Kącik WEGE DZIECI oraz matek/ciężarówek myślących "alternatywnie" :-)

maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 lipca 2015 20:34
Łe, co taka nagle zbiorowa histeria "moje dziecko je za mało"???
..a ja znowu mogłabym napisać, ze M w tyle z tym co je🙂🙂🙂 hehehe 😂


slojma   I was born with a silver spoon!
13 lipca 2015 21:42
Mimo wszystko jakos sie porodu nie boje. A wrecz sie ciesze i czekam niecierpliwie. Wiem, ze bedzie bolalo, ale znajac swoje prawa, sluchajac poloznej ze szkoly rodzenia m.in. o tym, zeby sie nie spieszyc z przyjazdem do szpitala czy nie panikowac, ze jest po terminie itd i przede wszystkim majac wspierajacego meza ktory ze mna bedzie jakos mi tak... czuje sie juz zaopiekowana. Chce, zeby dziecko mialo dobre, naturalne przyjscie na swiat. Zobaczymy jak wyjdzie w praktyce  🤣


I bardzo dobrze!!!

Ja również się nie bałam, cieszyłam i nie mogłam doczekać by zobaczyć jak to jest 😉 Też mąż był przy mnie, chciałam aby dziecko przyszło naturalnie i dobrze 😉 Kropka w kropkę! I miałam wspaniały poród, którego mogę życzyć każdej przyszłej rodzącej 😉 Moje pierwsze słowa gdy mała przyszła na świat to były "Ale to śmieszne uczucie gdy nóżki wychodziły". Wiadomo bolało - każdego pewnie inaczej, czego dobrym przykładem są moje dwie znajome, obie po oksytocynie, jedna stwierdziła że to był najgorszy ból jej życia, a druga "o co tyle zachodu z tymi skurczami po oksytocynie?"
Siedząc pod prysznicem, jeszcze w domu, gdy woda leciała mi po plecach myślałam o tym jakie to zwierzęce, fajne, takie naturalne, siedzisz sobie na golaska, woda leci po plecach 😉 Skurczę łapią, i wiesz że już blisko 😉

Powiem Wam że ja to jestem jakimś ciążomaniakiem 😉 Bo tęsknie za byciem w ciąży 😉 hehehe Mogłabym być już w drugiej ciąży 😉

A jeśli jesteśmy przy drugich rzeczach 😉 To kupiłam sobie drugą chustę 😀 Tej samej firmy co pierwsza 😉 Czyli Yaro, ale kupiłam sobie różową Yolkę, cudnie mięciutka 😀 I w ogóle jestem zakochana 😉
Ale Frania chyba przeżywa bunt chustowy hehe wierci się, rozpycha 😀 Jest już ciekawa świata 🙂 W kolejnej ciąży będę owijać brzuch chustą, aby drugie dziecko nie chciało z niej wychodzić hihi
Ma trzy miesiące i 9 dni 🙂
Uśmiecha się, bawi, pierdzi ustami 😉 Wpatruje się, interesuje wszystkim, ślini się, wsadza łapy do buzi, ssie kciuka 😉 Tak się cieszyłam że mam bezsmoczkowe dziecko, a tu odkryło kciuki ;P Choć wstrętna mama jestem bo jej wyciągam 😉 Ale mój brat ssał kciuka do 8 roku życia, maniakalnie, więc jestem trochę przewrażliwiona na tym punkcie 😉

Jesteśmy na wsi 🙂 Już cały miesiąc, kolejny przed nami, jest cudnie 😉
Ok, zamęczyłam Was 🙂

Pandurska, Diakonka cudne maluchy!  😍
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
14 lipca 2015 07:15
seven dla mnie oksytocyna to był największy horro wżyciu. Skurcze non stop bez odpoczynku (zaledwie 10 sekund)  to była masakra. Ale pewnie co organizm to inna reakcja.
Jednak oksytocyna to już nie do końca naturalny poród. Wolałabym by u mnie wszystko odbyło się naturalnie bez wywoływania. 
slojma   I was born with a silver spoon!
14 lipca 2015 07:37
seven nie wyciagaj kciuka to naturalny etap poznawczy malucha
slojma, czyli jest szansa ze dzidzia ssajac kciuka nie skonczy jak moj brat?  😜
Jak zobaczylam ze ssie raczki to sie ucieszylam z nowej umijetnosci. Ale jak zobaczylam kciuka w buzi to sie przerazilam  😵

Ja wiem ze jesli chodzi o porod, bez oksytocyny, bez znieczulenia, to mialam duzo szczescia 🙂 Ale tez mialam naprawde pozytywne nastawienie do tego wydarzenia. I mysle ze to robi bardzo duzo.
Strach potrafi niezle paralizowac. Chyba w ksiazce "Polozna", bylo wspomniane o tym ze strach potrafi calkowicie zatrzymac akcje porodowa.
Wiadomo ze sa sytuacje nie do przeskoczenia. Np. jak moja znajoma, ktora bedac waska w bioderkach, miala dziecko z duza glowka. Ktora fizycznie nie miala szans sie przedostac przez jej miednice. Tylko lekarze jej nie zmierzyli, wymeczyli, i po dwoch godzinach na oksytocynie stwierdzili ze zrobia cesarke.

O,  wlasnie leosky, tak jak mowisz, co organizm to inna reakcja. Jeszcze przyklad moj i znajomej. Skurcz parte - dla niej byly najgorsze. Dla mnie... w ogole ich nie pamietam, pamietam ze parlam 😉
Strach potrafi niezle paralizowac. Chyba w ksiazce "Polozna", bylo wspomniane o tym ze strach potrafi calkowicie zatrzymac akcje porodowa.To nie jest jak u klaczy (że nawiążę do forumowego wątku przewodniego), która nie rodzi, póki się nie czuje bezpiecznie? Są ludzie, nie ma poczucia bezpieczeństwa/komfortu, nie ma źrebaczka? W ludzkim świecie - ciekawe, czy ktoś mierzył zależność między przyjaznością danego szpitala a ilością zużywanej oksytocyny?
Teodora tak, rzeczą całkowicie normalną jest to, że skurcze tracą na sile w momencie przekroczenia progu szpitala 😉. przy obydwu porodach mnie to spotkało.

seven możemy sobie przybić piątkę, bo miałam bardzo podobne porody do twojego 😉.
slojma no jesteśmy wszyscy dobrej myśli. Dawaj nam tu więcej swojej egzotycznej piękności  :kwiatek:

gwash jestem ciekawa, ile Wam sesji zalecili ?

Pandurska sliczna  Paulinka  😍

Diakonka dzięki  :kwiatek:  Aaaaaaaaa jakie cudne sa Twoje słodziaki  😜. Naprawdę urocze  💘

No jestesmy w domu i oszaleć można z tym wariatuńciem  😉. Wstawiam bracioli.

Ale super dziewczyny ze mialyscie takie pozytywne porody! Mam nadzieje ze do was dolacze 🙂
Troche zaluje, ze nie mam warunkow do porodu w domu, ale na szczescie mam blisko szpital, ktory zajmuje 3 miejsce na liscie "Rodzic po ludzku" 🙂
Czy robilyscie sobie plan porodu? Przygotowywalyscie jakos krocze? Czytalam, ze warto zaopatrzyc sie w wiesiolka i liscie malin, daje to cos rzeczywiscie?
Wg wskazan mojego wahadelka zostaly rowno 2 miesiace.. Ciekawe czy sie sprawdzi  🤣

Ja ssalam palce wskazujace, tez dlugo, tez rodzice z tym walczyli. Efekt taki, ze mam je krzywe i rowniez zgryz mialam nieprawidlowy... Trzeba by bylo sie doinformowac, na ile i do kiedy mozna to akceptowac i co, jesli dziec nie chce odpuscic.

To tez sie pochwale swoja chusta, bedzie u mnie jutro  😜 Maz sie smieje, ze bede sama sie nia opatulac, bo kolory sa moje na maxa 🙂
Bardzo ladny ma dominujacy kolor 🙂

nerechta, ja polykalam wiesiolka, pilam napar z lisci malin, oraz robilam sobie gluta z siemienia lnianego 😉
Krocze masowalam w okolicach 23 tygodnia 😉 zwykle krotko, nie chcialo mi sie tego robic przez 10 min😉 a potym jak przeczytalam - nie wiem na ile to prawda - ze mozna sobie rozciagnac za bardzo, przestraszylam sie i przestalam 😉
slojma   I was born with a silver spoon!
14 lipca 2015 12:35
seven nie przejmuj sie tym ssaniem w wiekszosci przypadkow minie ten etap. A co do picia wiesiolka bo wspominasz nie wiem na ile prawda ale nie polecany dla ciezarnych ze wzgledu na mozliwe poronienie. Co do zajecia w ciaze sprawa ma sie inaczej bo zwieksza wydzielanie sluzu tym samym pomaga w zaplodnieniu.
demon jaka bidula z tym gipsem oby wszystko dobrze sie skonczylo. Kajtek juz jaki duzy chlopiec I jaka bujna czuprynka 🙂
Co do zdjec to ciezko mi wrzucic z tel bo za duze jak siade przy lapku to cos wrzuce.
nerechta w uk jest ochrona krocza I zalecone masaze ja robilam  podczas kapieli ok 3 min max. Czasem zapominalam. Z wiesiolkiem uwazaj.  Co do malin pilam I nie widzialam roznicy.
Wiesiolka tez przed ciaza zazywalam 😉
W sumie, masz racje, powinnam wspomniec ze wiesiolka mozna gdzies od konca ciazy lykac, chyba 37-38 tydzien, nie pamietam dokadnie 😉 Bo ma on wplywac na jakos skurczy i sluzu 😉 Wczesniej moze wlasnie wywolac wczesniejsze skurcze 😉
leoskyO widzisz! Dobrze miec porownanie ilosciowe w jedzeniu. Ja mialam caly czas w glowie potworne ilosci, jakie niunia zjadala na neonatologii.

ash Naj dla Tymka! Niesamowite, co piszesz! Nasze dzieci startowaly z zupelnie inna waga, a tu prosze- ida leb w leb! U mnie w rodzinie tez sa raczej male dzieci

seven Super chusta i kapelutek.

demon Ah, te twoje chlopaki!

Co do porodu z oksytocyna. Coz, przy tej naszej traumie pod koniec ciazy jakos malo fajny porod odszedl u mnie w cien. Skurcze mialam takie, ze prawie zemdlalam i w ostatniej chwili dostalam znieczulenie. Do tego walka o porod sn, ciagly monitoring dziecka i niemoznosc poruszania sie..hmm.. Jak mala wyszla to ja serio myslalam, ze tego nie przezyla. Nawet nie cieszylam sie ze spotkania w trakcie porodu, bo nie chcialam robic sobie nadziei. Naciecia krocza tez nie wspominam jakos zle. Dziecko musialo wyjsc szybko, ja bylam z jednej strony spieta i sie nie dalo (byly oklady itd.). Teraz nie ma sladu po szyciu i jedyna slabosc w miejscu ciecia zauwazam w niektorych asanach. Ah ten moj porod. A mialo byc w domu narodzin, kameralnie i duzo milosci od poczatku. Byl stres, rozlaka, depresja i jako wisienke na torcie wywalili mnie ze studiow,bo nie moglam stawic sie w terminie na dwoch egzaminach przez szpital. Najwazniejsze, ze misiak jest z nami i ma sie super! 🙂
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
14 lipca 2015 13:37
Teodora, u mnie ta teoria się nie sprawdziła. Cudem przyjęli mnie do wybranego szpitala i kiedy usłyszałam pozytywną decyzję byłam naprawdę bardzo szczęśliwa. Atmosfera świetna, wszyscy bardzo uprzejmi, bardzo komfortowo, a mimo tego poród trwał długo i bez oksytocyny się nie obeszło.
seven Hela bezsmoczkowa kciuka ssała intensywnie, pomagał się uspokajać zwaszcza przed snem. Nawet nie zauważyłam kiedy przestała 😎
Dawno he he no i zęby proste -także ne martw się 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
14 lipca 2015 14:06
pani myk, pocieszasz, bo Kalina - a jakże! - też do snu zasysa 😉
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
14 lipca 2015 14:14
dziewczyny czym mogę zakwasić mocz mileny (oprócz żurawinowego soku i wit C bo to już dostaje). Niestety ciągle wychodzi nam w badaniu ph 8 co sprzyja rozwojowi bakterii (dieta mleczna tworzy zasadowy odczyn). Wiem że mięso również zakwasza mocz.
Macie info co jeszcze?
Wyszedł nam też niski ciężar znowu moczu. 1,004. Ale normy są podane dla dorosłych. To że piła w nocy i jadła mleko rano przed pobraniem mogło ciężar obniżyć?
... nie jestem pewna, że zakwaszenie organizmu nabiałem i mięsem przekłada się na zakwaszenie moczu. Ale niech się wypowiedzą inni. Akurat cytryna i owoce itd. "alkalizują" organizm, choć są kwaśne.
Może spróbuj z potrawami bogatymi w  wit. c i właśnie taką dietę alkaizującą  - oczyszczającą - jaglanka, mało białej mąki.

Demon - czytając wasze przeboje aktualne uświadomiłam sobie, że gdyby to się stało nam to by mój syn nie przeżył... Szpital w Szamotułach to powinni zburzyć i park tam zrobić to by  było więcej pożytku społecznego, do Poznania bym pewnie nie dojechała, ale nawet jakbym dojechała to po moje staniej akcji  z pogotowiem i pobytem w szpitalu to sądzę, że kiepsko i tak by było.

Co do filmu wstawionego przez Demon i tego, co tu sobie piszemy o porodach i oksytocynie to bardzo mi się to układa.
Mój syn dwa tygodnie przed terminem bo mi pękł pęcherz i w sumie poród wywołany oksytocyną. Męczyłam się strasznie ale w świetle tego, że się zaparłam aby było bez nacinania i się udało a mały nie był mały to miałam wrażenie, że miałam super poród... tylko, że mój zdrowo urodzony syn po oksytocynie jest jak z innej planety w porównaniu z moją zdrowo urodzoną córką bez oksytocyny, bez parcia itd. Jest tak jak w tym filmie- dziecko po oksytocynie ma tak agresywne zachowania, że to się w głowie nie mieści. On nie panuje nad tą agresją i choć "po" takim ataku ma pełną świadomość co zrobił, to nie umie się pohamować w przyszłości. To są takie napady... jakbyśmy z nim kompletnie tracili kontakt. I nie da rady tego przerwać  - on nic nie czuje, nic nie słyszy, nic do niego nie dociera. Ostatnio mnie pobił po twarzy pięściami tak, że miałam siniaki na buzi normalnie.  Mi już powoli  brakuje sił.


Poproszę więcej info o badaniu fal mózgowych dla dzieci - co, gdzie itd. - może być na priv. jeśli ktoś tu nie chce. Przeczytałam co napisałyście i b. mnie to zinteresowało. W pracy miałam tylko trenieng (sama)  - bawiliśmy się sprzetem. Diagnozy jako takiej nie było, poza tekstem, że "nie ma Pani raka mózgu🙂"- bo to podobno od razu widać w przebiegu fal. Nie znałam takiego medycznego zastosowania- tylko wojskowe i reklamowe.



... nie jestem pewna, że zakwaszenie organizmu nabiałem i mięsem przekłada się na zakwaszenie moczu. Ale niech się wypowiedzą inni.Niedawno w badaniu moczu wyszedł mi wynik poza normą - za bardzo zasadowy. Ale doszukałam się, że to normalne u wegan/wegetarian. Czyli jakiś związek jest, może przy zbyt kwaśnym jest podobnie. Na tę zasadowość też łykałam żurawinę - normalnie bym się tym nie zajmowała, ale przy moich lekach lubią się różne infekcje przyplątywać (niska odporność ogólnie).
leosky, ale mleko i jego przetwory  zakwaszają organizm  😉, chyba, że jesteście na świeżym mleku kozim lub kobiecym.

slojma  :kwiatek:  Iwo  tylko na tym zdjęciu taka bidula, tak w ogóle to świetnie sobie radzi  😤.

Pandurska dzięki  :kwiatek:

kotbury moja rada taka ogólna to taka, żeby nie wozić  samemu dziecka w tak krytycznej sytuacji. Zresztą dla jednej osoby byłoby to niemożliwe. Trzeba było mocno uciskać w krwawiącym miejscu i trzymać rękę w górze. Ja miałam możliwość wyboru szpitala w karetce.
Także może sa sytuacje, kiedy można by było uprosić szpital ???????  Wiezienie samemu - na pewno nie.

Pan doradził mi w karetce, że mieszkając gdzieś na zadupiu ( my mimo, że Wa-wa tez trudni do znalezienia  😉) dobrze byłoby podawać przy zgłoszeniu dyspozytorowi namiary GPS. 

I nie da rady tego przerwać  - on nic nie czuje, nic nie słyszy, nic do niego nie dociera. Mi już powoli  brakuje sił.




No czasami da sie tam coś poprawić, naprawić  😉 Pójdzie PW .
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
14 lipca 2015 19:58
Teraz pytanie o chustowanie bo moja doradczyni na urlopie.  Ostatnio nosimy sie w kangurze I dociaganie ok tylko jak Vivi czasem z ekscytacji skacze do góry I prostuje nogi to dwupadka nam ucieka. Co poczac?


Moje tak często fikaja ja mam je na plecach - jedyna rada - więcej materialu miedzy plecy swoje a dziecko i gleboka dupkowpadka.

Pandurska, Teo wazyl 2230, Nela 2400. Teraz oboje po 7,5 - a wiec nadal raczej kruszynki.

Boszzzzz z jedzeniem u nas nadal masakra, w dzień jedza mało, w nocy kurde dojadają i budza co 2 h 🤔
Diakonka, cudni, a kompletnie do siebie niepodobni!

demon, Kajcior urodny jak dziewczynka 🙂 Zdrowia dla Iwa.

Demon - czytając wasze przeboje aktualne uświadomiłam sobie, że gdyby to się stało nam to by mój syn nie przeżył... Szpital w Szamotułach to powinni zburzyć i park tam zrobić to by  było więcej pożytku społecznego, do Poznania bym pewnie nie dojechała, ale nawet jakbym dojechała to po moje staniej akcji  z pogotowiem i pobytem w szpitalu to sądzę, że kiepsko i tak by było.


Maz mi mowi, ze trzeba zatamowac krwotek o staw wyzej skrecajac materila czyms np, lyzka albo patykiem. Czyli w przypadku nadgarstka skreca sie tuz nad lokciem. Osobe dorosla mozna zostawic w ten sposob i isc po pomoc nawet kilka godzin bo tak skrecony zacisk trzyma totalnie. Na pewno tez nie zaszkodzi konczynie bo ja mialam specjalistycznie odciety doplyw krwi do nogi w czasie operacji i trwalo to powyzej 2-ch godzin.

leosky, 100,4 jest w normie u malucha. Moja Aniela 5 dni temu identyczny wynik i zwracalam na to uwage pediatrze, powiedziala ze to bardzo dobrze i ze dziecko nawodnione. U dzieci obowiazuja inne normy i dziecko ma rozcienczony mocz ogolnie.

Co do tych porodow, ja oba porody na oksy (pierwszy zakonczony cieciem), pierwsze dziecko szajbus, drugie aniol. Moja kumpela oba porody naturalnie, pierwszy aniol, drugi szajbus. Kolejna znajoma oba porody naturalne pierwszy szajbus, drugi luzak. Kolejna oba ciecie pierwsze na zimno, drugie po naturalnej akcji, pierwsze szajbus, drugie szajbus - kazde na inny sposob (teraz oboje podrosli i sa wyluzowani 😉 ) Sama nie wiem, co o tym wszystkim myslec bo czlowiek odruchowo wie, ze wszystko powinno isc swoim trybem i niczym sztucznym nie przyspieszane. Fajnie byloby zrobic jakies badania, tylko komu by sie to oplacalo.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
15 lipca 2015 08:33
demon, Teodora, kotbury niemowlęta często mają zasadowy mocz właśnie ze względu na dietę mleczną. Podobnie dieta wegetariańska wpływa na zasadowość moczu.
Właśnie podobno cytryna itp nie zakwasza moczu wbrew pozorom. Daję sok żurawinowy tłoczony bez cukru do wody, no i podaję Cebion. Myślałam że moze coś jeszcze można podawać.
Jednak ph bardziej kwaśne nie sprzyja rozwojowi bakterii a do tego dążymy.
kotbury właśnie Milena je od kilku miesięcy jaglankę (zagęszczacz mleka przy refluksie) i z tego co wiem jaglanka odkwasza organizm. Tylko właśnie nie wiem jak to się ma do moczu. Czy czasem też nie wpływa na jego zasadowość? Kurcze nie wiem? Jest tu ktoś kto wie? Bo boję się że właśnie przez tą jaglankę podwyższam regularnie Milenie ph moczu. Kiedyś miała 7 (też zasadowe) ale teraz 8 ciągle 🙁


bobek dzięki 🙂 tak tez myślałam. Ale dobrze to usłyszeć od kogoś jeszcze. Milena pije też w nocy. O 4.30 je mleko. Więc poranny mocz chyba też może być lżejszy przez to. Ja shizuje ze względu na tą jej nerkę. A niska waga moczu czasem jest wskazówką że coś dzieje się nie tak. No ale reszta parametrów poza ph w normie. Czekam znowu na posiew, ale pewnie znowu 10 do 3 będzie. Tak jest u większości ludzi. Ale czuwać muszę.

wiecie co napiszę jeszcze jedno. Bo wczoraj sie popłakałam. Wiem że się nie pali dlatego nie panikuję z innym spzitalem i załatwianiem gdzie indziej tej cystografii (karta choroby też tam) ale... Od 2 miesiecy dzwonie co tydzień. Dostaję info że aparat do cystografii zepsuty, że znowu wrócił zepsuty, że znowu odesłali. Proszę dzwonić za tydzień. I tak kilka razy. Wczoraj dzwonię. Hura cystograf sprawny! Dzwonię na oddział dziecięcy (taka procedura) i ........... dwie pielęgniarki na zwolnieniu nie ma kto zrobić badania, proszę dzwonić w sierpniu!  😤 Nosz cholera. Warto by było to gdzieś opisać bo szlak człwieka trafia. Czekam jeszcze do tego sierpnia a potem załatwiam gdzie indziej.

Demon - 20 sesji, przy czym efekt ma być widoczny już w połowie. Zobaczym 😉

Kotbury tu jest sporo informacji

http://logopeda-rzeszow.eu/terapia-eeg-biofeedback/
+ cała zakładka eeg biofeedbeck

http://www.naturasukcesu.pl/eeg-biofeedback/fale-mozgowe

Istotne dla Ciebie może być to, że mi dwoje specjalistów niezależnie powiedziało, że trening ma sens gdzieś tak od 6 a lepiej 7 roku życia.
Aha i najlepiej przed terapią wykonać pełne medyczne EEG.


Bobek u mnie niestety traumatyczny pierwszy poród się odbił na dziecku. Wiem że może być wiele innych przyczyn, ale nie ulega wątpliwości że ten poród (a raczej rzeźnia) sn dla Kazika nie był dobry - miał sporo kłopotów tuż po urodzeniu i ciągnie się to cały czas. Nelka urodzona a właściwie wyciągnięta cc (bez naturalnej akcji) jest okazem zdrowia i nieskomplikowania. Też jest uparta, niedobra,  pyskata ;D  itp itd ale nie ma pewnych deficytów czy jak to nazwać. O i tak to.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
15 lipca 2015 09:06
Dziewczyny pomocy! Mam mnóstwo czarnej i czerwonej porzeczki. Z czarnej chciałam zrobić sok dla małej, a z czerwonej dżem, ale nie mam sokownika. Czy da się zrobić sok bez cukru i bez sokownika? Jak?


Maz mi mowi, ze trzeba zatamowac krwotek o staw wyzej skrecajac materila czyms np, lyzka albo patykiem. Czyli w przypadku nadgarstka skreca sie tuz nad lokciem. Osobe dorosla mozna zostawic w ten sposob i isc po pomoc nawet kilka godzin bo tak skrecony zacisk trzyma totalnie. Na pewno tez nie zaszkodzi konczynie bo ja mialam specjalistycznie odciety doplyw krwi do nogi w czasie operacji i trwalo to powyzej 2-ch godzin.



Masakra. W ten sposób masz gotową kończynę do amputacji kobieto! Jeżeli masz krwotok to uciskasz W MIEJSCU KRWOTOKU. Nigdy wyżej/niżej/obok/u sąsiadki.
Argumentacja, że miałaś SPECJALISTYCZNIE odciętą krew, czy co tam, na potwierdzenie słuszności tezy, no wybacz.
Pierwsze z brzegu:
http://www.pierwszapomoc.com/krwotok/
Mamy malych pelzakow. Nie wiem, na ile mam meczyc moje dziecko z pozycja na brzuszku. Cwiczymy calkiem sporo, ale sa to powiedzmy 5-minutowe rzuty podczas zabaw. Czy nie jest tak, ze jak dziecko bedzie bardziej gotowe, to po prostu wybierze chetnie ta pozycje do zabaw? No i zastanawia mnie chec obracania u Pauliny- robi to suuuper, ale tylko na przewijaku. Akurat ta miejscowke uwielbia od poczatku swojego zycia. Probowalam zabrac podkladke na ziemie, na kanape i inne mozliwe miejsca, ale nie- przewijak jest najlepszym miejscem do cwiczen 😉 Dziwne mi sie to wydaje..
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
15 lipca 2015 12:35
qwash mam identyczne doświadczenia jak ty i uważam że bardzo ten poród na Milenę wpłynął negatywnie, głównie na jej rozwój emocjonalny, straszliwą nerwowość, na jej napięcie mięśniowe, asymetrię. Także nie reguła. Tyle mówi się że cesarka wpływa na rozwój dziecka, emocjonalny m.in. (że niby niekorzystnie). A ja uważam to za bzdurną tezę. Moje dziecko wychodziło  i wchodziło w "ostatniej" fazie 2,5h. Po urodzeniu nie płakała i nie miała prawidłowych odruchów. Była strasznie zmęczona i posiniaczona.

Pandurska mi neurolog kazał często ale na tak długo, jak dziecko chce. Czyli płacze to koniec sesji. Myślę że warto to ćiwczyć. Milena nienawidziła pozycji na brzuszku. Przez co centrum straszliwie słabe miała. Wpłynęło na to również jej napięcie na obwodzie. Ale im centrum mocniejsze tym to napięcie w rękach i nóżkach staje się mniejsze.
A teraz pozycja na brzuchu to jej ukochana pozycja. A w sumie nie powinna aż tak długo według rehabilitantki leżeć na nim ponieważ ona ma jeszcze straszny problem z wygięciem do tyłu i w pozycji na brzuszku tez często się masakrycznie wygina.

Także ćwicz pomalutku spokojnie z Paulinką, ale jej słuchaj 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się