Zuzu., 4 jeszcze ujdzie. My sie zazwyczaj ledwo ledwo gdziekolwiek mieścimy, musze na wiecznym "prrrrrr" jechać, bo inaczej będzie ciekawie. Z tym, że teraz mamy apogeum, najwyczajniej chciałabym móc doczepić mu do ogona kotwicę, bo po otwarciu reki na skok trace jakąkolwiek kontrolę. Także na razie mam plan rozjeździc sie w P-etkach i dopiero gdzies bliżej końca sierpnia zacząć N jeździć. Co do kryzysu to nie chce sie rozpisywac, ale ogólnie miałam dośc koni.
Dzionka, abo mielismy dłuższy reset, a ja miałam ogólnie dość koni, a ciuchy startowe itp. sprzedałam zaraz po ostatnim starcie, jakoś na jesieni, po którym miałam dość wszystkiego ze smokiem na czele, po tym jak na kolejnych zawodach w parkurze odmówił jakiejkolwiek współpracy i nie chciał nawet galopować w stronę przeszkód mimo, że rozprężalni skakał bardzo dobrze.
A co do zdrowia smoka to podrzucam dwie fotki jego obecnej formy. 😉