M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

Smarcik, dlaczego "niestety" wtórny 😉 Nie zapominaj, że nowe budownictwo też ma wady - np. ile to razy deweloper stawia bloki w hiper tempie, zanim wszystko siądzie. Albo z reguły brak piwnic (bo garaż). My mamy z wtórnego i nie dość, że boska lokalizacja (las za płotem) to jeszcze 2 piwnice i wielki schowek + miejsce parkingowe (aczkolwiek no na zewnątrz, co ma swoje minusy)
maleństwo   I'll love you till the end of time...
26 października 2017 12:46
Dokładnie, uważam tak samo jak amnestria, i nawet sytuację mam niemal identyczną 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 października 2017 14:34
azzawa mieszkam tu już kilka lat, to Warszawa, tu zawsze będzie za tłoczno i za daleko  😁 Ale ja z tych co najchętniej mieszkaliby w środku lasu 😉
Ach, to ja Cię smarciku nie zrozumiałam :kwiatek:


My szukaliśmy też na wtórnym i powiem Ci, że w końcu zgodziliśmy się na agencję i nawet parę mieszkań obejrzeliśmy. Szału nie było, w ogóle nie uwzględniali naszych oczekiwań. Więc i tak wertowałam ogłoszenia i ostatecznie znalazłam idealne mieszkanie sama 😀 (wystarczyła zmiana filtra, szukaliśmy pow. 50 m2, a znaleźliśmy 47 m2 - tylko że z 3 piwnicami, więc metraż łączny jest w okolicach 70 m2). Tanie nie było, ale za to świeżutko wyremontowane, urządzone z architektem wnętrz, więc nic tylko mieszkać. Także szukaj, przeglądaj, nie ograniczaj bardzo filtrowania (ja np. zawsze zaznaczałam piwnicę, a potem odkryłam, że niektórzy wrzucając do sieci nie odhaczają tego w opcjach tylko piszą w treści ogłoszenia) - więcej przeglądania, ale warto :kwiatek:
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 października 2017 15:26
:kwiatek:

A dlaczego nie Rembertów? Skoro tu teraz mieszkasz? prawie 80 m2 to nie w kij dmuchał 😀

Chociaż to nie Warszawa, wiadomo 😂 Żarcik taki 😀
smarcik, na Wawer patrzysz?  Rembertów jest faktycznie ciężko skomunikowany, ale Wawer daje rade 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 października 2017 18:35
Cricetidae w Wawrze pracuję i jakoś mi nie leży  😡

Ma ktos meble lazienkowe z Castoramy, a w szczegolnosci szafke pod umywalke? Jak wypadaja jakosciowo? Mamy koncepcje na wykoszystanie korpusu z szufladami do dalszego projektu szafki wg naszego pomyslu, tylko wlasnie ile to wytrzyma?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 października 2017 08:06
Która to jest właściwa strona Wisły? Tam gdzie Mokotów czy druga strona czyli dzika Azja? 😁
Pandurska ktora sie wam podoba? Moge podejsc kiedys omacac. Pare dni temu bylam w casto i patrzylam na szafki pod umywalki i nic mi sie za bardzo nie podobalo szczerze mowiac, a szczegolnie te z Cersanitu - kiepsko sie szuflady otwieraly i zamykaly, takie niedorobione troche sa, srednie wykonanie.
Tez szukam czegos z szufladami, wlasnie ogladam katalog casto i widze dosc ok stojaca i pewnie pojde ja oblookac to i wam moge 🙂
JARA, Rembertów, to ta druga strona Wisły 😉

smarcik, jeżeli traktujesz mieszkanie jako inwestycje, to na Twoim miejscu skłaniałabym się ku temu na Bemowie. Ma taki metraż, jaki chyba najłatwiej wynająć w tej chwili, do tego na Bemowie będzie metro, a to na pewno podbije ceny wynajmu i cenę mieszkania. My mieszkamy w tej chwili na Woli, ale prawie przy granicy z Bemowem i już widzę jak ceny mieszkań w okolicy rosną, głównie w związku z budową metra.
Na wynajem moim zdaniem wszystko większe niż 50 m2 mija się z celem. Przede wszystkim dlatego, że mało kogo stać (a bogacze wybierają już w bardziej wypasionych ofertach), dwa że jeśli mieszkanie jest duże to najczęściej wynajmuje je kilkoro studentów (ryzyko zniszczeń większe). Single czy pary raczej celują w mniejsze mieszkania. W Polsce wynajem jest drogi (relatywnie, w porównaniu do rat kredytu za własne M), więc prawda jest taka, że najczęściej wynajmują osoby "na dorobku", które z czasem kupują własne.

My tak kupiliśmy trochę... Bo dalej mamy wizję w głowie mieszkania gdzieś poza granicami PL. I mamy niecałe 50m2, 10 minut do metra, na granicy z Żoliborzem, więc trochę "modniej". Ale i tak uważam, że pod wynajem to najlepiej 25-35metrowe (kawalerki + większe kawalerki)
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 października 2017 09:21
Dlaczego w ogóle Warszawa tak się dzieli na dwie strony rzeki i wstyd mieszkać po tej drugiej? :P
JARA, ten podział to już chyba nie istnieje 😉 Tzn kiedyś prawa strona Wisły była bardzo słabo zagospodarowana (taka trochę wieś), ale to się zmieniło (knajpy na plaży, stadion narodowy itp., modna Stara Praga). Teraz to raczej niektóre dzielnice są "mniej pożądane" 😁 np. Ursus, Remembertów (słabo skomunikowany), daleka Białołęka (dużo się buduje, głównie "mieszkań dla młodych" ale no do centrum jest kawał; choć teraz mają metro bliżej). I oczywiście nie mam nic do tych dzielnic, sama mieszkałam na Żeraniu (bliższa Białołęka) 😉
Mi to się marzy mieszkanie na zielonym Mokotowie 🙂.
smarcik, tak jak dziewczyny piszą, jeśli zamierzasz wynająć w przyszłości to najlepszą inwestycją jest kawalerka 30-35 m2 bo takie wynajmują pary na dorobku, ludzie pracujący w korpo, jeszcze przed dziećmi. Zazwyczaj mieszkają w takiej kawalerce jakieś dwa lub trzy lata, potem bardzo łatwo znaleźć nowych najemców. Ale oni będą szukać czegoś dobrze skomunikowanego, najlepiej z w miarę wygodnym  parkingiem, choć niekoniecznie wykupionym miejscem parkingowym. Od 50 m2 wchodzą już studenci.
Na Rembertowie mieszkań często szukają ludzie z dziećmi - zwróć uwagę na dostępne szkoły, sklepy, place zabaw itp. To może być atut przy późniejszej sprzedaży.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
27 października 2017 10:16
Mi to się marzy mieszkanie na zielonym Mokotowie 🙂.


Gdybym musiała wrócić do Warszawy, to tylko Stary Mokotów. (tylko z własnym miejscem parkingowym, po uprzedniej wygranej w Totka, ale co tam!)
Pandurska te meble są mocno badziewiaste. Ja się długo łamałam, bo miałam iść jak najtaniej, ale no nie. Już lepsze są ikeowskie szafki, chociaż to też nie jest top, ale wykończone duużo staranniej...


Taka rada dla wszystkich - nie decydujcie się na heksagony, jeśli wam się spieszy.Te płytki to jest jakiś dramat. Nie wiem w ogóle co mi do łba strzeliło
Z perspektywy osoby świeżo wynajmującej - w parze z partnerem, to potwierdzam, szukaliśmy 40-50m2. Nie za bardzo mniejszego, ale to raczej przez to, że mam prawie 2m chłopa szerokiego w barach i chciałabym mieszając w garnku nie dostać łokciem w zęby, bo robił sobie herbatę 😁 Mamy 45m2 i jest idealne. Bardzo, bardzo zwracaliśmy uwagę na lokalizację, żeby było nam wszędzie blisko, była dobra komunikacja i kocham to mieszkanie za to. Większego też nie za bardzo, bo po co? Tylko więcej powierzchni do sprzątania. I na układ - kuchnia może być z salonem, ale sypialnie bardzo chcieliśmy osobno.

Obserwuje ostatnio trend stawiania małych domków pod miastem - takich 70-150m2. Całe takie mini-osiedla, kawałek trawnika, ale nie za duży, ładnie to wygląda. Cenowo jak większe mieszkanie. Zaczynają nam się kurka podobać, a płacąc prawie 1800 za wynajem to kredyt nie brzmi wcale źle. Czy ktoś ma z tym doświadczenia?
nerechta Moja mama dzisiaj jedzie do Castoramy je obejrzec, ale dzieki. Celowalibysmy w taka: https://www.castorama.pl/produkty/urzadzanie/meble-i-zabudowa-wnek/meble-lazienkowe/szafki/pod-umywalke/szafka-pod-umywalke-cooke-lewis-imandra-wiszaca-100-cm-biala.html

Ramires To mnie nie pocieszylas🙁 W IKEI nie ma niestety nic, co by pasowalo do naszego konceptu, a jak sa to tylko w komplecie z umywalka, a takowa juz posiadamy. W DE chca za glupia szafke podwieszana z 2 szufladami w kolorze bialym kurde ponad 500 euronow.
keirashara, jeżeli cenisz w swoim obecnym mieszkaniu, to ze masz wszędzie blisko, to musisz popatrzeć pod tym kątem na te domki za miastem. Czy opłaca ci się zamienić domek z ogródkiem na dłuższe dojazdy? Mi np sie opłaca ale znajomi, którzy mieszkali w centrum i mieli "wszedzie blisko" po wynajęciu domu na zadupiu tylko sie utwierdzili w tym, ze ich miejsce jest w mieście. I jak kredyt to pewnie trzeba patrzeć perspektywicznie, dzisiaj jesteście parą, a jutro może będą dzieci? Co z ewentualnym żłobkiem, przedszkolem, szkołą? Na spokojnie sobie rozkminić, popatrzeć na mapę, dowiedzieć sie o ewentualnych planowanych inwestycjach (czy np nie powstaje jakas nowa droga, z drugiej strony czy w okolicy nie ma w planach jakiejś fabryki albo lotniska 😉 przejechać się samochodem/dostępną komunikacją w godzinach szczytu itd

Po drugie ważne, zeby brać od dewelopera z dobra reputacją. Patrząc na to jak przebiega proces inwestycyjny dla dużych, a jak dla małych obiektów wydaje mi się, że w domku łatwiej bedzie o wszelkie budowlane niedoróbki lub nawet duże wtopy.
Pandurska ta szafka jest bardzo podobna do Ikeowskiego Godmorgona

Ale pewnie już widziałaś.
Spróbujcie w tej castoramie bo tam się meble bardzo różnią między sobą jakością... może akurat  😉
smarcik, nie wiem gdzie pracujesz, ja już w Wawrze nie mieszkam ale z Rembertowem wygrywa chociażby komunikacją, chociaż też zależy w którym miejscu 🙂 ja mam na myśli bardziej Wawer-Wawer, Międzylesie, Anin, Radość, bardziej niż Falenica, Miedzeszyn 🙂 coraz więcej osób chce tu mieszkać i wynajmuje mieszkania.
Ramires W niemieckiej Ikei nie ma dostepnej tej opcji z 2 szufladami i bez umywalki w komplecie  😤 Jest tylko taka z 4 szufladami i sama nie wiem, czy mi sie podoba. Wlasciwie to lepiej miec 2 duze szuflady z przegrodkami, czy wlasnie 4?
bobek, - dziecków nie planujemy wcale, z pewnością nie w ciągu dekady (po dekadzie to tylko, jak się facetowi odpali), z resztą, moje pcos zapowiada żebym macierzyństwa raczej nie planowała, bo szansa na zajście i donoszenie jest bardzo nikła. Jak mi totalnie odbije, to w razie co szkoła jest. Osiedle takich domków mam bliziutko stajni, z dobrym dojazdem komunikacją miejską do miasta, facet ma do pracy jeszcze bliżej niż obecnej miejscówki i to boczną drogą, omija korki. Mi studiów nie zostało jakoś super wiele, do pracy mam z tamtego miejsca też bezpośredni autobus. Fabryki, drogi, ani lotniska tam nie będzie - kilka km dalej jest strefa ekonomiczna i tam się stawia fabryki, w promieniu kilku km są inne osiedla, drogi już są i to dobre. Miasto jest na tyle małe, że i tak nic się tu nie dzieje, więc nie tracimy wiele. Piwo ze znajomymi możemy wypić w swoim ogródku. Oboje chcemy kota, psa i ogródek, oboje blisko lasu - więc tamto miejsce to marzenie.
Boje się raczej o jakość wykonania i użytkowania takiego domku, o sąsiedztwo, o ukryte koszty.

*co do dzieci i zarzekania się jak żaba błota - to nie jest tak, że ja ich nienawidzę. Ja nie czuję nic. Głośne dzieci mnie wku... ale to jak chyba wszystkich, grzeczne są obojętne. Mam 3 letniego przyrodniego brata i lubię szkraba, bo fajny z niego gość, ale jakoś mnie wybitnie nie rozczula i bałam się, że będę beznadziejną siostrą, a to byłoby nie fair. Nie jarają mnie ciuszki, jak mi nie daj bobrze dadzą takie coś na ręce to nie wiem co mam zrobić. Nie lubię gadać i przebywać z dziećmi, stresuje mnie to, bo nie wiem co mam robić, nie umiem się z nimi bawić, czuje taką niewygodę, męczy mnie to. Nie mam empatii. W zasadzie mój facet lepiej łapie kontakt z moim bratem, niż ja, ale on ma młodszą siostrę i lepszy jest w kontakty międzyludzkie. Totalnie nie widzę siebie w roli matki, a bycie nie w pełni samodzielnym przez okres ciąży mnie przeraża, niezależność to coś, co jest dla mnie wysokim priorytetem, muszę czuć, że w każdej chwili mogę wszystko olać i pojechać w Bieszczady, inaczej się duszę.
keirashara
Ekhm ja jako zdiagnozowana bezplodna kobieta, z takimi samymi odczuciami jak Ty masz w stosunku do dzieci, ciazy i niezaleznosci... dorobilam sie jakims cudem dzidziora 😉
Nie mam szalu na tym punkcie, ale wiele rzeczy sie zmienia. Tak wiec wiesz , nie ma sensu o tym myslec jesli sie nie bedzie w sytuacji w ktorej dziecko juz jest nieuniknione 😉 Polecam jedynie stosowac antykoncepcje (ja nie stosowalam 10 lat i bylam pewna ze nie musze  :wysmiewacz22: :emot4🙂, bo to jedyny sposob , zeby sie nie przekonywac o tym jakie jest nasze faktyczne podejscie do tematy dziecka 🙂
majek   zwykle sobie żartuję
27 października 2017 13:01
KaNIe ciiii bo znowu nam zarzuca pisanie o dzieciorach w kazdym watku.

PODPISALAM, a wlasciwie PODPISALISMY wszyscy.

A tak sie pozarlam z mezem wczoraj wieczorem, ze myslalam, ze moze nie warto podpisywac.

klucze w nastepny piatek.
Przegladam pralki - to bedzie nasz pierwszy zakup do nowego domu. Ide do watku o AGD
KaNie, - anty jest jak najbardziej w użyciu, choćby po to, żeby mi regulować hormony, bo po latach odkryłam, że moje tycie z niczego i częsta przyjaźń z golarką ma jednak podłoże, a rady "więcej spać i lepiej jeść" od wielu lekarzy przez parę lat można sobie wsadzić.
Z drugiej strony nie mogę całe życie się blokować, bo może kiedyś wpadnę i donoszę 😉 A koszty domku/kredytu wcale nie są większe niż obecnego wynajmu, gdzie dziecko ni chusteczki nie wejdzie. I nawet nie mogę go mieć wg. umowy.
keirashara mieszkam w miasteczku niedaleko Gdańska które składa się w większości z takich osiedli. Fajne są takie domy koło 100 metrów z kawałkiem ogródka. Oczywiście wszystko zależy też od dewelopera i jakości wykonania. Cena, koszty utrzymania, standard wykończenia.. wszystko na +. Z perspektywy ostatnich miesięcy z chęcią wymieniłabym naszego molocha z kawałem ogrodu właśnie na coś takiego. No ale nie wymienię..  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się