Katastrofy lotnicze

A.   master of sarcasm :]
02 listopada 2011 11:01
Zaraz ktos napisze ze Komorowski grzebal w podwoziu zeby sie wylansowac  😵
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 listopada 2011 11:08
Było dwóch pilotów, to czemu tylko jeden jest lansowany? :>
A.   master of sarcasm :]
02 listopada 2011 11:09
Bo drugi pilot to tylko pomoc  😉
Bischa   TAFC Polska :)
02 listopada 2011 11:10
A niech cały ten PIS szlag trafi! Zaczęło się.
Zaraz napiszą że to wina Tuska i całej PO. Bo siedzieli na pewno w komorach podwozia i trzymali, żeby się nie wysunęło, bo trzeba podnieść oglądalność, Komorowski dzwoni do pilota i mu gratuluje, bo to, bo tamto i połowa PO na pewno tym samolotem leciała. Mentalność ludzi z PIS-u.
A jaka jatka by była, jakby się im nie udało!

Uwielbiam obserwować lądujące i startujące samoloty, na technicznych sprawach się nie znam, stąd z ciekawości zapytałam czym się hamuje w takiej sytuacji. Trudno, żeby w lotnictwie gdzie każde urządzenie w samolocie jest zdublowane, polegano na jednym systemie hamowania.
Podchodzi sie do ladowania z maksymalnie obnizona predkoscia, klapy tez robia swoje, chociaz ponoc nie nad wszystkimi byla kontrola, bo siadla jedna z trzech hydraulik, ktora miala wiecej zadan niz tylko wypuszczanie podwozia. Nie sadze aby zastosowanie mialy odwracacze ciagu, kiedy laduje sie na silnikach... Sila tarcia podwozia za pewne jest bardzo duza, w koncu to calkiem spora powierzchnia i voila 🙂 Pas jest na tyle dlugi, ze wrecz go polano piana aby droge hamowania jeszcze wydluzyc.

Co do zestrzeliwania, jest wyrok trybynalu konstytucyjnego, ktory nie dopuszcza zestrzelenia samolotu w wypadku aktu terrozryzmu. W tym przypadku byla to tylko awaria, zadnego terroryzmu nie bylo.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 listopada 2011 11:18
Teraz powinni pasażerów rozstrzeliwać, bo im się udało, a tym w drodze do Smoleńska już nie.
Teraz powinni pasażerów rozstrzeliwać, bo im się udało, a tym w drodze do Smoleńska już nie.

Ja tak też pomyślałam,że się taki żal pojawi, że innym się udało.
I, no trudno napiszę, miałam takie wrażenie cienia zawodu u hien z TV .
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 listopada 2011 11:27
Ja się bardzo cieszę, że tu wszystko poszło dobrze, że wszyscy przeżyli. Nie wyobrażam sobie jak się muszą czuć rodziny pilotów ze Smoleńska. Cała odpowiedzialność spoczęła na nich.
Ja się bardzo cieszę, że tu wszystko poszło dobrze, że wszyscy przeżyli. Nie wyobrażam sobie jak się muszą czuć rodziny pilotów ze Smoleńska. Cała odpowiedzialność spoczęła na nich.

Ja też się cieszę. Włączyłam telewizor akurat w czasie zdarzenia i stałąm tak bez ruchu w kurtce i butach na środku pokoju.
Ja zamurowana.
Jutro mój syn leci i wolę nawet nie pisać co mi po głowie chodzi.
Najchętniej bym go w autokar wsadziła.
A o słynnym Tacie słynnej Natalii - na FB Koń Polski napisał.
😉
Duunia ma swojego newsa w KP.  😅
A pani Kempa już podsmradza:
Beata Kempa: : Jeśli tak, ja myślę, że chwała tym ludziom dzisiaj trzeba się przyjrzeć temu,
jakim sprzętem lata LOT, trzeba się przyjrzeć temu o czym wczoraj już była mowa, mianowicie czy
prawdą jest, że obniżono pilotom całkiem niedawno pensje, czy prawdą jest, że zmieniono im czas wypoczynku...

Monika Olejnik: : No tak, ale ten wyczyn nie miał nic wspólnego z pensją, czy jest wyższa, czy...

Beata Kempa: : Ale myślę, że tu warto się w tej chwili też zastanowić, bezpieczeństwo ludzi nade
wszystko i od strony organizacyjnej również.
bobek, te klapy są mega ważne - zwiększają maksymalnie siłę nośną samolotu - gdyby się nie "otworzyły" to przy tej prędkości samolot jak żelazko spadłby w dół - mniej więcej pewnie w okolicach Obi w Alei Krakowskiej. To wielkie, ogromne szczęście, że w tej całej sytuacji właśnie klapy zadziałały, była taka a nie inna pogoda, suchy pas itp.

Co do F16 - to jest procedura - tu nie ma możliwości zastanawiania się nad tym, czy ktoś się w środku przestraszy samolotu obok - takie są procedury na całym świecie, ktoś je ustalił - nikt nie będzie nic przez lunety obserwał 😉. To ma pomóc pilotowi ratować samolot (ludzi) i na bieżąco i z "bliska" kontrolować sytuację.
Popatrzcie sobie dokładnie na skrzydła w momencie podchodzenia do lądowania tego samolotu. A potem popatrzcie na skrzydła w momencie startu jakiegoś samolotu - i będziecie mieć rozwiązanie zagadki, jak jeszcze można zahamować samolot 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 listopada 2011 12:03
Taniu samoloty lecą na wysokości np 12km nad ziemią i z prędkością np 900km/h. Jak przez lornetki mieliby obserwować czy się kółka wysuwają pod brzuchem? 😀
To chyba tylko Nasa mogłaby ich obserwować.
epk, klapy maja wiele funkcji.
Podobno awarie mial centralny system hydrauliczny do ktorego, przynalezy czesc aerodynamiki skrzydla, ta ktora ma zadanie pracowac juz po przyziemieniu (poniewaz jest powiazana z podwoziem) czyli ground spoilery. Reszta klap przynalezy do innych systemow.
Jara i Tania podczas holdingu, gdy samolot krąży nad lotniskiem wolniej i niżej. Samolot może też wykonać niższy przelot niż w procedurach, tak zwany low pass, za zgodą wieży, żeby ktoś z ziemi obserwował. Robi się takie rzeczy.

Bobek ja tam na filmie widziałam, że one właśnie działały...
Taniu samoloty lecą na wysokości np 12km nad ziemią i z prędkością np 900km/h. Jak przez lornetki mieliby obserwować czy się kółka wysuwają pod brzuchem? 😀
To chyba tylko Nasa mogłaby ich obserwować.

Ja się na tym nie znam. Ale też miałam wrażenie,że brak podwozia było widać z ziemi.
Może szło o to "wytrzepanie" grawitacyjne? To chyba w górze robili wysoko?
Zawsze myślę,że takie F16 to tak śmigają szybciej.
Ale rozumiem już, dziękuję za wyjaśnienia.
Bischa   TAFC Polska :)
02 listopada 2011 12:12
Pod względem klap na skrzydłach myślałam, że chodzi tylko o zmniejszenie nośności, a co za tym idzie możliwość obniżenia lotu i wylądowanie. Są różne konfiguracje ustawień w samolocie, także klap ustawionych do lądowania (co było trąbione też przy Smoleńsku). Gdyby zaczął się obracać wokół własnej osi, skończyłoby się jak w Smoleńsku.

Na czym polega to "wytrzepywanie"? Mnie się kojarzy tylko tak jak się butelką potrząsa np 😂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 listopada 2011 12:16
Tania F-16 może lecieć z prędkością od 230 do 2300km/h 🙂


Jara i Tania podczas holdingu, gdy samolot krąży nad lotniskiem wolniej i niżej. Samolot może też wykonać niższy przelot niż w procedurach, tak zwany low pass, za zgodą wieży, żeby ktoś z ziemi obserwował. Robi się takie rzeczy.
Wiem 😉
Tania się zastanawiała po co eskortowali samolot od granicy Polski zamiast go podglądać 😉

edit:

Na czym polega to "wytrzepywanie"? Mnie się kojarzy tylko tak jak się butelką potrząsa np
Próbowali wytrzepać kółka z samolotu tak jak wytrzepuje się keczup Heinz z butelki.
Z F16 to się zastanawiałam ogólnie. Na co by się mogły przydać.
I tylko zestrzelenie mi przyszło do głowy.
A "wytrząsanie" opisali właśnie pasażerowie.
Że grawitacyjnie. Ja rozumiem, że tak jakby coś nam w nogawkę wpadło.
edit:
no właśnie jak ketchup z butelki albo jak autem hamujemy a z tyłu leci do przodu butelka z Red Bullem.
Bischa   TAFC Polska :)
02 listopada 2011 12:19
Matko 🤣 Współczuję pasażerom, umarłabym chyba.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 listopada 2011 12:19
Polaków by nie porwali. Przecież oni by terrorystów sterroryzowali 😉
Polaków by nie porwali. Przecież oni by terrorystów sterroryzowali 😉

Przepraszam za off top ale... co racja, to racja 😂 👍
Zwłaszcza Ci lecący ze Stanów...  😎
Może były obawy, że w Pałac Kultury i Nauki ktoś nam chce zaparkować?
😉
W TOK Fm konferencja!
Powiedział już Pan Wrona o "wytrząsaniu" .
Robił przeciążenie, żeby koła wypadły na 3 minuty przed wylądowaniem.
asds   Life goes on...
02 listopada 2011 12:49
Powiem wam że mam nadzieję że to ostatnia akcja z lądowaniem awaryjnym przy jakiej będe musiała działać. Brak mi słów aby opisac ulgę jaką odczuliśmy wszyscy na lotnisku w momencie w którym wylądował i otworzyły się trapy ewakuacyjne. Wielki szacunek dla całej załogi, dla kpt. Wrony za pieknie wyprowadzony manewr, pierwszego oficera  p. Szwarca również stalowe nerwy i dla całego pokładu za to jak przygotowali pasazerów do lądowania. Pasażerowie podczas ewakuacji byli spokojni i zorientowani w sytuacji.

Cała akcja przebiegła w ekspresowym tempie. Wszystkie służby współpracowały z sobą w pełnych 100%

Czego mi żal to SP PC ( z sentymentu zwany Carlos). Miałam okazję obsługiwać kilka rejsów które obsługiwał. Mam nadzieję że jeszcze podniesie się ku niebu, jeżeli nie...Mam nadzieję że LOT zrobi oficjalne pożegnanie tej jednostki latającej.

Przed załogą i samolotem teraz dochodzenie. Szkoda mi że juz muszą udzielać wywiadów, jak dla mnie powinni dostać kilka dni spokoju od tego wszystkiego.

Z ciekawostek kapitan Wrona to ojciec jednej z polskich zawodniczek wkkw  😉
Wielki szcunek dla niego.
Wszystko Pan tłumaczy. Ulżyło mu jak się zatrzymali ale dym go martwił.
Pełną ulgę odczuł , kiedy szef pokładu zameldował : pokład pusty.
Pan bardzo dobrze ocenił działania lotniska.
Aż był zdziwiony, że w kwadrans się wszystko udało.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 listopada 2011 13:02
Taniu komentuj dalej, bo ja tu jestem zmuszona słuchać jakiś złotych przebojów...

😀
Zapalił się dural, farby i kompozytowe osłony.
I podkreśla cały czas,że są procedury, szkolenia etc.
Pan Kapitan już po wszystkim oglądał samolot czy w porządku, bo pomyślał,że może jakieś zwierzę zostało.  😍
I powiedział,że się starał wylądować delikatnie. I przeprosił, pasażerkę, która siedząc z tyłu poczuła, że coś stuknęło.
Bardzo skromny człowiek. Doświadczenie szybowcowe tu mu się akurat nie przydało.
Teraz mówi drugi pilot. I też powołuje się na procedury, szkolenia . Że się przydały.
Pytany o to czy powinien był lecieć dalej skoro po starcie wiedział o usterce powiedział, że takie postępowanie jest zgodne
z handbookiem Boeinga jaki mają. Bardzo spokojnie to tłumaczył. Może nie ukrzyżują go za to.
Spytany czy z powodu adrenaliny cieżko było mu zasnąć -uśmiechnął się /przemiło/
i powiedział,że tak- z powodu nieustannie dzwoniących telefonów.
O lądowaniu "na brzuchu" mówi, że na symulatorze jest takie ćwiczenie,
ale producent nigdy nie określił jak daleko na brzuchu można dojechać.
Teraz Pan Kapitan będzie albo zawieszony do czasu końca pracy Komisji albo poleci w sobotę do Hanoi.
Ma nadzieję, że go nie zawieszą bo "chętnie by się przeleciał".
Oklaski. Koniec.
Następne spotkania będą.
Widać, że właściwi ludzie na właściwym miejscu.
Bischa   TAFC Polska :)
02 listopada 2011 13:41
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się