Coś śmiesznego

Następnym razem, gdy najdzie Cię ochota na piwo pobiegnij do najbliższego sklepu. Do koszyka, oprócz piwa, oczywiście, dorzuć jeszcze pieluchy i jedzenie dla dziecka. Gdy podejdziesz do kasy opróżnij swój portfel i pokaż, że starczy Ci pieniędzy tylko na alkohol. Wyraz twarzy kasjerki, gdy poprosisz ją o skasowanie produktów dziecięcych ze swojego rachunku - bezcenny!
galopada_   małoPolskie ;)
20 lipca 2009 06:44
od dziecka probowalam to zrobic i nigdy mi sie nie udalo!  😂 😵

galopada ja tez! ło... 😁
O matko padłam  😵. Ja też zawsze się starałam  😁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
21 lipca 2009 22:04
To nie jest w ogóle śmieszne, ale ja też padłam http://www.tvn24.pl/28377,1610879,0,1,sciezka-kariery,fakty_wiadomosc.html
Nie wiedziałam gdzie to wstawić  😵

galopada_, trzeba by to było opatentować  😉

Idzie Gepard przez dżunglę i słyszy wołanie:
- Na pomoc, help!
Patrzy, a tu Słoń wpadł do rozpadliny i nie może wyjść .
Słoń: - Pomóż mi wyjść!...
Gepard: - No dobra. - podaje mu łapę i ciągnie. Ale Słoń jest za ciężki.
Gepard: - Słuchaj, skoczę po mojego kumpla Jaguara to razem Cię
wyciągniemy.
No i polazł.
Przyszedł Gepard z Jaguarem i wyciągnęli Słonia.
Minął tydzień. Idzie Słoń przez dżunglę i słyszy wołanie o pomoc.
Patrzy, a tu Gepard wpadł do rozpadliny.
Gepard: - Pomóż mi, Słoniu!..
Słoń: - No jasne, mój przyjacielu! Podam Ci mojego członka, złapiesz się
go i Cię wyciągnę. OK?
Słoń podał członka Gepardowi. Ten złapał się i wyszedł z dziury...
MORAŁ:
Jak masz dużego członka to niepotrzebny Ci Jaguar

i drugi wic tego samego autora (Zero)

Siedzą dwa słonie na gałęzi i koń, w pewnej chwili słoń mówi do drugiego słonia:
-ciasno tutaj
-to zwal konia-odpowiedział drugi słoń

i coś o samym autorze...stare, ale "na temat" 😉


-Widzisz?! To fifka, która była pod twoją szafą! Kiedy ty skończysz z
narkotykami?
- Jakie narkotyki! Uwierz mi od kiedy ciebie poznałem zmieniłem się,
zerwałem ze swoją przeszłością, jesteś jedyną którą kocham.
- Synu! To ja - twój ojciec!
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
21 lipca 2009 22:56
😂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
22 lipca 2009 07:00
Edytka boskie  😂

śmieszne nie, ale fajne  😉
świetne to było!  😲 😜
Lotnaa   I'm lovin it! :)
22 lipca 2009 18:50
galopada_   małoPolskie ;)
23 lipca 2009 07:45
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
25 lipca 2009 21:47
Nie wiem czy bylo, czy tez nie, ale mnie to powalilo na kolana!




😂 😁 😂 😁 😂
galopada_, Kleks pedofil, właśnie zemdlałam! 😉
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
25 lipca 2009 22:38
Parę tekstów z basha 😉

<StojeWTwojejSzafie> Powinni nakręcić trylogię o Schwarzenegerze
<StojeWTwojejSzafie> Część pierwsza: Predator
<StojeWTwojejSzafie> Część druga: Terminator
<StojeWTwojejSzafie> Część trzecia: Gubernator

<Jasmine> musialam wstac w koncu, bo mi sie przypomnialo, ze jak nie wyciagne piersi z kurczaka, to nie bedzie obiadu
<Lloyd> czemu trzymasz piersi w kurczaku?

😂
<skibuś> elo, może skoczymy na jakiś browar?
<new> pierdole i tak najebiemy sie jak zwykle. nawet okazji nie ma
<skibuś> 8 lipca 1343 – Kazimierz III Wielki podpisał z zakonem krzyżackim pokój kaliski
<new> o 19 badz po mnie

<Choin> a jak wakacje? :P
<Jacc> zajebiscie by bylo gdyby nie pewien mankament
<Choin> ? 😀
<Jacc> moj stary sie od kogos dowiedzial ze to ze dostane swiadectwo dopiero w sierpniu
<Jacc> wcale nie oznacza, ze to jest wyroznione i je dluzej robia

<Red Guard> A ostatnio cudny interes zrobiłem
<Vil> No jaki ?
<Red Guard> Za flaszkę pożyczyłem kumplowi gitarę i piecyk na 2 tygodnie
<Red Guard> A teraz rodzice jego chcą mi dać dwie, żebym ją zabrał 🙂


niecenzuralne, przepraszam, ale padłam jak przeczytałam 😵

<monia> przyszlam dzis do babci w sukience i mówię, że tak chłodniej :]
<monia> a babcia do mnie z uśmiechem
<monia> "co, sowę wietrzysz?"
to po prawej jest całkiem milusie 

http://demotywatory.pl/35958/Lamiglowka


hahahhahaha umarłam 😂
galopada_   małoPolskie ;)
26 lipca 2009 11:11
Lotnaa   I'm lovin it! :)
26 lipca 2009 11:33
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
26 lipca 2009 11:37
To jak play her of keyboard cat:
Lotnaa   I'm lovin it! :)
27 lipca 2009 13:19
Mógłby mi ktos podac link do stronki z której strucelka wkleiła teksty? wiem, ze gdzieś był tylko nie pamietam gdzie...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
27 lipca 2009 19:48
http://bash.org.pl/


<quka> gdzie się znajduje ośrodek kontrolowania moczu??
<marta> w części lędźwiowej rdzenia przedłużonego
<quka> kurnaaaa, napisałem na kartkówce, że we Włocławku ;/

<syd> SKM to pociągi w trojmiescie sa co jezdza co chwile
<syd> i tam, w kiblach, sa portale
<syd> nie wiedziałeś o tym?
<syd> jeszcze szybsza komunikacja SKMem
<syd> wchodzisz do kibla, myślisz życzenie
<syd> i masz takie loty!
<syd> od razu na miejsce docierasz...
<syd> ... jeszcze nie wiemy dlaczego po paru godzinach budzisz się w tym samym miejscu, ale strasznie glowa boli :P

To dlatego kible w SKMkach zawsze są zamknięte xPP

<mar> ciekawe co robił Bóg zanim stworzył ziemie, nas itp..
<grol> bicka i klate pewnie

Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
28 lipca 2009 11:45
Pewnego razu gangster postanowił sobie wypić .Pojechał nad rzeczke upil sie i zasna na brzegu wstajac rano zorientowal sie ze nie ma swojego zlotego lancucha zwolal chlopakow zaczeli szukac w okolicy wkoncu zobaczyli 10 letniego chlopaka z tym lancuchem na szyi gankster spytal
-Z kad masz ten lancuch
-A jakis zul lezal na brzegu to go wyruchalem i zabralem lancuch
-E to nie moj ...

Idzie 3 wariatów po torach,
jeden mówi:
- ale te schody są płaskie
drugi na to:
- i poręcze tak nisko
a trzeci :
- no i nareszcie winda jedzie


Muhammed był znanym ekspertem od dywanów. Przyjaciel poprosił go, aby wycenił mu dywany w sklepie. Za każdy dywan będzie fundował Muhammedowi butelkę wódki. Muhammed dotyka pierwszego dywanu, zamyka oczy i bardzo pewnie mówi:
- Perski, XVI wiek, 5000 dolarów
- po czym wypija wódkę.
Dotyka drugiego dywanu:
- Syjamski, rzadki okaz, V wiek, 10 000 dolarów... Wypija kolejną wódkę.
Na drugi dzień budzi się Muhammed w domu, cały poobijany i pyta żonę:
- Kochanie, powiedz mi, ale szczerze, co wczoraj, tak naprawdę, działo się ze mną?
Na to żona:
- To, że wczoraj wróciłeś do domu pijany jak wieprz, w porządku, to, że zapaskudziłeś cały przedpokój, w porządku, to, że załatwiłeś się do umywalki, jeszcze OK, ale kiedy się obok mnie położyłeś, dotknąłeś moich pośladków i wymamrotałeś: ,,Stara mata kokosowa, 5 centów - tego już nie wytrzymałam!


Stoją dwa duchy przy bramie cmentarnej. Przed bramą stoi samochód. Pierwszy duch mówi:
- Choć stary! Przejedziemy się.
- Ok, tylko po coś pójdę.
Nagle duch wraca dźwigając swoją tablicę nagrobną.
- Po co to dźwigasz? - Mówi pierwszy duch.
- Przecież nie można jeździć bez dokumentów.


# Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon, szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się, kompletny odjazd, skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi:
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic.
- A może Napoleon albo książę?
Facet nic.
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził?
Facet na to:
- Panie, k**wa, ogarnij Pan ten sajgon, bo mi tu kazali internet podłączyć!


Na wycieczkę rowerową wyruszyło dwóch wariatów. Jadą, jadą... Nagle jeden zatrzymuje się i spuszcza powietrze z kół.
- Co Ty robisz? - pyta drugi.
- A siodełko było za wysoko - odpowiada tamten.
Na to ten drugi zamienia miejscami kierownicę z siodełkiem.
- A co Ty wyprawiasz?
- Zawracam, z takim idiotą jak Ty nie jadę dalej!


Facet wyjeżdżając na wczasy zostawił swojemu bratu kota, żeby ten nim się opiekował. Wczasowicz dzwoni po tygodniu z wakacji i pyta się brata jak tam jego kot.
- No stary... Niestety przykro mi, ale Twój kot zdechł.
- Ehhh, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni i Ty byś powiedział, że spadł z dachu i leży u weterynarza połamany, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni powiedziałbyś, że mimo największych wysiłków weterynarza mój kociak zdech... No ale cóż stało się, powiedz mi lepiej co tam u mamy?
- No więc widzisz... Mama siedzi na dachu i nie chce zejść...


Środek grudnia. Od dwóch miesięcy Norwegia ma w Stanach swojego nowego ambasadora. W jego biurze właśnie dzwoni telefon.
- Dzień dobry panie ambasadorze, jestem z New York Times, dzwonię by spytać co by pan chciał dostać na święta.
Ambasador nie jest głupi. Doskonale zna zasady, więc nie będzie żadnego skandalu.
- Proszę posłuchać, Panie Smith: nie chcę żadnego prezentu. Wykluczone! To mogłoby być postrzegane jako łapówka i ja do tego nie dopuszczę. Do widzenia.
Następnego dnia znowu telefon.
- Dzień dobry, to znowu ja, może się pan jednak namyślił i powie co chciałby otrzymać jako prezent gwiazdkowy?
Ambasador cierpliwie wyjaśnia dlaczego nie bierze żadnych prezentów i rozmowa wkrótce się kończy. Następnego dnia dziennikarz z New York Timesa dzwoni po raz kolejny, tym razem ambasador jest już wyraźnie wkurzony.
- Panie! Myślałem, że sobie już wszystko wyjaśniliśmy! Żadnych prezentów!
Jednak po chwili nieco się uspokaja i spokojnym głosem dodaje:
- No dobrze, niech będzie koszyk owoców. Tak, owoce będą w porządku. Naprawdę. Teraz ambasador ma nadzieję, dziennikarz da mu spokój. To pewne, wszak owoce są niegroźne i nie spowodują niepotrzebnego skandalu.
Dwa dni później The New York Times publikuje:
Co ambasadorowie chcieliby na gwiazdkę:
Niemiecki ambasador życzy sobie stabilnej ekonomii na świecie.
Francuski ambasador życzy sobie kontynuowania dobrych wschodnio-zachodnich stosunków.
Szwedzki ambasador życzy sobie aby zniknął problem głodu trzeciego świata.
Norweski ambasador chce koszyk owoców


Wódz Szoszonów sprzedał ziemię białym pod budowę kolei.Kiedy dowiedział się że ta kolej już jest chciał powitać nowego na swojej ziemi , założył więc odświętny pióropusz, wziął fajkę pokoju i stanął na torach! W oddali zamajaczył parowóz i pędził w jego kierunku co chwila gwizdając, wódz wysunął rękę (stojąc na torach) i
powitał nowego
- hołk
jak go ten parowóz nie p..........ął ,pióropusz w strzępach ,fajka połamana ,gość spadł gdzieś na preri !
Budzi się w swoim wigwamie posiniaczony ,poobijany
- alllllle czad, łał ale wojownik
- żona do niego - zrobić ci herbaty
-tak tak zrób - rozmyślał dale o tym co się stało
zona postawiła czajnik- woda się gotuje
W pewnym momencie czajnik zaczął gwizdać - ten jak się nie zerwie ! łapie pałe i nawala po tym czajniku!
żona krzyczy
- ogłupiałeś odbiło ci !
Wódz ze spokojem pełen zwycięstwa
- ZABIĆ GADA PUKI MAŁY !!!!!!!!!!!!!



Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
28 lipca 2009 12:45
😵

Strzyga dziex  :kwiatek:
uwielbiam to zestawienie.. 🤣  oto jak dokonuje się nasza ewolucja 😂

Umc, mocne 🤣
http://demotywatory.pl/652 jak on sie tam znalazł? 🤔wirek:
http://demotywatory.pl/22116 😁
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
29 lipca 2009 12:18
Często siedzę na demotywatorach, ale rzadko zdażają się PRAWDZIWE demoty. Jednak są jeszcze ludzie, którzy wiedzą co to znaczy 😜



😵



😂





mina kota bezcenna 😂



i dla fanów żółwia 😁



tak a'propos tego co się kiedyś przewijało na RV😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się