobiety takie są tak zastraszone ,ze nie potrafią sobie z tym problemem poradzic. Z tad pomysl "niebieskiej' (a moze błekitnej nie jestem pewna) karty.
Po drugie kobieta która ma już dzieci i wpadła a nie ,ze co rok to prorok musi i powinna miec wsparcie lub możliwosc dokonania aborcji. I nie piszę o usuwaniu ciązy co rok ale zwyczajenie o wpadce które moze sie  przytrafic kazdej z nas (bo życie jest zycie, zabezpieczenia zabezpieczeniami a życie i tak wlasne scenariusze pisze)
Faza, no to ma - postinor - jak zalicza wpadkę, czyli seks bez zabezpieczenia. Doskonale wiem o jakim typie rodziny piszesz, ale jak ma tej kobiecie pomóc prawdo do aborcji? Jednorazowo może i owszem, ale przecież w takiej rodzinie zmuszanie do seksu nie zdarza się raz w życiu 🤔
Faza, no to ma - postinor - jak zalicza wpadkę, czyli seks bez zabezpieczenia. Doskonale wiem o jakim typie rodziny piszesz, ale jak ma tej kobiecie pomóc prawdo do aborcji? Jednorazowo może i owszem, ale przecież w takiej rodzinie zmuszanie do seksu nie zdarza się raz w życiu 🤔


zen, tylko my patrzymy z naszej perspektywy, zapewnie pójście do gina wyszukanego w necie co zapisuje - za 100zł za wizytę + zakup postinoru to jesteśmy w stanie "ogarnąć"
ale osoba, która kompletnie nia ma kasy? dla której 20 zł to skarb i full kasy na jedzenie?
która mieszka na wsi i wyjazd do miasta do tego gina to 10zł na PKS?
naprawdę tak wyglada Polska! Polska ludzi z mniejszych miejscowości, którzy zarabiają po 1000-1500zł, i mają rodzinę i dzieci na utrzymaniu,
którzy na zeszyty dla dzieci odkłądają już od marca bo we wrześniu nie bedą mieli tak dużej kwoty
To skąd taka osoba będzie mieć na aborcję? Chyba, że na fundusz, ale widząc jak działa nasz NFZ, to pewnie zapisy na aborcję w 2012 roku będą dopiero na 2015.
Zakładasz spiralę i masz na jakiś czas zabezpieczenie.

Kobiety nie są uświadomione. Poza tym...na wsiach kobiety SĄ wierzące. A spirala to grzech. Niesłusznie odrzucamy aspekt wiary w tej dyskusji. Bo dla wieeeeeelu osób ( które tu akurat nie piszą, bo np właśnie robią w polu lub oborze) to bardzo ważny aspekt. Wiele osób przed aborcją hamuje wiara i fakt, że jest to grzech śmiertelny. ( bo chyba jest?)
Zamrucz   Gdziekolwiek iść chcesz, hej, pójdę tam i ja:)
05 października 2012 11:38
Mimo wszystko aby zdobyć prostinor musi udać się do lekarza. Takie  kobiety ze skrajnie patologicznych rodzin nawet nie są pewnie świadome istnienia czegoś takiego (bo skąd ? z internetu?). Pójdzie do lekarza i co powie? Mąż mnie wykorzystał bez zabezpieczenia  i co mam teraz zrobić?

Słyszałam kilka razy, że lekarze robią problem z prostinorem, raz koleżanka nawet usłyszała od pani w recepcji (jak powiedziała z czym przyszła), że doktor na pewno nie wypisze leku, bo to są leki aborcyjne!
Czasu (a i pieniędzy pewnie też) na prywatną wizytę u ginekologa nie będzie. A na kasę to wiadomo, miesiąc bity czekania.;/

Może jestem złym człowiekiem, ale uważam, że w rodzinach ze Skrajnej patologii (podkreślam skrajnej a nie o przejściowych trudnościach), po urodzeniu powiedzmy 4-go dziecka powinno być przeprowadzane z nfz podwiązanie jajowodów. Obowiązkowo. To będzie taniej dla państwa, które musi takim rodzinom dopłacać.
Postinor to lek wczesnoporonny i jeśli światopogląd ginekologa mu zabrania przepisania takiego leku, to ma prawo go nie przepisać. Powinien jednak poinformować pacjentkę, do którego ginekologa ma się udać po receptę.
Lek może przepisać ginekolog, po osobistym zbadaniu chorej i stwierdzeniu, że kobieta nie jest ciężarna..
Po receptę nie pójdzie, a wyskrobać się pójdzie?
Zamrucz   Gdziekolwiek iść chcesz, hej, pójdę tam i ja:)
05 października 2012 11:44
Po receptę nie pójdzie, a wyskrobać się pójdzie?

Na receptę ma 72 godziny max
Na wyskrobanie 3 miesiące
Pisałyśmy chyba o mechanizmie psychicznym. Co za problem pójść wcześniej do ginekologa i mieć wykupiony postinor na wszelki wypadek?
Zamrucz   Gdziekolwiek iść chcesz, hej, pójdę tam i ja:)
05 października 2012 11:48
Pisałyśmy chyba o mechanizmie psychicznym. Co za problem pójść wcześniej do ginekologa i mieć wykupiony postinor na wszelki wypadek?


To będzie prowadziło do nadużyć, tak samo jak niby legalna aborcja.
"a co mi tam, pankrok to nie rurki z kremem, dawaj chłopie tabletki są w kredensie. Z kawką rano wezmę, nic się nie bój"
Nie będzie, bo postinor na pewnym etapie rozwoju ciąży zwyczajnie jej nie zaszkodzi.
Aborcja to pozbycie się płodu. Postinor działa tak, ze zapobiega połączeniu się komórki jajowej z plemnikiem. Ale kiedy już jednak dojdzie do zapłodnienia, to zapobiega zagnieżdżeniu się zygoty. A więc mamy do czynienia z pozbyciem się zapłodnionej komórki jajowej- czyli- według niektórych osób człowieka. Tak?
bo po postinor nie idzie sie do pierwszego z brzegu lekarza - tylko do lekarza z listy:
http://www.wpadka.pl/

bez pytań, bez problemu = wiem byłam z koleżanką w ciemną noc - nawet nei w godzinach pracy lekarza
zen nie wiem, czy pójdzie czy nie pójdzie, to jej sprawa i jej decyzja, ale wg mnie powinna mieć taką możliwość. Daleka jestem od zmuszania kogoś do skrobania się, bądź nie.

Po co postinor. Kupa kasy. Lepiej mieć w kredensie opakowanie pigułek i brać doraźnie w razie co. Nie pamiętam teraz, czy 4 tabletki antykoncepcyjne odpowiadają jednej postinoru, czy ile, ale jakoś tak, w końcu to ten sam hormon. Zdrowiej, bo człowiek się codziennie hormonami nie truje, a tylko raz za czas.

tunrida właśnie, bo skoro nie wiadomo, kiedy zaczyna się człowiek, to należy tą granicę określić jak najniżej się da.
bo po postinor nie idzie sie do pierwszego z brzegu lekarza - tylko do lekarza z listy:
http://www.wpadka.pl/

bez pytań, bez problemu = wiem byłam z koleżanką w ciemną noc - nawet nei w godzinach pracy lekarza

Tak OFF TOP- i taka służba zdrowia jest zdumiewająco do dyspozycji.
Z innej beczki - detox dla alkoholików dyskretny też jest bez problemu. Koleżanka opowiadała, że doktor był w środku nocy w 20 minut i kroplówkę sprawnie wieszał na żyrandolu. Wszystko z dojazdem za 200,00 zł.
Taniu- to NIE jest detoks. To leczenie kaca. Detoks trwa kilka dni co najmniej i nie polega na jednej kroplówce ! I nie jest to słuszne merytorycznie z punktu widzenia długoterminowego leczenia alkoholika. ( zwłaszcza, że jest czasami obarczone poważnym ryzykiem pacjenta) Rzaaadko kiedy taki alkoholik podejmie jakiekolwiek leczenie potem. Tak pokazuje doświadczenie osób starszych i mądrzejszych ode mnie, a nie moje widzimisię.
[quote author=Dodofon link=topic=60588.msg1544156#msg1544156 date=1349434536]
bo po postinor nie idzie sie do pierwszego z brzegu lekarza - tylko do lekarza z listy:
http://www.wpadka.pl/

bez pytań, bez problemu = wiem byłam z koleżanką w ciemną noc - nawet nei w godzinach pracy lekarza

Tak OFF TOP- i taka służba zdrowia jest zdumiewająco do dyspozycji.
Z innej beczki - detox dla alkoholików dyskretny też jest bez problemu. Koleżanka opowiadała, że doktor był w środku nocy w 20 minut i kroplówkę sprawnie wieszał na żyrandolu. Wszystko z dojazdem za 200,00 zł.
[/quote]

gdzie to? gdzie to? namiar!!  👀 👀 👀
Znalazłam, 3 tabletki anty to 1 tabletka postinoru duo

Każda tabletka zawiera dawkę 750 µg levonorgestrelu, syntetycznego progestagenu.
Dawka 750µg jest porównywalna z dawką progestagenu zawartą w 3 tradycyjnych tabletkach antykoncepcyjnych.


http://www.antykoncepcja.pl/antykoncepcja-awaryjna/metoda-yuzpe
Taniu- to NIE jest detoks. To leczenie kaca. Detoks trwa kilka dni co najmniej i nie polega na jednej kroplówce ! I nie jest to słuszne merytorycznie z punktu widzenia długoterminowego leczenia alkoholika. ( zwłaszcza, że jest czasami obarczone poważnym ryzykiem pacjenta) Rzaaadko kiedy taki alkoholik podejmie jakiekolwiek leczenie potem. Tak pokazuje doświadczenie osób starszych i mądrzejszych ode mnie, a nie moje widzimisię.

No ja się nie znam (na szczęście) . Pan wypił morze wódki i go telepało straszliwie. I coś go tam płukali i dawali na uspokojenie.
I pan doktor w międzyczasie dawał ulotki i opowiadał co i jak. I kazał przeszukać mieszkanie i żona pana znalazła masę poukrywnego zapasu. I poszli na terapię. Oboje. Ona jako rodzina. I żyli długo i szczęśliwie? No nie. Bo pan już tabletki zażywać przestał a pani nie chce rozmawiać, że uzależnieni tylko, że on tak czasem lubi wypić.....
I ja już przestałam śledzić ich los, bo mnie zmęczyli. Bo wiem co będzie.Bo sto razy było.
Ale ogólnie-doktor+kroplówka dyskretnie -działa idealnie.
Dodo -guglujesz odtrucie, alkohol i masz.
p.s
I zgadzam się, że takie łatwe rozwiązanie, buduje a alkoholiku pewność, że jakoś to będzie. I to jest złe.
A analogii z aborcją już nie mam czasu pisać, ale tak na upartego-jest.

tunrida właśnie, bo skoro nie wiadomo, kiedy zaczyna się człowiek, to należy tą granicę określić jak najniżej się da.

Gdybym miała iść na kompromis z .... życiem , jeśli chodzi o moje poglądy , to to zdanie uznałabym za ważne .
tunrida , z tym aspektem wiary w temacie masz rację , jest ważny , przynajmniej u mnie . Natomiast specjalnie o nim nie wspomniałam , bo mówienie ''to grzech , nie wolno'' , czy grożenie piekłem mało do kogo trafia , zwł. tu na forum . Ja sama swego czasu specjalnie rozmyślałam o aborcji w oderwaniu od Boga i wiary , bo byłam ciekawa do jakich wniosków dojdę . No i doszłam do podobnych , tylko szerzej zaczęłam myśleć i umocniło to mój pogląd na sprawę .
katija, u nas nie mozna, ale w wielu krajach sterylizacja kobiet (i mezczyzn zreszta rowniez) jest jak najbardziej legalna, dokonywana i to czasem od razu po porodzie (2-go, 3-go dziecka najczesciej, kiedy malzenstwo jest zdecydowane, ze wiecej to oni nie dziekuja). Wazektomia jest chyba ciut prostsza, no ale skuteczna tylko wtedy kiedy ten parner jest jeden jedyny do konca zycia, podwiazanie jajowodow (nie-przeciecie) tez nie jest nie wiadomo jakim zabiegiem operacyjnym.

I tak sobie mysle, ze gdybym z roznych wzgledow - byla absolutnie, niezachwialnie pewna, ze dzieci miec nie chce (lub absolutnie nie moge- z przyczyn zdrowotnych) zajsc w ciaze, to bym sie o taki zabieg postarala. Dla pewnosci, raz na cale zycie. Jedyny problem jest taki, ze ciezko wtedy o zmiane zdania... A po aborcji mozna stwierdzic, ze 'o, to akurat sobie urodze'. Tu jest haczyk?

ja wiem, ze w innych krajach jest legalna. mowie o naszym kraju. w naszym kraju idzie sie za to do wiezienia. czyli znow pozbawia sie mnie mozliwosci decydowania o wlasnym ciele i przyszlosci.
zabieg sterylizacji u kobiety i mezczyzny jest w 50% odwracalny. czyli jest tak, ze w polowie przypadkow istnieje ryzyko, ze jajowod/nasieniowod zrosnie sie na tyle, ze zespolenie bedzie niemozliwe. jednak organizm nadal produkuje komorki rozrodcze i jak sie "odwidzi", to mozna nadal miec wlasne dziecko poprzez in vitro.
przeczytaj na czym polega ten zabieg- jak chcesz podwiazac bez przecinania? na jajowody zakladane sa klamerki i zostaja one przeciete.
Oznacza tyle, że ta czy inne ankiety i tak nie maja żądnego znaczenia bo argument sprowadzają się do stwierdzenia,
że ma być tak jak Ty chcesz.

Co jeszcze to "chcę" pozwala wyrzucić do kibla?
 

o tak, swietnie powiedziane- ze mna, z moim cialem i moim zyciem ma sie dziac dokladnie tak jak JA chce. i nie widze w tym nic zlego. nikt nie ma prawa mnie zmuszac do niczego. do urodzenia niechcianego dziecka rowniez.
moje "chce" pozwala mi wyrzucic do kibla wszystkie proby ograniczania mojej wolnosci osobistej majace zwiazek z samodecydowaniem.
potinor moze wypisac KAZDY lekarz, nawet weterynarz. i wazne, zeby kobiety mialy tego swiadomosc.
Zamrucz   Gdziekolwiek iść chcesz, hej, pójdę tam i ja:)
05 października 2012 12:47
potinor moze wypisac KAZDY lekarz, nawet weterynarz. i wazne, zeby kobiety mialy tego swiadomosc.


Dokładnie tak! Problem w tym, że nie każdy chce i często robi wielką łaskę! i umoralnianie
Postinor, a raczej w tej chwili Escapelle (jedna tabletka zamiast dwóch) można dostać w aptece i bez recepty, jak się ładnie poprosi, bo mają ponoć jakiś zapas ot tak na wszelki wypadek. I nie trzeba recepty donosić.
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
05 października 2012 13:00
swietnie powiedziane- ze mna, z moim cialem i moim zyciem ma sie dziac dokladnie tak jak JA chce. i nie widze w tym nic zlego.

katija 😉 ok, w takim razie powiedz ciału zeby pozbyło sie choroby np nowotworowej (jesli na na nia kiedys zapadniesz, czego szczerze nie zycze nikomu),
powiedz tak: słuchaj ciało! masz pozbyc sie tego cholerstwa! bo ja tak chcę! masz wyzdrowiec! ma byc tak jak ja chce!

ale...upsss... ciało nie posłucha🤔 ale o tym wiesz i nie jest to zadna nowosc, wiec zakladam ze unikasz roznych rzeczy które raka mogłyby spowodowac, lub tez unikasz np wypadku, nie pchasz rak pod nóż bo wiesz ze cialo NIE POSŁUCHA i stracona reka nie odrosnie

wiesz ze gdyby zawsze było z nami tak jak my chcemy to nawet zwykłe treningi byłyby proste i mówiłybysmy ciału; słuchaj, ciało teraz zrobimy potrójnego tulupa z wypierdem, bo ja chce!
no i ok, przychodzi taki moment ze w końcu sie tego tulupa zrobi i nawet z wypierdem, ale ile sie do tego dochodzi?
moze to dowód na to ze nie jestesmy tak skonstruowani jak nam sie wydaje i nie tak działamy jakbysmy chcieli? i ze wcale od nas tak wiele nie zalezy jak nam sie wydaje?
nie wiem? ale swiadomosc powyzszego powoduje ze wczesniej jestesmy ostrożniejsi, niestety nieograniczona niczym dostepnosc do darmowej i refundowanej aborcji zmieni ludzi na gorszych, bo zmieni ich sposób myslenia.
Postinor, a raczej w tej chwili Escapelle (jedna tabletka zamiast dwóch) można dostać w aptece i bez recepty, jak się ładnie poprosi, bo mają ponoć jakiś zapas ot tak na wszelki wypadek. I nie trzeba recepty donosić.


Tylko, że przypominam, że nie zawsze działa. Wzięłam niecałe 24 h po. I jaki mam teraz ładny suwaczek 😀
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
05 października 2012 13:08
el madziarra nie obcinaj, przyda sie później jak juz wszystko sie ureguluje, na razie bierz do buzi  😉


you made my day  👍 ...jak czytałam to za pierwszym razem,to wkreciłam sobie,że dempsey to napisała  😡


Tylko, że przypominam, że nie zawsze działa. Wzięłam niecałe 24 h po. I jaki mam teraz ładny suwaczek 😀


nie ma przypadku,są tylko znaki 😉
🏇
Jeśli lekarz przepisze postinor a NIE ZBADA ginekologicznie kobiety, to może się okazać, że kobieta BYŁA w ciąży np kilkutygodniowej i w razie czego lekarz odpowie PRAWNIE przed prokuratorem za popełnienie nielegalnej ABORCJI. I się NIE WYBRONI. I nie są to teoretyczne gdybania, tylko realne sytuacje.
Dlatego każdy kto nie chce zadzierać z prawem wypisze postinor po zbadaniu ginekologicznym !!

Tak więc każdy lekarz ma prawo przepisać lek, ale nie badając kobiety i nie opisując wyniku badania w karcie, ryzykuje sam.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się