Sprawy sercowe...

.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
18 maja 2016 08:37
O, ja byłam ostatnio w odwrotnej sytuacji  😉 A mianowicie korzystając z okazji, że wyjechałam, a u nas w domu była impreza, znajoma mojego postanowiła mu "wyznać, że go kocha od lat i nie może tego dłużej ukrywać"  😵 Po czym stwierdziła, że nie zamierza nam wchodzić w życie z butami. Ok, nie ma problemu. A potem zaczęła się jazda, tzn ciągłe smsy, dzwonienie itp (wcześniej spotykali się tylko w większym gronie znajomych, nigdy nie mieli bliskiego kontaktu tylko taki luźny). Po jakichś dwóch tygodniach takiej sytuacji w końcu powiedziałam, że ona właśnie pcha się "z butami" i tylko czeka na jakiś kryzys w naszym związku.. oczywiście mój był zaskoczony, bo serio myślał, że ona się o niego troszczy "po koleżeńsku". No to zadzwonił i powiedział, że nie życzy sobie takich akcji. Był płacz i zgrzytanie zębów, wielka rozpacz panny  🤔 A jak w końcu się zirytował i pojechał do niej wyjaśnić akcję, to dowiedział się, że "wszyscy wiedzą, że mnie nie kocha" oraz "nie wiadomo dlaczego żyje pod jednym dachem z jakąś obcą babą"  😜 Naprawdę nie wiem co niektóre dziewczyny mają w głowach, żeby zniżać się do takiego poziomu.
Muchozol "żona/partnerka nie ściana, przesunie się"  🙄
Takim tekstem, tylko o mężu, wyjechał kiedyś do mnie facet, który ewidentnie był mną zainteresowany, kiedy powiedziałam mu wprost, że jestem mężatką.
I uważał, że to zabawne.
Cóż, świadczy o poziomie moralnym człowieka jak dla mnie.
.
A co jeśli to mąż mgliście przedstawi sytuację swojego małżeństwa... naściemnia, że on już żony nie kocha, nie  żyją razem, że ona to ma kochanka, a on taki biedny i samotny i by się rozwiódł, ale nie ma pieniędzy na adwokata i majątku nie chce dzielić bo to dla dzieci spadek itp, itd,  albo w ogóle nie wspomni swoim małżeństwie... tylko bajerowana dziewczyna nie wie że to ściema, a żona olewa taki stan rzeczy i mu wybacza ciągłe zdrady, bo go kocha. Takie przypadki też się zdarzają... znam jednego takiego bajeranta, sądząc po jego fejsie i umieszczanych tam zdjęciach lasek to rotację kochanek ma dużą...
Muchozol, ludzki mózg jest cudownym urządzeniem, jeśli chodzi o wypieranie niewygodnych dla człowieka informacji. A KAŻDA intencja jest dobra. "One" nie myślą "skrzywdzę ją, dziecko, rozbiję rodzinę". "One" płyną na emocjach, a te nie są jak wiadomo kontrolowalne. Można kontrolować czyny, tylko i aż tyle. Zatem jeśli lecisz na "czuć", nie widzisz, że po drodze trup ścieli się gęsto. Dochodzi do tego własna samotność... zagubienie, zakręt za zakrętem i tłoczy się w głowie "moje prawo do szczęścia". Poczułam zimny oddech na plecach, a nadal daleka jestem od osądzania. Prawda jest taka, że szczelina powstaje w człowieku, którego kochamy. I w relacji, w której żyjemy.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
18 maja 2016 08:55
jujkasek ale przecież nie zawsze musi być jakakolwiek szczelina. To by znaczyło, że faceta trzeba trzymać w klatce, żeby przypadkiem nie wpadł w oko jakiejś kobiecie na ulicy  😉 Dobry związek nie wyklucza tego, że ktoś może próbować się w niego wepchnąć. Tylko od jakości związku zależy co z tym zrobimy.

MATRIX opisana przez Ciebie sytuacja to zupełnie co innego i moim zdaniem w tym przypadku jest to wyłącznie wina "ściemniacza". Tak samo jak w przypadku kiedy dziewczyna zakocha się, bo nie wie, że jej wybranek jest zajęty - jakoś tak zapomniał jej o tym powiedzieć.  😉
Od pewnego czasu podoba mi sie zonaty facet ,co mam zrobic?


rób jak uważasz i nie słuchaj "rad" innych
Naprawdę - życie jest jedno i każdy niech je przeżywa wg swojego pomysłu.
Jest tyle różnych sytuacji, że radzenie - tak/nie, nie wolno/wolno jest bez sensu.

Monic zapoznaj się z jego żoną. Jeśli między Wami jest coś więcej niż tylko zwykła znajomość – to może warto, aby żona się o tym dowiedziała? Ja bym wolała wiedzieć wcześniej, że mój mąż mnie zdradza. A tak, to dowiedziałam się dopiero pół roku po ślubie 🙂 A romans trwał jeszcze przed ślubem - jego kochanka, w dniu ślubu, pocięła sobie żyły z rozpaczy, że ukochany się żeni. Jednak ślub nic nie zmienił, nadal mnie zdradzał, prowadził podwójne życie, opowiadał kochance, że żona jest okropna i najgorsza na świecie (po co się żenił?), a kochanka jest „najcudowniejszą kobietą jaką w życiu spotkał”. Ale wiesz co? Chociaż go z hukiem zostawiłam, to jednak to do mnie przychodzi z płaczem i chce się pogodzić, a z kochanką się nie związał (albo może ja o tym nie wiem?). Tak czy inaczej – ucierpisz na tym zarówno Ty jak i żona i raczej nic dobrego z tego nie będzie.
smarcik, mam na myśli to, że jeśli relacja między mną a partnerem jest zdrowa, nie ma szczelin, to druga strona może sobie chcieć dowolnie mocno. Zasadniczo jestem zagorzałym przeciwnikiem wszelkich klatek. A we wpadaniu w oko nie ma niczego złego 😉 Sęk w tym, żeby umieć sobie odmówić celebrowania tego wpadania. A to kurcze łechczące jest i tu łatwo przekombinować...
MATRIX jeśli dziewczyna nie wie, że facet jest zajęty, to zupełnie coś innego - ona przecież myśli, że jest wolny.
Ale jeśli wie... W czasach licealnych, kiedy miałam pierwszego chłopaka, w naszym towarzystwie była też dziewczyna, której Sz. się bardzo podobał. Zresztą moja bliska koleżanka wówczas. Co jej nie przeszkodziło "niby przypadkiem" wpadać na niego, siadać mu na kolanach, witać się z nim rzucając mu się na szyję, z każdą pierdołą do niego lecieć o niezbędną pomoc, na ognisku władować mu się półnago pod koc, kiedy akurat siedział sam... Spora część z tych akcji na moich oczach, patrząc na mnie z miną "zobaczysz, odbiję ci go".  🤔wirek: Nie odbiła, ale koleżankami przestałyśmy być.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
18 maja 2016 09:04
smarcik, mam na myśli to, że jeśli relacja między mną a partnerem jest zdrowa, nie ma szczelin, to druga strona może sobie chcieć dowolnie mocno.


Racja  :kwiatek: Mnie to po prostu irytowało, że ta panna była dla nas cieniem przez dłuższy czas.. ciągle i wszędzie, zastanawiałam się kiedy zobaczę ją po otwarciu lodówki  😵 W dodatku wybrała sobie najgorszy możliwy, bardzo ciężki dla nas czas, i nic sobie z tego nie robiła  🙄


Jolaa🙂 pytanie, czy między nimi "jest coś więcej" czy po prostu ten facet podoba się Monic, może nawet o tym nie wiedząc?  😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 maja 2016 09:06
Jolaa 🙂, zabić to za mało!!!
.
O! i jeszcze taki jeden znajomy mi się przypomniał. Facet lat 41 z piękną żoną lat 38 może 39, małżeństwem są od 20 lat, mają syna 12 letniego, mieszkanie i wspólne życie no sielanka po prostu... ale ten mój znajomy z jakiegoś powodu nie jest w stanie wytrwać w wierności. Szuka poza swoim małżeństwem spełnienia seksualnego, gdzie sam przyznaje, że swojej żony nie ma się co czepić w tym temacie ( dodam tylko, że laska na prawdę ładna i wygląda na max 31 lat zadbana itd). Zdradza swoją żonę z grubymi i brzydkimi paniami jak to sam stwierdził, żeby uświadamiać sobie, że ma piękną żonę i ją kocha, nie chce jej skrzywdzić, nie chce się z nią rozstawać, bardzo ją kocha bla bla bla... 🤔wirek: no i w sumie to on jej nie zdradza a seks poza małżeński to taki rodzaj treningu/ sportu/ aktywności fizycznej. Żeby było weselej na kochanki wybiera mężatki, bo to niby dla niego bezpieczniej. Heh, męski umysł też bywa pokręcony...
smarcik, nawet nie wiesz, jak dobrze Cię rozumiem 😉

Muchozol, jest taki fajny przykład, który gdzieś kiedyś wyczytałam. Małżeństwo jest jak para kretów. Każdy z nas jest indywidualnością, każdy ma własny mały światek. Taki... korytarzyk. Trzeba BARDZO uważać, żeby się co jakiś czas wychylić i zobaczyć, gdzie jest partner. Jeśli zapomnimy o tym we własnym ryciu, możemy się obudzić w rzeczywistości, w której jego już dawno nie ma na horyzoncie. Rozumiem to jako dbałość, codzienną troskę o naszą relację. O wspólne rozmowy. O PRZYJAŹŃ. A w codzienności, kiedy goni się jak wściekłe, bo dzieci, praca, zebranie, szkoła, projekt, a tu stajnia, coś tam... bardzo łatwo zapomnieć o rozmowie, o randce (naprawdę robi wrażenie na znajomych, że my po 22 latach wciąż chadzamy na randki 😀), o bliskości, cieple i takiej ludzkiej dbałości o człowieka w człowieku. Szalenie łatwo stać się w związku bardzo dobrej jakości tosterem. Ot, wiadomo że jest, jak go obsłużyć i jakie ma funkcje, ale żeby się człowiek roztkliwiał, czy mu dobrze? I powstaje szczelina. A tam z "jesteś taka piękna... tak bardzo cię pragnę/jesteś taki opiekuńczy, silny, jestem przy tobie taka bezpieczna" cholernie łatwo trafić...
MATRIX jak dla mnie takie coś to się leczy, bo to wygląda na jakieś poważne zaburzenie...
smarcik jeśli między nimi nic nie ma, to bym bardziej powinna odpuścić.

Strzyga najlepsze jest to, że on nawet nie przeprosił. Nadal idzie w zaparte, że to głupia małolata, która się w nim zakochała, chociaż mam twarde dowody na to, że np. spędził z nią noc w hotelu 4 miesiące po ślubie 🙂 Najgorsze jest to, że robi z siebie ofiarę, opowiada wszystkim, że jestem chorą psychicznie wariatką, która zostawiła swojego biednego męża pół roku po ślubie, że wrabiam go w zdradę, że po prostu mi się znudził, że to ja go zdradzałam, etc. W życiu bym nie przypuszczała, że związałam się i wzięłam ślub z takim kłamcą. Manipuluje wszystkimi. I jak tu komuś wierzyć, ufać? Ja o jego zdradach dowiedziałam się zupełnie przypadkowo.
Murat-Gazon Żeby dorosły facet poszedł się leczyć to musi chcieć się leczyć. Tu wg tego pana problemu nie ma. Nie wiem co na to żona, raczej się jej o to nie zapytam.
MATRIX, jak każdy alkoholik, seksoholik, zakupoholik itd. Nie widzi problemu. Mógłby przestać, tyle że NIE CHCE. Biedna żona...
Ale żarty opowiadacie 😉 Pojechałam kiedyś jako luzak z moim mężem i końmi na plażę, na jakiś pokaz czy cuś. A już wiem, Mędzyzdroje po festiwalu filmowym, chłopki grali w "Ogniem i Mieczem". Podchodzi do nas na plaży dziewczyna, zwraca się do mojego męża, czy pójdzie z nią na spacer po plaży ? On odpowiada, pokazując rękę z obrączką, że jest żonaty i podziękuje, na co dziewoja: - Ale przecież ja Tobie małżeństwa nie proponuję, ewentualnie spacer, a jak będzie fajnie to numerek na plaży ... Co Wy na taką otwartość ?  😲
Inna sytuacja, często pod hotelami gdzie mieszkała ekipa filmowa, bywały panienki z pytaniemi wprost:  - Masz już szmatę na dziś ? Albo nagie zdjęcia wciskane do ręki, bo może będziecie szukać takiej aktorki jak ja  🤔 Zaiste parcie na szkło jest wysokie.
Nic dobrego na określenie takich dziewczyn nie przychodzi mi do głowy, również na określenie dziewczyn /facetów wdających się w relacje intymne z mężatkami/żonatymi. Jeśli żonie/mężowi jest źle w związku to niech się rozwiedzie, zasądzi separację i wtedy szuka przygód z nowymi osobami. Działanie na dwa fronty to lipa straszna.
Jagoda, no lipa na milion procent. Tylko co z tego? Ludzie nagminnie to robią. Mnie świadomość istnienia dark roomów oraz klubów dla swingersów naprawdę wprowadziła w taką... dojrzałość. Rozmawiałam z ludźmi, którzy są tam stałymi bywalcami. I żesz o ja cięż... Nie, nie oceniam ich, nie mam takiej potrzeby. Ale kilka dni chodziłam tak  👀 Numerek na plaży? Byłaś kiedyś na takich Kanarach np.? Nie, totalnie mnie to nie rusza.
.
Masz już szmatę na dziś ?

No jak ktoś się za szmatę uważa, co jest logicznym wnioskiem z takiego pytania... Żal.

jujkasek jeszcze pół biedy, jeżeli nikomu nie dzieje się przy tym krzywda. Są takie pary, którym skoki w bok nie przeszkadzają, wiedzą o tym i akceptują. Albo sobie eksperymentują z trojkątami, czworokątami itp. Dla mnie to co najmniej niezrozumiałe, ale jeśli ktoś lubi i ma partnera, który też lubi, to jestem w stanie przyjąć, że tak bywa.
No bywa. Ale w takim dark roomie raczej nie wnikasz, kto, co i czy nie ma obrączki na palcu.
No bywa. Ale w takim dark roomie raczej nie wnikasz, kto, co i czy nie ma obrączki na palcu.


co to jest dark room??
jujkasek nie wiem co na to żona, może robi dokładnie to samo tylko mąż nie świadom 😉

Tak po dłuższej chwili przemyślenia, biologicznie rzecz ujmując to seks z większą ilością partnerek jest "pozytywnym" zjawiskiem, większa ilość partnerek = większa szansa na zdrowe potomstwo, które dożyje wieku reprodukcyjnego i przekaże geny dalej. Są też kultury gdzie do dziś dzień jeden mężczyzna posiada ( lub może posiadać) więcej niż jedną kobietę jako żonę. Czyli jak zawsze wszystko nie jest czarno białe tylko ma milion odcieni szarości.
jujkasek tylko jeśli dobrze rozumiem ideę, to wydaje mi się, że bywalców dark roomów nie interesuje człowiek, którego tam spotykają, jako człowiek - tylko jako ciało dostarczające przyjemności. Raczej nie jest istotne, do kogo ono należy i kim jest po wyjściu na zewnątrz. Dla mnie totalnie chore swoją drogą, dobrowolnie dać się tak totalnie odhumanizować i sprowadzić do roli przedmiotu.

MATRIX tak, ale nasza kultura  jest kulturą uznającą za standard społeczny monogamię, więc skoro się tutaj żyje, to należy się dostosować. Koniec kropka.
Murat-Gazon takich lasek jest mnóstwo, niestety. To są czyjeś córki, siostry, potem matki. Ktoś jej urodził, wychował, albo wyhodował ...

Dla mnie temat zdrady jest na czasie, bo moja przyjaciółka ma teraz z tego powodu bagno w życiu. Małżeństwa, 13 lat razem, synek, piesek, mieszkanie i mąż znalazł sobie, a raczej przypomniał sobie o miłości z liceum, dziewczyna mąż i trójka dzieci ... No i co z takimi baranami zrobić ? Teraz jeszcze ją szantażuje, że jeśli przyjaciółka powie jej mężowi, to on - mąż ją zostawi ... Jak można być takim h*jem ?

jujkasek jeśli na zasadzie dobrowolności i zgody obojga to ja nie mam nic do swingersów i innych tego typu, moja tolerancja w takim aspekcie właściwie nie ma granic. O ile spełnione sa te dwie przesłanki. Na Kanarach byłam, ale nie widziałam tam nic gorszącego 😉  🤣
desire   Druhu nieoceniony...
18 maja 2016 09:59
Nie buduje się szczęścia na nieszczęściu innych ludzi. To ZAWSZE wraca.


sorry, ale pie%^&*nie. 
Znam (i to swego czasu znałam aż za dobrze) osoby, które właśnie tak zrobiły. 
Nie wróciło i podejrzewam, że nigdy nie wróci.
Możliwe, że wyjątek potwierdzający regułę, ale utwierdziło mnie to w głębokim przekonaniu, że nic nie jest i nigdy nie będzie sprawiedliwe, nawet karma.



Jolaa 🙂,  omg!  😲 😲  puściłabym szuje w samych skarpetkach! 
rozwiodłaś się już?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się