siodło ujeżdżeniowe

Natomiast wiele, wiele opinii negatywnych - nie mówię, że wszystkie wynika z często z powodów, że jeździec jest pizda.. a pan trener i klub gwiazd w danej stajni jest z innej str. barykady i mało się nie zesrają aby sprzedać co innego. HB-ki wzbudzają wiele negatywnych emocjii... głównie w osobach postronnych.

Dla tych co nie wiedzą- jest od dawna konflikt pomiędzy osobami skupionymi dookoła pewnego znanego netowego sklepu a HB contact. Konflikt jest jednostronny. Ale przybiera często wręcz sekciarskie obliczez a pan trener i klub gwiazd w danej stajni jest z innej str. barykady i mało się nie zesrają aby sprzedać co innego.


kotbury, sama brzmisz sekciarsko.

Napisalam, co widziałam. Nie jestem po żadnej strony barykady (w ogóle nie wiedziałam, że jakaś barykada istnieje), to nie jest żaden podjazd, ale opinie. Wisi mi i powiewa, czy ktoś kupi HB czy nie. Nie mam pojęcia, o jakim konflikcie i o jakim znanym netowym sklepie mówisz, który jeździec jest pizdą i kto się mało nie zesra, żeby coś sprzedać. 

A jeśli na tym polega reklama HB, to wspólczuję tej firmie.  Żenujące jest to, co piszesz i jak piszesz.
Trusia nie pracuję dla nich i nie jestem ich reklamodawcy. A mój język zawsze taki był, jest i będzie.
Co do sekty... no cóż przynajmniej też sklepów nie robię czarnego PR i nie piszę, który to sklep odstraszają klientów.
Ja na miejscu HB to bym cię normalnie do sądu podała. .. bo na markę się ciężko pracuje, latami.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
24 stycznia 2019 20:08
Co do HB Contact u mnie w stajni jedno było i właścicielka i koń nietypowi siodło super zrobione, pasowało super.
Sama bym się skusiła gdybym robiła siodło 1:1.
Co do ErrePlus, to miałam przez moment dwie ujezdzeniowki na stajni. Ta pierwsza DM czy coś takiego fatalna, ta druga Freestyle fajna, ale siodło było szyte miarę, a tak latało po klaczy, że po kilku jazdach skończyła u weta i fizjo.
Przedstawiciel w Polsce zachował się fatalnie. Finalnie siodło oddane( pojechało od razu do innego konia , pewnie przypadkowo miał te same wymiary  🤔wirek🙂, kasa zwrócona i stanęło na Devocoux, które dla mnie jest o zdecydowanie lepsze.
Equipe to Equipe... my podziekowałyśmy po kilku latach, bo delikatne skóry i przybiega intensywnym użytkowaniu mocno się eksploatują(cielak).

Swoją drogą terlica karbonowa to uproszczony termin ona jest zawsze z karbonem, ale zawsze karbon jest z czymś.
Pewnie każda marka ma jakiś inny patent.
kotbury
(sama wybrałaś co innego...)

...ależ to sprytne tak wyrwane z kontekstu komuś wsadzić we własny kontekst
Nie czuję się  w obowiązku tłumaczyć ale proszę bardzo
1. Kasa na siodło na chwilę-bo kupiłam nowego, młodego konia, który bardzo się zmieni/przebuduje więc to siodło jest na rok max i szkoda mi było ładować hajs w coś na chwilę
2. Termin- potrzebowałam siodła na już
3.Przymierzyłam Vegę koleżanki i mi podpasowało to poszukłam używki i kupiłam....i teraz jestem non stop na diecie bo kupiłam 17 bo taka była dostępną a mój zadek to takie niestety 17 z okładem.

Mierzyłam też używki innych marek  i tu wielki plus dla Sebastiana z equip. Tylko akurat nie miał nic na moją  krótką nogę.


🚫
Jej piszę z tablet mojego męża i autokrata nie do obejścia...

Martita   Martita & Orestes Company
25 stycznia 2019 09:18
trusia W punkt. Zgadzam się z Tobą.

kotbury Nie widziałam nigdy ujeżdżeniowego HB, widziałam kilka skokówek i do ideału było im daleko ale nie wiem kiedy były na konie robione i ile się w międzyczasie zmieniło. Natomiast po Twoich postach nie chciałabym mieć nic wspolnego z tą firmą. Kto tutaj robi im czarny PR....

A ja się zgadzam z kotbury (choć zwykle drzemy koty 😉)
kotbury jest być może, hm, nadmiernie bezpośrednia, ale HB to rzetelni fachowcy, nie cudotwórcy,
ale rzetelni i znają się na swojej pracy. Cudów wianków nie obiecują, czego nie da się powiedzieć o wszystkich firmach.
No i jest to manufaktura. Manu - czyli ręczna robota.
Jeśli ktoś woli produkt seryjny - rozumiem.
Ale za niepowtarzalne sioło "obcej" produkcji trzeba zapłacić hu hu.
Oczywiste też, że malutka firma nie da rady mieć świetnej promocji ani hiper PR (o którym wiadomo, że nie zawsze jest zasłużony".
W zasadzie wystarczają im zadowoleni klienci.
Najlepszym przykładam przerostu formy nad treścią jest uwielbiany przez wielu Eskadron.
Którego produkty generalnie tym się cechują, że ich efektowność ( a często i funkcjonalność) szybko znika.
Gdy tylko już nie bardzo można reklamować produktu.
HB biorą odpowiedzialność za swój produkt (jasne, że w zdroworozsądkowych granicach).
Na razie największą wadą HB jest niebagatelny czas oczekiwania.
No i cena w porównaniu z używkami (jeśli się takową dobrze trafi).

W temacie siodeł ujeżdżeniowych: ostatnio zaczęłam się przyglądać siodłom na rynku wtórnym, kilka lat tego nie robiłam.
I wpadłam w popłoch. Nie dziwię się, że tyle osób ma problemy z końskim grzbietem i dopasowaniem, skoro większość oferowanych siodeł (w PL i DE)
jest makabryczna. Są to siodła tak bez pojęcia skonstruowane/wypchane że nie mają prawa pasować na żadnego konia, chyba że na jakieś kuriozum.
Jak to jest, nabywcy nie widzą tego na pierwszy rzut oka???
A za niczym bardzo nietypowym się nie rozglądałam, chyba najpopularniejszy układ: 17, 33.
Halo, spróbuj pożyczyć na jazdę próbną w okolicy (nawet siodło nie na sprzedaż) i na tej podstawie upolować potem w internecie. Wypełnienie i tak się zmienia jak się uklepie...
karolina_, mam niezłe siodło, nieźle pasującego na konie Henniga. Lepszego siodła "w całej okolicy" nikt nie ma.
To raczej ode mnie ludzie pożyczają i nagabują na sprzedaż.
Problem w tym, że siodło jest/stało się na mnie za duże, w rezultacie jest niepotrzebnie za duże na konie.
No i chciałoby się nowoczesnego, bo moje ma już trochę lat.

Jest wypełnienie i wypełnienie...
Gdy cała konstrukcja siodła jest do d* (źle zaprojektowana), żadna zmiana wypełnienia czy rozmiaru łęku nie pomoże.
I tak się składa (co wszak nie jest dziwne) na rynku wtórnym ogólnie są siodła fatalne (z wyjątkami, rzecz jasna - ale tu kwestia ceny).
Bo kto ma dobre (konstrukcyjnie i jakością) siodło, ten faktycznie zmieni to i owo i jeździ aż nie zajeździ.
A kto trafi na "trudne" - stara się je puścić w świat. Perełki trafiają się rzadko.

W każdym razie się przeraziłam, bo Henning mnie rozpieścił, a kasa na nowego "mercedesa" (ze 20 k) się nie zapowiada.
A używka Henniga z mniejszym siedziskiem, skoro Ci pasuje i koniom pasuje? Ewentualnie coś w stylu klinika siodła, co Ci spasuje kilka różnych?
halo a jakiś porządny remont nie uratowałby Twojego henniga? Taki z wymianą wypełnienia i pokrycia siedziska? To mogłoby odmienić całkowicie Twój komfort, jeśli o komfort chodzi.
Zaciekawiło mnie stwierdzenie, że siodło jest "niepotrzebnie za duże na konie"... Za długie panele powinny dyskwalifikować siodło w pierwszej kolejności.

Jakie masz kryteria w poszukiwaniach? Też mam ostatnio wrażenie, że w ogłoszeniach są same potworki - 2,3 lata temu był zdecydowanie większy wybór. Czyżby tak wiele osób w ostatnim czasie przesiadło się w nowe, spełniające ich wymagania siodła i stąd ten zastój na rynku wtórnym?
Pomijając, że niekorzystnie na podaż siodeł "standardowych" działają saddle-fitterzy - z tym 17"/33 jest jak niegdyś z biustonoszem 75B 😉
No i panująca moda na tuczenie koni i szerokie łęki... Gdzieniegdzie można wręcz zaobserwować dość zabawne licytacje, kto ma szerszy 😁
lillid, z moich doświadczeń wynika, że sporo osób przesiadło się w siodła z wyższej półki a te albo nie są zbyt szybko sprzedawane albo jeśli są, to wymieniane na nowszy model u przedstawiciela. Przy obecnych cenach nowych siodeł popyt na używki jest tak duży, że te nowego typu praktycznie nie pojawiają się w ogłoszeniach.
Z drugiej strony - kiedyś siodła używane ciągnęło się z DE praktycznie ciężarówkami - tak chłonny był rynek. Obecnie już tak nie jest a w PL nie mamy jakiejś zatrważającej ilości przedstawicieli firm siodlarskich więc i rynek używek stał się bardziej ograniczony.
A ostatnią sprawą jest fakt, że pomimo, że np. w DE wybór jest o niebo lepszy to ceny używek tam są wysokie - na tyle  wysokie że opłaca się wybrać nowe u nas z możliwością testowania i pasowania do konia.
Kiedyś spory udział w rynku to były siodła kradzione w zagranicznych stajniach - trzeba sobie z tego zdać sprawę, dlatego były tanie i było dużo siodeł niespotykanych.
lillid, a mi się wydaje, że rosnąca świadomość koniarzy, większa dostępność używek sprawia, że mamy większe wymagania i ja na 20 letniego, krzywego szrota nawet nie patrzę. Nadal w niektórych stajniach widzę te złomy, ale dla mnie to się nadaje co najwyżej na dekorację ściany.
Może nie tyle moda na szerokie łęki co umiejętność oceny i rozbudowy tych mięśni sprawia, że konie mają takie plecy jakie mają. Kiedyś popularne były konie z atrofią, w za ciasnych siodłach z wciśniętą podkładką żeby na kłębie rany nie powstawały. Dziś więcej osób zwraca uwagę na dopasownie, dzięki temu koń ma szansę się rozrosnąć i nikogo nie dziwi już, że w pierwszych 2-3 latach pracy koń rozrasta się o 3-4 rozmiary.

Zresztą mam wrażenie, że jak ktoś ma wydać kilkanaście tysi na używkę to dołoży te dodatkowe 2-3 tys na nowe. Nadal pojawiają się całkiem fajne używki w przedziale 3-6 tys, ale znikają szybko z ogłoszeń. Zwłaszcza jak mają typowe rozmiary i np. krótką tybinkę 😉
bera7 oj te 20-letnie szroty powinny były już dawno zniknąć... Pamiętam jednak, że jakieś 3 lata temu było sporo relatywnie nowych siodeł na rynku wtórnym za 50-70% ceny nowego zależnie od marki i stanu. Wygląda na to, że ludzie po prostu zaczęli kupować nowe siodła i je serwisują u przedstawiciela zamiast wymieniać.
A z tymi łękami to... no, to trochę nieporozumienie jest, i to duże 😉 i niestety finał jest taki, że wiele koni obecnie buja się właśnie w za-szerokich siodłach.
Oczywiście zgadzam się z tym, że grzbiet w następstwie poprawnego treningu, żywienia i pasowania sprzętu się nabudowuje, ale to niekoniecznie oznacza zmianę rozstawu łęku. Kąt łęku powinien być zgodny z kątem łopatek - czy ten się zmienia i dorosłego, wyrośniętego już konia? Chyba nie bardzo.

ushia   It's a kind o'magic
28 stycznia 2019 10:10
bo w siodłach jeszcze jest ogromny problem, że w dalszym ciągu wielu "fitterów" i producentów, nie dostrzega różnicy pomiędzy rozstawem (kątem) łęku a szerokością kopuły łęku
więc np mój koń o dość standardowym kącie - ok 32- 33 w większośc siodeł się nie mieści bo ma kłąb szeroki i owszem, niby rozstaw sie zgadza, ale siodło gniecie

i szczerze mowiac nie widzialam w Pl siodel z łękiem U, wszystko ma V, a konie coraz potężniej zbudowane :/
ushia bo to jest niestety parametr zależny od kształtu całej terlicy, nie do skorygowania w istniejącym siodle. Jeśli chodzi o marki z dystrybucją i serwisem w Polsce, to nie wiedzieć czemu znacznie prężniej rozwinęły się marki włoskie: Prestige, Equipe, Amerigo, Erreplus. Wszystkie włoskie siodła, jakie widziałam, mają łęki V.
U mają siodła, które nie doczekały się realnej dystrybucji w Polsce.
ushia, siodła z U.. australijskiej firmy. Nie przypomnę sobie nazwy teraz, taka pokręcona nieco 😉
Saddelfitterka Kriemhild Morgenroth z Austrii je ma. Ona była na szkoleniu z Heuschmannem w Drzonkowie. Będzie w Polsce w lutym chyba.

edit. Facebook wie wszystko  😉
https://horobin.com.au/
karolina_, mam niezłe siodło, nieźle pasującego na konie Henniga. Lepszego siodła "w całej okolicy" nikt nie ma.
To raczej ode mnie ludzie pożyczają i nagabują na sprzedaż.
Problem w tym, że siodło jest/stało się na mnie za duże, w rezultacie jest niepotrzebnie za duże na konie.
No i chciałoby się nowoczesnego, bo moje ma już trochę lat.

Jest wypełnienie i wypełnienie...
Gdy cała konstrukcja siodła jest do d* (źle zaprojektowana), żadna zmiana wypełnienia czy rozmiaru łęku nie pomoże.
I tak się składa (co wszak nie jest dziwne) na rynku wtórnym ogólnie są siodła fatalne (z wyjątkami, rzecz jasna - ale tu kwestia ceny).
Bo kto ma dobre (konstrukcyjnie i jakością) siodło, ten faktycznie zmieni to i owo i jeździ aż nie zajeździ.
A kto trafi na "trudne" - stara się je puścić w świat. Perełki trafiają się rzadko.

W każdym razie się przeraziłam, bo Henning mnie rozpieścił, a kasa na nowego "mercedesa" (ze 20 k) się nie zapowiada.



halo
, a czy to nie jest właśnie dobry przyczynek do tego, żeby zamówić siodło w HB Contact skoro oni są tak dobrzy? Bo ja na razie czytam tu tylko pochlebne opinie o HB Contact od osób, które tych siodeł na co dzień nie użytkują. Dobrze byłoby, żeby ktoś kto ma się wypowiedział.

Jeśli chodzi o Henninga to X-letni Henning jest X-letnim Henningiem. Znaczy w pewnym sensie zawsze będzie zużyty czy oklepany. Ja też miałam ukochane siodło, które po wielu latach zaczęło mnie uwierać, bo się stało po prostu starym trepem.
Peter Horobina kiedyś macałam - faktycznie fajne, i faktycznie nieźle pasowalne.

Zdarzyło mi się nawet u Kriemhild kupić inne siodło - i faktycznie jako jedno z niewielu pasowało na mojego konia.

Niestety serwis PH jest dość naciągany - na wizytę czeka się miesiącami. Ja się nie doczekałam wcale - sprzedałam siodło i kupiłam inne - to tak trochę ku przestrodze😉.
lilid, nawet najlepszy remont nie zmniejszy siedziska, a o to chodzi halo. I myślę, że o to samo chodzi z długością siodła dla konia, po co ma chodzić w 17,5, skoro jeździec mieści się w mniejszym. Natomiast zgadzam się z Tobą, że coraz częściej widać konie w za szerokich siodłach.
karolina_, z używkami henniga, czy innych firm robiących siodła pod klienta, to dość ciężko trafić. Trzeba mieć dużo szczęścia, żeby pasowało i do jeźdźca i do konia, lub żeby była możliwość ewentualnego dopasowania. Zwłaszcza, że jak ktoś się decyduje na siodło robione pod klienta, to często jest to siodło nietypowe. Nawet w jednym modelu i podobnych wymiarach (siedzisko, rozstaw łęku) siodła mogą się kompletnie różnić.


A orientujecie się może, czy jest w Polsce przedstawiciel County? Ładnych parę lat temu miałam używkę i jeździło mi się super, niestety koń wyrósł, a nie bardzo opłacało się inwestować w przeróbki. Długo myślałam nad nowym, ale finalnie zrezygnowałam ze względu na brak przedstawiciela. Jak to teraz wygląda, sprzedaje ktoś u nas te siodła?

Nie, bywaja na rynku wtornym, zwykle w stanie pozal się boze.
Najczesciej competitor.
Sama niedawno sprzedawałam connection.
kittajka A kto powiedział, że im krótszy panel, tym lepszy? 😉
Zadaniem siodła od zawsze było rozkładanie ciężaru jeźdźca na maksymalnie dużej, zdatnej do tego powierzchni. Owszem, obszar jest zawężony do odcinka między krawędzią łopatki a ostatnim kręgiem piersiowym, ale to nie znaczy jeszcze, że im krótsze siodło, tym lepiej. Choć fakt, że większość z nas ma odwrotny problem...
Z tym siedziskiem - oczywiście, że od wymiany się nie skurczy, ale miękkie siedzisko bardziej wciąga 😉 jeśli problemem jest pogorszenie komfortu, to to jest jakieś rozwiązanie.
lillid, dlatego napisałam o zmianie o kilka rozmiarów przez pierwsze 2-3 lata. Koń 3 a 6 letni to często-gęsto inny rozmiar konia. Wraz z rozbudową klatki piersiowej ten kąt jednak się zmienia.
bera7 ok, to rozumiem  🙂 rosnące konie to inna para kaloszy, ale właściciele dorosłych koni też dają się wkręcać w tą manię poszerzania, często że szkodą dla koni.
lilid, właśnie z tą długością paneli, to wszystko kwestia konkretnego przypadku. Oczywiście nie uważam, że im krótsze siodło tym lepsze. Natomiast, jak słusznie zauważyłaś często siodła są "na styk" jeśli chodzi o długość ze względu na rozmiar siedziska. Nie wiem jak jest w przypadku halo, ale tak to właśnie zrozumiałam 😉
faith, czyli nic się nie zmieniło. A szkoda, bo fajne siodła.
kittajka Kompletnie mi nie pasowal zarówno competitor jak i connection, nie moja bajka. Kwestia gustu 🙂
faith, a widzisz mi się jeździło genialnie w competitor, koń też świetnie w nim pracował. Później testowałam jeszcze jeden model, ale nie pamiętam nazwy, monoflap z bardzo głębokim siedziskiem i wielgachnym klockiem. I mimo, że nie przepadam za wielkimi klockami, to było bardzo fajne siodło. Tylko na koniu mi totalnie nie leżało niestety. 
Dance Girl, a czemu nagle taki nalot na HB contact? Jeśli siodła robią od zera tak dobrze jak przeróbki to ja nie mam do nich uwag.
Kittajka perfection może 🙂 no ja nie bylam pod wrazeniem absolutnie.
/>halo, a czy to nie jest właśnie dobry przyczynek do tego, żeby zamówić siodło w HB Contact skoro oni są tak dobrzy? Bo ja na razie czytam tu tylko pochlebne opinie o HB Contact od osób, które tych siodeł na co dzień nie użytkują. Dobrze byłoby, żeby ktoś kto ma się wypowiedział.

Jeśli chodzi o Henninga to X-letni Henning jest X-letnim Henningiem. Znaczy w pewnym sensie zawsze będzie zużyty czy oklepany. Ja też miałam ukochane siodło, które po wielu latach zaczęło mnie uwierać, bo się stało po prostu starym trepem.


Dance  Girl
Ja wyrażałam pochlebne opinie, a użytkuję już drugie siodło ujeżdżeniowe tej firmy. Mój mąż miał skokówkę, z której też był bardzo zadowolony. Sprzedał ją tylko dlatego, że jeździ bardzo rzadko i nie chcieliśmy, by siodło zbierało kurz. Ponadto firma HB dopasowywała i naprawiała nie jedno siodło w naszej stajni.
Eeee, zaproponowałam halo żeby sobie zrobiła siodło w HB Contact skoro tak zachwala a zostało to odebrane jako najazd. Mnie osobiście ta firma ani ziębi ani grzeje ale widzę, że sympatycy od razu zabierają się za obronę jak jeszcze słowa nie zdążyłam napisać.  🥂

Pocahontass, i to właśnie jest najważniejsze, żeby człowiek był zadowolony.

Życzę wszystkim trochę więcej luzu  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się