Boswell ja tylko próbuję udowodnić, że stajnia to raczej sposób na życie lub hobby a nie "złoty" interes.
Jeśli nie masz gotówki na porządną stajnię z ziemią, budynkami, ect potrzeba cyrka ze 3 mln. Prawie nierealne dostać taki kredyt nie mając nic.
Z koleji mając 3 mln w kieszeni chyba jednak zainwestowałabym w dochodowy interes a nie stawiała stajnię i liczyła, że inwestycja się zwróci. Co innego mieć dochody z innej działalności a stajnię mieć jako pasję.
Święte słowa Bera.
Konie to sposób na życie , a nie biznes.
Ten interes nie zwraca się nigdy, lub bardzo długo i z problemami.
Problemy te po prostu trzeba kochać - wtedy jest łatwiej przeżyć.
Rider1 wiem 😎. Przerabiałam to już w te i spowrotem. Jak bym nie liczyła i jakiego wariantu nie brała pod uwagę to wychodzi, że z tego kokosów nie ma. Ja rozumiem, że można z tego żyć tak jak teoretycznie można żyć z zasiłku. Tylko chyyba nie do tego człowiek dąży?
Stajnia raczej pensjonatowa by napędzić samowystarczalne koło. Nie dokładać do własnych zwierząt.
Wiem,ze watek zapomniany ale tutaj najbardziej pasuje moja prosba.
Mam pare pytan do osob, ktore prowadza wlasny pensjonat i chcialyby mi pomoc. Z tego co wiem pare osob tutaj jest 😉 Moze byc na pw.
edit: lit.
ja trzymam konia w takim pensjonacie... i powiem jedno : właściciel dodatkowo ma drugą pracę aby normalnie żyć. A jest kawalerem.
Odświeżając temat- czy ktoś jest mi w stanie wyjaśnić, na czym polega haczyk w prowadzeniu pensjonatu jako stowarzyszenie/klub sportowy? Rozumiem, ze chodzi o podatki, ale jakim sposobem, kruczkiem prawnym jest to realizowane?