No to zdam relacje z Freeforma classic.
Pierwsze wrazenie: Nie jest gietka szmatka jak Barefoot. Jest zrobiony z elastycznej pianki, ktora daje fajne wrazenie, ze nie siedze tylko na baranku, ale na czyms, co jest przemyslane, ma konstrukcje i ponoc rozmieszcza odpowiednio ciezar.
Mimo, iz zewnetrznie wyglada prawie tak jak barefoot cheyenne, czuje ze siedze w czyms, co mi daje oparcie, ale z drugiej strony super czuje konia i nie czuje sie ograniczona (co akurat dla mnie jest wada). Kolejna wada dla mnie sa prowizoryczne poduszki kolanowe - nie wiem po co tam sa, bo wlasciwie ich nie ma, ale chyba dokupie oryginalne tzw. De luxe knee rolls i bede miala to co czego szukam. Zastanawiam sie co zrobic z padem - bo tak, jest zalecany pad do tych siodel ze wzgledu na brak w przestrzeni na kregoslup. Sam pad jest super bajerancki, leciutki i rekomendowany przez producenta, ale niestety dla mnie, powoduje, ze czuje sie o te 5cm wyzej niz bym chciala...i poki co nie wiem co z tym fantem zrobic.
Konio zachwycone, elastyczne, tropi jak szalony i wciaga snieg nosem.
Generalnie jestem bardzo zadowolona - mysle, ze zrobie troche przerobek (poduszki i pad) i bedzie gitara.
Ponizej troche fot.
Prosze nie krzyczcie na za blisko usadowione siodlo i strzemiona na opak (potem poprawilam).