Hity naszego dzieciństwa

Te większe i chyba inna nazwa była na papierku.

A oranżady pamiętam też na weselach 😀  🏇

U was też były akcje - imieniny? Jak schodziła się cała rodzina, tyle dzieciaków w jednym domu 🙂😉 To było coś, jedliśmy bubki (czereśnie ze słoika), mama robiła wafel, słuchaliśmy muzyki z tego wielkiego magnetofonu z kolorowymi światełkami, bądź nagrywaliśmy się na kasety🙂 To były czasy.
Albo w czasach gdy "nic nie było w sklepach" mój dziadek miał w sypialni cały worek (nie wiem z 10- 15 kg  👀 ) landrynek  😜 I zawsze mi kilka dawał w papierowej torebce  💘  A Babcia miała zawsze pełno takiej maści w małych blaszanych pudełkach- okrągłych, strasznie to śmierdziało- nie wiem co to było, może u "Ruskich" kupowane?  👀
Thymos u nas w jednej szaszłykarni jest taka oranżada, a Grodziską jeszcze nie tak dawno brał mój tata od dziadka, ale nie mam pojęcia skąd on ją miał.🙂
Dobra, wrzucam ostatnie wspomnienia i dam już spokój :p

Rybki:


Żyłkowa układanka:


i DD Reporter 😀


Ale się podekscytowałam tym wszystkim  😜
Cierp1enie, te? 🙂
Kopyciak, ale ze te landrynki sie nie psuly.  💃 Teraz to by pewnie po tygodniu byly do wyrzucenia [albo i wczesniej, nie sprawdzalam  😁].
Ja jeszcze pamiętam jak byliśmy dziećmi, to babcia zbierała nam drobniaki do woreczka i szliśmy do sklepu z takim pełnym workiem i rozsypywaliśmy na ladzie i każdy sobie coś wybierał 🙂

Martuha
- chyba te, ale wtedy były bez czerwonego logo, taki jednokolorowy papierek 🙂

A jakie miałyście zabawy na trzepaku??
U nas była "ziemia parzy", " raz dwa trzy Baba Jaga patrzy"
Dworcika   Fantasmagoria
31 lipca 2012 16:52
E... "Teatralne" robi toruński "Kopernik", ten od pierników. Robi je caly czas, nieprzerwanie. I są nadal tak samo pyszne 😁
Mysza   "Śmierć jest kolejnym koniem, którego dosiadamy"
31 lipca 2012 17:06
Liberian_girl miałam takie rybki 😍
DD Reportera pamiętam, robiłyśmy z koleżanką kiedyś projekty na nową okładkę tej gazetki (jakaś akcja z tym wtedy była), miałyśmy swoją "pracownię", lampki na biurkach i co chwile nowe pomysły 😂
Cierp1enie my robiliśmy fikołki na trzepaku (o ile się do tego nadawał) - kto zrobił najwięcej był jak boss na podwórku 😁

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
31 lipca 2012 17:17
Liberian_girl zawsze chciałam mieć takie rybki, ale mamuśce wiecznie szkoda kasy na nie było :P
Cierp1enie, te? 🙂


To w marcpolu jest

DD Reportera kochałam  😜
Pamięta ktoś FruColę i Gucio?- taki jakby batonik- biały był, czuć było, że mleko w proszku to główny składnik.
Nikt z moich znajomych nie pamięta FruColi i Gucia, a ja je tak lubiłam.
FruColę piłam zawsze na koniach, jak zaczęła się moja przygoda z końmi (czyli coś około roku 1992, Gucie kilka lat wcześniej).
a pamiętacie takie fioletowe lody na patyku, gdzie patykiem był żółty kościotrup? 😍
no i aż nie wierzę, że nikt nie wspomniał tego KLIK leciało w weekendy rano na tvp3, specjalnie na to wstawałam 🙂🙂 nie mogę znaleźć po polsku, ale mam kilka odcinków na kasetach.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
31 lipca 2012 19:25
calore ja pamiętam! 😍 Też żałuję, że nie ma nigdzie po polsku, bo mój angielski jeszcze kuleje na co trudniejszych zdaniach 🙁
Nie wiem, pewnie już były, ale skoro wspominamy: u mnie oczywiście też karteczki. Najlepiej całe w obrazkach, bez "kratek" i z disneyowskich filmów.
Co jeszcze: zestaw z McDonald's. Zawsze jak jeździłam do Babci do Poznania, zabierała mnie na hamburgera. Prze dosyć długi czas się zastanawiałyśmy, co trzeba zrobić, żeby dostać do tego hamburgera zabawkę, i w końcu ciocia nas oświeciła 😵
no i aż nie wierzę, że nikt nie wspomniał tego KLIK leciało w weekendy rano na tvp3, specjalnie na to wstawałam 🙂🙂 nie mogę znaleźć po polsku, ale mam kilka odcinków na kasetach.


ja tego nie pamiętam! A powinnam, bo wszystko takie mnie kręciło strasznie. Kiedy to mniej więcej leciało? 😉
Też zbierałam karteczki 🙂 a wicie, że moda powróciła i znowu zbiera się karteczki, do nas do Empiku często przychodzą i pytają 🙂
Heval, oj nie pamiętam, ale na pewno przed 2001 rokiem, bo pamiętam, że nie miałam jeszcze swojego pokoju 😉 rodzice do tej pory się ze mnie śmieją, że w sobotę chyba o 7 rano oglądałam 😉 a może nie każda tv regionalna to puszczała?
calore no może rzeczywiście, albo jakimś cudem omijałam zawsze. Może nadrobie sobie na yt  😁

Aż mi szkoda, że moje karteczki kuzynce oddałam, bo bym sobie pooglądała. Pamiętam, jak uwielbiałam je segregować. Za każdym razem w inny sposób  😁
Dworcika   Fantasmagoria
31 lipca 2012 22:08
Ja nie mogłam się zdecydować czy parować duże z ich małymi kopiami w jednym segregatorze, czy też trzymać osobno - małe w małym, duże w dużym.
Dworcika - ja też miałam ten problem  😁 i parowałam małe z dużymi, a te co miałam pojedyncze były w osobnym segregatorze..


Mąż był w Piotrze i Pawle i nie mieli czekoladek lodowych 🙁(( zamawiam na allegro, nie ma co... dodatkowo gwiazdki z millky way 🙂
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
31 lipca 2012 22:29
Cierp1enie, Czekoladki lodowe? A cóż to takiego?
o takie cuś
trzymało się je w lodówce i dawały takie uczucie chłodu i szybko się rozpuszczały mmmm
Zamrucz   Gdziekolwiek iść chcesz, hej, pójdę tam i ja:)
31 lipca 2012 22:44
o takie cuś
trzymało się je w lodówce i dawały takie uczucie chłodu i szybko się rozpuszczały mmmm


Znam je skądś!

Ja wstawałam codziennie rano o 6:30, na Polonia1 leciał Yatta man.

I jak tati przywoził niemiecką czekoladę, biały papier z górskim widoczkiem. I w kształcie samochodzików. W Polsce nie było;<

A najbardziej, najbardziej na świecie tęsknię za beztroską. Nie trzeba było pracować, nie trzeba było się uczyć bo wszystko samo przychodziło.
Czas leciał wolniej.

Gdzieś przeczytałam, że dzieje się tak dlatego, że będąc dziećmi wszystko jest dla nas nowe, poznajemy świat. A im człowiek starszy, tym więcej wie i popada w rutynę. Dlatego, można powiedzieć że połowa życia to 20 lat, jeśli brać pod uwagę odczuwalność upływu czasu. To smutne że półmetek już za mną...

Tyle jest do zwiedzenia, tyle do zobaczenia. Obym o tym pamiętała, zanim całkowicie pochłonie mnie dorosłe życie...
Dworcika   Fantasmagoria
31 lipca 2012 22:50
Kto pamięta "smak" wyrobu czekoladopodobnego? 😁

Pamiętam jeszcze mleko w szklanych butelkach. I jak przyjeżdżał do nas na osiedle chłop wozem z fantastycznym kasztanem z wielkim, rozłupanym zadem. Przywozili mleko w wielkich kanach i biegło się pędem do domu po małą kaneczkę 😍
A najbardziej, najbardziej na świecie tęsknię za beztroską. Nie trzeba było pracować, nie trzeba było się uczyć bo wszystko samo przychodziło.
Czas leciał wolniej.


oooo właśnie. Za tym uczuciem, że nie ma żadnych problemów, że następnego dnia można robić, co się chce, że można wstać o 12 i oglądać bajki cały dzień, albo do wieczora biegać po podwórku bawiąc się w chowanego czy berka. Wtedy to było łatwo


I jak tati przywoził niemiecką czekoladę, biały papier z górskim widoczkiem.


Pamiętam ją  😍
Ja z lat młodości dotąd pamiętam mikołajowe paczki ze słodyczami i pomarańczem. Ten zapach niezapomniany 🙂
Dworcika ja pamiętam mleko w butekach i smak śmietany z butelki zamykanej "sreberkiem"  😍  I pamiętam prawdziwy smak luksusu- znajomy rodziców banany zdobył i jednego mi dał! 😁 Nie smakował mi  😁
I pierwsze klocki Lego- duży zestaw, rodzeństwa miałam sporo, klocki były najbardziej pedantycznej siostry, po każdej zabawie liczyło się (  😜  🤔wirek: ) czy na pewno wszystkie są  👀 :wysmiewacz22:
A pamiętacie cukierki maczki?? i teee noo Kapitańskie?? Pamiętam też jak weszła guma Shock 😀 to był hit 😀

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się