Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)

Ktoś   Dum pugnas, victor es...
07 lipca 2010 12:37
i generalnie zasada lepiej krócej niż dłużej sprawdza się...😉 mniejsze prawdopodobieństwo wypadku - przełożenia głowy przed poprzeczkę i założenia nogi...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 lipca 2010 12:42
Dzionka, my używamy tych uwiązów w ciężarówce i sprawdzają się bardzo dobrze. Ale do przyczepy chyba lepszym rozwiązaniem jest zwykły uwiąz. 
Ktoś, ok, będę miała na uwadze 🙂 Zostawię mu tylko tyle, żeby do siana sięgał, bo on jest typowym zajadaczem stresu - w ciągu 3 godzin w przyczepie potrafi zjeść całą wielką wypchaną siatkę siana 😀

Lotnaa, ok, tak chyba więc zrobię 🙂
Ja zamówiłam identyczny i z tego co wiem to są dwie długości, ja mam tą krótszą ( chyba 50 cm) i jest super 😅. Jest bezpieczny karabińczyk więc nie jest źle.
Ja generalnie często miałam schizę czy nie za długo uwiązałam, czy aby na pewno nie za słabo, a teraz nie ma problemu. Polecam 🙂
Ja jeszcze myślę nad takim czymś:


Da się regulować długość, da się przeciąć i nie rozwiąże się. Chyba się na to zdecyduję  Ktoś może tego używa?
Wojenka   on the desert you can't remember your name
07 lipca 2010 21:58
Ja nigdy do transportu nie używam uwiązu z bezpiecznym karabinkiem,zawsze z mocnym,solidnym.
Jutro będziemy się transportować  🙂.
Dlaczego tak? Ja tylko bezpieczne toleruję, bo mój koń to panikarz i odsadzacz 😉 Będzie się szarpał aż czegoś nie porwie albo się nie uszkodzi, dlatego tylko bezpieczne uznaję.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
09 lipca 2010 21:56
Nie chciałabym,żeby mi sie koń w transporcie odpiął 😉. Ostatnio koń się odsadził,karabińczyk puścił i po kręgosłupie.
My zgodnie z planem wczoraj się przetransportowaliśmy,chłopaki wsiadli bez wahania,w domu poszli od razu na padok,cali szczęśliwi 🙂
Norquina   Life is too important to be taken seriously
14 sierpnia 2010 12:58
Czy korzystał ktoś z usług tego przewoźnika(w temacie nie znalazlam nic): http://www.allekonie.pl/gielda-koni/page/show_ad/catid/15/adid/2971
Badz tez ma kogos godnego polecenia z okolic warszawy,kto przewiezie 3 konie(kurs w jedna strone a po tygodniu powrot)?   :kwiatek:
Edit: jada 2 konia,wiec sprawa prostsza znalezc odpowiedniego przewoznika 😉
Nie chciałabym,żeby mi sie koń w transporcie odpiął 😉. Ostatnio koń się odsadził,karabińczyk puścił i po kręgosłupie.
My zgodnie z planem wczoraj się przetransportowaliśmy,chłopaki wsiadli bez wahania,w domu poszli od razu na padok,cali szczęśliwi 🙂


Wojenka większość uwiązów puści. Albo peknie karabinek, albo linka, albo szew. Jeśli uwiąz jest bardzo mocny i koń potrzebje użyć dużo siły do zerwania to siła odrzutu kiedy już uwiąz "puści" jest większa i większe niebezpieczeństwo, że koń się uszkodzi. Dlatego ja wolę bezpieczny karabinek. Lepiej niech puści uwiąz niż koń ma się uszkodzić.
W końcu pojechałam na zwykłym uwiązie. Trasa prawie 500km w jedną stronę, ufff. Koń wchodził przepięknie, ale coś mu odbiło i źle wychodził. Tylko poczuł zwolnienie się drążka za zadem i startował na wstecznym z pełną prędkością. Na miejscu właśnie przez takie coś zerwał sobie podkowę, potem rozwalił za drugim razem kawałek trapu. Miałam strasznego stresa przed wyładunkiem już w domu, ale całe szczęście, że znam go już tak dobrze i plan, który obmyśliłam zadziałał pięknie - wyszedł powolutku, a potem jeszcze raz wszedł i wyszedł. Z tymi końmi to można osiwieć.
Dzionka - co za plan wymyśliłaś?
Wojenka   on the desert you can't remember your name
14 września 2010 19:27
Mój stary cwaniak też lubi wysiadać jak tylko zobaczy zdjęty drążek,więc zawsze ktoś stoi z tyłu i trzyma rękę na zadzie-wtedy konisko stoi.
A co do karabińczyków,to ja pozostanę przy zwykłych,mocnych.Kiedyś wieźliśmy kobyłę,która przez pół drogi się odsadzała i próbowała wyrwać.Jakby była na bezpiecznym,to byśmy ją chyba po ulicy ganiali.
A może mi Ktoś z Was podpowiedzieć bezpieczny sposób na przetransportowanie w jednej przyczepie ogiera i klaczy? 🙇
Wiem że gdzieś kiedyś o tym czytałam ale ni jak nie mogę tego teraz znaleść....
dempsey   fiat voluntas Tua
30 września 2010 10:26
jeśli te konie wcześniej nie jeździły razem,a ogier nie jest totalnym miśkiem, to radzę sie zastanowić
z własnego doswiadczenia wiem, jak szybko mogą potoczyć się te sprawy
mimo zamontowania między końmi szczelnej przegrody z grubych kocy, mimo śr. uspokajających, mimo pomazania obojgu nosów mocno śmierdzącym środkiem (działa świetnie, ale krótko) - mimo tego wszystkiego i tak może się stać bardzo dużo
jeśli się zdecydujesz, to zadbaj o dobre ochraniacze transportowe na wszystko co się da, jedź z kimś kto będzie mógł w krytycznym momencie zadzialać, przygotuj się na wszelkie ewentualności typu konieczność przecięcia nożem zadzierzgniętego uwiązu, konieczność wypakowania konia na poboczu szosy (wziąć lonże, baty, zapasowe kantary, itp itp), przygotować dodatkowe porcje uspokajacza zgodnie z zaleceniami weterynarza..itp itp

nie chcę Cię straszyć, bo są ogiery jeżdzące z kobyłami zupełnie na luzie i spokojnie, ale są też takie które wychodzą z trapem i przedzielnikiem 🙁
a jeśli chodzi o kobyły, to znam jedną która nie grzała się wchodząc do przyczepy, ale po 5 min jazdy z ogierem już się grzała i to baardzo... 😎
Gillian   four letter word
30 września 2010 10:31
ja bym w ogóle nie ryzykowała z takim wożeniem.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
30 września 2010 10:46
Krótko uwiązać.
Ja mojego woziłam z kobyłami,problemu nie było.Bez żadnych środków uspokajających,smarowania nosa i przegród z kocy.No,ale on jest "kulturalny" 😉.
Wszystko zależy od osobnika.Trzeba być przygotowanym na wszystko.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
30 września 2010 12:16
Kiedyś wieźliśmy na/z zawodów klacz ze spokojnym niekryjącym ogierem i wszystko było ok. Tyle, że przyczepa była na 3 konie, i między nimi było wolne miejsce.
Mam pilne pytanie :

Razem z koniem wyruszamy na huberta do innej stajni , kolo 16 pazdziernika , jaka derke założyc /niezałozyc na transport ? kon niegolony

prosze o odp :kwiatek:
NISSE   Ostroznie z marzeniami, bo jeszcze się spełnią...
16 października 2010 08:28
Czy ktoś moze przewozil konia do Norwegii ?? Jakie są wymagania i czas kwarantanny Bylabym bardzo wdzieczna za informacje  🙂
Nie wiem czy ktoś tu poruszał ten temat, ale czytałam niedawno, że konie które źle znoszą transport znacznie lepiej podróżują, jeśli w przyczepie zamontuje się lustro(specjalne, nietłukące się - na pewno to nie tania rzecz, ale myślę że wielu koniarzy byłoby na takie coś stać). Niektórzy mówią, że to dlatego że koń wtedy myśli, że jedzie z drugim koniem, ale możliwych jest tysiąc innych wyjaśnień. W każdym razie, nie ma to większego znaczenia dla przeciętnego koniarza - ważne, że działa i konie się dużo mniej stresują.

Przy okazji - zamontowanie lustra u konia z narowem typu tkanie znacznie go łagodzi.
Od jakiegoś czasu planujemy kupić koniowóz dla naszych uszatych.

I w związku z tym powstała masa dylematów - jaki, czy lepiej duży na min 4 konie z większym socjalem, czy może mały samochód na dwa konie, do 3,5 t. PO przemyśleniach skłaniamy się ku tej drugiej opcji.  Tym małym można by jeździć posiadając tylko kat.B, odeszłyby wszystkie winietki i inne opłaty drogowe, koszty utrzymania mniejsze, itp.

Tyle że w prawie wszystkich pojazdach tego typu konie jadą tyłem do kierunku jazdy. I w związku z tym mam pytanie: jak konie znoszą taką jazdę? Opinie słyszałam podzielone: wiadomo, że jest bezpieczniej, zwłaszcza przy hamowaniu, konie nie lecą do przodu. Ale słyszałam również, że, poza kwestią bezpieczeństwa i większego komfortu przy ruszaniu i hamowaniu, konie gorzej znoszą jazdę tyłem niż przodem do kierunku jazdy.

Ktoś tak wozi konie? Macie jakieś doświadczenia? Nie chciałabym, żeby dla koni jazda tyłem była jakąś traumą 😉
mam pytanie o rade aluzję....jakieś pomysły.

chce wreszcie przewieźć konia-trasa 300 km.
pierwsza próba była-skończyła sie dosyć dramatycznie. Konica przeskoczyła w bukmance przednią belkę wykręcając sie a przy tym zaklinowując wszystkie 4 nogi-poprzez podłożenie pod siebie, przewieszenie skończywszy na wplątanie jednej w siatke.
Generalnie nie wiem jak to zrobiła bo i uwiązana była tak zeby jej do głowy nie przyszło latanie i szukanie dziury w całym. Generalnie jeśli chodzi o konia pierwszy raz w życiu widział przyczepke, weszła super, stała super, wyjazd też....aż po chwili na prostej drodze jak myślałam ze najgorsze za nami przyczepa zaczęła latać.... :/ ogólnie jakoś dało sie ją wydobyć i zadowolona rżąc wróciła ze mna w ręku do domu 😵

plan mam taki aby przewieźć konia znowu w bukmance dwukonnej tym razem jednak takiej gdzie da rade sie pozbyc przedział oraz przedniej belki zeby koń miał w środku pustke i nie miał okazji przeleźć przez cokolwiek. Poza tym coś na uspokojenie sie daje ❓
niestety nie wynajme wielkiego samochodu na przewóz gdyż to bedzie koszt rzędu 900 zł takiej kasy nie mam a konica bedzie miała w luty 5 lat a jest su-ro-wa  👀
delta   Truth begins in lies.
28 lutego 2011 19:08
Nat, a nie da rady aby ktos jechał z koniem lub jechać z drugim koniem?
Poza tym ja bym się bała wyciągnąć wszytkie przegrody i belki. Konstrukcja budy nie jest solidna i na pewno nie jest przewidziana na przyjęcie ciężaru opierającego się konia. Te belki w środku i przegroda stanowią wzmocnienie całej konstrukcji, zeby było to bezpieczne dla koni.
druga osoba to moge siedziec ja ale nie widzi mi sie zamknąć w niewielkiem przyczepie bądź co bądź z durnym koniem który jest naprawde bardzo słodki no ale jak przyjdzie pora na ucieczke to juz wtedy nie patrzy na ludzi  😀iabeł:

z drugi koniem sie boje że mimo wszystko odpali to co poprzednio i bedzie większy problem jak sie zaklinują dwa konie.

co do wyciągania: skoro sie nie da to nie bede ale znajomy widzialam tak woził-mial solidna bukmane i sam twierdzil ze jak nie musi nie bedzie koniowi przestrzeni zabierac a swoje koni wizł na pokazy po kraju i za granice i jak do tej pory zawsze wszystko było ok

a jesli juz naprawde nie da sie wyciagnac to wsadzeja w taka na 1,5 konia- jak sie skombinuje 😀

hm....ale nie przemawia do mnie wieź oszołoma z drugim koniem. Boje sie i tyle 🙁

ps a tak propo ktos z war-maz albo z wawy ma moze do wypożyczenia przyczepke-albo wiecie gdzie mozna wypożyczyć?

z góry dzieki
Kto z Was specjalizuje się w transporcie koni jako płatnej usłudze ? Miałabym jedno pytanie 😉
Nasturcja-Renata   Moi trzej mężczyźni :)
20 marca 2011 15:05
Nat pewnie konia juz przewiozłaś, ale wypożyczyć przyczepę można na ul. Szyszkowej (koło lotniska) Koszt 130 zł za dobę
Nasturcja-Renata

jeszcze nie, na razie brak funduszy przy czym licze iż na wiosne sytuacja sie polepszy 😉 i już tak zasięgam języka
ale dziękuje :kwiatek:
Nat, jesli kon jest trudny w transporcie- skontaktuj sie z wetem, wet zadecyduje co podac na uspokojenie..
i tym bardziej nie ryzykuj samodzielnego przewozenia konia- lepiej zostawic to komus z doswiadczeniem
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się