kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

xxagaxx, ja też słyszałam wiele lat temu, że na gogu się jeździ. Ale w sumie gog na oczy widziałam raz, bardzo rzadko używany chyba.
Burza ale jaki w tym sens?? Skoro na czambonie nie można to jak można na gogu?? Zwłaszcza w przypadku młodego konia im mniej patentów na jeździe tym lepiej.

tu jest czambon:



a tu gog


i jeśli czambon jest dość długi to można go zapiąć jak gog.
xxagaxx, nigdy w życiu nie miałam gogu w ręku, natomiast faktycznie słyszałam że tym się różnią. Nie wiem.
Swoją drogą wy też każdy czambon skracacie milionem supełków?
Burza ja zapinam jak gog żeby nie skracać 😀😀 I konisko nawet lepiej chodzi
xxagaxx, ozłocę Cię, będę musiała spróbować 😀
In.   tęczowy kucyk <3
25 grudnia 2009 20:38
Jak ktoś już napisał - gog to czambon do jazdy.
gog ruchomy sluzy do jazdy, linka jest przeduzona i idzie do reki w postaci dodatkowej wodzy. na zwyklym gogu sie nie jezdzi. od czambonu rozni sie jak widac na zdjeciach, wg mnie jego dzialanie jest bardziej opuszczajace, a jednoczesnie delikatniejsze. natomiast jesli kon ma poznac bariere reki lepszy jest czambon.
Twórca goga jeździł na tym wypięciu. Rozróżnił tylko wypięcie bierne i czynne (można sobie znaleźć w necie).
Praktycznie - jazda na czambonie jest jeśli nie niemożliwa, to raczej przykra. Na gogu - nawet bardzo przyjemna. Jest też trwały, pozytywny efekt jazdy na gogu, także w wypięciu biernym. Osoby, które twierdzą, że na gogu się nie jeździ, proszę pięknie o podanie skąd uzyskały taka wiedzę.
Konstrukcyjnie patenty są podobne, ale ich mechanika działania i pożądane ustawienie - zupełnie inne.
ja uzywam gogu do lonzowania, i to dosyc czesto. Jazda na nim nie jest zla, moge tylko potwierdzic, ze efekty sa mile.
a ma ktoś zdjęcia albo filmik, żeby zobaczyć jak wygląda jazda na gogu?
chętnie zobaczyłabym, a gogle nic nie wypluły. 
[quote author=_kate link=topic=1412.msg416277#msg416277 date=1261823067]
a ma ktoś zdjęcia albo filmik, żeby zobaczyć jak wygląda jazda na gogu?
chętnie zobaczyłabym, a gogle nic nie wypluły. 
[/quote]
Podbijam, też chętnie zobaczę.

z jazdą na gogu to pewnie tak samo jak z jazdą na gumach - zabronione zabronione, w laickich rękach koń się na tej gumie uwiesi, ale odpowiednio użyta, może rozwiązać konkretny problem.
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
26 grudnia 2009 11:56
czym w praktyce rozni sie klus roboczy od klusa pośredniego? posredni jest w ustawieniu? Roboczy to naturalny chod konia, czyli poza pionem? 😡 Może macie jakieś filmy na których pokazane jest przejście z klusa roboczego w pośredni, albo na odwrot? Jakąś animacje?
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
26 grudnia 2009 12:20
macie filmik z jazdy na gogue. Choc na jego podstawie mozna stwierdzic chyba tylko to, co juz zostalo powiedziane... Zalezy kto patentu uzywa.

(zaraz poszukam innych filmikow - moze bedzie jakis, ktory pokazywalby FAJNY obrazek)

znalazlam nastepne:



ten ostatni chyba najbardziej z glowa...
na pierwszym filmiku to wyglada jak walka z gogiem  😉  faktycznie na siwym najsensowniej, ale i jezdziec najlepszy.
Nie chce robić żadnego nalotu na ten blog, zaciekawiło mnie tylko jedno zdjęcie:

http://www.photoblog.pl/arabika/54960387

Co spowodowało te "dziury" pod kłębem?
To  od nadmiernego użytkowania konia pod wierzchem, niedopasowanie siodło, czy jeszcze coś innego? 
caroline   siwek złotogrzywek :)
29 grudnia 2009 17:48
Nie chce robić żadnego nalotu na ten blog, zaciekawiło mnie tylko jedno zdjęcie:

http://www.photoblog.pl/arabika/54960387

Co spowodowało te "dziury" pod kłębem?
To  od nadmiernego użytkowania konia pod wierzchem, niedopasowanie siodło, czy jeszcze coś innego? 



Loss of muscle at the base of the wither secondary to a tight saddle.

http://www.spinalvet.com.au/saddles_errors.htm
http://www.spinalvet.com.au/spinal_horses_causes.htm

http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1042.msg213436/topicseen.html#msg213436
Czy da się korygować złą postawę tylnych nóg (np. krowią) za pomocą odpowiedniego kucia?
In.   tęczowy kucyk <3
29 grudnia 2009 17:54
Tak, ale o ile dobrze pamiętam, to starym koniom się nie da. My obecnie szpotawą i krowią wyprowadzamy.
caroline   siwek złotogrzywek :)
29 grudnia 2009 17:56
no chyba, ze mało rozgarnięty kowal starego konia postawi jak krowke... wtedy bardziej rozgarnięty kowal musi takiego starucha z powrotem prostować (mojemu koniowi sięto przydarzyło na wiosnę tego roku :/)
Mój kon (6lat) ma krowią postawę i kowal nic nie mówił o korekcie... muszę z nim porozmawiać przy następnym kuciu.
Czy może już jest za stary na korekcje?
Ktoś pisał bodajże tutaj, że korekcja postawy u dorosłego konia może zniszczyć stawy.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
29 grudnia 2009 18:54
Za żadne skarby nie dawajcie kowalom prostować nóg u dorosłych koni! Taki proceder odbywa się poprzez ustawianie kopyta krzywo, a w efekcie tego kopyto nie pracuje tak jak powinno. Kolejną sprawą jest to, że cały aparat ruchu dany koń ma dostosowany i przyzwyczajony do swojego ustawienia kończyn i w momencie kiedy się zaczyna się nogi koniowi prostować to zaburza się tą ustaloną równowagę i samemu się prosi o kontuzję.
caroline   siwek złotogrzywek :)
29 grudnia 2009 19:00
co do wypowiedzi Koniczki - i tak i nie... najlepiej to najpierw na spokojnie obgadać z dobrym weterynarzem-ortopedą. a kowala do korygowania wziąć naprawdę dobrego (ale NAPRAWDĘ - i to najlepiej polecanego przez weterynarza a nie przez koleżanki)
mój kon ma około 14-16 lat (przy czym ja obstawiam, ze bardziej 16 niż 14) i od dwóch lat - z zalecenia weterynarza - ma korygowaną postawę i ewidentnie mu to słuzy. ale jest to dokonywane dosłownie po milimetrze przy kazdym rozczyszczaniu (poza incydentem z partaczem...)
mimo wszystko - ukłąd ruchu bedzie pracował prawidłowo dopiero przy prawidłowym ustawieniu/skątowaniu - bo do pracowania w takich "parametrach" został stworzony. to, ze kon sie przyzwyczaił - tak, należy to uszanowac i nie prostować go na szybko czy na siłę, ale mimo to nalezy pamiętać, ze nie jest to sytuacja optymalna dla jego aparatu ruchu.
...zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt iż wiele (o ile nie większosc!) wad postawy bierze się... z wadliwego "ustawienia" konia wczesniej przez kowala-partacza! a nie z tego, ze ten kon tak ma czy taki sie urodził. większosc koni rodzi się bez wad postawy, a mimo to wiele koni dorosłych ma wady postawy - prosty z tego wniosek, ze nie wszystkie są z urodzenia, a cześć silą rzeczy wywodzi się z ludzkich zaniedbań...

P.S. jeszcze jedno do wypowiedzi Koniczki - nie dawajcie kowalom prostować... oki, ale co zrobić z kowalem, który swiadomie wykrzywia twojemu koniowi nogi do pozycji na krówkę...? bo i tacy sie paletają po tym świecie...
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
29 grudnia 2009 19:19
caroline, dlatego napisałam nie dawajcie KOWALOM prostować koniom nóg - co innego jeśli pracuje nad tym duet wet+kowal. A niestety wielu kowali na pałę próbuje samodzielnie bez konsultacji z nikim nogi prostować. Jeżeli nogi są skrzywione przez niepoprawne kucie/rozczyszczanie to oczywiście, że należy dążyć do powrócenia do ustawienia dla danego konia naturalnego. Natomiast jeśli koń się urodził z wadą postawy to, poza okresem źrebięctwa, prostowanie mu nóg jest proszeniem się o kłopoty, bo cały aparat ruchu został ukształtowany tak a nie inaczej i moim zdaniem dużo większym ryzykiem są próby poprawiania natury, niż zostawienie konia takiego jakim się urodził. Co do tego, że większość wad postawy jest wynikiem zaniedbania to polemizowałabym - skąd w takim wypadku brałoby się genetyczne ich przenoszenie? Znałam swego czasu ogiera i widziałam sporo jego potomstwa - wszystkie miały dokładnie ta samo krzywe nóżki jak tatuś.

P.S. jeszcze jedno do wypowiedzi Koniczki - nie dawajcie kowalom prostować... oki, ale co zrobić z kowalem, który swiadomie wykrzywia twojemu koniowi nogi do pozycji na krówkę...? bo i tacy sie paletają po tym świecie...


To chyba pytanie retoryczne?
caroline   siwek złotogrzywek :)
29 grudnia 2009 19:26
pytanie poniekąd retoryczne, bo gdybym miala na nie odpowiadać to ja bym powiedziała "powiesić na najbliższej gałęzi"...

co do wad przekazywanych genetycznie - ja tego nei neguję. jedynei twierdzę, ze WIELE wad wynika z zaniedbań i durnych pomysłów ludzi... (tutaj po raz kolejny przykład mojego konia - był prosty został skrzywiony przez kowala, kto nie widział, ze kon był przedtem prosty mógłby sądzić, ze "ten kon się taki urodził" - moim zdaniem u niezmiernie wielu koni, których historii życia nie znamy w całości, przyjęcie takiego rozumowania/założeń moze być zdecydowanie bardziej częste niż faktyczne występowanie wad wrodzonych).

co do prostowania "na pałę" - oczywiście się zgadzam.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
29 grudnia 2009 19:33
Mi się osobiście włos na głowie jeży jak widzę delikwentów, którzy każą kowalowi nogi koniowi prostować, niestety większość kowali, zgodnie z zasadą "klient nasz pan", grzecznie nóżki koniowi prostują, a że klient chce widzieć efekty (a umówmy się przy korekcji prowadzonej tak jak należy to wyraźnr efekty mogą być widoczne dopiero po przynajmniej roku) to się starają w pare kuć je naprostować. A że ocenić czy krzywizna jest wrodzona czy nabyta jest niezwykle trudno to ja bym się za prostowanie bez oceny dobrego weterynarza i rozmowy od serca tegoż z kowalem nie brała.
w 100% zgadzam sie z caroline. ale Ramires, czy kon sie strychuje, wystepuje nieregularnosc ruchu, podatnosc na kontuzje? czy ma byc koniem chodzacym wysokie ujezdzenie? jesli nie- to po co w tym grzebac?
katija ja się z czystej ciekawości pytałam bo ostatnio o tym gdzieś przeczytałam i chciałam się czegos więcej dowiedzieć. Owszem, koń strychuje. Nie jakoś super mocno ale strychuje.
I nie będzie nigdy chodzić wysokiego ujeżdzenia ani ujezdzenia w ogole jak już to niewielkie skoki 😉

I jak już jesteśmy przy temacie to da się jakoś zapobiegać pogłębianiu się kozińca? Mój koń ma delikatnego. Nie wiem czy jest wrodzony czy nabyty ale chyba wrodzony bo nigdy nie był w ostrym treningu aby mógł się nadwyrężyć. Nie chciałabym zeby ten stan się pogłębił.
Ramires na kozinca, tez bardzo dokladne i dobre struganie i ew kucie. ale to kowal musi miec pojecie.
Znam takie miejsce gdzie konie chodziły na jazdy własnie w gogu.
Jak dla mnie to mało bezpieczny ten patent. Byłam świadkiem jak koń po potknięciu się i braku możliwości złapania równowagi szyją, przekoziołkował się razem z jeźdzcem.





Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się