Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

qara przypadek agresywnego konia, który był ostrzeliwany z paintballa istniał naprawdę, ale TO NIE MAKAC tam był 😉 Znam osobiście i tego właśnie konia i człowieka, który z paintballa do niego strzelał, Makac usłyszał historię od niego i potem zaczął opowiadać jako swoją 😉

A jest ona "prostowana" przez rzeczywistego jej uczestnika? Krew by mnie zalała, gdyby ktoś obcy przypisywał sobie zasługi należące do mnie. Nie wiem jaki cel miało nieść sobą całe to wydarzenie z paintball'em, ale mimo wszystko jest to forma przywłaszczenia przez Makaca...

[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2386004#msg2386004 date=1435835143]
😲 😲 😲 😲 😲 😲 😲 😲 😲
Przeczytajcie sobie uważnie. Do pewnego momentu wszystko ok, a potem nagle pojawiają się trzy górne linijki drugiej strony.

[[a]]http://www.pdmpromocja.pl/jnbt/public/cache/uploads/FAQ%20problem%20rzucania%20g%C5%82owa%207%2005%2015.pdf[[a]]

Padłam ze śmiechu i dalej już w sumie nie przeczytałam.
[/quote]
Mnie rozśmieszyło stwierdzenie, że kantar sznurkowy niweluje ból.
Nie no, reakcja sprzeciwu niewygaszana przeradza się w HSS? Serio?  🤔wirek:  🙇

maluda on sobie więcej rzeczy przywłaszcza. Puszcza np. filmy Honzy Blahy w sposób sugerujący, że człowiek na filmie pracuje metodami JNBT.
Nie znam jej - kto to jest?
Gdyby każda z osób (gdzie jawnie wykorzystuje się dane atuty, historię) wzięła się za pana M i naprostowała pewne nieścisłości to wyszłoby na to, że to jeden wielki aktor - uzurpator. Plagiat i tyle.
maluda http://www.linefreecollection.cz/en/honzablaha/ 😉
Z tego, co widziałam choćby na filmikach Honzy, to Makac nie dorasta mu do pięt.
Murat-Gazon ale nie czytałaś we własnym linku, że w JNBT pracuje się z trudnymi końmi?  😁 To jak Makac ma dorastać Honzie gdziekolwiek skoro ma trudne konie? Honza pewnie wybiera łatwe  😁  😜

Tekst to HSS wygrał wszystko  😜
Arroch z całokształtu tych artykułów i relacji nasuwa się wniosek, że dla nich to chyba każdy koń jest trudny 😉
No wystarczy przeciągnać grafiki z jego stron w przeglądarkę, w googla i znaleźć źródło... i jak ktoś chce być wredny to może zasugerować aby Pan Makac się pochwalił "umowami" za zakup praw do wykorzystania tych fot w swoich materialach promocyjno-zarobkowych.
qara przypadek agresywnego konia, który był ostrzeliwany z paintballa istniał naprawdę, ale TO NIE MAKAC tam był 😉 Znam osobiście i tego właśnie konia i człowieka, który z paintballa do niego strzelał, Makac usłyszał historię od niego i potem zaczął opowiadać jako swoją 😉

wiem, wiem, czytałam już że to ukradziona historia, ale zależało mi na pokazaniu pewnego mechanizmu - takiego sekciarskiego podejścia do nieomylnego guru i opowieści o jego cudach.
w sumie w tym przypadku to tez nie wiadomo czy makac faktycznie pracował potem z tym koniem i koń się przed nim położył, bo zdjęć z tego wiekopomnego wydarzenia nie ma (przynajmniej ja ich nie widzę). w ogóle zaczynam uważać, że większość historii opisanych na ich profilu nigdy się nie zdarzyła. jakiś czas temu pisali, że Endriu po kilku godzinach pracy z koniem na kantarze zaprezentował "perfekcyjnie zebranego konia". zdjęć z tego szkolenia wkleili masę, ale tego perfekcyjne zebranego konia akurat zabrakło...
maluda nie, nikt tego nie prostuje, bo tamten człowiek nie korzysta z neta itp 😉
Koń był skrajnie agresywny - matka padła gdy źrebię miało kilka dni, ludzie ją wychowali ale również ja bili. Koń rzucał się na wszystkich z dziką furią - raz właścicielkę tak ugryzła, że całe przedramie było rozszarpane.. w chwili obecnej do konia można na spokojnie podejść, pogłaskać, pojeździć. Ostrzelanie z paintballa miało pokazać "nie dam się bezkaranie staranować" i zadziałało 😉
Fokusowa, agresywne najczęściej są konie, które ... nie są bite tylko rozpuszczane (tak na marginesie). Generalnie zauważyłam, że o każdym koniu który uszy skuli czy zębami kłapnie mówi się, że jest po przejściach i był straasznie bity... a najczęściej jest dokładnie odwrotnie
Nie wierzę też w rozszarpanie całego przedramienia - jakby było jak piszesz dziś właścicielka by nie była w stanie jeździć ;-) Oczywiscie koń może bardzo dotkliwie pogryźć, ale legendy które się tworzą wokół dominujących koni są... cóż ... nie do ogarnięcia czasami
maluda nie, nikt tego nie prostuje, bo tamten człowiek nie korzysta z neta itp 😉
Koń był skrajnie agresywny - matka padła gdy źrebię miało kilka dni, ludzie ją wychowali ale również ja bili. Koń rzucał się na wszystkich z dziką furią - raz właścicielkę tak ugryzła, że całe przedramie było rozszarpane.. w chwili obecnej do konia można na spokojnie podejść, pogłaskać, pojeździć. Ostrzelanie z paintballa miało pokazać "nie dam się bezkaranie staranować" i zadziałało 😉

A szkoda, bo gdyby było inaczej to skróciłoby się pisanie bajek przez pana M, przynajmniej w tej kwestii.

_Gaga, a ja znam osobiście osobę, która "pozbyła się" mięsa na swoim przedramieniu właśnie przez konia. Tak się wgryzł, że nie chciał puścić - wyrwał więc.
Oj, nie wiem czy to takie legendy. Na pewno rzadkie przypadki ale zdarzają się przecież. Wyrwać kawał mięsa takimi zębami to nie jest duży problem jeśli konisko jest zdesperowane.
Ale faktycznie, też mam taką obserwację, że agresywne stają się konie którym na wszystko się pozwala...a potem nagle nie pozwala. Koń się stawia i nie daj boże wygra... Musi przecież udowodnić, że nadal tutaj rządzi🙂
Agresja rodzi się jednak także ze strachu, w obronie, wtedy kiedy nie można uciec i może taką sytuację miała na myśli Fokusowa? .
edzia69   Kolorowe jest piękne!
03 lipca 2015 14:11
Gaga Moja teściowa jest lekarzem, pracowąła w szpitalu i nie wiem ile razu już opowiadała nam historię o facecie, który stracił rękę, bo jego własny koń tak go złapał zębami, że konieczna była amputacja powyżej łokci. Mnie prawie ukatrupił świeżo zakupiony kuc 130 cm, który nie wyglądał na bitego. Nie zwróciłam tylko podczas oględzin uwagi, że kuca pokazywał ojciec, a nie któreś z dzieci. Po czasie dowiedziałam się dlaczego...
Można więc oberwać i to ostro, a ja tylko czekam, aż których z tych dzikich koni zrobi poważną krzywdę.Oby to nie była jakaś nic nie winna nastolatka.
_Gaga jak napisałam - od źrebaka kobyła była źle traktowana (miała naprawdę zryty łeb przez to). Co do przedramienia - koń złapał i nie chciał puścić, możesz sobie chyba wyobrazić jak wygląda taka ręka po wyszarpaniu jej z końskich zębów... (a właścicielka to mega twarda sztuka - ze 4 czy 5 lat temu złamała kręgosłup i co? I chodzi, jeździ 😉  )

milenka nie da się ukryć, że to wszystko miało miejsce na padoku podczas próby kontaktu jakiegokolwiek z koniem. Wydawało się ok i ni z tego ni z owego koń stwierdził, że dany ruch był zbyt gwałtowny i zareagował.
W filmie o Bucku Brannanie był taki jeden koń wychowany bez matki i chyba nawet bez towarzystwa innych koni.... Koń kaleka, nie znający żadnych zasad. TU jest fragment z tego filmu.
Jak to jest z tym tabunem dzikich koni, one się tam samodzielnie rozmnażają i np. są pozbawione opieki weterynaryjnej tak do 5-7 roku życia żeby ktoś mógł ujarzmić dzikiego dorosłego ogiera? Ktoś to w ogóle kontroluje, i czy to w ogóle jest legalne? Co z paszportami itd? Ok. rozumiem że się zdarza przeoczenie, że jakaś jedna gniada Baśka z głębokiej wsi nie ma dokumentów, ale całe tabuny koni?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 lipca 2015 21:07
to jest sławetne stado Reagana zamieszkujące kilkaset hektarów w okol. Połczyna Zdroju w zachodniopomorskiem. Mnożą się między sobą, nikt nad tym kontroli nie ma i nikt nic z tym nie robi bo i koniom krzywda się nie dzieje. Było na forum ŚK o tym http://forum.swiatkoni.pl/topic/2717-zachodniopomorskie-poldzika-hodowla-koni-stado-reagana/

Jeden z ostatnich wpisów o stadzie -  z 2012:

Trochę czasu minęło jak ktoś tu zajrzał ale powiem tylko co ja wiem. Na dzień dzisiejszy konie dalej są trzymane w stadzie liczącym ponad 350 sztuk koni, ale jeździłam tam nie raz i nie raz widziałam te konie zimą czy latem. Nie jest im może aż tak ciepło i komfortowo jak tym koniom stojących w stajniach, ale na pewno jest im lepiej, są po prostu przyzwyczajone do takiego sposobu życia. W zimę są dokarmiane sianem którego mają pod dostatkiem i nie muszą o nie "walczyć". Wszystkie rany o których się mówi są, ale jest to wynik walk ogierów o klacze i takie przypadki zdarzają się nie tylko u Regana. Są ludzie którzy doglądają stan tych koni i w zimę rąbią im przeręble aby konie miały stały dostęp do wody. Wiec z ich punktu widzenia nie potrzeba im dużo więcej do szczęśliwego życia dla nich to lepsze niż zamknięcie w 4 ścianach na cały dzień. Zapewne po czymś takim stałyby się jeszcze bardziej nieufne wobec człowieka. Działająca tam szkółka zajmuję się wyłapywaniem szlachetniejszy dzikich koni i przygotowuje je pod siodło dla klientów. Zajmuję im to trochę czasu ale koń jest potem zdatny nawet do hipoterapii stają się potulne jak baranki. A to tylko kwestia ok 3 miesięcy codziennej pracy. W tym momencie konie używane do pracy są w jak najlepszym stanie dzięki ich przystosowaniu do natury nie chorują i mają się świetnie osoby odpowiadające za szkółkę odpowiednio je leczą, karmią i opiekują się nimi. A konie żyjące na wolności mają brzuszki napchane nawet w zimę. Co do padania koni w zimę, padają też w lato ale są to bardzo rzadkie przypadki (może 1 na kwartał) ale są to konie stare które nawet żyjąc w stajni skończyły by już swój żywot z powodu swojego wieku. Przy stadzie które żyje już tak ponad 20 lat to wiadomo że są tam konie mające kilka miesięcy jak i kilkadziesiąt lat. Tak więc uważam że warunki bytowe tych koni w porównaniem z tym co działo się kilka lat temu zmieniły się diametralnie i konie żyjące w stadzie Regana wcale nie cierpią. A już na pewno nie dzieją się tam horrory jakie pisali tu użytkownicy wcześniej. Więc mam nadzieje że uspokoiłam trochę ludzi martwiących się o dobro tych koni 🙂
No fakt, same konie na tych zdjęciach nie wyglądają źle. Można domniemywać, że głodne nie chodzą.
No ale to tak wolno? Nadal z tego nie wynika, czy ktoś je w jakikolwiek sposób rejestruje, zgłasza źrebaki do opisu?
Teoretycznie to się nie wyklucza, pamiętam, jak kiedyś dawno czytałam o dzikich stadach Camargue we Francji, gdzie podobno raz do roku wszystkie konie są odławiane, badane, szczepione, a źrebaki opisywane, a potem się stado znowu wypuszcza i ono sobie przez kolejny rok znowu żyje dziko. Czyli niby to się da połączyć, tutaj też by się dało. Ale pytanie, czy to jest robione.
Wiedziałam grupę na fb na której ogłaszali się chętni na sprzedaż i zakup koni "szkolonych" tą metodą. Wszystko niskim kosztem - hodowla, dorastanie, zajeżdżanie. Na tym ostatnim jeszcze zarabiają.Ile kosztuje taki "kurs" i ile trwa? Pytam tu bo nie mam cierpliwości czytać tych bredni na stronie.
A JNBT trwa właśnie w golden horse,obśmiałam się jak rzadko kiedy,w szczególności z dwóch koni które uciekły z zajęć.
Z koni się nie śmiej, to nie ich wina.
Uciekają, bo wiedzą jaki cyrk je czeka 😉
Na pewno później będzie opowieść o kursie, ciekawe, czy o tym napiszą... 😉
A dlaczego uciekły?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
12 lipca 2015 09:43
DressageLife, nie mogly wytrzymac zajebistosci Guru.
uciekły,bo panie je prowadziły tak że miały owiniętą linę wokół szyi i szly luzem,to spierniczyły.
Jeden uciekł na padok to nie chciał się złapać,a jak się już dał to pani zamiast pochwalić i zaprowadzić do boksu,20 minut łaziła z nim i stukała go batem po nogach.
Nie "uciekł" tylko "zerwał połączenie na wysokiej energii" jeśli już ❗ 😀
edzia69   Kolorowe jest piękne!
12 lipca 2015 10:46
Są jakieś zdjęcia? chętnie popatrzę.
No co, bonding nie wyszedł  😎

edzia
może być takie? właśnie znalazłam  😁 😁 😁
https://www.facebook.com/172996769379218/photos/a.1017554628256757.1073741986.172996769379218/1017556401589913/?type=3&theater
A tutaj nie wiem, co to, ale wygląda na próbę założenia sobie wodzy na uszy...
https://www.facebook.com/172996769379218/photos/a.1017554628256757.1073741986.172996769379218/1017557931589760/?type=3&theater
dziś jest zabawniej,bo jeżdżo.
Rób fotki z ukrycia 😉
kujka   new better life mode: on
12 lipca 2015 15:11
DressageLife, i zdaj relacje 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się