kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Czy do transportu, konie przywiązuje się do uwiązów z bezpiecznym karabinkiem czy też nie?
😡
ja zawsze przywiązywałam konia z bezpiecznym karabinkiem tylko tyle, że dwa uwiązy na raz  zawsze jeden na zapas 🙂
też się zdarzało że w przyczepie był tak jakby taki łańcuszek i na końcu było zapięcie do kantara, więc mi się wydaje, że to bez różnicy.
PRZEPRASZAM JEŚLI JUŻ O TO PYTANO.... CO DAJE KONIOWI ĆWICZENIA NA DRĄŻKACH? ŻE JEŻDZIĆ NA KAWALETKACH UCZY SIĘ RÓWNOWAGI TO OK ALE KONIE TEŻ TRENUJE SIĘ NA DRĄZKACH. TAK? DZIĘKUJE ZA WYROZUMIAŁOŚĆ 🙇
Hipka2, ogromnie dużo. pal sześć jeźdźca, ale w treningu konia drążki i kawaletki są nieocenione. Gimnastyka, równoważenie, rytm, wydajność chodów, rozwój muskulatury (szczególnie grzbiet), przygotowanie do skoków - tak na szybko.
Wyłącz Caps Locka bo wrzeszczysz!
Ups... niechcący 🙄 przepraszam. Dziękuje za odpowiedz a możesz mi jeszcze napisać jak ćwiczyć konia przez te drążki aby z tego skorzystał. Chodzi mi o czas, ilość i rozstaw drągów czy to ma być na prostej czy może być na kole. Z jeźdźcem czy bez. Zakładać pomoce typu gumy czy nic nie zakładać?
Dziewczyny, zapomniałam w ogóle o moim pytaniu, bo koleżanka zrezygnowała całkiem, odechciało jej się szarpać z tym wszystkim. I tak dziękuję za odpowiedzi  :kwiatek:
[quote author=Tępa_Pała link=topic=1412.msg752981#msg752981 date=1288516687]
ma jakieś nieprzyjemne skojarzenia z nim związane
[/quote]
Nie, nie ma. Jest moja od narodzin, nigdy nie była bita, nikt na niej nie nadużywał bata, ze mną na lonży chodziła bez bata.

Bay jeśli ładnie chodzi, to po co Ci bat ?

To, że ładnie chodzi, to nie znaczy, że czasami np. nie chcę zwiększyć tempa czy bardziej przypilnować. Zaznaczam, że nie używam bata, a jedynie go trzymam.

Bay, moim zdaniem, powinnas po prostu jezdzic z batem, az kon przestanie zwracac na niego uwage.


Ale to nie chodzi o zwracanie uwagi w sumie. Bo ona oprócz tego, że wtedy robi się dosłownie złośliwa, to da się ją utrzymać w ustawieniu (gorzej, ale bez jakichś mega-ceregieli). Reaguje wtedy normalnie pomoce i w ogóle. Tylko zaczyna "kikać" na wędzidle. Wyrzucę bata - zero kikania. Tylko do końca jazdy jest mniej fajnie, bardziej sztywna i... złośliwa, dosłownie. Tak to czuję.




Ogólnie jeżdżę bez bata, bo nie potrzebuję. Tak tylko rzuciłam, bo mnie ciekawił związek bata z "kikaniem".
No nic, dzięki za rady.  :kwiatek:
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
31 października 2010 21:08
Bay,  podczas zajeżdżania była jeżdżona z batem? Na lonży też nigdy z batem nie chodziła? Bo nie ma co się dziwić, jeśli koń nigdy nie był przyzwyczajany do bata...
[quote author=katija link=topic=1412.msg752993#msg752993 date=1288517190]
Bay, moim zdaniem, powinnas po prostu jezdzic z batem, az kon przestanie zwracac na niego uwage.


Ale to nie chodzi o zwracanie uwagi w sumie. Bo ona oprócz tego, że wtedy robi się dosłownie złośliwa, to da się ją utrzymać w ustawieniu (gorzej, ale bez jakichś mega-ceregieli). Reaguje wtedy normalnie pomoce i w ogóle. Tylko zaczyna "kikać" na wędzidle. Wyrzucę bata - zero kikania. Tylko do końca jazdy jest mniej fajnie, bardziej sztywna i... złośliwa, dosłownie. Tak to czuję.
[/quote]
no wlasnie. po prostu trzeba to przjechac. bo jak sama napisalas bat moze sie przydac.
edit: cytowanie pochrzanilam
Była przyzwyczajana do bata, mówiłam tylko, że nikt jej nie bił - co do wiadomości Tępej Pały, że miała z nim złe doświadczenia. Przy zajeżdżaniu była jeżdżona parę razy z batem (na moich oczach, i wiem co wtedy trener robił), ja przecież też napisałam, że brałam bata (tylko nie mówcie teraz, że ktoś ją bił!  😉). Nie jest tak, że koń pierwszy raz widzi bata, a ja się dziwię. Po prostu, na ostatniej jeździe wzięłam bata, a ona sobie pokikała. To jest moja czysta ciekawość, jak mówiłam nie jeżdżę z batem (ale jak mówi katija- nigdy nic nie wiadomo 😉) i po prostu chciałam zobaczyć, czy też myślicie, że to ze złości. Bo zęby miała sprawdzane i bez bata tego nie ma. :P


[edit, bo ucięło mi wiadomość]
Hipka2 napiszę Ci to w łagodnych słowach zanim jakiś voltopir nadleci
jeśli masz takie wątpliwości jakie prezentujesz w pytaniach, to najpierw zapoznaj się z fachową literaturą
np. tu: http://pasi-konik.pl/pl,product,234424,zasady,jazdy,konnej,czesc,1,podstawowe,wyszkolenie,jezdzca,i,konia,waclaw,pruchniewicz.html
i tu: http://pasi-konik.pl/pl,product,234425,zasady,jazdy,konnej,czesc,3,lonzowanie,waclaw,pruchniewicz.html
i jako uzupełnienie np tu jest sporo o drągach, nie tylko na lonży i pod jeźdźcem, także "z ręki", choć publikację tę trudno nazwać naukową m.in. ze względu na stosunek obrazków do treści..
http://merlin.pl/Nowoczesny-trening-konia-Praca-z-ziemi-zbior-cwiczen-i-zabaw-ktore-poglebiaja-twoj_Lesl/browse/product/1,450532.html

gdy ogarniesz teorię, możesz próbować najprostsze,  podstawowe zestawy sprawdzać w praktyce. ostrożnie i uważnie obserwując jak reaguje na to koń.
a nie oczekiwać że ktoś Ci to wszystko wypisze w jednym poście (a może się mylę, może właśnie Halo smaży post gigant 😉)

dokształcisz się szybko, dla chcącego nic trudnego, to nie jest wiedza tajemna - każdy kiedyś zaczynał. ale nie rób nic na ślepo, po to ludzie piszą takie poradniki by z nich korzystać. zresztą często i starzy koniarze znajdują w nich coś czego nie znali.
dempsey, obawiam się, że nie tylko post na ten temat jest niemożliwy  🤣, ale nawet - długi (i płatny  😀iabeł🙂 artykuł. Książka - hmmm... Paalman zrobił co mógł. A tylko o młodych skoczkach pisał. I wieki temu.

Hipka2, dorzucę do spisu lektur "101 ćwiczeń dla skoczka"  - tam jest dużo o użyciu drążków.
Dziękuję dziewczyny :kwiatek: Zdaję sobie sprawę z tego co piszecie mianowicie, że nie da się w jednym poście wszystkiego dogłębnie wytłumaczyć ale pytam właśnie na forum bo lektury które mi poleciłyście bardzo chętnie bym poczytała i z nich się uczyła ale mnie nie stać niestety.
może ktoś mi pożyczy to wtedy wręcz pochłonę wiedzę w nich zawartą 😀
DEMPSEY podoba mi się określenie voltopir - naprawdę się takich boję  😲
Hipka2, Choć na jedną nie dasz rady uzbierać? Bez teorii nie ma nic, od czegoś trzeba zacząć.
Tak jeszcze od siebie -> nie zakładać żadnych pomocy, a już na pewno nie żadnych gum. Nie potrzeba wam na drążkach takich wynalazków.
ale pytam właśnie na forum bo lektury które mi poleciłyście bardzo chętnie bym poczytała i z nich się uczyła ale mnie nie stać niestety.

wiecie co, mnie coś takiego dobija normalnie. A najlepiej to niech ktoś pojedzie, pokaże i wszystko charytatywnie, bo dziewczynce się wysilać nie chce, bo "jej nie stać".
Hipka2 Dowaliłaś  😵 Przecież nikt nie będzie książki przesyłał odsyłał. Zobacz coś w internecie.
Hipka-przejrzyj allegro, mozna kupic duzo taniej kasiazki w bardzo dobrym stanie, ostatnio natknelam sie wlasnie na "zasady jazdy konnej" na aukcji od 1zl, wystarczy sie rozejrzec 😉
Hipka2 ten haflinger jest twój?
Źle mnie zrozumiałyście nie chciałam od Was pożyczać tylko od znajomych na miejscu. Nie chce też nic za darmo i jeśli ten wątek nie jest aby doradzić takim jak ja to ok. Kupiłam ostatnio książkę po promocyjnej cenie 101 ćwiczeń ujeżdzeniowych i postaram się uzbierać na kolejną.
W woli wyjaśnienia nie jestem " dziewczynką której się nie chce" tylko pełnoetatową mamą dwójki dzieci, która kocha konie i nie ma pracy a mam powiedzieć dzieciakom jogurtu dzisiaj nie będzie bo mama chce sobie kupić książkę.
No nic dziękuje Wszystkim za rady jakoś sobie poradze bo nie ja jedna pewnie w takiej sytuacji.
TAJNAA koń jest mój a dlaczego pytasz?
Czy młody koń może się nauczyć gryźć i ogólnie niegrzecznie zachowywać w stosunku do człowieka od kolegi z boksu obok? Czy jest sens zasłonić go jakąś matą czy czym w tym rodzaju?
Hipka2, oczywiście że sobie poradzisz. Mamy dwójki dzieci plus konia zawsze sobie radzą, nie mają wyjścia (jak moja na przykład) 😀 Słuchaj, słuchaj, oglądaj filmiki polecane w wątkach, czytaj (nawet archiwum forum), myśl, ucz się.

zuziaczek , moim zdaniem (chociaż ja żadnym specem nie jestem i mam nadzieję, że wypowie się też ktoś bardziej kompetentny) małe jest prawdopodobieństwo, że się nauczy być niemiłym, a nawet jeśli to ważne jest jak zareagujesz przy pierwszej próbie ugryzienia. Najlepiej zareagować tak, żeby nigdy już mu podobne bezeceństwo do głowy nie przyszło.
Zbytnie rozluźnienie/obciążenie których mięśni/części nogi/sposób siadania? w kłusie anglezowanym powoduje niechciany przeprost nogi < takie wypchnięcie do przodu>? w momencie wstawania?
Zbytnie rozluźnienie/obciążenie których mięśni/części nogi/sposób siadania? w kłusie anglezowanym powoduje niechciany przeprost nogi < takie wypchnięcie do przodu>? w momencie wstawania?


Ale mówisz o wstawaniu konia z ziemi czy o fazie gdy koń tylną nogę od podłoża odrywa (i potem podstawia pod tułów) a ty akurat siadasz?
kotbury, kiedy anglezujesz i odciążasz zadnią nogę konia- czasami zdarza mi się przeprostować nogę< kiedy stoję w strzemionach> i nie mogę dojść co powinnam 'zamknąć'.
caroline   siwek złotogrzywek :)
01 listopada 2010 20:00
Burza, niepilnowanie przyłozenia łydki do boku konia. na ugiętej nodze. ugieta, przyłozona - to podstawa.
w kłusie pośrednim/wyciągniętym - zajrzyj do watku samokrytyka, wstawialam swoje fotki - chyba sie nie da :P (amoze mnie sie nie udało, ale i z drugiej strony - za bardzo na tym mi nie zalezało 😉)
caroline, właśnie o poszerzenia chodu i pośrednie mi chodzi bo wtedy mi wyłazi taki problem, w roboczym już nie. Faktycznie kwestia ugięcia nogi zobaczymy jutro czy w praktyce też to takie oczywiste 😁 dzięki 🙂

Edit znalazłam te zdjęcia, dokładnie o to mi chodziło.
caroline   siwek złotogrzywek :)
01 listopada 2010 20:20
jesli w poszerzeniach, to ja bym o to kopii nie kruszyła. wtedy ważniejsze (najwazniejsze) jest dać koniowi iść, zostawić mu otwarte plecy. czy to z boku piekne wyglada - dla mnie nie ma znaczenia. zwlaszcza, ze w konkursie i tak poszerzenie bedziesz musiała jechac wysiadywanym. tym bardziej "domowe" anglezowanie nie ma znaczenia.
Dzięki za pomoc.
Burza ale ja jestem cep! Ja myślałam, że o konia nogę chodzi nie o twoją.

Jak o twoja to już ci piszę:
Ogólnie tego aby w kolanie nie robiły się przeprosty u ludzi pilnują dwie strony - jedna to przód nogi i więzadła krzyżowe (dlatego krzyżowe bo idą na krzyż jedno na drugim- jak takie dwie elastyczne taśmy); druga strona to ścięgna z tyłu nogi.

Teraz tak, więzadła i ścięgna (czyli te taśmy) nie są niezależne (nie funkconują sobie same) ich elastyczność i poprawne funkcjonowanie w dużej mierze jest zależne od dobrego funkcjonowania tego, do czego są przyrośnięte. w przypadku więzadeł krzyżowych o tym czy mają szanse dobrze funkcjonować b. często decydują mięśnie uda. Słaby mięsień uda nie trzyma dobrze więzadła i u osób ze słabymi mięśniami często robią się przeprosty - to tak jakby materiał do którego jest przyszyta taśma nagle nabrał wąłsciwości  starej gumy - jak coś ciągnie za taśme to rozciąga się i taśma ale i jeszcze guma się wyyyciga i nagle robi się za luźno i wszystko lata ( w płaszczyźnie przód- tył)
Podobnie drugą strukturą stabilizująca (ścięgna ) są mięśnie podudzia.

Przeprosty to nie jest kwestia dobrego lub złego dosiadu ale dobrego lub aktualnie w gorszym stanie aparatu ruchu.
Przeprosty są  b. niebezpieczne:
a) latające kolano rozwala rzepkę - jej powierzchnie (stawowe) nie przylegają do siebie jak powinny i następują urazy (coś jak początki szpatu u koni, zanim się staw zrośnie). U ludzi wprawdzie staw nie kostnieje ale tarcie o siebie kości (jak się powierzchnie stawu mocno uszkodzą) jest mega bolesne... a co najgorsze... prawie nieodwracalne po 20-25 roku życia.
b) latające więzadła mogą (nie u każdego i nie muszą) ale jednak często mogą mieć większą podatność na zerwanie.

Skąd to się bierze:
- dwa najgorsze okresy dla więzadeł to wczesna wiosna- gdy po zimowym zasiedzeniu wdrażamy się w ruch (tu żniwa dla chirurgów ortopedów są w marcu jak ludzie jeżdżą na narty).. i jesień, gdy ograniczamy swoją aktywność ale jedno jeszcze weekendy są ciepłe i słoneczne i nagle raz w tygodniu potrafimy sobie dać w kość.

Jak temu zaradzić:
1. Iść do sklepu ze sprzętem rehabilitacyjnym i kupić metr taśmy thera band - kolor zielony- to ta o średnim poziomie napinania - koszt coś chyba pomiędzy 16 a 20 zł
2. Przyjść o domu i robić takie ćwiczenia:
a) leżąc sobie na plecach  (można przed TV), jeden koniec taśmy w jedną rękę, drugi w drugą, kolana ugięte, jedna noga opiera się na ziemi (leżysz sobie ze zgiętymi kolanami) a drugą na taśmie i ją wypychasz do przodu
b) stojąc (np. przed deską do prasowania) zawiązujesz tą taśmę tak, aby ci się zrobiło z niej takie średnie kółko, nogi do środka i podnosisz jedną nogę w przód przed siebie
c) ponownie stojąc z taśmą zawiażaną w kółko nogo do środka ale tym razem jedna noga zgięta w kolanie (jak czapla na jednej nóżce) m a na drugą taśma w połowe stopy albo o pięte zahaczona i prostujesz nogę do tyłu- pchasz taśmę.
d) bez taśmy stojąc, leżąc, wisząc- napinać mieśnie ud - potrzymać 3 sekundy, rozluźnić, napiac, poczekać 3 sekundy- rozluźnić. I takei serie po 5 razy kilka razy dziennie. Choćby nawet w łazience przed lustrem jak się zęby myje.
Ruchy musza być powolne, nieszaprane. nie chodzi o ilosc powtórzeń ael o jakośc- aby mieśnie taśmie jak najwięcej oporu stawiały.
ćwiczymy dwa razy dziennie po 10 minut- po 7 dniach masz efekt, po 2 tygodnaich bardzo zauważalny efekt.


Co jeszcze - ponieważ wiezadła i ścięgna są zależne od mięśni pilnować aby unikac sytuacji gdzie przeprosty mogą się pojawiać - czyli często gdy jest się zmęczonym.

Pamiętaj rekreancie pieprzony nie wsiadaj na konia zmęczony!
Zmęczenie jest wrogiem techniki i wrogiem postępu dla mięśni.
Warto sobie zrobić rozgrzewkę przed siadem w siodło.
Warto wspomóc staw, który dostaje w dupe- połykać artresan  czy inne preparaty z glukazominą.

>

Bo stać Ciebie na konia, na utrzymanie jego i sprzęt a nie stać Cię na zakup książki za 20 zł?  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się