motyl

Konto zarejstrowane: 02 maja 2011

Najnowsze posty użytkownika:

kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: motyl dnia 23 listopada 2014 o 02:45
Kastorkowa , mnie ukąsił pies parenaście lat temu. Nie mam pojęcia, czym potraktowana została rana przez pielęgniarkę, pamiętam tylko, że przez dłuższy czas musiałam nosić opatrunki z rivanolu (24/7). U mnie ranka była niewielka, podobnie jak u Twojego zwierzaka, nie goiła się jakoś fatalnie (nie było żadnej ropy etc), tylko dosyć długo.

Nie dostałam żadnej szczepionki, ale pies wylądował na obserwacji u weterynarza.
Dzisiaj na obiad ...
autor: motyl dnia 01 listopada 2014 o 01:59
Interbeta , w moim domu mistrzem rososłu jest ojciec. Zawsze moczy kuraka przez co najmniej 20 min w misce wypełnionej wodą, później myje mięso. Następnie gotuje wodę (do wrzenia) i dopiero wtedy wrzuca mięso, chwilę później warzywa. Zbiera szumowiny, nie dopuszcza rosołu do drastycznego wrzenia! Zupka tak sobie "pyrka", czyli jakieś tam bąble wody się pokazują, ale nie wrze na maksa . Miałam kiedyś taki sam problem i wydaje mi się, że po prostu trzeba bardzo dokładnie wymyć mięso (w czym pomaga to moczenie w wodzie) i nie dopuszczać do wrzenia. Powodzenia  🙂

Edit: Bo to "pyrka" oznacza wrzenie w taki sposób kontrolowany- tak naprawdę ten rosół wrze ( bo pojawiają się bąble), ale jak skręcę gaz, to w momencie przestanie bulgotać, a jak podkręcę gaz, to zacznie wrzeć na maksa (para + potężne bąble)
Sprawy sercowe...
autor: motyl dnia 04 października 2014 o 01:37
halo , to co to za miłość? To w ogóle miłością można nazwać? Przed 30-tką jestem, chętnie poczytam  😉
Sprawy sercowe...
autor: motyl dnia 04 października 2014 o 00:31
Chwilowo odcięłam się od dyskusji, ponieważ nine, busch, szafirowa, Pauli napisały dokładnie to, co chodzi mi po głowie.

Myślę, że jestem bardzo wyrozumiałą osobą (może na re-volcie tego nie widać, bo mało tu piszę)  i wiele jestem w stanie przebaczyć, staram się nie oceniać ludzi według własnej miary, bo jednak ludzie są różni, w różnych sytuacjach się znajdują, zupełnie inaczej mogą reagować na stresujące sytuacje, łatwo jest oceniać, kiedy jesteśmy niezaangażowanymi obserwatorami, trudniej kiedy znajdujemy się w "centrum wydarzeń" itp. Dlatego chciałam przeprosić m. in. Mundialową (?) za moje słowa- domyślam się, że jest wiele osób, które zdradziły i bardzo tego żałują, nie zrobią tego więcej. Natomiast z mojego podwórka mogę donieść, że znam długoletnie małżeństwo, które właśnie się rozwodzi z powodu wieloletniej zdrady... Mimo zapewnień, że to koniec, że już więcej do tego nie dojdzie. Ludzie są różni...

Może jestem jakaś nietypowa, ale sporo czasu muszę poświęcić na poznanie drugiej osoby, zanim jej zaufam. Na początku odnoszę się z dystansem, nie angażuję się... Musi minąć trochę czasu, ale kiedy już zaufam-oddaję całe moje serducho tej JEDNEJ wybranej osobie, dzielę z nią cały mój świat. Nie wyobrażam sobie, by najważniejsza osoba w moim życiu (jak to nine dosadnie przedstawiła) wpychała komuś innemu penisa... No przepraszam, ale nie związałam się z PSEM, który robi to, co mu się podoba w danej chwili (kopuluje, gryzie, bawi się) tylko z człowiekiem... Który jest świadomy konsekwencji swych czynów, który jest świadomy, że z KIMŚ JEST, z kimś BUDUJE swoje życie... Że nawet jak super seksowna laska do mnie puściła oczko, to nie muszę z nią od razu kopulować, bo przecież ja z kimś jestem. Nie byle kim, tylko z kimś kogo KOCHAM...

Nie rozumiem tego... Zastanawiam się dlaczego ludzie zdradzają. Dlaczego nie są w stanie najpierw zakończyć związku i z czystym sumieniem oddawać się tym rozkoszom cielesnym. Nie każdy ma takie idealistyczne podejście do tematu? A może da się przed zdradą uchronić? Dziewczyny, wytłumaczycie mi to?

P.S. Trójkątów, swingowania i innych takich nie jestem w stanie pojąć. Oglądanie pordziuchów jestem w stanie zrozumieć. Znaczy się, że staroświecka jestem?

P.S. 2. Tych gołych/ wyginających się w miarę ubranych bab w reklamach i teledyskach też nie ogarniam... Nie smuci Was to, że to się sprzedaje???
Sprawy sercowe...
autor: motyl dnia 01 października 2014 o 23:52
Szepcik , domyślam się, że strasznie Ci smutno, ale pamiętaj, że ZAWSZE jest smutno kiedy kończą się długoletnie związki. Pamiętaj również, że ON najprawdopodobniej PRZESPAŁ się z inną kobietą.... To nie trwało 30 sekund, tylko trochę dłużej.... Były podchody, nawet sam akt trwał dłużej.... Podzielam zdanie innych dziewczyn- jeśli zdarzyło się to raz, to przytrafi się później.... Nieważne jak bardzo pijany był, jak smutny był... Zdecydował się na bardzo intymną relację z kimś innym, zamiast pogadać/ spędzić czas z Tobą... Jeśli stało się to teraz, to co będzie za 10, 20, 30 lat, kiedy fascynacja długoletnim związkiem będzie jeszcze słabsza???
Ściskam Cię z całych sił i jestem przekonana, że czeka na Ciebie ktoś bardzo wartościowy, który będzie z Tobą przenosił góry, byle było dobrze  :kwiatek: Tylko musisz chwilę poczekać i spotkać tego człowieka.


Strasznie smutne są takie akcje... Naprawdę, mam nadzieję, że ludzkość osiągnie wyższy stan świadomości i będziemy słuchać o takich wieściach coraz rzadziej.

A gdyby ktoś mnie zdradzał, to bardzo chciałabym dowiedzieć się o tym... Im wcześniej, tym lepiej. Z pewnością wolałabym łagodniejszą formę przekazania takiej nowiny. Chciałabym wiedzieć od razu, by nie marnotrawić czasu na relację z kimś o zupełnie odbiegających od moich wartościach moralnych.
M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)
autor: motyl dnia 21 września 2014 o 14:24
Cierp1enie, te rysy na ceramice da się usunąć, ale trzeba nieźle się namęczyć. Zawsze szoruję je Cifem.
"Nie ogarniam jak..."
autor: motyl dnia 30 sierpnia 2014 o 00:59
Ale czaaad  😍 żyć, nie umierać ;-) Fantastyczny widok na Toskanię z pewnością zrekompensuje burczenie w brzuszku ;-)
"Nie ogarniam jak..."
autor: motyl dnia 30 sierpnia 2014 o 00:37
Oj szemrana, nie przesadzaj, nie w każdej pracy trzeba być geniuszem, zazwyczaj wystarczają 1-3 miesiące w zależności od potencjału nowo przyjętego pracownika  na wdrożenie się, przynajmniej w takim stopniu, by tych strat pracodawcy nie przynosić. Nie każdy jest debilem, jest sporo fajnych, ogarniętych ludzi, którzy CHCĄ pracować, tylko trzeba dać im tę szansę.
Nie ogarniam za to jak można skakać z radości pracując na czarno za minimalną krajową  🤔
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: motyl dnia 11 lipca 2014 o 21:22
Jara, miałam ten sam problem. Dodatkowo, często pojawiał mi się komunikat, że powinnam zaktualizować flash playera. Pomogła zmiana adresu serwerów DNS. Jeśli masz internet z netii, to polecam wpis: http://blog.netia.pl/netia/entry/kolejny-atak-na-routery-tym-razem-pod-przykrywka-aktualizacji-popularnego-programu
Nic mi nie wychodzi!!! czyli dla "zdołowanych"
autor: motyl dnia 09 lipca 2014 o 17:14
escada, daj spokój, najlepiej zapomnij o dzisiejszym zajściu z tą klientką. Dla mnie normalne jest zapewnienie bezpieczeństwa WSZYSTKIM, którzy zbliżyli się do mojego psa, zwłaszcza wetowi czy groomerowi... Tak jak rosek pisała- masz ogromny kontakt z ludźmi w swojej pracy, zawsze trafi się ktoś niezadowolony... Byle takich osób było jak najmniej  :kwiatek:
praca
autor: motyl dnia 26 maja 2013 o 01:15
Aplikujecie na dane stanowisko jedynie wtedy, gdy spełniacie wymagania zawarte w ofercie pracy niemal w 100%?
Nasza twórczość fotograficzna cz. II
autor: motyl dnia 07 października 2012 o 23:15
Carmen, zdjęcia super!!! Urzekło mnie to pierwsze :-)
Wizyta u psychoterapeuty - wasze wrażenia i opinie
autor: motyl dnia 16 sierpnia 2012 o 23:54
Ale może nie od razu trzeba radzić, mówić jak ktoś powinien postąpić, tylko pokazać pacjentowi, że może się w swoim osądzie mylić, że jakieś wydarzenie/ osobę mógł źle/zbyt dobrze ocenić. Po prostu pokazać inny punkt widzenia. A samą ocenę sytuacji pozostawić Pacjentowi.
Przez krótki okres czasu (ale jednak dla mnie bardzo zły) korzystałam z pomocy psychologa, uwielbiałam krótki relaks na początku sesji- w przeciągu kilku minut znikał stres, napięcie.
Czasopisma branżowe- czujecie niedosyt?
autor: motyl dnia 29 czerwca 2012 o 02:15
A mnie się papier podoba, przynajmniej można spokojnie czytać przy sztucznym świetle- nie trzeba manewrować głową tak, by nic nie raziło :P
Czasopismo zakupiłam dziś wieczorem w Biedronce w niewielkim mieście, byłam bardzo mile tym faktem zaskoczona. Wnikliwą lekturę planuję na weekend.
Czasopisma branżowe- czujecie niedosyt?
autor: motyl dnia 28 czerwca 2012 o 00:24
efka, Averis, elmijakke, i Pozostali Twórcy, :kwiatek: mam nadzieję, że niektóre wypowiedzi w tym wątku nie odebrały Wam entuzjazmu w tworzeniu nowego pisma. Zawsze znajdą się malkontenci, nigdy w 100% nie zadowoli się ludzi. Zawsze łatwiej jest stać z boku i krytykować działania innych niż samemu w jakikolwiek sposób się wykazać.
Cieszę się, że pojawi się nowa pozycja na rynku, mam nadzieję, że trafi akurat w moje upodobania. Prosiliście o uwagi: mnie akurat okładka się podoba, ale drażni mnie okropnie używanie słów w obcych językach :P Tematy poruszane w czasopiśmie są ciekawe i praktyczne, więc na chwilę obecną uważam, że osiągnęliście swój cel- stworzenie pisma dla przeciętnego właściciela konia. Nie każdego interesują wyniki zawodów, ale każdego powinny zainteresować np. pierwsze objawy choroby czterokopytnego/ nowe metody leczenia danego schorzenia czy artykuły podpowiadające jak stać się lepszym jeźdźcem.
Nie przeszkadza mi fakt, że czasopismo tworzone jest przez grupę znajomych, wydaje mi się nawet, że to bardzo mało istotne. Ważne jest o czym i w jaki sposób piszą. Nawet jeśli "Gallop" okaże się słabą pozycją, to po prostu przestanę go kupować 😉
Ach, według mnie 12 złotych to niewiele jak na 108 stron...
Trzymam kciuki, powodzenia !  :kwiatek:
NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE
autor: motyl dnia 21 stycznia 2012 o 00:35
Ja chyba tutaj czegoś nie rozumiem... Przecież czasem zdarza się w sklepach, że nowe rzeczy są pogniecione, więc jak można mieć do kogoś pretensje, że używany czaprak, który leżał x czasu w szafie jest pognieciony? Ten argument jest dla mnie po prostu śmieszny... A poza tym co to za problem rozprasować te zagniecenia żelazkiem?
Jak się kupuje używaną rzecz, to według mnie, trzeba liczyć się z tym, że nie wygląda jak nieśmigana, wychuchana nówka ze sklepu albo prosto od producenta... Czymś się jednak różni. A jak się jest tak drobiazgowym, to może lepiej odżałować trochę kasy i kupić nówkę?
produkty ANKY
autor: motyl dnia 18 grudnia 2011 o 23:46
Przepraszam wszystkich, których urażę, ale mnie Amber w ogóle się nie podoba... Tak jak ktoś już napisał- za mało wyrazisty, mdły... konik wygląda jak w piżamie... O koniach innej maści niż ~`gniade nie wspomnę... Za to jasper jest według mnie CUUUUUUUDOWNY.  Co osoba to inny gust ;-) Najważniejsze, by właściciel był zadowolony 🙂
Kącik Rekreanta cz. IV (rok 2011)
autor: motyl dnia 31 lipca 2011 o 19:48
efka, faktycznie Krzysio wybiegi ma jak w raju... i do tego taaaaaakich fajnych kumpli 🙂
PSY
autor: motyl dnia 19 lipca 2011 o 23:40
Słyszałam już wielokrotnie historie o kradzieży psów z podwórka, ale nie sądziłam, że takie akcje dzieją się również w mieście. Parę miesięcy temu znajomej znajomej skradziona psa, o ile dobrze pamiętam ON-ka. Na szczęście właściciele trafili na ogłoszenie sprzedaży ich skradzionego psa i pupil wrócił do ich domku. Niestety, trzeba mieć się na baczności...
PSY
autor: motyl dnia 14 lipca 2011 o 00:36
Ja zadam pytanie nie na temat, ale nie spotkaliście może jakiegoś dvd o mowie ciała psów? Jest mnóstwo książek na ten temat, ale łatwiej jest to wszystko przyswoić, kiedy się to po prostu zobaczy ;-)
A psiaki macie wszyscy piękne!!!
rekreacja wrocław
autor: motyl dnia 05 lipca 2011 o 15:23
Katija, tyle że ja tak ogólnie pisałam jak ten w-f odbierałam. I nie pisałam o Platanie🙂
rekreacja wrocław
autor: motyl dnia 05 lipca 2011 o 15:09
Mistral,
ja akurat zaliczałam w-f jazdą konną. Plus jest taki, jak napisałaś- łączysz przyjemne z pożytecznym i nie wiem, czy nie masz również z tego tytułu tańszych karnetów. Ja akurat zaliczałam ten w-f w semestrach zimowych i było fajnie dopóki pogoda sprzyjała. Później ciężko było umówić się na jazdę, bo zrobiła się gruda, a stajnia nie dysponowała halą. Ach i na jazdy trzeba było zapisywać się w tygodniu, weekendy odpadały.
Myślę, że lepiej zapisać się na "jeździecki w-f" w semestrach letnich, a zimą chodzić sobie na basen, tańce czy pilates.
praca
autor: motyl dnia 31 maja 2011 o 13:42
Udorka, na stronie ambasadorwedel jest opis stanowiska ;p Jedziesz na drugi koniec świata, rozdajesz słodycze i "dokumentujesz zachowania ludzi w zderzeniu z nieznaną przyjemnością" ;-) Ciekawa ta robota 🙂

A czy na forum jest ktoś z wykształcenia biotechnologiem i pracuje w zawodzie?
PSY
autor: motyl dnia 28 maja 2011 o 20:33
Ja też byłam, podobało mi się nieziemsko... I masz rację, takiego zagęszczenia OA i BC na m2 w życiu nie spotkałam ;-) Swoją drogą, zdziwiona byłam bardzo, że zawodnicy- ludzie byli taaaaacy młodzi.
Mam jednak wrażenie, że całe zawody były mało nagłośnione medialnie. Mój brat się o nich dowiedział tylko i wyłącznie dzięki mnie, a zadowolony był bardzo, że się na nie skusił.
Jak mozna skrzywdzic psa?
autor: motyl dnia 17 maja 2011 o 11:38
W tym przypadku się z Wami zgadzam, zmiażdżony kręgosłup i paraliż to jednak za dużo dla takiego psa...
Ale nie zgadzam się ze stwierdzeniem jeśli mamy tak czy inaczej skazać zwierzę na kalectwo, to lepiej je uśpić ... Kiedyś oglądałam w tv psa z amputowanymi przednimi łapami, zaskoczona byłam niesamowicie tym widokiem, ale zwierzak sobie radził i nie wyglądał na nieszczęśliwego.
PSY
autor: motyl dnia 16 maja 2011 o 15:40
Słuchajcie, zastanawiam się nad zaadoptowaniem psiaka ze schroniska, myślę o tym już bardzo bardzo długo, ale wciąż nie jestem przekonana w 100%. Teraz jestem na V roku studiów i miałabym bardzo dużo czasu na pieska, ale nadejdzie wkrótce taki dzień, że będę wychodziła do pracy na te 8 godzin. Jak sobie radzą Wasze psy z tak długą nieobecnością domowników?
Ach, zapomniałam dodać, że mieszkam w bloku... Więc siedziałby sam w mieszkaniu 🙁

Jara, pewnie sobie nie odpuszczę takiego widowiska  😍 😜