ZAKŁADY TRENINGOWE I LICENCJA HODOWLANA OGIERÓW

Smok10: widzę że lubisz osadzać ludzi, zapewne własną miara... (nie zazdroszczę..)


Zamiast uprawiać grafomanię , poprosił bym o konkrety.  😉 Z twojego wpisu nic nie wynika  🙄


za tym idzie brak produkcji dobrych koni bo nie ma komu sprzedać. Co to za interes jeśli sprzedajesz młodego konia 3-4 lata za 15 tysięcy i wszyscy są oburzeni że za drogo. A weź wyprodukuj tego konia za 15 tysi to trzeba być pasjonatem.


W dzisiejszych czasach otwartych granic , w dobie internetu  i w związku z faktem że do Polski zjeżdżają klienci z całego świata po konie . Podaj mi choć jeden powód dlaczego ktoś kto ma dobrego konia nie może go sprzedać na równi z tymi co sprzedają konie na zachodzie .  🙄 🙄 🙄
O jaki konkrety chodzi? Przygotuj się, zapytaj kulturalnie i o coś, to ci odpowiem. Dotychczas "strzelasz" albo insynuacjami, albo hasłami za którymi nic nie ma.
wolny rynek... ??
Umiejętności naszych zawodników we wiekszosci (wyjatek 3 lub 4 ) są żenujace!!


Np : Dla mnie taka wypowiedź jest żenująca i przedstawia autora w złym świetle .  🙄 Czyje umiejętności są żenująca i na podstawie czego tak twierdzisz.  🙄

Uparcie nie rozumiesz perspektywy "ważny jest klient na Nasze garnki". O ile zamożne kraje mogą sobie pozwolić na zakup topowych garnków, to biedny rolniczy kraj sam powinien zarabiać na produkcji "garnków".


Halo - Więc dostarcz te garnki.  🤣 Klientowi o nic innego nie chodzi jak o produkt.  🤣 Klientów na towar jest w opór, tylko gdzie ten towar ????  😲

Żeby nie było, jestem pod wrażeniem, jakie postępy poczynili polscy jeźdźcy w ciągu kilku lat.


Jeźdźcy TAK , bez wątpienia ( ciągle o tym trąbie )  , ale garnków jak nie było tak nima .  🤔zok:  😁
Smok10: uważam ze większość polski jeźdźców-skoczków startujących od dwóch gwiazdek w górę jeździ źle. Ma poważne braki w wyszkoleniu ujeżdżeniowym, startuje na koniach równie słabo wyszkolonych ujezdżeniowo. Dowód: dowolny konkurs i następujące obserwacje: ile koni jest ustawionych na pomocach, ile koni potrafi chodzić w ustawieniu, ile koni cechuje się samoniesieniem. Prosty test: każ im przejechać czworobok Świętego Jerzego - ilu z nich swoimi końmi zrobi to poprawnie, dajmy na to powyżej 50%? Jest kilku, którzy zrobią to bez trudu, jest tez grono młodych "prowincjonalnych" zawodników którzy idą ta drogą. Pełen szacunek i nadzieja ....... Są też pewne cechy pracownika, które są bezcenne niezależnie od branży .... jak często występują u krajowych zawodników?? ku sprawiedliwości - pracodawcy też zobowiązani są do ... solidności wobec pracowników (pracownik i pracodawca pozostają sobą niezależnie od rodzaju umowy jaka ich łączy)


teraz kolej na twoje "konkrety"
Gdybyś na przykład pofatygował się do takiego p. Voorna to dowiedział byś się że nasi zawodnicy za dużo pracują nad ujeżdżeniem jako ujeżdżeniem  i zbyt komplikują ujeżdżenie do skoków. .  😁 😁 😁 😁

Św. Jerzy to program ujeżdżeniowy a gdybyś sobie zadał trochę trudu to może nawet dowiedział byś się że to całkowicie inna konkurencja dyscypliny jeździectwa , to tak jakbyś zawoddnika ujeżdżenia piętnował za to że nie jest w stanie przejechać głupiego parkuru 130 cm  ( choć Św. Jerzy to parkur CC odpowiednik skali trudności parkuru 140 cm ) . Powiem że takie opinie słucham od lat w stajniach  rekreacyjnych jak to na zachodzie zawodnicy mają ujeżdżone konie do Grand Prix w ujeżdżeniu a nasi zawodnicy nie potrafią nawet lotnej wykonać prawidłowo  .
😂 Nawet nie wiem jak się odnieść do takiej bzdury  😁 😁 😁 Choć bez wątpienia większość zawodników w skokach prędzej przejedzie program Św. Jerzego w ujeżdżeniu niż Ujeżdżeniowców przejedzie ( bez zagrożenia zdrowia i zycia ) parkur 130 cm . Czyli głupie C.  😁

P.S Nie to że Voorn jest moim Guru ale dokładnie te same słowa słyszałem kiedyś od Meyera a tego już nikt na świecie nie podważy  😁


To musisz tego posłuchać , ale teraz DO 10 -tej minuty   😁 😁 😁


bhdemeter, dlatego sądzę, że warto zdecydowanie postawić na konia rekreacyjnego/do małego sportu, "allroundera", ładnego, wybitnie zdrowego, "no problem horse" i hodowlę takich koni wspierać wysiłkiem organizacyjnym. Amatorów na takie konie świat jest pełen.

Smok10, zdecyduj się, są te garnki, czy nie ma. Bo chyba są skoro się sprzedają 🙂 To czemu nie ma?
Sprzedają się "garnki użytkowe", z rodowodami promującymi zupełnie inne Hodowle. I tu nic nie trzeba robić, tu producenci takowych świetnie radzą sobie sami.
Z kolei Hodowla elitarnych koni sportowych w PL nie ma sensu, bo... nie ma chętnych. Nie ma Tylu chętnych.
Problemem jest Wyhodowanie i Wypromowanie kilku koni, które mogłyby z kolei promować masową produkcję.
Tu jest bieda. I tu proponuję dać hodowcom... wręcz Anarchię. I wspierać promocję przez sport.
Garnki są , bo ludzie je kupują za granica i dalej po obróbce sprzedają zarówno w polsce jaki i z powrotem za granice . Teraz dla tych garnków granice nie istnieją , istnieje tylko jakość  😁 😁 😁 Zdażają się też garnki z Polski. Jak dobry garnek to sprzedaje się tak samo , bez znaczenia . Garnki dzielą się na dobre i do dupy producent nie ma tu żadnego znaczenia . 😁 . Poza tym , w Polsce też są klienci na dobre konie

http://www.tylkoskoki.pl/aktualnosci/2522-konie-pod-choinke.html
http://tylkoskoki.pl/aktualnosci/2680-tokajer-zmienia-amazonke.html
A tu efekt tych zakupów
http://www.swiatkoni.pl/videos/1868,juliana-suska-tokajer-8.html

A o tym że dobre konie nie mają rodowodów ani paszportów już też pisałem .

Z ostatniej chwili  😀

CSI3* Lanaken

Kończące Z-Tour Grand Prix wygrała Penelope Leprevost (FRA) na koniu Ratina d'La Rousserie. Do rozgrywki weszło sześć par. Tuż za nimi z punktem za czas uplasowała się Marit H. Skollerud (NOR) na wyhodowanej w Polsce przez Jakuba Krzyżosiaka Nicole.  ( Klacz NN na polskim paszporcie ) na której zawodnik ( Jakub Krzyżosiak ) wielokrotnie wygrywał konkursy Grand Prix  😀
Sprowadzasz dyskusję do poziomu przechwałek młodych bandziorów.
Oczywistym jest, że nie chodzi o ujeżdżenie dla sztuki, ale o przygotowanie konia przez wszystkie poziomy skali ujeżdżeniowej do wykonania najtrudniejszych manewrów na parkurze. Jak się nie umie zrobić piruetu w galopie to nie zrobisz zakrętu przy stojaku w dogrywce bez straty czasu. racje maja twoi mentorzy, że samo ujeżdżenie bez umiejętności zastosowania tego na parkurze jest sztuka dla sztuki. Warto jednak rozumieć ze ujeżdżenie jako dyscyplina jest tylko przejawem wyszkolenia konia zaprezentowanym w specyficzny sposób. To wyszkolenie jest potrzebne bez względu na dyscyplinę. Nie słyszałem, aby wymienieni przez ciebie mentorzy kazali jeździć na koniu który nie jest podstawiony, zebrany i bez samoniesienia. na pewno nie godzą się na jazdę bez kontroli nad koniem, odwrotnie ustawionym i nie reagującym precyzyjnie na pomoce.

Nicole niczego nigdy nie wygrała, a już GP na pewno nie, chyba że na regionalkach.
Nie ja pisałem o Św. Jerzym i 50 % w tym konkursie   😉

Smok10: uważam ze większość polski jeźdźców-skoczków startujących od dwóch gwiazdek w górę jeździ źle. Ma poważne braki w wyszkoleniu ujeżdżeniowym, startuje na koniach równie słabo wyszkolonych ujezdżeniowo. Dowód: dowolny konkurs i następujące obserwacje: ile koni jest ustawionych na pomocach, ile koni potrafi chodzić w ustawieniu, ile koni cechuje się samoniesieniem. Prosty test: każ im przejechać czworobok Świętego Jerzego - ilu z nich swoimi końmi zrobi to poprawnie, dajmy na to powyżej 50%? Jest kilku, którzy zrobią to bez trudu, j



Fakt Nikole była wysoko w HPP , wydawało mi się że wygrała , ale była po przodach i dobrze się zaprezentowała więc znalazł się klient  😉


P.S Voorn i zebrany koń  ???  😲 To dwie sprzeczności  😁 😁 😁 Luz i swoboda to jego motto  😉





Nie słyszałem, aby wymienieni przez ciebie mentorzy kazali jeździć na koniu który nie jest podstawiony, zebrany i bez samoniesienia. na pewno nie godzą się na jazdę bez kontroli nad koniem, odwrotnie ustawionym i nie reagującym precyzyjnie na pomoce.


To nie ma nic do tego co napisałes na początku że zawodnicy skoków powinni miec konie ujeżdżone na poziomie Św. Jerzego  😉

Konie do skoków powinny byc ujeżdżone jako konie do skoków a nie do ujeżdżenia a to całkowicie inna bajka .  😉 Może ujeżdżeniowcy wytłumaczą ci róznice .  😁
Garnki dzielą się na dobre i do dupy producent nie ma tu żadnego znaczenia

To weź się, będąc producentem garnków, za sprzedaż garnków nie swojej produkcji 🙂
Tak, tak - lepsze deko handlu niż kilo roboty.
Ale, póki co, to więcej importujemy niż eksportujemy, zatem kasy (na której brak tak narzekasz w jeździectwie) ubywa, a nie przybywa - i o to "się rozchodzi".

melehowicz, zachęcasz do optymizmu? Na jakiej podstawie?
W ciągu mojego życia udało się Zamordować hodowlę w Polsce. Teraz jedynym sensownym jawi się świat opisywany przez smoka_10: świat pastuchów, luzaków i berajtrów; kraj, w którym nie rodzą się rodzime źrebaki (bo po co? i komu?), kraj "pokryj cudzym cudzą klacz, a lepiej kup odsada, odchowaj, podrób i sprzedaj".
Nie ma żadnej różnicy - to o czym opowiadasz to właśnie ślepa uliczka polskich skoków i tylko polskich. Od razu widać że mylisz zebranie ze zganaszowaniem lub po prostu z ukręceniem łba. Konie u Voorna tez są podstawione i zebrane kiedy trzeba, tylko tego nie rozumiesz, bo to nie podstawówka tylko uniwersytet i tam się podstaw nie tłumaczy. Długość wodzy na której chodzi kon nie ma nic wspólnego z jego podstawieniem lub jego brakiem - trochę podstaw sie przyda!

halo: daj smokiw10 się wyszaleć - jego prawo. ostatecznie nie wiadomo co w rzeczywistości w tym biznesie robi. Róbmy swoje póki nam się chce. Nie trzeba programów i związku (jeśli ci nie pasuje ) do tego by możliwie najlepsze klacze kryć możliwie (na swoje możliwości) najlepszymi ogierami. Te braki nie ułatwiają sprawy (moim zdaniem) ale co zrobić innego? Smok10 opowiada komunały i z rozpędu każe sięgać po produkty-ogiery wyhodowane za pomocą rozbudowanych programów funkcjonujących w daleko bardziej zamordystycznych związkach hodowców. To jest ten  jego "rynek" .....
halo - może to i nie patriotyczne , ale z drugiej strony nie oczekuj od zawodników że zaczną naprawiać to co zniszczyli rzadzący , oni muszą martwić się o siebie bo im nikt w niczym nie pomaga  😉 Dlatego sprzedają dobre konie ? po to by mieć pieniądze na starty i mieć pieniązdze na wlasny rozwój. Obecnie nikt im nie da , muszą sobie kasę zorganizować sami 😉

Jako obserwator zauważyem że deregulacja bardzo pozytywnie wpłynęła na system szkolenia. Zawodnicy zaczęli szeroko korzystać z dostępu do zachodnich szkoleniowców co obecnie jak sama zauważyłaś przekłada się na coraz lepsze wyniki.  😉 No i bez wątpienia sami wzięli się za szkolenie młodzieży co też pozytywnie wpływa na coraz wyższy poziom młodych . System mistrz - zawodnik działa najlepiej.  😉

Oczywiście twardogłowi zorientowali się poniewczasie że coś wymknęlo się spod ich kontroli i starają się na siłę coś regulować ale zdaje się że już po ptakach.  😁 😁 😁 Wolny rynek zaczął działać i to chyba już koniec ich ingerencji .  😂

mellechowicz- Jako komunistyczny urzędnik jeździectwa jesteś geniuszem ale w dzisiajszych czasach prezentujesz skansen jeździectwa  🤣 Taki drednot w dzisiejszych czasach   😉
Jak dobry garnek to sprzedaje się tak samo , bez znaczenia . Garnki dzielą się na dobre i do dupy producent nie ma tu żadnego znaczenia .
To ironia, czy naprawdę w to wierzysz? To po co cały marketing i robienie ludziom wody z mózgu reklamami, ustawianiem na różnych pułkach itp itd?



Jako obserwator zauważyem że deregulacja bardzo pozytywnie wpłynęła na system szkolenia. Zawodnicy zaczęli szeroko korzystać z dostępu do zachodnich szkoleniowców co obecnie jak sama zauważyłaś przekłada się na coraz lepsze wyniki.  😉 No i bez wątpienia sami wzięli się za szkolenie młodzierzy co też pozytywnie wpływa na coraz wyższy poziom młodych . System mistrz - zawodnik działa najlepiej.  😉


Ja zauważyłem, że na szeroko pojęty rynek koński, podobnie jak kilkanaście lat temu (nikt wtedy nie myślał o deregulacji) trafia więcej kasy. Widać to po tym ile drobni hobbyści potrafią wydać na stanówkę czy szkolenie swoich dzieci.
Na początkowej drodze produkcji wyrobu musisz robić marketing ( dzisiaj to podstawa ) i niezaprzeczalny fakt ,ale koniec końców na odpowiednim poziomie ostatecznie liczą się wyniki garnka . Ile i jakiej jaości zupy mozna w nim ugotować .  😎 Po najlepsze garnki w których można przyrządzić najlepszą zupę przychodzą najlepsi klienci i najważniejsze w nich jakiego smaku dostaną zupę a nie kto i z czego wyprodukował garnek  😁 😁 😁 Załapałeś   😉

Ja zauważyłem, że na szeroko pojęty rynek koński, podobnie jak kilkanaście lat temu (nikt wtedy nie myślał o deregulacji) trafia więcej kasy. Widać to po tym ile drobni hobbyści potrafią wydać na stanówkę czy szkolenie swoich dzieci.


Tak , to prawda. Tylko wtedy podyktowane to bylo deregulacją w swobodnym dostępie do koni , zawodów i boomie gospodarczym a dzisiaj część tych wychowanków z tamtych czasów sama szkoli , startuje i dobrze sobie radzi  co przekłada się na następców ktorzy też by tak chcieli dla swoich dzieci i co dalej nakręca rynek i koniunkturę   😉
melehowicz, widzisz? Wystarczy, że smok_10 robi za optymistę 🙂 - ja nie muszę.

Ale pewno - cokolwiek się kręci, jak się kręci - byle się kręciło.
Ruch jest lepszy od stagnacji. Chyba.
halo - Sprubój zaproponować inne rozwiązanie . 🤣 Chciał bym poznać twój punkt widzenia . ( realny )   😁

Zróbmy teatrzyk  😉 Twój mąż przychodzi do ciebie i mówi. Niespełniłem się zawodowo , mamy fajnego konia chodzi St. Georg ( twój folblut ) chce wystartować w Badminton  a potem jeszcze w paru prestiżowych zawodach na świecie żeby wrócić na top listę . Zdobędziemy przez to prestiż , klientów i nasze akcje zwyżkują a ja wrócę do wysokiego sportu   😉 Potrzeba mi tylko ,, Parę groszy '' .

Co mu zaproponujesz. ??? sponsora nie ma . PZJ jest zajęty wybieraniem kolejnych prezesów a kasa pusta jak bęben , zostajesz szefem ekipy .  😉 Sytuacja hipotetyczna ( choć niecałkiem ) i bardzo ogólna . Osoby są przykładowe tak jak  koń i jego mozliwości  .  😁
Smok10 jak zwykle daje dowód na to , że nie ma nic do powiedzenia po za inwektywami.
tekst do halo też bez sensu. Samo użycie słowa sponsor świadczy o tym, że  ma dość ogólne (delikatnie mówiąc) pojęcie o temacie.
Zwróćcie uwagę, że atakuje poglądy innych, własne zamyka w dwóch terminach: wolny rynek i deregulacja - słowa wytrychy. Rozmówcy starają się rzeczowo argumentować, a smok10 se jaja robi. i ma ubaw z naszej irytacji. Mojego na tyle...
Każdy ma własne zdanie . Ja prezentuje swoje ( w mojej ocenie realne na dziś , tu i teraz ) . Nie mogę tylko doszukać się żadnych inwektyw pod czyimś adresem , ale cóż , można się obrazić nawet na to że dzisiaj pada śnieg. Użycie słowa sponsor nie jest dla nikogo obraźliwe , chyba że stwierdzenie faktu że go brak.  😉

Zostawiam , to do oceny każdego z osobna a zwłaszcza tych wszystkich co interesują się tematem , mają pojęcie i nie bujają w obłokach , tylko płacą swoje rachunki i twardo stąpają po ziemi.  😉

Stwierdzenie że . ,, Lepiej być pięknym młodym i bogatym niż starym schorowanym i biednym '' to nie metoda na poprawę sytuacji w jeździectwie tylko pobożne życzenie .  🤣
problemy z czytaniem ze zrozumieniem sie pogłębiają - oj nie dobrze....
inwektywy: proszę!: "komunistyczny urzędnik jeździectwa"
napisałem, że że nie rozumiesz pojęcia sponsor i używasz go w niewłaściwym kontekście. Nigdzie nie było o tym by komuś to uwłaczało.
Zatem pozwól,  że ci wyjaśnię tam gdzie dochodzi do relacji kasa za produkt/usługę nie ma miejsca na sponsoring, a właśnie takie relacje zachodzą w sporcie zawodowym.
Zatem pozwól,  że ci wyjaśnię tam gdzie dochodzi do relacji kasa za produkt/usługę nie ma miejsca na sponsoring, a właśnie takie relacje zachodzą w sporcie zawodowym.


No i własnie żeby wytworzyć ten produkt i pozyskać sponsora zawodnicy muszą sprzedawać swoje konie żeby mieć pieniądze na dalszą promocję i zwiększenie swojej pozycji w sporcie  na innych koniach po to by pozyskać sponsora oferując mu siebie i swoje wyniki sportowe jako produkt do sprzedaży .  😉

P.S Myślałem że to logiczne pisząc o sponsorach a nie mecenasach sportu , ale widocznie nie dla wszystkich  😵
Sponsoring nie ma tu zastosowania to błąd mentalny i przekłada się na lekceważący stosunek zawodnika do pracodawcy, powtarzam do PRACODAWCY a nie do sponsora. Sponsoring nie funkcjonuje tu jako podstawa finansowania.
Sponsoring nie ma tu zastosowania to błąd mentalny i przekłada się na lekceważący stosunek zawodnika do pracodawcy, powtarzam do PRACODAWCY a nie do sponsora. Sponsoring nie funkcjonuje tu jako podstawa finansowania.


Czyli wg. ciebie  naszym zawodnikom pozostaje uprawianie sportu za własną kasę .  🙄 Tym bardziej to co robią i jakie wyniki osiągają zasługuje na podziw i nikt nie ma moralnego  prawa ażeby ich oceniać .  😉 Wychodzi na moje że to co robią to słuszna droga.  🤣

P.S Nie każdy zawodnik jest pracownikiem są tacy co mają własne firmy.  😉

Smok10: uważam ze większość polski jeźdźców-skoczków startujących od dwóch gwiazdek w górę jeździ źle. Ma poważne braki w wyszkoleniu ujeżdżeniowym, startuje na koniach równie słabo wyszkolonych ujezdżeniowo. Dowód: dowolny konkurs i następujące obserwacje: ile koni jest ustawionych na pomocach, ile koni potrafi chodzić w ustawieniu, ile koni cechuje się samoniesieniem. Prosty test: każ im przejechać czworobok Świętego Jerzego - ilu z nich swoimi końmi zrobi to poprawnie, dajmy na to powyżej 50%? Jest kilku, którzy zrobią to bez trudu, jest tez grono młodych "prowincjonalnych" zawodników którzy idą ta drogą. Pełen szacunek i nadzieja ....... Są też pewne cechy pracownika, które są bezcenne niezależnie od branży .... jak często występują u krajowych zawodników?? ku sprawiedliwości - pracodawcy też zobowiązani są do ... solidności wobec pracowników (pracownik i pracodawca pozostają sobą niezależnie od rodzaju umowy jaka ich łączy)

melehowicz, zachęcasz do optymizmu? Na jakiej podstawie?
W ciągu mojego życia udało się Zamordować hodowlę w Polsce. Teraz jedynym sensownym jawi się świat opisywany przez smoka_10: świat pastuchów, luzaków i berajtrów; kraj, w którym nie rodzą się rodzime źrebaki (bo po co? i komu?), kraj "pokryj cudzym cudzą klacz, a lepiej kup odsada, odchowaj, podrób i sprzedaj".


Mysle ze mamy okres przejsciowy, z panstwowej hodowli w prywatna, mordowaniem bym tego nie nazwala. Co do zarzucania sobie nawzajem komunizmu: pewien stopien myslenia kolektywnego jest chyba wskazany, z punktu widzenia statystyki.

Jesli w Polsce ma sie hodowac cos fajnego, to najpierw dobrze by bylo okreslic kierunek. Zakladajac ze ma byc to kon sportowy majacy zdrowo pod sufitem hodujemy pod tym katem. Ale hodowla to biologia nie matematyka I dziala tak, ze mamy mniej wiecej, w bardzo duzej skali, normalny rozklad tej konskiej populacji pod wzgledem porzadanych cech. Czyli, prostujac statystyczny belkot, jest to gorne 5% koni super spelniajacych wymogi - skacza pod niebo/ oblednie sie ruszaja, zdrowe, poprawne, dobrze pod sufitem. Dalej sa konie dazace do tego, maja jakies tam wady ale sa powyzej sredniej - tych juz jest duzo wiecej. Dalej jest cala masa sredniakow, a wiec te allroundery rekreacyjne. Niestety sa tez konie ponizej sredniej - a wiec te wszystkie tzw trupy.... tych tez jest sporo, mniej wiecej tyle co tych powyzej sredniej. No I zawsze jest ryzyko, ze urodzi sie kon chory, krzywy, itp - dolne 5%.

Kolektywnie, dobrze by bylo trzymac sie prawej strony krzywej Gaussa , jesli chodzi o hodowle, czyli tych koni powyzej sredniej - z czasem mamy szanse ze srednia zacznie przesuwac sie w strone coraz lepszych koni. Tak dziala statystyka. Niemniej, ja kryjac swoja klacz nie wiem nawet jak ona wypada na tle sredniej. Malo tego, wybierajac jej polskiego ogiera malo wiem na temat tego jak wypada on, chyba ze pokazuje sie w sporcie - ale to juz wypadkowa pary, super ogierem moze byc przeciez kon juniorski, ktory gp w ujezdzeniu nie chodzi. I tu juz by sie troche tego komunizmu przydalo - pzhk moglby miec ogolny obraz tego, gdzie indywidualny kon plasuje sie na tle ogolu, ewentualnie co z czym sie dobrze laczy I co mozna poprawic. Dla ogierow to jest szczegolnie wazne, bo ich wplyw na ta srednia konska jest duzo wiekszy niz klaczy, dlatego ze moga dac wiecej potomstwa.
Dlatego też wcześniej napisałem że regulacje tak , są potrzebne  , ale tylko niezbędne i nic ponad konieczność . Nic co nie ma uzasadnienia jako niezbędne . 😉
Smok10, ekhm. Zacznijmy od tego. że mój mąż Jest spełniony zawodowo, i to w każdym ze swoich zawodów. Inaczej nie moglibyśmy się bawić jak się bawimy, delikatnie mówiąc - nie bardzo licząc się z "opiniami". Oczywiście możemy mieć różne definicje spełnienia.
Nasza nie obejmuje gigantycznej kasy - bo nigdy nam na tym specjalnie nie zależało (choć mąż był kiedyś, jak tu rzec - swobodnym finansowo przedsiębiorcą 🙂, niestety nie przewidział wszystkich skutków reformy Balcerowicza + "lojalności inaczej" tzw. przyjaciół). Ja spełniona zawodowo nie jestem, i znowu - bo postawiłam na rodzinę, nie na karierę w jakimkolwiek z kilku zawodów.
Owszem, kupiłam folbluta, bo chciałam pojechać do Rio. Moja ciężka choroba, bolesna kontuzja nagle odstawionego od pracy młodego konia - i już plan A nie wypalił. I owszem, nagły brak kasy mocno wpłynął na rezygnację z WKKW w ogóle, wobec konieczności częstego jeżdżenia na zawody po 300 km. Mimo to każdemu życzę konia, który w pierwszej przymiarce do Snt. Georga po niespełna roku treningu stricte ujeżdżeniowego dostaje 58%. W Badminton odbywają się międzynarodowe zawody ujeżdżeniowe??? Nawet nie wiedziałam 😉.

Ale, pomijając twoje wycieczki osobiste, rozumiem o co pytasz. Ja jestem zbyt stara, żeby iść pod latarnię, a i charakter inny (nad czym czasem ubolewam). Można wziąć kredyt (można!), ale trzeba go spłacić.
Zawsze można wiązać buty dżdżownicą, ale to nie powinna być Norma. Tu twój ukochany wolny rynek zawodzi, bo sportowcy, artyści inni tacy - powinni być wspierani, objęci mecenatem, oprócz sponsoringu. Bo ich osiągnięcia idą na wspólne konto. Na całym świecie jeździectwo finansują: a) kaprysy bogaczy (u nas niet bogaczy, nie ta skala) b) państwo (np. stypendia w DE) c) HODOWCY (bo zarabiają na promocji Swoich koni) d) sponsorzy zabiegający o prestiż (i tu kaktus na dłoni jak będą sponsorować "obcego"😉 dopiero e) zawodnicy f) rodzice zawodników. Ty proponujesz, żeby 4 głównych źródeł finansowania Nie Było.

Dodam, że mąż skutecznie pracował 15 lat w warunkach zupełnie wolnego rynku (niezupełnie - z mocnym wsparciem Wolnorynkowego państwa), ale też zamożność społeczeństwa była zupełnie inna.
Nie da się pogodzić dorabiania się z Wynikiem Sportowym - tu chyba się zgadzamy? Wynik sportowy wymaga najpierw inwestycji, a Pracując na inwestycje - nie pracujemy na Wynik.
Dobrze, że są pierwsze jaskółki dochrapania się Możliwości walki sportowej, kto o to nie walczył nie ma pojęcia jaki to wysiłek i poświęcenie.

karolina_ kłopot w tym, że Cel hodowli w postaci koni wybitnych sportowo to Zupełnie inny Cel niż pożądany koń rekreacyjny.
Halo, kon rekreacyjny jest produktem ubocznym hodowli koni sportowych, malo tego, tych produktow ubocznych jest naprawde sporo, kazdy cos dla siebie znajdzie.
karolina_, wtedy to nie jest koń rekreacyjny tylko właśnie produkt uboczny hodowli koni sportowych. Koń rekreacyjny powinien być: ładny (w tym ciekawa maść), wybitnie zdrowy, wybitnie łagodny/spokojny/przychylny, łatwy w utrzymaniu, łatwy do bazowego ujeżdżenia, wzrostu najróżniejszego, może mieć sporo niedoskonałości budowy, chody raczej łagodne, o umiarkowanej amplitudzie.
Zakres użytkowania: niezawodny w terenie, skoki do 120, szybciej do 110, zdolność do osiągnięcia poziomu C w ujeżdżeniu (na 62-3%).

Koń sportowy w pierwszym rzędzie musi dysponować Mocą (siła w jednostce czasu), mieć dozę nieustępliwości, być Bardzo poprawny, świetnie skoordynowany ruchowo, wcześnie dojrzewający a mimo to wiecznie dziecinny (skłonny do zabaw, gier i rozrzutny ruchowo), o bardzo wydajnym metabolizmie. w określonym zakresie wzrostu. Oraz być selekcjonowany pod kątem rozwoju Mierzalnych cech specjalistycznych zależnie od docelowej dyscypliny, chody raczej "duże". Zakres użytkowania, zależnie od specjalizacji hodowli: skoki 160 i powyżej, GP w ujeżdżeniu na 70+%.
No tak, ale po drodze do wyhodowania tych super czempionow powstaja rzesze koni przecietnych, takich miskow do kochania. To co, oddawac je na rzez? Wyzej pisalam, ze to nie jest tak ze mozna wyhodowac rase nadkoni  😁 I wyjda same czempiony - to zawsze bedzie pelen przekroj, od slabych po super konie, kwestia tego czym jest kon sredni (tych jest najwiecej) bo sredni hanower I sredni wielkopolak to nie do konca to samo w tej chwili.
Dodałabym tu jeszcze efekt jeźdźca i treningu. Często jednostki wybitne będą tuptały sobie pod właścicielem mniej lub bardziej rekreacyjnie. A prawidłowo przygotowane "średniaki" będą świetnymi końmi juniorskimi 🙂.

Jak kiedyś powiedział dr. Greeve (holenderski hodowca z wybitnymi osiągnięciami) "hodujmy konie o prawidłowej budowie, jezdne i z dobrą głową, bo takie konie łatwo sprzedać a co w życiu pokażą zależy od tego w jakie warunki trafią "
fabapi, koni o prawidłowej budowie, jezdnych i z dobrą głową w PL jest masa. Jednak jakoś ludzie szukają całkiem innych i z innymi rodowodami. Owszem, najznakomitszy genetycznie materiał na sportowego nie musi się zrealizować. Z tym, że taki bez potencjału nie zrealizuje się na pewno.
Tylko że Holendrzy mają bardzo precyzyjne zapisy czego Naprawdę potrzebują, i zupełnie, ale to zupełnie - nie mają obowiązku popularyzować swoich ustaleń.
Licencje hodowlane nie są typu "open source".

karolina_, owszem, na rzeź, z pewnością nie do dalszej Hodowli. Niejakiemu Melchiorowi udało się wyhodować całkiem nową rasę, i blisko jej do nadkoni.
Jeśli odpad od Hodowli nastawionej na Wybitne wyniki sportowe ma być "miśkiem do kochania" - to nie mam pojęcia na jakiej zasadzie.
Próbujesz głosić coś takiego, że jak ktoś słabo biega na nartach, to będzie znakomitym skoczkiem narciarskim.

Możliwe, że rozmijamy się z pojęciem "konia rekreacyjnego". Nie chodzi mi o konie do polskich szkółek. Chodzi o opisane przeze mnie wyżej konie, na które jest Ogromny popyt, pod warunkiem gwarancji Solidnego zdrowia i łatwego użytkowania, niekoniecznie w trybie codziennych ciężkich treningów.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się