Sprawy sercowe...

madryt   Las jest zawsze piękny :)
24 stycznia 2010 21:42
D&A...dr House sie w ten schemat wpisuje ;p albo Richard Hammond..tyle, że całe 165 cm i brak zarostu nawet jednodniowego na pyszczydle..ale te sarnie oczy ;p

miałam kolegę na studiach, który golił sobie ręce i nogi... o reszcie nie wiem i wiedzieć nie chcę! 😀 niemniej odkrycie tego na jakims wykładzie, gdy miał portki 3/4 i zdjął bluzę, a spod t-shirta wyszły na świat ogolone ręce było największym szokiem mojego wspaniałego rocznika 😀

facet to facet... oczywiście obrośnięta Ardi w wydaniu męskim jak najbardziej odpada... lekko przystrzyżony w miejscach intymnych - ok , jak najbardziej... ale bez przesady; natomiast wąsy i broda odpadają. choc niektórzy z bródkami wyglądają atrakcyjnie... tyle, że musi to pasowac do całości.. a zwłaszcza do twarzy 🙂 miałam w pracy gościa, który miał brodę jak koza... i jak tu nie rżeć jak koń, widząc coś takiego ?? :P

Akzzi -  :kwiatek:  :kwiatek:  :kwiatek: na pocieszenie 🙂 facet to świnia, co udowodniono już dawno 😉 nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło... teraz będzie źle..zresztą, mowa - trawa, sama wiesz najlepiej; każda z nas wie; ale przyjdzie dzień, że się obudzisz i powiesz... "kurcze, fajnie mi bez tego kolesia" a któregos dnia przybędzie książe (jakby nie miał białego konia, to mamy w stajni dwa, moge pożyczyć ;p) i jakoś wszystko się poukłada 🙂  a na koniec, tez ku pokrzepieniu zacytuje dr House'a, juz tu raz przytoczonego a propo wyglądu - "mówi się, że bez miłości nie da się żyć..osobiście uważam, że tlen jest ważniejszy" 😉 dobrze będzie! trzymaj się cieplutko i pamiętaj, że po burzy wychodzi słońce 🙂
ej dziewczyny..nawet nie zdawałam sobie sprawy ile mnie ominęło będąc z K.  😵
moge sobie tańczyć, flirtować z kim chce  😍  już nie jestem skazana na fochniętego faceta przez 3 dni, jeśli jakiś inny facet powiedział do mnie: 'czesć'
no i zgodziłam się na kolacje z Panem Jeźdzcem  😉

Akzzi trzymaj się, może to banalne co napisze, ale mówie Ci wszystko się ułoży 🙂
D&A...dr House sie w ten schemat wpisuje ;p albo Richard Hammond..tyle, że całe 165 cm i brak zarostu nawet jednodniowego na pyszczydle..ale te sarnie oczy ;p

Nie,oni mi nie leżą.Chodzi o jeszcze inny typ.Jak znajdę jakoś fotkę to wstawię(mam jedną,ale wolę jej tu nie umieszczać,więc poszukam w wolnej chwili jaiejś;p)
Gillian   four letter word
24 stycznia 2010 22:44
ja mam fetysz bródkowy  😲 😡  ogolony na twarzy facet nie ma u mnie szans  😁
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
24 stycznia 2010 22:51
Ja tam też czasem lubię być podrapana 😁
kujka   new better life mode: on
24 stycznia 2010 23:30
ooo ja tez uwielbiam zarost! mojego ogolonego na oczy widziec nie chce! 😁
A ja mojego wręcz przeciwnie  😎
cieciorka   kocioł bałkański
24 stycznia 2010 23:46
a mnie zaczął ostatnio nawet podobac. a dziwie sie sobie. kiedys mnie facet tak zarostem podrapał, że mi skóra schodziła  🤔wirek:
...
niektórzy to jak się rano ogolą, to i tak wieczorem już mają zarost  😎 w sumie to lubię, czasami tylko protestuję - jak mi kiedyś B. przejechał takim zarośniętym policzkiem po plecach to myślałam, że uduszę  😀iabeł:
madryt   Las jest zawsze piękny :)
25 stycznia 2010 10:37
Akzzi, o to chodzi, żeby sie nie poddać zmartwieniu 😉 śmiech jest najlepszym lekarstwem na wszelkie dolegliwości, nie tylko fizyczne, ale tez sercowe, jak mawiali juz starożytni 🙂

niestety, po rozstaniu z kimś, kto nie był mnie wart (skoro facet ogranicza na maximum i ma problem nawet z moimi końmi, to jednak nie był wart ;] )  mam problem z zaangażowaniem się. pierwsze 3 czy 4 miesiące były cholernie bolesne i trudne... ale nauczyłam się z tego śmiać. wytłumaczyłam sobie i dotarło do mnie, o ile lepiej mi bez kogoś, kto był idiotą bez klasy, który nie umiał zakończyć znajomości z kultura jakąkolwiek... a na moje wyszło i tak, bo coś ostatnio szuka za mocno kontaktu... a ja nie mam ochoty na spotkania ;] przykre, ale prawdziwe... zrobiłam sie jeszcze bardziej ostrożna niż kiedyś i jeszcze bardziej cyniczna.. trudno.  ten ktoś, kto jest teraz jest szalenie wyrozumiały i cierpliwy... na jego miejscu ja bym mnie gdzies zatopiła w gnojówce, przebiła kołkiem osinowym... albo chociaż wodą święconą potraktowała, co by złe i wredne elementy ze mnie uleciały ;p  na pewno przyjdzie moment, kiedy się przełamię.  wiem, że jest blisko. ale to jeszcze trochę potrwa, zwłaszcza, że przy tamtym @#$%^&* otworzyłam się całkiem, a on to wszystko spieprzył ;] najważniejsze, że już moge wymienić opinie na jego temat i się nie zdenerwować 😉 albo z nim pogadać nie czując już totalnie nic... troche trwało, ale cieszę się, że się jednak rozpadło..wiem, jak badzo byłabym nieszczęśliwa...

uszy do góry! 🙂
..
kujka   new better life mode: on
25 stycznia 2010 11:04
akzzi, no to witam w klubie, bylam w podobnym zwiazku ;] (nie moge sobie wybaczyc wlasnej glupty, straconego czasu i tyyylu zmarnowanych okazji!!) dusilam sie tak prawie 3 (!) lata. Nie ma co plakac, czas sie odrodzic jak feniks z popiolow i korzystac! Rozwijaj pasje, odnow przyjaznie, zrob w koncu cos dla siebie - przestaniesz myslec o tym dupku 🙂

Mam teraz wyrozumialego faceta ktory uwielbia we mnie moja pasje i w niej aktywnie uczestniczy, wspiera. Nie ogranicza mnie. I teraz dopiero wiem jak powinien wygladac dobry zwiazek.
Bedzie dobrze, zobaczysz!  :kwiatek:
Akzzi może się facet zmienić. Ale nie dlatego, że ty tego chcesz, tylko dlatego, że takiego jakim jest go nie chcesz.
bera7 święte słowa. Chyba staną się moim mottem na najbliższy czas 😉
akzzi, święte słowa! ile razy ja przy poprzednich dwóch rezygnowałam z czegoś bo on nie był zadowolony... ale koniec z tym! zaczęłam nowy związek, póki co jest idealnie i mam nadzieję że już tak zostanie🙂 a Tobie życzę siły:*:*:* jestem pewna że szybko staniesz na nogi!!

co do owłosienia - przerobiłam i ciemnowłosego faceta z mega zarostem i bardzo zarośniętą klatą, przerobiłam blondyna praktycznie bez zarostu i z minimalnym owłosieniem tu i ówdzie (nawet bez tych włosków od pępka na południe!), a teraz wreszcie mam to co mi się podoba, czyli czarny facet (czarnowłosy w sensie:P), na klacie naturalne zero😀, na głowie bujna czupryna, pachy w normie, okolice południowe też, no i ścieżka miłości jak marzenie😀😀😀 autentycznie zachwycona jestem🙂 tylko w moim przypadku powinnam na to mówić ścieżka do Leszka.. juniora":P bo facet Leszek ma na imię...:P buhaha😀 a tak jeszcze o tych strefach intymnych - z wygolonym jest łatwiej się... yyy pobawić:P aczkolwiek też wychodzę z założenia że facet to facet i włosy tam się mu należą:P tak więc decyzję pozostawiam facetowi🙂 z brodą jest tak samo - z bródką by wyglądał fajnie, bez też, więc whatever!😀
A ja mam problem nie tyle sercowy, co jednak "męski". Chodzi o to, że obaj moi przełożeni mnie "dokarmiają". Jest to miłe a jednocześnie krępujące trochę. Zastanawiam się jak reagować, żeby nie zostało to źle przyjęte.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
25 stycznia 2010 15:01
bera7dokarmiają w sensie,że czestują czymś?Jak tak to ,a nie chcesz to ja bym po prostu powiedziała "nie dzięki" i tyle 😉 A może jestes takie chuchro ,że się martwia o Ciebie i chca dokarmic,aby utrzymac Twoje funkcje życiowe 😀
bera bierz i chowaj do szuflady, a na koncu dnia wyrzucaj  🤣
ovca   Per aspera donikąd
25 stycznia 2010 16:28
Brrr, a ja nie cierpię drapiących facetów, mam strasznie wrażliwą skórę- podrapane uda da się jakoś jeszcze ukryć, ale twarz... 👿
Incognito mówienie "nie dziękuję" nie wystarcza, zostawiają mi na biurku. Dziś obrane jabłka pół dnia tam leżały. Wychodząc odniosłam je ofiarodawcy. Do szczupłych nie należę, więc nie powinni mnie dokarmiać. W piątek na śniadanie rogaliki z masełkiem, potem pączki. Dziś jabłka. Ciekawe co będzie jutro  🙄

MałaMi nie mam szuflad w biurku  😵
Nie odzywam się zbytnio, bo u mnie wszystko ok 🙂 Ale czytam dyskusję o zaroście i hmm.. twarz K musi miec ogoloną, ale łap i nóg niech nawet nie tyka.. ! widziałam go raz na sali gimn. jak w kosza z kumplami grał.. obrośnięty i w ciuchach koszykarskich wygląda tak seksiii 🙂

Przedwczoraj pojechaliśmy na 18'stke do wspólnej kumpeli. Wybawiłam się za wszystkie czasy...  mój K niezbyt lubi tańczyc, ale jak poleciało nasze 'sunshine reggae' porwał mnie do przytulańca..  😉  Wgl cała impreza była mega, jakoś ok. północy miałam niezłą bombkę (kumpela mnie spiła  🤦 ), doszłam do wniosku że ide odpocząć, K. czekał przy łóżku aż wrócę do normy i po ponad godzinie zabrał mnie spowrotem do swiata żywych  🤣  Z dziewczynami z klasowej paczki zatanczyłysmy nasze 'szkolne mambo' wszyscy inni usiedli i sie patrzyli i robili zdjęcia  😵 Do teraz mam przed oczami jak K. sie na mnie gaapi z uśmiechem  😍  tylko niestety laska, której K. nie chciał patrzyła sie przez cała impreze na mnie wilkiem..  🤔
 
Bawiliśmy się jakieś 11h..  😵

bera7 a w domu nie masz komu dawac smakolykow? ja bym tam wszystko wszamała...
Jesli masz domowikow to musisz sie zaopatrzy w duza torbe i nosic pysznosi do domu 😉
Nie chodzi o jedzenie tylko o zachowanie 🙄. Odmawiam grzecznie ale jak grochem o ścianę... Nie chce być nie miła, ale mam swoje jedzenie. Mój P codziennie m robi kanapki do pracy  😎
..
kujka   new better life mode: on
25 stycznia 2010 18:47
moze tez im zacznij dawac zarcie. jak odmowia z grzecznosci to powiedz wtedy zeby w takim razie i Tobie nie dawali.
nic mi wiecej do glowy nie przychodzi...
Monny   bez odbioru .
25 stycznia 2010 18:48
Gorzej jak nie odmówią  ...
Przemyślałam na chłodno. Może to ich sposób na zjednanie sobie sympatii nowego pracownika. Pożyjemy, zobaczymy...
Bera7 ja bym chyba zrobila tak jak Kujka radzi- choć to jeszcze zależy od tego jak bardzo Ci to przeszkadza 😉 Bo jeśli nie bardzo to ja bym po prostu przeczekała aż im się znudzi 😀

Co do zarostu- luuubię patrzeć ale właśnie jest "nie praktyczny" ze względu na drapanie 😉 Ale ogólnie jestem na tak
bera to skombinuj sobie albo takie pudelko z ikei, albo taka torbe i nos codziennie do domu. Mozesz nawet wyrzucac. Znam takie osoby i wiem, ze raczej nie popuszcza i beda dawac ciagle. A wrecz sie obraza, jak nie wezmiesz.
Ale masz dobrze... musze pomyslec nad tym robieniem kanapek przez chłopa  😎

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się