Kto/co mnie wkurza na co dzień?

Gniadata   my own true love
10 maja 2016 18:10
Gdyby to były jedynie suche liście, to pewnie nie byłoby aż takiego problemu 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
10 maja 2016 18:17
Chess, bo się w tym wychowałaś.
Ja się wychowałam w domu bez papierosów i jak ktoś u mnie na balkonie zapali papierosa, to czuję to w całym domu potem przez tydzień.

Luna_s20, bo się ludzie odzwyczaili od tego obrzydliwego dymu na co dzień. i im przeszkadza. bo jest obrzydliwy.
galopada_   małoPolskie ;)
10 maja 2016 18:30
U mnie w domu tez nikt nie pali i nie palił. okropnie mi przeszkadza jak sasiedzi w bloku pala na balkonie a ja czuje smrod bo mam uchylone okno :\ tak samo irytuja mnie ludzie idacy chodnikiem i palacy jednoczesnie. Musze wtedy bardzo przyspieszac zeby byc przed nimi, zatrzymac sie i przeczekac, albo zmienic trasę 😉
[quote author=Luna_s20 link=topic=20214.msg2541002#msg2541002 date=1462896347]
A mi się po prostu chce śmiać, bo widzę że odkąd przeszedł zakaz publicznego palenia, nagle dym papierosowy stał się o wiele bardziej śmierdzący, drażniący, i o wiele bardziej śmiercionośny niż zatrucie jadem kiełbasianym. Na takim przystanku umiejscowionym pod kominami domów ludzie owiani chmurą spalin z autobusu, wdychając pot innych pasażerów spryskanych chemią od stóp do głów, omieceni w suchy dzień piachem i kurzem z ulicy zmuszającym do codziennego mycia włosów, nie poczują tego i nadal pachną fiołkami, ale natychmiast się zatrują jak ktoś 5m dalej przypali wysuszony liść owinięty w papier...  🤣   A teraz już nawet palenie w osobnym mieszkaniu truje sąsiadów przez kratki wentylacyjne i balkony. Mnie po prostu wkurza takie totalne przewrażliwienie na wszystko - bo palenie np w windzie, wejściu do marketu, to naprawdę coś zupełnie innego (i zgadzam się z wami że to szczyt chamstwa). Tak samo zresztą jak palenie przy dzieciach uważam za niedopuszczalne.
[/quote]  Luna podobnie jak PALENIE PAPIEROCHOW W LESIE tez jest dla mnie szczyt chamstwa
galopada_   małoPolskie ;)
10 maja 2016 18:54
Ooo przez kratke wentylacyjna w lazience tez mi smierdzi czasami. Fuj
Też tak miałam, czułam fajki jak sąsiad w ubikacji palił  🙄
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 maja 2016 19:03
Luna nie rozumiem skąd wniosek, ze nie przeszkadzało.
U mnie nikt nie palił czyli wychowałam się bez smrodu. A sama pale i mimo bycia palaczem nie znoszę tego zapachu w domu. Pale tylko na dworze, fachowcom u sąsiadów dwa piętra wyżej zrobiłam jazdę ze jaraja w łazience bo u nas aż po praniu było czuć. Ale nie zamierzam wpadać w paranoję i pomstowac na kogoś kto jara idąc po chodniku czy u siebie na balkonie.

Osobom tak wrażliwym na zapach i wielce szkodliwość tytoniu polecam mieszkanie na wsi, przecież smog w miastach jest porównywalnie śmierdzący i trujący a jakoś się na niego nie marudzi. Wiadomo że to może wkurzać ale bez przesady ze jest nie do zniesienia zwlasza w takim raju smrodu jak miasto.
escada, AMEN. Ja się już nie będę odzywać. W końcu się wychowałam w dymie 😉 Tak samo jak reszta moich znajomych, chłopak i cała reszta ludzi, którzy podzielają moje zdanie i twierdzą, że u mnie w domu nie śmierdzi. Z ciekawostek. Od 3 roku życia kumpluję się z osobą mieszkającą nade mną. Jakoś nasz dym do nich nie dociera i nie docierał.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
10 maja 2016 20:48
To chyba zależy od konstrukcji mieszkania czy czegoś takiego, bo ja mieszkałam w różnych miejscach wśród palących i nie śmierdziało, nawet jak kumpel palił przez okno w kuchni. A ostatnio leżę sobie na łóżku w nowym mieszkaniu, okno uchylone, łóżko po drugiej stronie dużego pokoju - i nagle zaczęło śmierdzieć jakby ktoś mi tym dymem dmuchał prosto w twarz, a to sąsiad na dole po skosie. Także chyba nie ma reguły  😉
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
10 maja 2016 20:53
escada , no niestety takie przewrażliwienie w zakresie zapachów jest męczące  😵 Co chwila latam do mamy, żeby obwąchała jedzenie - jak nic nie czuje to znaczy, że można jeszcze zjeść (a ja czuje że coś jest nie tak) 😂
Moja mama jest chorobliwie wyczulona na zapachy, a mimo to czasem pale u niej w aucie jak jedziemy dłużej razem, okno zostaje otwarte chwile dłużej i nic nie czuje.

Co do mieszkań fakt, cyrkulacja jest różna, ale to chyba trzeba pomstowac na technologię budowy a nie na palaczy. Tak samo może marudzić ktoś kto nie ma prawka i nie jeździ autem - jakim prawem wszyscy wokół go truja??  Bez sensu. Mnie wkurza milion rzeczy np zapach kosmetyków dla niemowląt przyprawia mnie o wymioty - jednak nie marudze wszędzie na matki które swoje berbecie w nich panieruja.
busch   Mad god's blessing.
10 maja 2016 21:26
To chyba zależy od konstrukcji mieszkania czy czegoś takiego, bo ja mieszkałam w różnych miejscach wśród palących i nie śmierdziało, nawet jak kumpel palił przez okno w kuchni. A ostatnio leżę sobie na łóżku w nowym mieszkaniu, okno uchylone, łóżko po drugiej stronie dużego pokoju - i nagle zaczęło śmierdzieć jakby ktoś mi tym dymem dmuchał prosto w twarz, a to sąsiad na dole po skosie. Także chyba nie ma reguły  😉


To ja albo zawsze spotykałam fatalnie skonstruowane mieszkania, albo jestem szczególnie wyczulona na dym papierosowy, bo autentycznie nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że ktoś pali w mieszkaniu i tego "nie czuć" - przecież ten dym się jednak unosi w mieszkaniu, wsiąka we wszystko i niezależnie od tego, jak dobrze jest wentylowane mieszkanie, jednak ten dym się nie zdematerializuje dzięki temu 😉.
Też od razu czuję przez kratkę w łazience że ktoś sobie zapalił papieroska gdzieś w pionie. A jak kiedyś palący znajomy nocował u mnie w mieszkaniu, to zamykałam go na czas palenia na balkonie, bo OD RAZU poczułam w sąsiednim pomieszczeniu do tego z wyjściem na balkon kiedy ten znajomy wyszedł na balkon i tylko przymknął drzwi balkonowe.
Nie cierpię tego zapachu.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
10 maja 2016 22:00
Ja też jestem wyczulona i też nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek mógł palić wewnątrz  😉 Ba, ja w ogóle uważam, że papierosy powinny być prawnie zakazane ze względu na swoją szkodliwość.. Bo dlaczego marihuana jest nielegalna a fajki już tak? Te drugie w moim odczuciu są bardziej szkodliwe.
Trzeba zabronić tez alkoholu, tłustego żarcia, głośnej muzyki, ciasnych spodni dla mężczyzn i spania mniej niż 8 godzin bo to nie zdrowe  😜
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
10 maja 2016 22:34
A przed snem wstawiłabym jeszcze pisanie głupich postów na forum  😜
To już z Twojej strony hipokryzja  😜

😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
11 maja 2016 06:35
escada rany, odpuść sobie bo to jest żenujące. Nikt nie ma prawa mieć innych poglądów niż Ty?  😵
madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 maja 2016 07:29
a mnie wkurza złodziejstwo w tym kraju 🙁
przecież smog w miastach jest porównywalnie śmierdzący i trujący a jakoś się na niego nie marudzi

Nooo... Pomieszkaj sobie w Krakowie i zweryfikuj opinię, że się na niego nie marudzi  😉
Cóż, fajki mnie wkurzają, choć sama popalam. Zawsze jednak staram się unikać dokuczania innym ludziom. Mój syn, bardzo ciężko uczulony, na dym papierosowy (jeśli już się z nim spotka) nie reaguje. E-papierosy wywołują u niego natychmiastową reakcję - łzawienie, potem duszność. Taki mały "dowód" na ich "nieszkodliwość". WKURZAJĄ mnie ludzie łażący z e-papierosami po miejscach publicznych - w kinie, centrum handlowym itp.

Wkurzają mnie też bezmózgi, bo inaczej nie da się tego nazwać, wypalające w piecach śmieci. To choroba całej Polski, notoryczna i napadowa. Większe "cwaniaczki" odkupują ścinki z fabryki mebli - palona płyta wiórowa to ŚMIERĆ, bo klej... epoksydy... Ale, kogo to obchodzi. Wystarczy wyjechać poza granice miasta, żeby zacząć tonąć w prawdziwym syfie. Kampanie społeczne w stylu "kochasz dzieci - nie pal śmieci" dają tyle co nic, bo przecież "mój dziadek palił, ojciec palił, TO I JA BĘDĘ". Nie mam litości. Wzywam policję lub SM. Szczęśliwie, teraz już jest taka możliwość. Większej głupoty naprawdę ciężko się po ludziach spodziewać, o koszmarnych dla zdrowia skutkach takich "oszczędności" trąbi się od lat, ale przecież... kto tego słucha  😵

Zasadniczo żyjemy w dość mocno uprzemysłowionym środowisku. Ale naprawdę musimy sobie dokładać bardziej, niż to konieczne? Nie przemawia do nas eskalacja chorób nowotworowych, alergii itd.? Jasne, nie da się jeździć w akwarium na kółkach, ale nie ma co wpadać z deszczu pod rynnę.
jujkasek - tu nie chodzi o to "ojciec palił - ja też będę" ale o KASĘ
każdy mający piec chciałby palić np. węglem - załaduje raz i na pół dnia ma spokój... ale jak ktoś zarabia 1500 zł i ledwo-ledwo mu starcza na chleb to nie kupi tony węgla - tylko pali czym się da
Dodofon, kumam. Ale wiesz, to żadne usprawiedliwienie. Równie dobrze można powiedzieć "kradnę, bo mam 1500 zł". Poza tym powiem Ci z własnego doświadczenia, że ścinkami z Carrefoura palą bynajmniej nie osoby z najniższymi zarobkami, ale to właśnie taka OSZCZĘDNOŚĆ. Pod domem dobre auto, podwórko wymuskane, dom całkiem całkiem, a w piecu darmocha z marketu  👿 No i oczywiście, wywóz śmieci odpada. W naszym mieście był BUNT, jak od każdej posesji zażądano zaświadczenia o wywozie śmieci. Wypalanie śmieci w przydomowych piecach to proceder, którego nie wolno usprawiedliwiać. Równie dobrze można by ścieki podłączyć do rzeki. To kwestia świadomości społecznej, która u nas nadal kuleje dość mocno.
masz rację, są ludzie niereformowalni i nieświadomi
jak sie afera skończyła z tymi śmieciami??
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
11 maja 2016 09:05
jujkasek, tu gdzie mieszkam jest tak samo. Ludzie notorycznie palą śmieci. Część z nich nie dlatego, że ich nie stać, a dla zasady, ale część ludzi naprawdę nie ma kasy na węgiel. Czasami wycinają jeszcze drzewa. Oczywiście bez żadnej zgody, po prostu kradną, tylko że ja nie potrafię ich tak negatywnie oceniać. Sama mam piec, wiem ile kosztuje ogrzanie domu i naprawdę nie wiem jakim cudem np. emerytowane małżeństwo ma kupować węgiel czy drewno.
P.S. Niektórzy też kradną prąd i dogrzewają się piecykami.
masz rację, są ludzie niereformowalni i nieświadomi
jak sie afera skończyła z tymi śmieciami??


Afera w mieście? Każdy mieszkaniec jest zobowiązany do posiadania umowy na wywóz śmieci. Dla niektórych to całkowita nowość  😵

Ludzie są nieświadomi, za to chętni do "coraz więcej tych raków, skąd to się bierze?!" 🙄 Ja mam dodatkowy powód niestety. Duszące się w nocy dziecko. Nauczyłam się spać przy zamkniętych oknach, wstając do łazienki otwieram okno, pcham nos w szczelinę, wącham i zostawiam lub zamykam. Ale ja mieszkam pod Warszawą. Kulturka panie! Włącznie z tym, że kiedyś obudził mnie szum wody... otwieram oko, wyglądam przez balkon do ogródka i szczęka mi opadła... WODA! Skąd?! Ano... sąsiad wydłubał dziurę pod moim płotem, wsadził rurę i wypompował mi swoje szambo do ogródka  🤔 Jakieś pytania?! Nawet panowie policjanci, którzy przyjechali na interwencję byli pod wrażeniem. Szczęśliwie... mamy już kanalizację (do której niektórzy podłączeni są "na lewo"😉. Ja nie wiem... albo jestem urwana z choinki, albo nieświadoma, albo nie wiem co jeszcze, bo naprawdę we łbie mi się takie myślenie nie mieści!
Haha jujkasek z tym szambem to chyba wszędzie takie jaja. Pamiętam jak mieszkałam z rodzicami w domu to sąsiad notorycznie wypuszczał nam na działkę swoje g...o. Ojciec jak to zauważył to zaczął mu przekładać ten wąż na jego posesję  🙂 Z kolei sąsiedzi mojej ciotki systematycznie podlewali sobie ogródek szambem. Latem to był smród nie do zniesienia, jeszcze dokładając do tego smród z kurnika, który mieli.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
11 maja 2016 09:18
Jujkasek, mieszkańcy nie mają teraz umów. Umowy mają gminy i każdy mieszkaniec ma płacić określoną stawkę (wg liczby osób zmieszkałych, powierzchni, czy zużycia wody - zależy od gminy). Firmy mają zbierać wszystkie wystawione worki - czy zapłacone czy nie, gmina i tak zapłaci.
Problem mają gminy, bo muszą wykazywać określone wartości odpadów segregowanych, stąd różnice w stawkach.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
11 maja 2016 09:20
jujkasek to jest nie do ogarnięcia co piszesz  😲 Co tacy ludzie mają w głowach? Chyba mózgi przeżarte od tego swojego dymu. Smutne  🙁

Mieszkaliśmy kiedyś na obozie w ośrodku, gdzie był turnus rehabilitacyjny dla ludzi po nowotorze krtani. Wszyscy po tracheotomii, oddychali przez plastikowe rurki w szyjach. Wszyscy w te rurki wkładali sobie pety.. Straszny nałóg, straszne, gdy człowiek umiera a nie potrafi poradzić sobie z tym co go zabija.

Ale fajki zawsze będą legalne i szeroko reklamowane z jednego powodu - to żyła złota, żadna gospodarka nie wytrzymałaby zakazu fajek.
safie, teraz już tak. Wcześniej gmina żądała umów na śmieci. Swoją drogą - spaczenie osoby, za którą rachunki same się płacą  😁 Znaczy kaska leci, ale od rachunków jest moja lepsza połowa 🙂

smarcik, ja tego również nie pojmuję. W sumie uważam, że to kwestia zasad. Przecież gdybym tak przestała płacić za ogrzewanko.. no i szambko wtłoczyłabym na lewo, spoko mogłabym mieć wymarzonego konia. I tłumaczyć, że bieda w Polsce i mnie nie stać. I to chyba jest prawdziwy dramat, że jako naród mamy tendencję do tolerowania naginania prawa. Z drugiej zaś strony gdyby tak człowiek chciał być absolutnie i do końca zgodny z przepisami, to by się pochlastał.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się