Konie czystej krwi arabskiej

Gajara moim skromnym zdaniem kobyła dostaje za mało jedzenia... Nie chce się wdawać w dyskusje czy od owsa konie szaleją czy nie. I czy owies powinno się dawać czy nie, bo to temat rzeka.... Mój koń dostaje 3 razy dziennie 2 miarki owsa na mokro (2l wody do posiłku) do tego : rano : wysłodki+ olej rzepakowy(będzie zmieniany na lniany), do kolacji dodatkowo miarka otrąb, witaminy oraz elektrolity w upalne dni.
Do tego 5 razy dziennie siano...Pomyśl, poczytaj...ale klacz dostaje za mało jedzenia, weź pod uwagę,że ona jeszcze rośnie!!! i się buduje,musi mieć z czego... Co do pieczywa: Twoja sprawa, może się stanie, może się nie stanie...wezwanie weta do kolki w obrębie Warszawy podstawowo 360zł...Czy jedna bułeczka jest tego warta, nie wspominając o cierpieniu konia...Konie nie jedzą chleba!!! (a swoją drogą żeby to był w dzisiejszych czasach chleb to może byłoby ok, ale to jest sztuczny syf)

A swoją drogą jak możesz nie wiedzieć ile jadła Twoja kobyła...To właściciel dyktuje ile koń ma jeść, a ile nie.
Bronze   "Born to chase and flee.."
07 lipca 2016 20:07
Z tym owsem to nie szalejcie. Mój w sezonie pastwiskowym praktycznie jest tylko na sianie i trawie, ale za to do woli. Jest szerszy niż dłuższy.
Przy takim dawkowaniu 3x po 2 miarki to bym miała schizo,że się kopyta posypią.
Chyba,że ten twój koń Ratina jakos mocno pracujący jest, bo znajoma małopolakowi w treningu ujezdżeniowym dawkuje dokładnie w takich samych ilościach.
Podstawa żywienia u mnie to bjętościowa do oporu, a reszta według zasług :-).
Wojenka   on the desert you can't remember your name
07 lipca 2016 20:45
Chciałabym przypomnieć, że każdy koń jest inny, inaczej wykorzystuje paszę, więc nie ma co porównywać. Jeden będzie wyglądał jak pączek w maśle na samym sianie, albo samej trawie(tak jak narzeczona Minia), a inny będzie potrzebował więcej paszy treściwej, żeby dobrze wyglądać.
no wlasnie. Panskie oko konia tuczy. Gadałam kiedys z panem Mariuszem Liśkiewiczem, co robią, jezeli np. zostal mieisac do pokazu, a kon wiosną wygląda kiepsko. Mówi, ze jak trzeba to dostanie 6 kg owsa dziennie, a jak nie ma rezultatu po tygodniu to nawet 10 kg. I tak, powiedzial owsa, a nie siana do oporu.
Koń w fazie wzrostu mozliwe, ze potrzebuje wiecej i tyle. Moja znajoma swojemu arabowi, walach już 6 letni, daje 2 x dziennie po 2 miarki owsa, i nie wariuje, jest w normalnej kondycji. Wszystko zalezy od jednostki.
fender nie wiem, czy 10 kg owsa dziennie celem odpasienia konia to jest dobry wzór, niezależnie od tego, kto to proponuje. Raczej bym się obawiała, że to zagranie obliczone na szybki efekt - koń ma być okrągły, świecący i nabuzowany energią, a że np. kopyta od tego owsa wyglądają jak horror, to kto by się tym przejmował.
gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
08 lipca 2016 12:16
fender chyba bym sie obawiała przebiałkowania zmieniając moje 4 miarki na 6 kg owsa a nawet 10 kg potem miała bym do leczenia ochwat ...
Może ją jeszcze zamknąć w boksie i tylko dożucać siana i zamiast 3 razy to karmić 5 razy dziennie i zero wychodzenia bo spali kalorie ...

Chyba wole by to potrwało ale było systematyczne i zdrowsze dla konia niż stosować terapie szokową .
Ale oczywiście dziekuje za pomysł ,niestety nie skorzystam z niego .
Nie widziałam tam kopyt jak horror u tych koni  😎 wbrew pozorom bardzo się przejmują bo to drogie arabki.
Opisałam dokładnie to samo, co Wojenka, chociaż nie zmieściłam się w dwóch zdaniach. Ja nie zaglądam każdemu koniowi do żłoba, ile dostaje owsa i nie każę dawać po 3-4 miarki, ale Dimer na swoich aktualnych porcjach (które nie są w żadnym wypadku duże) wygląda niezbyt korzystnie tak, jak mój by wyglądał na tej ilości. Chociaż przyznam, że mojego już trochę nosi... Muszę pomyśleć nad zamianą części owsa na paszę. Prócz buchania energią (nie popierdziela za mną, jak głupi, po prostu mu się czasami zdarzy) wygląda jednak coraz lepiej i chyba jest to odpowiednia dawka dla niego przy takim treningu.

Gajara, postępowaniem właścicieli koni pokazowych raczej nikt nie powinien się kierować. Koń ma dobrze wyglądać i być na pokazie niemalże szurnięty.
ganasz wierzę - ale uważam, że sugerowanie "walnij 10 kg owsa do żłobu i już" po prostu nie jest dobrym pomysłem. Nawet jeżeli u jakichś koni akurat taka metoda zadziałała.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
08 lipca 2016 14:50
Witajcie , przypadkiem zajrzalam i przeczytalam. Spokojnie kobylka gajary jest jeszcze mloda, ma czas sie rozrosnac. Nie przesadzalabym z owsem, raczej zainwestowalabym w jakis energetyczny granulat czy musli oraz wyslodki. Moj kon obecnie stoi 24 godziny na pastwisku, na zielonce, w boksie, na czas jazd ma siano do woli plus 1,5 kg granulatu i tyle.
No ale czas musial uplynac, musielismy odkarmic , podkarmic, zmieniac jedzenie zeby wygladal tak jak obecnie. Duzo pomogly mi rady Murat, ktora nie zamknela mojego umyslu na rozne patenty a pomogla uzyc ich z glowa 🙂 Takze masa plus praca i powinno byc lepiej.

Moj Armani z ubieglego weekendu 🙂







Milych wakacji 🙂
fender chyba bym sie obawiała przebiałkowania zmieniając moje 4 miarki na 6 kg owsa a nawet 10 kg potem miała bym do leczenia ochwat ...


spoko, wymieniona przeze mnie sytuacja i te 10kg dziennie to ektremum 😉 chodzilo mi tylko o to, ze mozliwe, ze twój kon potrzebuje wiecej niz pół miarki owsa, bo to na prawde mała porcja. Mój arab mial siano do oporu + caly dzien łąka + jeszcze 4 kg owsa na dzien, i dopiero wtedy wyglądał ok, tyle potrzebował. I na prawde, lepiej dołożyc żarcia, a nie obcinać ruch. Koń musi mieć ruch, codziennie. Zamykanie konia w boksie, tylko po to, zeby przytył, jest sprzeczne z jego naturą i podstawowymi potrzebami.
gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
09 lipca 2016 00:25
Ale Dimer dostawał półtorej miarki owsa a nie pól tylko... i do tego po pól miarki granulatu(masters speciaalvoeders) i paszy (equusline ) i olej 20 ml .
Teraz zwiększyłąm do 4 mairek owsa dziennie , 1 miarki paszy i póltorej miarki granulatu oraz 60 ml oleju sojowego , Siano do woli , jakaś zielenina na padoku .
To są porcje jakie dostaje dziennie podzielone na 3 posiłki od dziś .
Jeja...wrzawa czy mi sie wydaje...mowilam zeby nie zaczynac dyskusji o owsie☺...po co...napusalam tez do gajar:"pomysl,poczytaj..."rownie dobrze kobyla moze dostawac same gotowe pasze...poprostu patrzac na zdjecie widac ze koniowi przyds sie z 70 kg za uszami....
A dawke zywieniowa mojego konia podalam dla przykladu...przepraszam, powinnam uscislic..
Starzy masztalerze zawsze twierdzili, że koń tyje od siana. Dobrego 😉. Jeżeli kon ma siana do woli, ale w boksie, a cały dzień stoi na padoku bez siana -to siana nie ma "do woli". Na padoku tez musi mieć, jeżeli nie ma dobrej trawy do jedzenia (co znaczy zdanie "jakaś zielenina na padoku"? To ma trawę, czy nie ma?) Dobra tucząca pasza to: owies, jęczmień (moczony lub gnieciony), otręby pszenne, sieczka, wysłodki buraczane, łuska słonecznika. I koniecznie minerały -bo młody koń może mieć niedobory. Wystarczy jakaś mieszanka np od p. Podkowy.
Przydałoby się zdjęcie w pozycji stojącej -bo coś z przednimi nogami nie jest tak. Za długie pęciny? Koziniec? Pewnie "wyjechane" kopyta -to trzeba zobaczyć na innej fotografii ( o ile Gajara ma ochotę na komentarze :lol🙂
gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
09 lipca 2016 14:45
A czy pisałam że na padoku nie ma siana ?
A czy mogłabyś  (zamiast zadawać niepotrzebnie zaczepne pytanie)  napisać po prostu ; "tak, ma siano, pisalam o tym" i już byłoby milej?? :kwiatek: Bo zrozumiałam, że dopiero planujesz nosić siano w siatce, a to, co tam masz-nie jest najlepszej jakości.
Dla rozładowania napiętej atmosfery wrzucam moje przyszywane dziecko 😉
Bardzo dobrej jakości siano i pastwisko to podstawa, jeśli oba te czynniki są zapewnione to nie trzeba walić koniowi owsa łopatą od śniegu. A jeśli objętościowe jest słabe to niestety pozostaje stawanie na rzęsach... Zawsze kwestia żywienia będzie dyskusyjna bo to sprawa bardzo indywidualna (nie zawsze nawet konia, a MIEJSCA w jakim koń przebywa).

Tu nie pracujący (niestety) arab na 1 miarce dziennie granulatu Sukcesu, siano + pastwisko w opór 😉

Fajny deszcz padał... tarzanie pierwsza klasa 😉 Sztuka kamuflażu.



tuch a weź to potem wyczyść...  😁  :emot4:
Murat-Gazon Zwłaszcza jak takich mądrali jest więcej 😁
W ten weekend pogoda im bardzo sprzyjała, ryły w błocie jak dziki, po wyczyszczeniu 10 sztuk miałam ręce do ziemi, a to i tak syzyfowa praca, bo błoto ma duże przyciąganie co poniektórych 🤣





Lunara zdjęć zawsze mam najwięcej bo on lubi być w centrum uwagi 😉





A jak chcę sfotografować, nie jego, to i tak się wciśnie 😁

tuch o mamo  🤣 W zasadzie na pierwszy rzut oka na tych zdjęciach nie ma żadnych siwych koni, same srokacze  😉
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
12 lipca 2016 08:43
Zagladamy sie pochwalic - rzepy pokonane!
Bez zadnego specjalnego odczulania od jesieni, kon po prostu stoi, zwiesi leb i czeka az pozapinam czy porozpinam rzepy. Dumna jestem strasznie, zwlaszcza ze zmienilo sie mu ot tak - z dnia na dzien...


EDIT: za duze foto


tuch ja bym nie czyściła. Ja bym odwróciła się plecami i płakała.  🤣
Wojenka   on the desert you can't remember your name
12 lipca 2016 12:44
Od razu pod prysznic 🙂
co się wysuszy, to się wykruszy  😉
Mam taką metodę, że czekam aż błoto wyschnie, częściowo odpadnie, ustawiam konia na dworze, zgodnie z kierunkiem wiatru i dopiero czyszczę 😉 Nigdy nie robię tego w boksie, w stajni, czy na korytarzu.

Wojenka Prysznic byłby dobry ale ciepłej wody brak, mamy taką  bezpośrednio ze studni, bardzo zimną, całościowo kąpię konie tylko w upalne dni. Po prysznicu, byłaby zapewne powtórka tarzania. Trzeba zamykać w boksie albo spacerować do czasu wyschnięcia na uwiązie. Przy 1-2 koniach jest to możliwe i stosuję, ale jak całe stado 11 sztuk się tak ubabrze to niestety ta opcja z wodą nie daje rady 🤣
Wczoraj miałyśmy koleżankę z aparatem na jeździe, także w ciągu paru dni będziemy miały pierwsze fotki wędzidłowe  😅
(czwarta jazda na wędzidle, a ja puchnę z dumy, bo absolutnie każdy mówi, że w życiu nie widać, że to koń, co nigdy tak naprawdę na wędzidle nie pracował i że kiedykolwiek były z tym jakieś problemy)

Natomiast co mój cudowny, złoty, nieznośny koń wczoraj nawyczyniał? Jak czekałyśmy na koleżankę, wyczyściłam ją, zostawiłam na chwilę - wytarzała się z jednej strony w błocie. Norma. Poczekałam, aż wyschnie, wyczyściłam. Poszłam na chwilę.
A ona co? Wytarzała się natychmiast w tym samym błocie na obie strony i trzy razy dokładniej.
Jak NIGDY nie robi takich rzeczy, to tym razem, kiedy na kogoś czekałyśmy i zależało mi, żeby była czyściutka i świecąca, to musiała...  😵

W ogóle to ona jest jak radar na mój nastrój. Nie wolno się przy tym koniu spieszyć. No nie wolno i koniec. Zawsze-ale-to-zawsze jak się z jakiegokolwiek powodu spieszę, z czyszczeniem, siodłaniem, czymkolwiek, to koń na co dzień grzeczny jak aniołek zaczyna cudować i wydziwiać. Kręci się, łazi, a to mi nogę chce zabrać, a to łeb w drugą stronę, jak chcę ogłowie założyć, a to dostanę ogonem po uszach...  🙄
Wasze też tak mają?
Bronze   "Born to chase and flee.."
14 lipca 2016 08:14
Murat - przecież to standard,że jak się jedzie to stajni to się rezerwuje tak ze 3 godzinki :-) Czas spędzony z koniem to samo zdrowie, a jak powszechnie wiadomo na zdrowiu nie należy oszczędzać.
Bronze to tak, to wiadomo, ja zwykle weekendy siedzę do oporu, a po pracy też właśnie ze 3 godziny. Ona mnie bawi z tymi reakcjami na mój pośpiech, bo nawet w sytuacjach, kiedy np. muszę ją zamknąć na padoku, bo zaraz wychodzę na autobus - muszę zabrać się do tego zamykania 10 minut wcześniej, nie robić tego "na styk", bo doskonale wiem, że jeżeli pójdę po nią z nastawieniem "już-teraz idziemy, bo mam dokładnie tyle czasu, żeby cię zamknąć i iść na autobus" - to ona nawet będzie wolniej szła do furtki.  😁  😵 Wczoraj z zakładaniem owijek było tak samo - zawsze stoi jak wmurowana, ale zakładałam na szybko, "bo koleżanka już jest i trzeba się pospieszyć"... to nie, łazi, tupie, akurat teraz musi iść do trawy trzy kroki dalej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się