Dworcika, Wariatko!!! Ja też czułam, że nie jesteś tu bez powodu. 😉
Gratulacje! :kwiatek: 💘 :kwiatek:
A Mieszko wyczekany, tak jak mój bratanek Mieszko.
Kuzynowie:
Takie cudo!
Jakby ktoś miał wątpliwości, to to większe to mój Gabryś, a to mniejsze, to wyczekane szczęście mojego brata i bratowej.
I poszczana babcia, która niemal straciła nadzieję na wnuki. 😉
Laski...
Jaki koszmar w pociągu przeżyłam... 😁
Z różnymi współpasażerami miałam do czynienia i na wszystko jestem gotowa, ale dziś była kumulacja.
Jechałam z Gabikiem w przedziale z dwiema innymi matkami i dwoma innymi dziećmi.
Tak jak normalnie nie uważam się za matkę roku, to dziś spokojnie bym sobie ten tytuł przyznała.
A te dwie odstrzeliła i odebrała prawa rodzicielskie.
Ja wychodzę z założenia, że moje dziecko jest "grzeczne". Mimo, że nie jest.
Jest normalne.
Wierci się, kręci, marudzi, pyta, bywa głośne, jęczy, kwęczy, musi biegać, latać, skakać, piszczeć, przytulać się, płakać, spać...
Nigdy mi nie przyszło do głowy, żeby jakiekolwiek z powyżej wymienionych zachowań nazwać "niegrzeczny".
No i te, w moich oczach zupełnie normalne dzieci, były albo kompletnie ignorowane, albo opierdalane. Na zmianę. Łącznie ze straszeniem, że jak zaraz się nie uspokoisz, to wystawię cię na korytarz/oddam konduktorowi/wyrzucę za okno.
Nic pomiędzy. Żadnej próby zduszenia problemu w zalonżku, porozmawiania, wytłumaczenia...
Na koniec prawie się rozpłakałam, tak mi tych dzieci było szkoda, ale dotrwałam do końca, jakimś cudem. 😵
Jedna na koniec przestała się krępować i powiedziała do dziecka "No ty ku#wa robisz??? Pogieło cię???" 😁