kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić

malina, ale ja mówię poważnie. Jak nie ciąża, to musisz się kompletnie przebadać, może brakuje Ci jakiegoś składnika? Alergia? Można chyba wszystkie choroby wymienić.
A może po prostu zwykłe przesilenie wiosenne? Czasem człowiek ma tak, że w środku dnia dopada go senność, zwłaszcza po posiłku i po prostu (jeśli jest taka opcja) musi się położyć, bo inaczej zaśnie na siedząco. Jakoś nie myślałam nigdy, że to choroba.
halo dzięki, spróbuję, zanim zdołam się dopchać do lekarza po skierowanie na badania.
zen, kenna dzięki za odpowiedzi. Alergii nie mam. Co do przesilenia, trochę mocne to przesilenie 😉
Możesz mieć np. alergię na pszenicę 😉 Albo na coś innego, co nie daje typowych reakcji skórnych czy też wziewnych, a torpeduje organizm. A może gorzej śpisz ostatnio? Pilnujesz regularnych pór spania?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 kwietnia 2014 09:11
kenna, taki aptekowy magnez to możesz łykać całe opakowanie na raz i nie wiele się tam przyswoi. 😉
Albo trzeba skołować porządny na receptę od lekarza albo kroplówkę dla zawałowców 😉
Możesz mieć np. alergię na pszenicę 😉 Albo na coś innego, co nie daje typowych reakcji skórnych czy też wziewnych, a torpeduje organizm. A może gorzej śpisz ostatnio? Pilnujesz regularnych pór spania?

Wiesz co, ja w ogóle od mniej więcej roku śpię w tygodniu dość mało, ale niezmiennie: mniej więcej stałą liczbę godzin. Testy alergiczne miałam kiedyś robione, nic nie wykazały.
Ostatnie badania krwi (mniej więcej 2 tyg temu) wyszły mi dość słabe, A co wyszło nie tak?
Czerwone krwinki i hemoglobina w dolnej części normy, leukocyty sporo powyżej normy, OB także powyżej.
No to masz odpowiedź. A jak MCV?
No to masz odpowiedź. A jak MCV?


Ale że co, anemia?
MCV w dolnej granicy normy.
Może psychogenne + wiosenne? Nie denerwujesz się czymś?
Może psychogenne + wiosenne? Nie denerwujesz się czymś?

Co najwyżej maturą, ale też nie jakoś obsesyjnie.
Skoro badania pokazują trop, to może nie ma co szukać w psychice? Z prostych rzeczy to raczej  będą anemia, niedobór żelaza, niedobór B12... Lekarz powinien wiedzieć co i jak. OB może być od różnych rzeczy. Łącznie z jakimś stanem zapalnym "zębowym".
Jestem po chirurgicznym usunięciu zakażonego (niestety) ropnia. Wiem wszystko co i jak, jednak o jedna podstawowa rzecz zapomniałam zapytać. Rana jest nie zszyta głęboka na jakieś 7 cm na tyle samo długie jest nacięcie. Ile taka rana może się goić? Osobom ZNAJĄCYM SIĘ na tym mogę wysłać zdjęcie jak to teraz wygląda, które może pomóc ocenić sytuacje. nie wrzucam tutaj bo wiadomo...

edit:lit.


nikt nic?
ChemiK, chyba nikt nie zgadnie. Błahostka to nie jest, a tempo gojenia zależy od ogólnego stanu organizmu (który wszak "dopuścił" do utworzenia ropnia).
Standard wstępnego wygojenia tkanek (wszelkich oprócz śluzówki) to 3 tygodnie a solidniejszego - 6 tygodni.
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 kwietnia 2014 15:30
[quote author=Tania link=topic=2915.msg2056509#msg2056509 date=1396434835]
Może psychogenne + wiosenne? Nie denerwujesz się czymś?

Co najwyżej maturą, ale też nie jakoś obsesyjnie.
[/quote]
To chyba jakaś masowa choroba maturzystów, ja też padam na twarz i zasypiam na siedząco, huczy mi we łbie, piszczy w uszach, a jak się położę, to mam zawroty i mnie mdli...
A tak na poważnie, u mnie to chyba połączenie przesilenia wiosennego (zawsze przy zmianach pór roku czuję się jak kupa) i bóli migrenopodobnych albo cukier (jutro będę mieć wyniki), u Ciebie może być przesilenie + anemia. Z naciskiem na anemia.
Chemik, nawet doświadczonym trudno określić czas gojenia. Szczególnie zakażone sprawy lubią się babrać.
Ktoś Ci zmienia opatrunki, czy robisz to sama?
Ja z mojej strony mogę tylko polecić Octanisept i zwrócić uwagę, na środowisko zmiany opatrunków. Staraj się robić wszystko najbardziej jałowo, jak to tylko możliwe.
Sama mam zmieniać. Octanisept mam. Do tego 2,3 razy dziennie mam to myć zwykłą wodą z szarym mydłem i nie przejmować się że woda wleci do tej dziury. Wiem że cieżko ocenić bo każdy organizm jest inny. Chciałam tylko teoretycznie wiedzieć jak długo może to trwać (dziura taka że piłeczka pingpongowa by się zmieściła)
malina skoro MCV w dolnej granicy to tzw.anemia mikrocytarna, której przyczyną jest zazwyczaj niedobór żelaza. Żeby dowiedzieć się skąd i dlaczego występuje niedobór trzeba by mieć jeszcze MCHC, MCH, retikulocyty, ferrytynę, transferrynę oraz samo żelazo. 
Najlepiej udać się po prostu do lekarza. Objawy masz klasyczne wręcz.
Z ciekawości: jesteś może wegetarianką ? 
xxmalinaxx miałam identyczne objawy (choć było ich więcej) przy niedoczynności tarczycy. 
Z drugiej strony podobnie mam w okresach nasilonego stresu. Czasem trudno to rozgraniczyć... 

Anemie miałam stwierdzaną często i nie czułam żadnej różnicy w okresach kiedy ją miałam, a w okresach kiedy było ok (teraz jest ok, wyniki w normie a ledwo żyje jeżeli chodzi o samopoczucie, spanie i bóle mięśni.  tarczyca też teraz mam w normie, dopiero co sprawdzałam. stres? niestety jest). Wniosek w sumie taki, że warto się gruntownie przebadać (sprawdziłabym hormony) - ale podobne objawy u jednego mogą oznaczać, to u innego coś zupełnie innego.
Teodora zęby odpadają, ale wygląda na to, że anemia... :/
joakul nie jestem 😉 Ale nie lubię mięsa i jem go bardzo mało.
branka o hormonach myślałam już kiedyś, dzięki za info i odpowiedź  :kwiatek:
Facella no ja nie wiem, czy ma to związek z maturą, ale masakra...  😵


Podsumowując, namówiłyście mnie na wizytę u lekarza i badania pod kątem anemii... Dzięki za wszystkie odpowiedzi, informacje.  :kwiatek:
JARA, fakt, raz pojechałam na ostry dyżur z tymi moimi kołataniami (niestety na EGK nic nie złapali, więc nadal nie miałam potwierdzenia, co mi jest), dali mi MgSO4 w kroplówce, to przez następne 2 tygodnie był spokój...
Facella   Dawna re-volto wróć!
03 kwietnia 2014 19:25
Cukier mam ok, to nie to.
Mam skierowanie na gastroskopię i boję się tego  😵
Divascan na mnie działał źle, odstawiłam, jutro umawiam się znowu do neurologa. Da mi coś innego, co być może pomoże, czy odeśle z kwitkiem? Świra dostanę z takim bólem dzień w dzień.
Facella, koniecznie proś o tę węższą rurkę, łatwiej połknąć. Ja miałam dwie gastro na żywca i nie wspominam tego najgorzej. Owszem, jest nieprzyjemnie, ale nie boleśnie. Mi np. podobało się to, że mogłam pooglądać siebie od środka. Nawet widziałam jak wycinek pobierają 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
03 kwietnia 2014 19:30
Bleee fuuuuj nie mów mi takich rzeczy  😵 o ile na kimś innym (spoza rodziny) by mnie nie ruszyło, tak na mnie  😵
Ja wiem, czy mi pozwolą wybrać rurkę...?
Odruch wymiotny będę mieć na milion procent, a jak faktycznie puszczę...?!
Nie powinnaś zwymiotować, bo będziesz na czczo 🙂
Jak się bardzo boisz, możesz poprosić o głupiego jasia, ale wiem, że to nie jest jeszcze standardem i nie we wszystkich placówkach "premedykują".
Ja za drugim razem poprosiłam i niechętnie, bo niechętnie, ale kobieta zamontowała cienką. Nie puścisz, bo nie będziesz miała czego. No chyba że ślinę 😉 Jedyne co mnie krępowało to głośne bekanie, ale miałam podejście "to tylko zwykłe badanie, lekarki są przyzwyczajone do takich odgłosów" 🙂
Serio, było spoko. Pomyśl, że miałabyś mieć kolonoskopię 😉 Zawsze gorzej w drugą stronę 😉
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
03 kwietnia 2014 20:08
Nie da sie w narkozie krótkiej? Gastro na zywca sobie nie wyobrazam 😉
Nie puścisz, bo nie będziesz miała czego. No chyba że ślinę 😉

Z niektórych żółć leje się jak z wiadra.
Facella głowa do góry, lepiej tak niż od d*py strony 😉
Wie ktoś czego przyczyną może być ból w nogach? Dokładniej to w łydkach. Nie wiem co boli, czy to miesnie, kości czy cholera wie co. Opisałabym go jako rwący, pojawia sie od czasu do czasu. Mam go odkąd pamietam
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się