a podalabys przepis? Robię na oko 🙁 zazwyczaj z wszystkich mąk, które mam pod ręką - ryżowa, kukurydziana, gryczana, dyniowa, koko, jaglana, trochę ziemniaczanej, z ciecierzycy. Mąk daje razem.... a z pół kg? do tego dużo ziarenek, sól, pieprz i zakwas (szklankę?). Potem idzie na kaloryfer i o nim zapominam. Jak mi się przypomni to leci do piekarnika. Zazwyczaj wyrasta u mnie z 12 godzin, bo mieszam go rano a przypominam sobie o nim wieczorem jak nie mam co jeść na kolację 😁 Chleb jest lekko wilgotny w środku i ma chrupiącą skórkę (na drugi dzień już nie jest chrupiąca - jak to z chlebami bywa, dlatego mój znika w dniu pieczenia 😜 No dobra, pół znika. )
Na drożdżach nie robię, bo nie umiem - zawsze wychodzą twarde jak skała i nie da się ich pokroić, bo się kruszą i sypią.
Można też robić na ugotowanej al dente kaszy jaglanej, ryżu, gryczanej. Nawet jest jednoskładnikowy chleb do zrobienia - z kaszy gryczanej niepalonej ;D
Edit:
Tu macie jakieś linki:
1.
bezglutowy na zakwasie2.
jednoskładnikowy gryczany3.
zakwas bezglutowy ja się nie bawię w jakieś dokarmianie. U mnie jest słoik, mąka, woda, cukier, przykryć gazą i na kaloryfer. Po tygodniu mam zakwas. Jak mam ogóry kiszone to dodam mu trochę wody ogórkowej - niech ma! Wersja szybsza - iść do piekarni i poprosić o mały słoiczek zakwasu 😀 2 złote płaciłam ;-) Można zużyć część a resztę uzupełnić i schować do lodówki, żeby było na kolejny chleb.