Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Spoko, ja na tych hormonach miałam nie mieć okresu, a mam od dwóch tygodni.

W końcu mi zeszło 1,5 kg wody. Liczę, że skończy mi się za chwilę okres w końcu, bo jest upierdliwy jak cholera.

Gavi, spokojnie, nie odebrałam tego jako czepialstwo 🙂 Nie mam zamiaru się zrażać do ćwiczeń 🙂 Kiedyś muszę spróbować znowu wyjść na dwór, pewnie masz rację 🙂
Problem z moją pracą polega na tym, że jestem uwiązana 24h/7d do telefonu, nawet podczas 1 godziny tenisa dzwoniono do mnie 3 razy...
sanna no spoko, nie czepiam się przecież, tylko przeraziły mnie te dwa chlebki. Ale ten wygląda bardzo fajnie. 🙂 Jak będę teraz na wakacjach u rodziców to może też go w Aldi poszukam.

Ja zawiesiłam aktywność do czasu jutrzejszego egzaminu i jest mi z tym źle, ale jeszcze tylko jutro i wracam do ćwiczeń  🙇 mam wrażenie, że jak przestaje się ruszać to od razu łapię wodę...
Nopebow, spoko  😎 nie odebrałam tego w ten sposób, raczej jako wyraz troski  😎  :kwiatek: Cały dzień sprzątam, porządkuje, muszę się jeszcze spakować.. No, muszę w końcu  coś zrobić dla siebie bo mi zupełnie dzień ucieknie  🤔
Lecę właśnie na olympic weightlifting  🏇 jaram się
Pokemon jeśli się zbadasz i wszystko będzie ok.hormonalnie, nie nawalasz to do głowy przychodzi mi tylko albo zły bilans btw albo jakaś nietolerancja pokarmowa, zakwaszenie organizmu?
busch   Mad god's blessing.
05 lipca 2016 21:37
escada, a tak swoją drogą, jak przeczytałam opis z poprzedniej strony o Twoim spuchnięciu, to aż mi przyszło do głowy pytanie - wszystko ok z Twoimi nerkami, sercem? Ja rozumiem nabieranie wody, ale żeby Ci tak spuchło ciało, że naczynka pękają, nie umiesz ścisnąć pięści i otworzyć oczu? 😲 Ja po takich objawach bym się do lekarza umówiła, a nie ograniczyła spożycie węglowodanów, bo sama bym nie uwierzyła w tak ekstremalne nabranie wody z powodu grzeszków dietowych  😲 No ale z drugiej strony ja mam dość stabilną "wodę" w organizmie i szczerze to albo jestem mało uważnym obserwatorem, albo mnie ten problem nie dotyczy.

pokemon, masakra... Może chciałabyś spróbować HIIT-ów i zszokować organizm ekstra intensywnym wysiłkiem? Strasznie Ci współczuję, mam nadzieję że znajdziesz przyczynę  :kwiatek:. Skoro wcześniej spadało, to myślę że jednak jakaś jest.
Busch nery i inne ok jestem dwa miesiące po badaniach a puchne od zawsze. No, może nie aż tak jak wczoraj, to był extrim .. Wyszła mi lekka arytmia na ekg ,,  od to serca można nabierać wody ??  Wydawało mi się ze jeśli już to do płuc ale nie opuchlizna całego ciała. Ba wizytę u kardiologia jeszcze czekam ..

Edit doczytałam, opuchlizna odsercowa występuje na nogach i stopach, pojawia się podczas stania i raczej w dzień. Ja puchne po nocy, na twarzy mocno, na dłoniach mocno, trochę na brzuchu, w miarę upływu dnia i schodzenia wody puchna mi uda straszliwie.
Escada pewnie ze niewydolnosc serca może powodować obrzęki i zatrzymywanie wody

Ciężary są super 😀 powoli mam w D fakt, że nie chudne... przynajmniej dobrze się bawię na treningach
Ja tylko na chwilę z jednym pytaniem, które mnie nurtuje od wczoraj. 

Jakie mogą być przyczyny braku zakwasów, po mega wysiłku, jeżeli jest się grubasem z zerową kondycją? Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło. Nawet w zamierzchłych czasach, kiedy byłem bardziej wysportowany, to po takim wysiłku zakwasy miałem jak w banku. Natomiast wczoraj po trzech miesiącach siedzenia w fotelu przejechałem rowerem po górkach 56km, a dzisiaj zamiast zakwasów, bólu i ogólnego bezwładu odczuwam tylko wzrost siły w nogach. Ktoś może się orientuje jaki mechanizm tutaj zadziałał? Dodam tylko, że przed i w trakcie jazdy wypiłem 0,5 litra "oszita", w połowie zjadłem banana z kefirem, a na wieczór godzinę po zakończeniu jazdy banana i sok z buraków.
Żeby puchnąć 'od serca', to trzeba mieć mega niewydolne to serce i w związku z tym całe krążenie. Escada nie puchnie z niewydolności serca śmiem twierdzić. Musi być jakaś inna przyczyna.

perszeron- mi czasami zakwasy wyłażą nie na drugi dzień po wysiłku, ale dopiero na 3-ci. A po drugie...namęczyłeś się na tym rowerze? Bo wiesz...można zrobić te kilometry i na górkach nie męcząc się za mocno, a można sobie dać w kość. Kiedy jeżdżę rowerem tak, że czuję ból ud w trakcie jazdy, ból barków od pochylania, to zakwasy mogę mieć. Żeby one się pojawiły, wysiłek musi być na tyle duży dla mięśni, żeby popękały w nich włókienka. Jeśli nie popękają, to zakwasów nie będzie.  😉
No właśnie mi też wydaje się że to nie od serca. Coś tam z nim jest ale taki hardkor, czasem mam kołatanie, bezdech czy hiperwentylacje bez powodu i tyle. Max kilka razy w miesiącu.

Dziś znów kilo mniej wiec opanowałam ten potop dość szybko, 4 kg w dwa dni 😉 dziś na wadze 70.4.

Wysiłek był na tyle duży, że oprócz standardowego bólu na koniec zaczęły mnie  łapać skurcze. Nie lubię jeździć rekreacyjnie. Zawsze staram się trzymać maksymalne tempo, więc tym razem też się nie oszczędzałem.
Ano to pradon. Wyczytałam że jest tam związek przyczynowo-skutkowy i pokrywało się to w jakiś sposób z moją studencką wiedzą, ale nie będę dyskutować z lekarzem  😉


70,7. W tym tempie 60kg osiągnę za jakieś 2 lata...
Perszeron, jest tak jak mówi tunrida, zakwasy mogą pojawić się z opóźnieniem. Może jeszcze endorfiny w Tobie buzowały, więc ból nie miał szansy na przebicie..., więc może jeszcze wszystko przed Tobą 😉

Ramires, a ile masz wzrostu?
Moja rada - odpuść sobie ważenie na jakiś tydzień, dwa. Patrz tylko na efekty w lustrze :kwiatek:
173,5cm :/ W przyszłym tygodniu przejdę się znowu na analizę składu ciała, bo ciekawa jestem czy coś się ruszyło
Lotnaa   I'm lovin it! :)
06 lipca 2016 09:00
Edit: właśnie się pomierzylam i w porównaniu do stanu sprzed 3 tyg mam takie wyniki
Waga wciąż 71kg
Talia -4
Brzuch na wys pępka -4
Tylek -2
Udo -1  😕
Ramię bez zmian.
Biorąc pod uwagę to, że najbardziej mi zależy na ramionach i udach to szału nie ma.


Wow, Ramires, nie piernicz! Co ja bym dała za takie spadki w obwodach!!! Ciesz się, może i waga kiedyś poleci.

U mnie magiczne 59,9kg, ale wcale się nie cieszę. Z racji przeziębienia od ponad tygodnia nie robiłam nic konkretnego, w weekend byliśmy w górach i co najwyżej ponosiłam trochę dziecko w chuście, jeśli to się liczy jako workout. Jutro mam głupie badania i z tej racji właśnie jem na śniadanie lody  🤔wirek: Mam nadzieję, że się ogarnę i od poniedziałku będę back on track.
Dzisiejsze menu

Owsianka z chia i mlekiem
Bitki wołowe w sosie warzywnym i kasza jęczmienna
-II-
??

Zostaje mi 40 g białka, 15 g tłuszczy i 10-20 g węgli.
escada, jaja na twardo? Jak za dużo tłuszczy, to same białko.
Węgle bym podbiła owocami do godz. 15 🙂

pokemon, masakra... Może chciałabyś spróbować HIIT-ów i zszokować organizm ekstra intensywnym wysiłkiem? Strasznie Ci współczuję, mam nadzieję że znajdziesz przyczynę  :kwiatek:. Skoro wcześniej spadało, to myślę że jednak jakaś jest.


Akurat treningi mam personalne.
Nie jest dobrze, jest źle. W piątek idę robić znowu krew, a potem do endokrynologa, no chyba, że będą w normie. Wtedy zaleje mnie krew i dopadnie wścieklina.
Mam mega frustrację, złoszczę się na wszystko i wszystkich. Wczoraj z siłowni chciałam autentycznie wybiec w połowie.
Jak tak dalej pójdzie, to wpadnę w anoreksję, bo jak mam coś zjeść to mi się odechciewa i boję się jeść w tym momencie.
Pokemon nie wiem co Ci jest poradzić, w aż tak zawalony metabolizm nie wierzę, coś musi być na rzeczy. Sama miałam kiedyś przestoje nawet po 4-5 miesięcy ale to było wtedy gdy nie miałam już prawie tłuszczu... Oby Badania coś pokazały. :kwiatek:

Gavi pewnie na jajkach stanie, może w jakiejś salacie z oliwą, i banan do tego
Lotnaa   I'm lovin it! :)
06 lipca 2016 14:47
pokemon, a jaki masz cukier na czczo?
Lotnaa dzięki 😉 ale te spadki z brzucha to pewnie bardziej oczyszczenie flaków niż tłuszcz

u mnie dzisiaj
- omlet z serkiem białym i malinami
- lody;p
- indyk w sosie kurkowym z makaronem
- maliny
- szparagi z szynką
1300kcal W 33%  T 37%  B 30%
busch   Mad god's blessing.
06 lipca 2016 17:12
escada, z tym sercem to tak walnęłam tylko 😀. W każdym razie jak rozumiem nabieranie wody, ale nie tak ekstremalne tak szczerze, nie do momentu że ktoś jest spuchnięty jak po silnej reakcji alergicznej (a z opisu tak to się przedstawia). Na pewno bym próbowała znaleźć przyczynę.
62,3 rano 🙂
Ćwiczył ktoś z was tabatę? Daje efekty?
Przed Tymi dniami nabieranie wody czy w upały to chyba standard. Ja się już czuję jak mały obwarzanek.  😁
A co zabawne obwody z 19.06 i dzisiejsze 6.07 pas -1cm, biodra bez zmian, biceps - 1cm, udo góra -4cm, udo dół -2cm. 🥂
I co dziwne myślałam, że skoro znowu zaczęłam jedzić konno to góra ud spuchnie jak zwykle, a tu spadek  🤔
Dieta ok tylko te popoludnia w domu jeszcze jem za dużo.  🙄
Ramires Zacny jadłospis  🤣 Z resztą twoje pomiary sa tego efektem.
Pokemon co u Ciebie się ze zdrowiem dzieje?? 🤔
Busch jedyne co mi wyszło w badaniach to cukier 112 po 14 godzinach głodówki i lekka arytmia, wiec ogólnie nic. Hormony mam wredne bo zeszlam z tabsow kilka mcy temu.
Polecam wszystkim szparagi zapiekane z odrobiną tartego parmezanu, szynką parmeńską i pomidorami nomnomnom

edit: albo i nie polecam. Szparagi z niewiadomych przyczyn postanowiły wrócić do żwiata żywych... jak mi źle
Moze szynka nie świeża?  🙁 wspolczuje
Mi szparagi nie wchodzą w żadnej postaci, bleh 😉

Dziś wreszcie zszedł mi Balon z brzucha i wreszcie nie bolą mnie flaki. Ostatnie 4 dni to był jakiś koszmar 🙁

Wczoraj zjadłam trochę więcej soli i juz mam spuchniete oczy, dobrze że tylko tyle

Dziś
Owsianka z chia i jogurtem
Banan
Pomidor z mozarella i oliwą
Mielone z kaszą i warzywami
Jajecznica

Na wadze 70,6 czyli stoi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się