jeździcie saniami ?

Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
01 lutego 2010 17:13
Tania te saneczki sa rewelacyjne 🙂 Chciałabym takie dla mojej kobyłki.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
03 lutego 2010 08:31
a ja z trochę innej beczki, jak  i z czego robicie uprząż do skiringu ? Zastanawiałam się nad wykorzystaniem popręgu (od siodeł west) na klatę i do tego dwie lonże .
BASZNIA   mleczna i deserowa
03 lutego 2010 09:05
nooo, ale jak ma sie to trzymac na koniu?
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
03 lutego 2010 09:36
trzeba jeszcze  wykorzystać uwiąz, przypiąć po obydwu stronach popręgu i poprowadzić nad kłębem, tak ja to widzę ale nigdy tego nie robiłam więc nie wiem czy to się uda w ten sposób.
trzynastka   In love with the ordinary
03 lutego 2010 09:39
a nie mamy osobnego wątku do tego ?
Trudno go jednak baaardzo znaleźć, tytuł strasznie myli Skiring - jazda na nartach za koniem   😵
furmanka   zawsze pod górkę...
03 lutego 2010 09:47
LoveHorses, zobacz też w kąciku zaprzęgowca, a u nas w ubiegłym roku tak to wyglądało właśnie z użyciem popręgów westernowych 😉
trzynastka   In love with the ordinary
03 lutego 2010 09:54
z czytaniem problemy koleżanka ma?
po co zaśmiecać TEN wątek skoro jest specjalny dla Skiringu ?
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
03 lutego 2010 10:06
dzięki za pomoc
właśnie tak sobie to wyobrażałam , najważniejsze że  u was się to sprawdziło to i ja to jakoś wykombinuje.
ninevet, nie umiesz napisac czegos nie obrazajac nikogo?😀
a to ja 😉
sanie były pożyczone, ale okazały się okropnie ciężkie
BASZNIA   mleczna i deserowa
04 lutego 2010 21:11
Ale sie konisko przylozylo i dalo rade 😉 Ja tez musze pomyslec o oprzegnieciu jakiegos duzego stwora, poki snieg gleboki i mieciutko sie w nim laduje 😉
furmanka   zawsze pod górkę...
05 lutego 2010 12:21
Uuuuu, moje też okazały się ciężkawe. Muszę zmienić mocowanie orczyka, bo ktoś tak go osadził, że przy naprężeniu pasów ciągnących podnosi dyszle i przód sanek 🤔.A poza tym, to muszę kupić sobie ratrak i dubeltówkę na quadziarzy 😀iabeł:
Jednak turbo-opono- sanki wymiatają w każdych warunkach 😀
Furmanka turbo-opono- sanki to ten wynalazek, którego zdjęcie wstawiałaś wcześniej? Wygląda przynajmniej ciekawie  🤣
Też często jeżdżę saniami, lecz u mnie brak fotografa.
no i udało mi się  🤣

tydzień temu sam żeby nikogo nie narażać  🏇 , a dziś razem z Gosią :-)

Fionce też chyba podobało



furmanka   zawsze pod górkę...
06 lutego 2010 20:15
[quote author=Tępa_Pała link=topic=15557.msg474701#msg474701 date=1265475178]
Furmanka turbo-opono- sanki to ten wynalazek, którego zdjęcie wstawiałaś wcześniej? Wygląda przynajmniej ciekawie  🤣




Wyglądają coraz lepiej, cały czas ewoluują  🤣 i są jedyne i niezastąpione. Dostały wczoraj na swoje trzecie urodziny śliczny futrzany pokrowiec i wyglądają teraz jak sofa na nartach. Wczoraj wyprzedziłam nimi quada 😂
Właśnie kupiłam sanki podobne do Twoich, ale do przeróbki niestety. Powiedz mi jeśli możesz: ta część sanek pomalowana na żółto czy kremowo to blacha czy sklejka?
Jeśli będziesz miała nowe zdjęcia turbo-opono- sanek to pochwal się ich nową odsłoną  🤣
To sklejka. Całe sanie są praktycznie z drewna, po za metalowymi elementami podtrzymującymi szkielet.
Pawel_asola widzę, że postępy są. Bardzo ładnie się prezentujecie 🙂
furmanka   zawsze pod górkę...
07 lutego 2010 09:05
Coś pokopałam, dlaczego mój tekst jest w cytacie ? 🤔.
Tępa_Pała, Myślę, że powinnaś mi oddać swój nick, bo to ja jestem komputerowa Tępa Pała. Przepraszam za  🚫

Co do sań, ja mam ten element z blachy, pomalowanej emalią i niestety odpryskuje, bo całe sanie trochę "pracują" podczas jazdy. myślę jakimś szlachetniejszym metalu np. blacha mosiężna, mogłaby być? Może ktoś podpowiedzieć? Żeby nie trzeba było tego malować.
BASZNIA   mleczna i deserowa
08 lutego 2010 16:09
pawel_asola, prze-slicz-ne te saneczki. Na pierwszym foto wygladaly na wieksze, a teraz widze ze sa cudne , chcialabym takie 🙂.

Tępa_Pała, sanki jak sanki, ale konisko 🙂!!
Furmanka nie wiem czy inny metal coś pomoże, aczkolwiek słyszałam, że alucynk jest dobry (to znaczy nie rdzewieje zbyt szybko). A co do samego odpryskiwania to na pewno potrzebny jest dobry podkład, który by tą farbę "trzymał". A nie myślałaś o elementach drewnianych?
Basznia dziękujemy bardzo  😡 Ładna to ona jest, ale i charakterek ma  😀iabeł: A więc jeśli mój Pasibrzuch się podoba to takie jeszcze jedno zdjęcie.
Severus   Sink your teeth into my FLESH
23 lutego 2010 07:32
Mój debiut w powożeniu saniami - rok koło 2004-5 (przepraszam za jakość, ale na razie nie moge zeskanowac i musialam zrobic zdjecie zdjecia  🙄 )



BASZNIA   mleczna i deserowa
23 lutego 2010 10:07
Severus, piekne konie, sluszne sanki , ale jaka okolica! To jakis kurort? Tępa_Pała, Slicznosci 😉.

W tym sezonie chyba juz koniec " tematu " 😉?
Severus   Sink your teeth into my FLESH
23 lutego 2010 11:40
BASZNIA - dziękuję  :kwiatek:

Hotel "Warszawianka" w Jachrance nad Zalewem Zegrzyńskim (teraz chyba nazywa się Windsor), w czasach kiedy jeszcze była tam mała stajnia. A konie to Dunaj i Suhak (który stoi teraz na farmie sielanka w warce)

Mam jeszcze zdjęcia z tegorocznego kuligu, muszę poszukać to wstawię 😉
Severus faktycznie okolica klimatyczna. I czekamy następnych zdjęć 🙂
BASZNIA dziękujemy  :kwiatek:
A co do sezonu kuligowego to faktycznie chyba będzie już koniec. Chociaż u nas jeszcze śniegu na polach sporo to nie ma jak na nie wyjechać, bo ulica czarna. Pozostaje nam czekać do kolejnej zimy 🙂
U nas też już sezon kuligowy się kończy, ale jeszcze w sobotę załapałam się na małą przejażdżkę saniami, przy okazji przyuczania dwulatki ( to ta kasztanka na zdjęciu) do chodzenia w parze.
Jeździmy kuligami 😀

Asieczka i jak się żółtodziób sprawował? Na zdjęciu sztuka rozróżnić, dla której zaprzęg to chleb powszedni więc wnioskuję, że było dobrze i obyło się bez ofiar 😉
Rzepka widzę, że chyba ładną okolicę macie 😉 A jak sprawują Ci się takie dwa dyszelki? Lepiej koń chodzi w takich niż w z jednym? I jak robisz ostre zakręty (nawroty)? Bo to chyba tak jakoś na stałe przyczepione.
2 dyszle są lepsze niz jeden. Koń skręca -a dyszle obracają sanie w miejscu. W dwukółkach tez są 2 dyszle 😀
Sjenka (ta kasztanka) radzi sobie świetnie w zaprzęgu ale sama (charakterek ma dość osobliwy :am🙂  ale nie ma to jak para więc szef ją trochę integruje 😀
Zaprzęganie dwulatki to chyba nie jest powód do chwalenia się...
I pewnie nie charakter osobliwy - tylko dzieciak jeszcze.
Niestety nie zgodzę się Teodora , nie wiem jakie ty masz doświadczenie z końmi, ale ja dość duże i wiem ze od dwóch lat można przyuczać konie do zaprzęgu (nie mówimy tu przecież o jeździe wierzchem, gdyż ona nie wpłynęła by dobrze na układ kostny rosnącego cały czas dwulatka), wiem z własnego doświadczenia co się dzieje z końmi które przez 3,4 lata stoją w stajni nie robiąc nic, a nie daj Boże nie mając odpowiedniej ilości ruchu, są to krnąbrne i ciężkie do opanowania konie, bojące się otoczenia.
A i zapewniam Cię że krzywda się jej nie dzieje, nie ciągnie ciężarów tylko lekkie sanki, lub dwukółki. A charakter odziedziczyła po mamusi (Sjesta m po Dansing m)która jest bardzo mądrą kobyłą ale i mającą swoje zdanie. I jest bardziej pewne że im później zaczeli by z nią prace tym gorzej dla niej i dla otoczenia, a tak to ma dobre podstawy do dalszego dorosłego życia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się