Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

No to się już rypło kim jest Dziki Ogier , jest on Indianką , Lechitką , Amiszkom , Urszulom czyli następnym wcieleniem KRISZNY  😁

Nie zacytowałeś fragmentu o który prosiłam... nie dziwi mnie to w zasadzie.

Wypytujesz o kunę i kury a nie widzisz problemu w zagłodzonych psach?
W owcach, które wyglądają jak brudne szmaty?
O znikających w tajemniczych okolicznościach koniach? I nie tylko? Gdzie podziała się druga sunia?

Dobry gospodarz zabezpiecza kury przed kunami.
A gdy jednak kuna kury wydusi - bo i tak się czasem zdarza - nie zaklada spraw w sądzie przeciwko kunie. Bo takie sytuacje są wpisane w życie na wsi. I od lisa czy kuny dobry gospodarz się ubezpiecza.


Widzę że jesteś impregnowany na argumenty - co mnie jakoś nie dziwi...
Obracasz kota ogonem i kierujesz dyskusję na boczne tory.

Okłamywanie ludzi nie jest ok.
Głodzenie zwierząt nie jest ok.
Tyle w temacie.

Witaj Julie - odezwę się 🙂

Śmieszna jest ta Wasza paranoja nienawiści  🤔wirek:
Nie jestem ani Kriszna ani, tym bardziej, kobietą ale paranoicy dalej swoje  🤔wirek:

Ubezpieczenie nikomu życia nie zwróci, Arwillo.
Nastukałyście 35 stron w tym temacie a ja nie mam zwyczaju pytlować, jak w maglu.
Techniki manipulacji NLP  i odwracanie kota ogonem nic Wam tu nie pomogą bo nie o argumenty Wam chodzi tylko o nienawiść i negatywne emocje.

Podobno zaczęło się od tego, że przyjechały tam pod namiot dwie lesby, jednej się podobało a druga była zazdrosna o to, że pierwszej się podobało.
I od tego zaczęło się mieszanie wszystkiego z gównem czyli sprowadzanie wszystkich do swojego poziomu.

DzikiOgier, Proszę, wskaż nienawiść w mojej wypowiedzi.

A sprawa w sądzie zakładana przez Izabelę R. lisowi, zwróciłaby życie tym kurom?
Zadałeś pytanie, odpowiedzialam.
Ty na moje nadal nie.


Jeśli już wspominasz o dziewczynach z Krakowa, to bądź uprzejmy pisać prawdę.
Przyjechały i widząc zaniedbane zwierzęta, zgłosiły sprawę odpowiednim osobom.
Psów się nie głodzi i nie trzyma na łańcuchu.
Koniec kropka.

Uważasz że paranoję mają osoby, którym zależy na tym, żeby zwierzęta były zadbane i najedzone?
Bezpieczne?
Bo mnie się wydaje, że paranoję ma raczej osoba węsząca wszędzie spiski, majace na celu jak to ująłeś " ukrócić zadeptać i pozbawić ziemi "

Muszę rozczarować - jeśli owa Indianka pobiera dopłaty, a pobiera, bo jest to publicznie dostępne, łącznie z wysokością owych dopłat, to jej psim obowiązkiem jest wpuścić weta na kontrolę, tak samo jak mieć stosownie do gatunku oznakowane zwierzęta. Dziwię się tylko, że do tej pory Powiatowy nie przekazał info do ARiMR, bo odmowa kontroli, niespełnienie dobrostanu i nieoznakowanie zwierząt łączą się z konsekwencjami finansowymi z tytułu dopłat bezpośrednich. Skończyłaby się kaska od znienawidzonej UE i skończyłyby się podrygi. Wtedy można wykazywać się swoim "indianizmem". Na początku było mi szkoda tej kobiety, ale już mi przeszło, to co ma to na własne życzenie.

ona pisała, że dopłat nie ma. Nie wiem jak z ziemią, ale za owce nie.

Nie odpowiedziałaś, Arwillo  🙁 i nie masz takiego zamiaru.

Psy się oczywiście trzyma na kanapie, karmi Pedegree Pal, czesze, perfumuje  🤔wirek: i chodzi z nimi do psiego fryzjera.
Zwłaszcza na wsi.

No przecież ludzi, którzy tak nie dbają o pieski to trzeba zamykać w psychiatrykach a biedne pieski do schroniska zabierać, gdzie będą odpowiednio zadbane, będą miały psiego dentystę, psiego trenera fitnesu, własny pokój z łazienką, psie masaże i spa z psim jakuzzi.  🤔wirek:
no i tipsy z codziennym manicure, to podstawa zadbania oczywiście.
http://www.se.pl/wiadomosci/polska/skupuja-psy-i-koty-na-kilogramy-zwierzeta-pojda-na-rzez_383626.html

Mnie nie interesują pasztetowe lesby z Krakowa ani ich wyjazdy połączone z donosami.  🤔wirek:

Wolę normalne i zdrowe dziewuchy.

Dziewczyny rzucacie perły przed wieprza , co byście nie napisały , jakich rad i pomocy byście nie udzieliły  to i tak pójdzie to w błoto . To jest indiańskie plemię o zawołaniu bojowym Dej  , dej na weterynarza  , dej na paszę , dej na remont , dej na  trenera koni , dej na instruktora, dej na mandaty  , ogólnie dej mi bo ja jestem taka wspaniała , pracowita , mądra , zapobiegliwa ,że kurwa nic mi nie wychodzi i bez dej  zdechnę  . Indianka  o  imieniu Tępa Dzida  z plemienia  Dejmito  😁   

ona pisała, że dopłat nie ma. Nie wiem jak z ziemią, ale za owce nie.
        Pisze od lat, że komornik jej zabiera, tzn. zaj...e ,  i takie ma ładne autko,  a ona, Indianka, nie ma wcale i to jest wina komornika.  Jeśli nie ma dopłat na owce i kozy to dlatego, że ich nie zgłasza, nie kolczykuje. To pozwala jej na czarny handelek, albo  ubój na lewo. Kiedyś twierdziła, że wataha psów zagryzło 2 małe kozy  http://olecko.wm.pl/Wataha-psow-zagryzla-dwie-male-kozy,23717 ,  teraz 1 kundelek zagryzł 6 owiec. Ciekawe, czy weterynarz widział tę ilość zwłok.

tajnaa - jeśli owce nie są zakolczykowane i nie posiadają dokumentów, to kaski na nie nie dostanie. Na ziemię bierze dopłaty - akurat strona minrol-u nie działa, bo chciałam wrzucić skan - jednak jest to taka kwota, że wyżyć się z tego nie da, jeśli miałoby to być źródło utrzymania - nie ten areał, nie te uprawy. Na konie też dopłat nie ma (tych nowych, związanych z produkcją), ale mimo to stado trzeba zgłosić w PIW, przyjmować kontrole i spełniać warunki dobrostanu - wynika to z zasady cross-compilance. Tu o kontrolach za 2016, ale nic się nie zmieniło na dzień dzisiejszy:
http://www.arimr.gov.pl/kontrole-beneficjentow/kontrole-cross-compliance.html

Van - to kłamie, dopłaty są wyłączone z roszczeń komorniczych.
https://www.agropolska.pl/prawo/komornicy-zajmuja-zaliczki-na-doplaty-co-robic,516.html
Natomiast, jeśli jest to prawda to jest niezbyt ogarnięta w temacie przepisów 😉
edit. Strona już działa

Ależ odpowiedziałam.
Nie czytasz ze zrozumieniem.

I nadal nie rozumiesz...
W nosie mam czy ktoś chodzi z psem do fryzjera czy nie.
Czy śpi z psem czy woli, żeby pies spal na swoim posłaniu.
Chce ktoś yorka, niech sobie kupi i czesze, kąpie i śpi z nim.
Co mnie to obchodzi???

Obchodzi mnie natomiast głodzenie psa.
Obojętne czy w miescie czy na wsi.

Nie znasz historii odebranej Satji?
Więc powtarzasz tylko wersję Izabeli R. króra z prawdą ma tyle wspólnego ile Ty rzeczową rozmową?

Wniosek z tej  🤔wirek: dyskusji jest jeden dla wszystkich gospodarzy.
Jak tylko zobaczycie w okolicy zadbane miastowe, zwłaszcza takie co się obłapiają zgorszenie siejąc.
Koniecznie trzeba spuszczać psy z łańcuchów.

Niesobia a dej se spokój z tą kobitą to jej ulżysz

Kombinowanie jak jej zaszkodzić i knucie kolejnych intryg nic nie da, słowianka przecież hitlerowskimi pieniędzmi się brzydzi i patriotycznie dopłat nie bierze.

zielona_stajnia   w tym problem, że ona dopłaty traktuje jako jedyny dochód. Miały jej wystarczyć na utrzymanie, nowe meble, remonty i internet (priorytet), a jak nie wystarcza to wina Unii i wszystkich naokoło.

Taka obsesja na punkcie homoseksualizmu bierze się zazwyczaj z ukrytych skłonności do tej samej płci...

Arwillo,
Z pewnością masz monopol na prawdę, nigdy tam nie byłaś, nigdy z kobieciną nie rozmawiałaś ale wciskasz swoje prawdy.
Z tym psem zapewne rozmawiałaś w schronisku i wiesz jakie miała menu.

Każdy kij ma dwa końce ale nie każdy służy tylko do bicia.

Dobrze, że nikt z nas wsioków-rolników nie mieszka na wsi, gdzie psy trzyma się na łańcuchach, a miastowe obłapiające się nie sieją zgorszenia.
No jednak słowiańska dusza zaprzedała się hitlerowskim euraskom 😉 Wszak piniądz nie śmierdzi.

Arwillo,
taką obsesję powinnaś leczyć, są odpowiedni specjaliści skoro chłop Cię żaden nie chce i oglądasz się za dziewczynami to można skorzystać z pomocy psychologa na NFZ

Oceniam to co widzę i czytam na jej blogu.
Sama pisała czym karmi psy i koty.
Sama pisze posty o wciąganiu na siłę źrebaka do "stajni".
To ona wkleiła zdjęcie martwej owcy.
I to.ona zastanawiała się jak podać lisa do sądu.

Ostatniego posta nawet nie skomentuję 🙂

Zielona _stajnia . szkoda ,że niema opcji lajka  to było w punkt .

zielona stajnio
Pozostaje się tylko cieszyć, nie dość, że się rozmnażacie to jeszcze nie mieszkacie na wsi tylko już na przedmieściach.
Na wsi nadal karmi się koty myszami a psy resztkami z Pańskiego stołu, no i trzyma na łańcuchach żeby nie pouciekały do schronisk.

niesobia - wiadomo, ze dopłaty ułatwiają wiele spraw. Jak zaczynałam 10 lat temu "rolnikowanie" to od pułapu dopłat niewiele wyższego niż te Indianki, bo ok. 13 tysi. Tyle, że u mnie dopłaty były odłożone na spłacanie kredytu, za który to gospodarstwo kupiłam, a na utrzymanie nas i zwierzaków trzeba było zapracować. Były momenty, że liczyło się każdą złotówkę, że prosiło się np. weta czy przyjedzie na krechę, nie mówię, różowo nie było, teraz jest spoko, choć nie super różowo - nie muszę się martwić o kasę jak coś się wydarzy, ale i do różowości brakuje mi remontu generalnego domu (choć jest w o niebo lepszym stanie niż to co pokazuje na zdjęciach Indianka). Tyle, że trzeba było przez te parę lat pracować, czasem (sianokosy, żniwa) i po 18-20 h dziennie padając na ryj. Różnica jest taka, ze ja nadążam z ogarnięciem 15 koni, 40 hektarów i nawet w tym roku ogródka 😉. Może to przez to, że nie tracę czasu na wycieczki do sądów, a kasę zamiast w pierdoły włożyłam w maszyny i zakup ziemi? Jak zaczęłam czytać jej bloga to myślałam, że ona świeżo na tą wieś się wyprowadziła i stąd nierealne podejście do rzeczywistości. Jednak gdy doczytałam, że to już nasty rok, to mi cycki opadły.
DzikiOgier - do przedmieść to mi akurat bardzo daleko  😂 No i z rozmnażaniem to nie wiem o co Ci chodzi, ale czy w jedną czy w drugą stronę to kulą w płot  😎

zielona stajnio
Raz piszesz jako jedna osoba a potem jako my wsioki więc fajnie że jest Was więcej.
W każdym razie cieszę się, że się Wam udało bo to ciężki kawałek chleba i gospodarstwo całkiem spore.

Jak jednak czytam Arwillę, że w miastach kobiety wolą już spać z psami niż z chłopami  🤔wirek: to
przestaję się już dziwić niektórym wypowiedziom w tym temacie.

Rany, tyle już tu kobita dostała rad, i to dobrych, bez wyzywania, na spokojnie, Tunrida się rozpisała, ja wcześniej też, ale jak w ścianę. My o niebie, ona o chlebie, nic nie dochodzi, my złe, bo dobro zwierząt jest dla nas ważne, No muru głową się nie rozbije. Pierwszy raz chyba tutaj ludzie próbują pomóc radami, żeby jej  i jej zwierzętom żyło się lepiej, ale no ...nie da rady, nic nie dociera, a szkoda.

A mnie bardzo dziwi... dziwi i przeraża jednocześnie, jak można pozwolić na umieranie w cierpieniu zwierząt, które ma się pod opieką.

Nie stać Cię na weterynarza? Posiłek dla psa czy kota? Oddaj... sprzedaj... nie męcz!

I daruj sobie te zaczepki i prowokacje...
Naprawdę nie robią na mnie wrażenia 🙂

My "wsioki- rolnicy" jako grupa zawodowa, jednak do wyciągnięcia wartości logicznej zdania potrzeba trochę wysiłku. My wsioki - bo nie mieszkam na owej wsi sama. Jednak nie cierpię na schizofrenię czy inną chorobę, nie mam alter ego 😉. Szkoda, że tak mało merytoryki w Twoich wpisach DzikiOgier, a tak dużo obrażania innych.... Indiance na pewno to nie pomoże.

zielona stajnio,
Nie możesz wypowiadać się w imieniu wszystkich rolników, należysz do jakiegoś kółka czy choćby PSLu?
Masz jakieś głosy innych rolników czy upoważnienia żeby za nich się wypowiadać w sprawach zootechniki albo dobrostanu zwierząt hodowlanych lub gospodarskich?

Trochę macie chyba za mało empatii i umiejętności postawienia się w czyjejś sytuacji.
Czy ona prosiła Was o rady?
Czy ona prosiła Was o cokolwiek?
Nie wydaje mi się, po prostu pisze o swoim trudnym życiu bo nie ma się pewnie komu wyżalić.
To zamiast dobrego słowa dostaje "dobre rady" typu a weź se to sprzedaj i wracaj do miasta bo się nie nadajesz, bo jesteś taka siaka i owaka.

Nie potraficie jej pomóc to jej nie szkódzcie i tyle.

Trochę macie chyba za mało empatii i umiejętności postawienia się w czyjejś sytuacji.

Mamy wiele empatii, dlatego porusza nas los głodzonych i zaniedbanych zwierząt.


Czy ona prosiła Was o rady?
Czy ona prosiła Was o cokolwiek?

Niejednokrotnie na swoim blogu.
Prosi o wiele rzeczy... choć słowo "prosi" jest bardzo na wyrost

Nie wydaje mi się, po prostu pisze o swoim trudnym życiu bo nie ma się pewnie komu wyżalić.

Nie ma na własne życzenie.
Nawet osoby, ktore jej kibicowaly i wspieraly dobrym słowem, mieszała z błotem, lżąc i ubliżając chamsko i prymitywnie.
Dlatego nikt tam już nie pisze.

To  zamiast dobrego słowa dostaje "dobre rady" typu a weź se to sprzedaj i wracaj do miasta bo się nie nadajesz, bo jesteś taka siaka i owaka.

Nie.
Nikt tu nie napisał w ten sposób.
Masz genialną umiejetność czytania slowa nienapisanego.
Napisano tutaj sprzedaj część, bedziesz mieć pieniądze aby ogarnąć resztę.
Będzie na pasze, remont, spłatę długów...

Nie potraficie jej pomóc to jej nie szkódzcie i tyle.


Niejeden pomagał i na tej pomocy srogo się przejechał.

Niejeden pomagał i na tej pomocy srogo się przejechał.




A co Ty pomogłaś, Arwillo
bo o tym nic nie piszesz, tylko powtarzasz zasłyszane od "niejednych" ploty.

Ja też Ci poradzę, sprzedaj mieszkanie, możesz przecież wynajmować a będzie kasa na spełnianie własnych marzeń i pomoc koleżankom.

[quote author=DzikiOgier

A co Ty pomogłaś, Arwillo
bo o tym nic nie piszesz, tylko powtarzasz zasłyszane od "niejednych" ploty.

Ja też Ci poradzę, sprzedaj mieszkanie, możesz przecież wynajmować a będzie kasa na spełnianie własnych marzeń i pomoc koleżankom.


Pomagam.
W tej chwili pomogam jak mogę zwierzetom Izabeli R. i wierz mi, zrobię co w mojej mocy, żeby nigdy żadnego już nie miała.

O moje mieszkanie i przyjaciół się nie troszcz 🙂
Na spełnianie swoich marzeń pracuję od lat ciężko.
Nie czekam aż ktoś coś mi da.

Może nie doczytałeś, powtórzę więc.
Większość informacji o Izabeli R. zaczerpnęłam z jej bloga.
Nie z plot.
A Ty skąd czerpiesz swoją wiedzę?
Ze źródła? 😉