fruity_jelly, Ja mam włosy do ramion, ale niezbyt gęste, więc zużywam ok. 25-30 ml dla bardzo dokładnego pokrycia (resztki farby nakładam już naprawdę na siłę).
Od niedawna farbuję na brązy z poziomu 5, wcześniej średni blond na poziomie 7, a naturalnie jestem 6 🙂 Zawsze szukam chłodnych odcieni z kombinacją podtonów fioletowych, niebieskich, różowych i czerwonych. Przetestowałam sporo farb z tych dostępnych na rynku, od jakiegoś czasu farbuje głównie Vitality's Art Absolute (ogromna tuba i ma dodatek olejku, tak modny ostatnio w farbach drogeryjnych 😉 ), na zmianę z Evolution of the Color z Alfaparf, Kolestonem z Welli i Goldwellem Top Chic - te wszystkie mogę polecić, w wymienionej kolejności. Kiedyś byłam względnie zadowolona z L'oreal Majirel, ale wycofali moje kolory, poza tym ma najmniejszą pojemność z wymienionych.
Nie polecam Matrixa (zmasakrował mi włosy) i Ce-Ce (nietrwałe kolory).
Oksydant mam jeden duży z Vitality's i używam go do wszystkich farb, nie wpływa to znacząco na efekt farbowania. Teraz używam 6%, ale zdarza mi się go rozwadniać do 4,5%, żeby nie przemęczać włosów. Wcześniej, jak farbowałam poziomem 7, miałam oksydant 9%.
polecam stronę:
palety-farb-do-wlosow.pl. Zdjęcia palet są dobrej jakości i dość dobrze oddają kolory, nie ma tam jednak wszystkich firm. Jest tam też co nieco o samym farbowaniu.
Jak masz jeszcze jakieś pytania to pisz, może akurat będę umiała pomóc 🙂
tania, włosy też pewnie wdzięczne, co by nie mówić, farbowanie nie jest obojętne dla ich kondycji.
Ciekawa jestem też wpływu farbowania na zdrowie ogółem. W końcu z jakiegoś powodu nie zaleca się farbowania kobietom w ciąży.