WAŻNE! ARABY petycja PRZECIW ODWOŁANIU A.Stojanowskiej, J.Białoboka i M.Treli

Polacy i Demoludki kupują także najlepsze i najdroższe  konie z aukcji ,

Kupcy zachodni nabywają też najgorsze i najtańsze konie z aukcji i co z tego ?

więc nie staraj się obniżyć możliwości nabywczej naszych krajan porównując ich możliwości finansowe ze swoimi .  😉

Patrząc na te konie z czołowej setki to jakoś nie różowo te możliwości naszych krajan wyglądają i nic tu się nie muszę starać.  A  na swoje możliwości nabywcze nie narzekam , co ci przyszło do głowy ?
Okazuje się, że klacz przechodzi właśnie kwarantannę (w Arabii Saudyjskiej trwa ona 40 dni) i powinna wrócić do Polski pod koniec kwietnia - na jednym z fanpage pojawiła się nawet konkretna data - 22 kwietnia.

http://equista.pl/editorial/1228/pinga-wraca-do-polski
S.heykowski ...chlopie kiedyś Ty w Kozienicach widział świetne konie do sportu?? Chyba przed ćwierćwieczem bo ostatnie 10 -15 lat to byla że- na- da i to powie Ci każdy hodowca koni gdzie te wybitne matki widziałeś ? Może inaczej kiedy?
Co było dobre wysprzedano a sorki został chłam...byliśmy wiele razy i naprawdę nic ciekawego nie wyhodowano  🤔
s.hykowski pamięta jeszcze czasy Via Vitae czy Viaczyka . 🤣 Ale od tamtej pory upłynęło wiele lat , zmieniły się czasy a stadniny nie wytrzymały przemian lat 90-tych. Bogusławice miały Arcusa a sprzedać go nie mogły , pomimo wielu chętnych , bo więcej by zapłaciły podatku jak wzięły za konia  😵 Teraz z PIS-em wracamy do punktu wyjścia , czyli początku lat 90-tych. Tyle że bez swobód gospodarczych i wolnego rynku tamtych lat  😁

.  A  na swoje możliwości nabywcze nie narzekam , co ci przyszło do głowy ?


Nic . Po prostu traktujesz Polaków czy innych demoludów ( jak ich sarkastycznie nazwałeś ) jak ludzi gorszego sortu. Wśród polaków czy tych demoludów są ludzie na tyle bogaci że nie muszą się obawiać konkurencji na aukcjach i tego że ktoś im podkupi najlepsze konie. Jeżeli ktoś za 4- ro latka płaci 250 000 euro i wygrywa aukcję przebijając najmocniejszych , to chyba kupuje to co chciał kupić i nie musi się czuć jak biedny polak wśród Niemieckich kapitalistów ( a kupił ich więcej ). Wśród polaków też są ludzie którzy jak chcą coś nabyć to nabędą najlepsze sztuki i nie muszą się czuć jak biedniejszy klient z europy wschodniej do którego przylgnęła łatka że kupuje odpady   😉 😁
S.heykowski ...chlopie kiedyś Ty w Kozienicach widział świetne konie do sportu??

Do hodowli sportowej. A co ? Jeźdźcie ze Smokiem10 do Niemiec, to wam powiedzą, bo oni to bardzo dobrze wiedzą

[quote author=Smok10]
Po prostu traktujesz Polaków czy innych demoludów ( jak ich sarkastycznie nazwałeś ) jak ludzi gorszego sortu. Wśród polaków czy tych demoludów są ludzie na tyle bogaci że nie muszą się obawiać konkurencji na aukcjach i tego że ktoś im podkupi najlepsze konie. [/quote]

Jakość i klasę kupowanych koni wyznaczają średnie ceny a nie pojedyncze rekordowe wyskoki. A te są niewielkie. Jeśli sarkazm to owszem, wobec tych którzy uważają polską hodowle za totalne gówno, kupują "zachwycające" zachodnie odpady na których i tak niewiele podskoczą.
Smok10, nie potrzebuję zmieniać swojego wizerunku. W ogóle mój "wizerunek" średnio mnie obchodzi, gdyby mnie obchodził publikowałabym wyłącznie to, co zostanie miło przyjęte, krakała z wronami. Od początku pisałam, że w sprawie stadnin dzieje się, niestety, to, czego się Obawiałam, że może zacząć się dziać 🙁

s.heykowski, trafne zdanie z porcelaną. O ile hodowla powinna być "porcelanowa", o ile powinna być aż tak wrażliwa na wszystko. Dobra, niech będzie porcelanowa, ale co z zarządzaniem danymi? Oczywiście, że dopuszczanie do niedostatku działającego na znaczącą szkodę nas wszystkich było skandaliczne, ale to chyba rezultat władzy opcji zwycięskiej po 1989 roku po całości? Rezultat założeń sławetnej III RP?
Co do danych, to wydaje mi się, może błędnie, że lepiej dla każdej firmy, żeby baz danych nie było, niż żeby były udostępniane poza kontrolą. Taki wrażliwy obszar, jeden z nielicznych, gdy czasem lepiej jest, żeby nie istniało niż istniało. Uważam, podsumowując, że kilof jest Zły, ale porcelana to też nie to, o co by chodziło.
Smok10,Od początku pisałam, że w sprawie stadnin dzieje się, niestety, to, czego się Obawiałam, że może zacząć się dziać 🙁


Czyli k....  co  😤 Widzę że przez gardło nie może ci przejść to że twoja opcja robi coś beznadziejnego  😤

W życiu nie widziałem tak pokrętnych odpowiedzi. Jak ja coś miałem do PO to jasno napisałem , co mi się podoba a co nie . U ciebie słowa krytyki śą nie do wypowiedzenia . Przypomina mi się film ,, Kłamca - Kłamca '' z Jimem Carreyem  😁
Smok10, no nie, nigdy nie twierdziłam, że podoba mi się Wszystko. Oszacowałam na 70% - zadowolenia. Stadniny mieszczą się w tych 30%, które mi się nie podobają.
Co do reszty - odsyłam do właściwego wątku (wybory 2015).
Stadniny mieszczą się w tych 30%, które mi się nie podobają.


Straszne słowa. nie wiem czy moderator nie powinien ich usunąć  😁 😁 😁

To tak jakby powiedzieć o seryjnym mordercy , że ten pan jest niegrzeczny  😁
Albo dobrze, że zabił Pana X, szkoda że przy okazji Pana Y.    😲
No gratuluje halo poziomu 70%zadowolenia  😂 że swej strony mój poziom niezadowolenia to 99% bo nie mogę znaleźć ani JEDNEJ pozytywnej rzeczy która PiS by wykonał dobrze (ten 1% to na zachętę) a stadniny to czyste zwykle s.&%%synstwo  podziwiam naprawdę poziom umysłowy zwolenników "dojnej zmiany" a zarazem ukazuje to mi ich kręgosłup moralny gdyż jest dobrze jak my kradniemy krowę ale jak inni kradną OOo to jest niedobrze to skandal a my możemy kraść kłamać i oszukiwać.Brawo wyborcy PiS!
P.s. właśnie mam okazję podziwiać za miedzą skutki 500plus finansowanie zdrowego trzonu społeczeństwa ona nie pracuje no bo rodzi dzieci on tylko dorywczo sezonowo wrócili niedawno zGB bo....to nie było to ...ale ...na piwo i fajki pieniądze maja...słuszna droga idzie wasza władza...
s.heykowski, trafne zdanie z porcelaną. O ile hodowla powinna być "porcelanowa", o ile powinna być aż tak wrażliwa na wszystko.

Zawsze będzie, im doskonalsza tym bardziej wrażliwa. Starożytne i wyświechtane powiedzenie że hodowla koni to sztuka dla mnie nic nie straciło z aktualności. Zwłaszcza hodowla w zamkniętych rasach, z pracą nad liniami itp. Najważniejszą częścią tego stłuczonego serwisu jest to, za co w tej chwili najbardziej się  atakuje odwołanych prezesów i co jest najtrudniejsze do obrony - wpisanie w międzynarodowy układ. Najtrudniejsze, bo laicy tego nie rozumieją a politycy uważają, że polityczne nadanie z założenia generuje wielki autorytet.  Hodowla arabska to subiektywne oceny, autorytety, zaufanie, nieformalne kontakty. Tu nie ma, że jak coś przeskoczy albo prześcignie to jest lepsze. Lepsze jest to, co uważa się że jest lepsze. Trela i Białobok wyrobili i sobie (z wielkim pożytkiem dla sprawy) niesamowicie mocną pozycję w tym świecie. Dla mnie to fenomen, że dysponując  relatywnie zupełnie mizernymi środkami finansowymi przy dość morderczej konkurencji  stworzyli taki "constans" dla całego świata. Polskie stadniny działają mając na gardle brzytwę rocznego bilansu i musząc podejmować bolesne decyzje. W Al Shaqab nic nie muszą , parę milionów pod kreską czy nad kreską nie ma dla nich żadnego znaczenia. My walczymy o byt, oni się bawią,  ale to oni podglądają nas a nie my ich.

Oczywiście, że dopuszczanie do niedostatku działającego na znaczącą szkodę nas wszystkich było skandaliczne, ale to chyba rezultat władzy opcji zwycięskiej po 1989 roku po całości? Rezultat założeń sławetnej III RP?

Co do tego, że rządy PO-PSL, zwłaszcza tego drugiego, dokonały większego spustoszenia w hodowli niż dotychczasowe poczynania PiS to ja nie mam najmniejszych wątpliwości. 20 lat temu, kiedy się rozmawiało z hodowcami z zagranicy, to patrzyli na naszą hodowlę ze sporym niepokojem. Uważali, że mając tak stabilne zaplecze w hodowli państwowej i bardzo głębokie linie żeńskie w rodowodach możemy w bardzo krótkim czasie wybić się na potęgę hodowlaną i jeździecką. Ale to wszystko poszło w całkiem przeciwną stronę.

Dobra, niech będzie porcelanowa, ale co z zarządzaniem danymi? Co do danych, to wydaje mi się, może błędnie, że lepiej dla każdej firmy, żeby baz danych nie było, niż żeby były udostępniane poza kontrolą. Taki wrażliwy obszar, jeden z nielicznych, gdy czasem lepiej jest, żeby nie istniało niż istniało.

Nie dramatyzowałbym, te najbardziej wrażliwe dane, czyli dotyczące rozrodu, spraw zdrowotnych, własnych ocen wartości hodowlanej itp. tkwią sobie spokojnie w szufladach zapisane długopisem i nie są upubliczniane, a już na pewno nie w sieci. Na stronie o ile pamiętam były tylko dane ogólnodostępne - trochę historii, wyniki z pokazów i aukcji, rodowody, nic wielkiego.  Firma powinna upubliczniać to co służy promocji albo ma jakieś komercyjne znaczenie, reszta to rzeczywiście tajemnice i sekrety kuchni.

Uważam, podsumowując, że kilof jest Zły, ale porcelana to też nie to, o co by chodziło.

Jest na świecie parę takich żelaznych, nietłukących się serwisów ale nam do tego na razie bardzo daleka droga.
ganasz, jest mi osobiście bardzo przykro. Bardzo. Dlatego, że nie spodziewałam się po tobie, że nie będziesz szanowała odmienności poglądów. W poglądach mieści się ocena sytuacji. Wskaż mi, proszę, polityków, którzy nie podejmowali skandalicznych decyzji. Czyli co - wszystkich na dożywocie?

maniak75, to OT, ale tak bardzo się dopraszasz:
my możemy kraść kłamać i oszukiwać.Brawo wyborcy PiS!
P.s. właśnie mam okazję podziwiać za miedzą skutki 500plus finansowanie zdrowego trzonu społeczeństwa ona nie pracuje no bo rodzi dzieci on tylko dorywczo sezonowo wrócili niedawno zGB bo....to nie było to ...ale ...na piwo i fajki pieniądze maja...słuszna droga idzie wasza władza...

Ano - najwyraźniej WY możecie kłamać. Jeszcze NIKT nie dostał żadnego 500, a ty już podziwiasz. Brawo! Najwyraźniej WY możecie kłamać do tego stopnia, że nawet uwidaczniać kłamstwo w sąsiednich zdaniach.

s.heykowski, zgadzam się. Jedynie nie jestem w stanie ocenić jak Naprawdę wygląda sytuacja na świecie. Niejasno podejrzewam, że w skali świata też objawiają się prywatne interesy, jak objawiły się w PL 🙁. Że nie wszyscy są zwolennikami zdecydowanej dominacji danych grup hodowców i autorytetów i mogą być zainteresowani w mieszaniu w globalnym układzie. Boję się, że polskie stadniny (nie pierwszy raz w historii tak by było) zostały potraktowane instrumentalnie, w celu "zamieszania w układzie", bo łatwiej testować "co się będzie działo" na cudzym niż samemu nadstawiając skórę. Inna rzecz, że na dziś nie mam pojęcia, i nie wiem czy ktokolwiek ma, kto Naprawdę podejmował decyzje w stadninach, kto Naprawdę nimi rządził. Bo stare powiedzenie mówi: kto ma pieniądze, ten ma władzę. A prezesi pieniędzy nie mieli 🙁. A to czy warto podkładać łeb (w tym wypadku koni i emocji nas wszystkich) w celu "zmiany układu" to już oddzielna kwestia. Czasem warto, czasem nie. Myślę, że w świecie koni arabskich nie ma najmniejszych szans na zmiany w dotychczasowej dominacji i zadzieranie z tą dominacją jest samobójcze.

Jeszcze druga sprawa. Sam napisałeś, że "lepsze jest to, co uważa się za lepsze". Dostrzegam niespójność. Skoro tak wiele zależy od PR - to "nic wielkiego" zamieszczone w necie nie było takie bez znaczenia. Nie mam wykształcenia menedżera, może ktoś ma i wie - czy firmy regularnie powierzają promocję swojego produktu (strona internetowa to była promocja, część promocji) podmiotom, na które nie mają żadnego wpływu, żadnego kontraktu, nie mają dostępu do zamieszczanych informacji? Może mylnie, ale sobie tego nie wyobrażam. Tzn. wyobrażam sobie, że ktoś prywatnie, z pasji, prowadzi fanklub. Ale nie istnienie oficjalnego, w gestii włodarzy firmy, w XXI wieku jawi mi się aberracją.
Wytłumaczcie mi proszę,  o co Wam chodzi z drażliwymi danymi na stronie internetowej prowadzonej przez osoby postronne. Czy pochodzenie koni, ich potomstwo, osiągnięcia to są dane, których upublicznienie może w jakiś sposób zaszkodzić stadninie? Być może zwyczajnie nie rozumiem Waszej wymiany poglądów. Większość polskich stadnin prywatnych nie aktualizuje swoich stron. Nie promują swojej działalności a przecież mają się czym pochwalić.  Dla laika takiego jak ja  to informacja, ze raczej niczego ciekawego tam nie znajdę. Po przeczytaniu historii stadniny w Janowie, tej państwa Pawłowskich, mam ochotę ją  odwiedzić, zobaczyć te konie i opowiadać ich historie innym. Może też zarażą się arabami i pomyślą o kupnie araba nie sp. Teraz strona Janowa, to porażka,  faktycznie bez żadnych danych.
Miyako   聞こえる昨日の叫びが。
17 kwietnia 2016 14:28
Nie wiedziałam, że konie podchodzą pod ustawę o ochronie danych osobowych, przepraszam koniobowych.  😜

pis zniszczy wszystko, bezwzględnie. -_-"


s.heykowski, zgadzam się. Jedynie nie jestem w stanie ocenić jak Naprawdę wygląda sytuacja na świecie. Niejasno podejrzewam, że w skali świata też objawiają się prywatne interesy, jak objawiły się w PL 🙁. Że nie wszyscy są zwolennikami zdecydowanej dominacji danych grup hodowców i autorytetów i mogą być zainteresowani w mieszaniu w globalnym układzie. Boję się, że polskie stadniny (nie pierwszy raz w historii tak by było) zostały potraktowane instrumentalnie, w celu "zamieszania w układzie", bo łatwiej testować "co się będzie działo" na cudzym niż samemu nadstawiając skórę. Inna rzecz, że na dziś nie mam pojęcia, i nie wiem czy ktokolwiek ma, kto Naprawdę podejmował decyzje w stadninach, kto Naprawdę nimi rządził. Bo stare powiedzenie mówi: kto ma pieniądze, ten ma władzę. A prezesi pieniędzy nie mieli 🙁. A to czy warto podkładać łeb (w tym wypadku koni i emocji nas wszystkich) w celu "zmiany układu" to już oddzielna kwestia. Czasem warto, czasem nie. Myślę, że w świecie koni arabskich nie ma najmniejszych szans na zmiany w dotychczasowej dominacji i zadzieranie z tą dominacją jest samobójcze.


halo, długo mogłam czytać te głupoty, ale teraz przegięłaś. Błagam Ciebie, jeżeli nie siedzisz w temacie to się nie odzywaj.... trzon decyzji w stadninach zawsze podejmowali prezesi. ZAWSZE. I jakieś sugerowanie 'nie wiem kto Naprawdę nimi rządził', sugerowanie, że byli tylko marionetkami lobbystów ich obraża. I przy okazji pokazuje Twój brak wiedzy nt. sytuacji w tych stadninach. Oczywiście, ze delikatnie ANR wpływał na decyzje dot. hodowli, tak by hodować więcej koni z 'modnych' linii, które można lepiej sprzedaż, ale przecież politycy nie wydawali poleceń typu klacz A kryjcie ogierem B. I właśnie dlatego nasza hodowla odnosiła takie sukcesy - bo ostateczne decyzje zawsze podejmowali ludzie, którzy mieli pojęcie o tym co robią, a nie politycy i lobbyści. I powtórzę, jeżeli się nie orientujesz w temacie- nie wypowiadaj się! A jeżeli już musisz - pomyśl zanim coś palniesz.
Dziekuje Fender za rzeczowy post ...
Do halo nie dociera że stworzenie takiej strony kosztuje a ci Państwo zrobili to nie oczekując zapłaty ,zrobili fachową ciekawa stronę bez jednego grosza ...po prostu z sympatii do Stadniny Janów jej zarządców i potencjalnych gości .Ta strona zachęcała do odwiedzin do tego by się dowiedzieć czegoś więcej o koniach arabskich ...nie byy to żadne dane wrażliwe ,wymagane było JEDYNIE i aż poświęcenie swojego prywatnego czasu ...bo historię linii można znaleźć tylko trzeba poszperać i to bardzo intensywnie ...zatem argumenty o danych wrażliwych są wybaczcie śmieszne...
Miyako   聞こえる昨日の叫びが。
17 kwietnia 2016 14:59
Idąc tym tokiem myślenia, nie powinna być dostępna baza koni pzhk.. u nich zawsze znajdzie się jakaś wymówka, aby się wytłumaczyć z durnej decyzji.  😵

do wyborców pisu i tak nic nie trafi, wszyscy którzy myślą inaczej są najzwyczajniej źli - czyli tez nie uznają innych poglądów.  😉
Tak ja się nawet zastanawiam czy oni jakiś inny gen mają czy co ? Wszystko co im nie pasuje jest źle nikt nie może inaczej myśleć inaczej wyglądać ...niespotykane zjawisko w przyrodzie... 🤔
Wieża Wiatrów a choćby taka banalna rzecz, którą bez tych danych dużo trudniej zrobić - spotykasz araba X, jesteś zainteresowana kupieniem go, więc wchodzisz sobie na stronę, sprawdzasz jego rodowód, widzisz, z jakiej hodowli pochodzi oraz z jakich hodowli są jego rodzice, patrzysz, jakie ma rodzeństwo albo czy sam ma jakieś potomstwo, możesz sobie zobaczyć, czy jego przodkowie albo on sam był np. na jakimś czempionacie... Możesz sobie poczytać o liniach i rodach, z jakich pochodzi.
Albo rzeczy bardziej ogólne - możesz sobie zobaczyć, jakie źrebięta się rodzą, od jakich klaczy, po jakich ogierach. Za jakiś czas możesz sobie odszukać te źrebięta w informacjach o czempionatach albo sobie przypomnieć jakiś dawniejszy czempionat i jakie konie tam były. Albo jakie ogiery są dostępne do stanówki, sprawdzić ich rodowody itp, itd.
Aaaaa sorry, już nie możesz.
Rodowód nadal można sprawdzić na allbridgepedigree, ale reszta stała się niedostępna.
Ogólnie wygląda to na utajnianie informacji przed ogółem zainteresowanych z jakiegokolwiek powodu.
Te informacje zawsze były, ponieważ rodowody, osiągnięcia i pochodzenie naszych koni to jest powód do dumy i coś, czym raczej większość z nas się chwali. 😉
Dziękuję Murat-Gazon. Właśnie takich danych szukałam. Czy to było coś zlego? Zwykle sprawdzałam skąd się wziął jakiś młody koń,  bo nie kojarzylam jego matki. Sprawdzałam,  czy pozostanie jakaś córka sprzedawanej klaczy, albo czy jest w stadzie siostra, lub matka wybitnej klaczy ( tak było u mnie w przypadku sprzedaży Amry i Pinty), martwilam się,  że tak mało jest potomstwa moich " ulubionych" ogierow. A jeżeli jakiś domorosly hodowca chciał sprawdzić z jakim rodem najlepiej połączy się jego arabka zza stodoly, to chyba nawet lepiej, że pogmera w rodowodach i najlepszych połączeniach. 
Niejasno podejrzewam, że w skali świata też objawiają się prywatne interesy, jak objawiły się w PL

Cała znacząca hodowla arabska, z wyjątkiem Polski i Rosji to całkowicie prywatne interesy, w których nikt z zewnątrz nie może namieszać i niczego tu nie trzeba podejrzewać.  Wszyscy wkładają w to wielkie pieniądze, nikt nie musi na tym zarabiać, to nie jest jakiś biznes generujący gigantyczne zyski, raczej zabawa czasem dla naprawdę wielkich miłośników, czasem dla snobów, trochę adrenaliny na czempionatach i finansowego sportu na aukcjach. Każdy się cieszy kiedy coś wywalczy, coś drogo sprzeda, ale nie musi sprzedawać za wszelką cenę a jak sprzeda kiepsko, to też mu żadna z tego bieda. Polska w tym świecie to taki dziwoląg - państwowa marka, powaga, mundury, kilkaset lat tradycji, wielkie autorytety, coś do czego można się odnieść, gdzie można zawsze cos dobrego kupić i czegoś się dowiedzieć, ale żeby było jeszcze dziwniej ten dziwoląg  musi dodatkowo na siebie zarobić.  Uważam, że jeśli świat protestuje to nie dlatego, że coś się w interesach miesza, tylko zniszczeniu ulega coś w sferze symbolicznej, co dla tego świata było bardzo ważne.

Boję się, że polskie stadniny (nie pierwszy raz w historii tak by było) zostały potraktowane instrumentalnie, w celu "zamieszania w układzie", bo łatwiej testować "co się będzie działo" na cudzym niż samemu nadstawiając skórę.

W krajowy spisek drobnych cwaniaków mogę uwierzyć, zresztą wszystko na to wskazuje, nie uwierzę w żadne międzynarodowe machinacje, bo komu i do czego byłoby to potrzebne? Dla mnie to wszystko spowodowała ignorancja, naiwność i bezdenna głupota, pod które teraz trzeba podpiąć prokuratorów, służby specjalne, sekcje zwłok, koryta, gmyzów,  kwik szejków czy tam nie wiem kogo i międzynarodowe knowania, żeby wykazać ludowi, że to to jednak było bardzo mądre i potrzebne. I się będzie wykazywało do oporu, bo jedynie słuszna władza nie może przecież nie mieć słuszności.

Inna rzecz, że na dziś nie mam pojęcia, i nie wiem czy ktokolwiek ma, kto Naprawdę podejmował decyzje w stadninach, kto Naprawdę nimi rządził. Bo stare powiedzenie mówi: kto ma pieniądze, ten ma władzę. A prezesi pieniędzy nie mieli 🙁

Od dwudziestu stadninami rządzą prezesi, w końskich sprawach hodowcy na tyle, na ile potrafili się wykłócić z wszechwładnym inspektorem B. i na co im prezesi pozwolili. Teraz inspektorzy pilnują w zasadzie tylko tego, żeby koni było jak najmniej. Prezesi pieniędzy mają tyle, ile firma zarobiła i oni tym dysponują, nikt im nic z zewnątrz niczego nie dosyła.

Tzn. wyobrażam sobie, że ktoś prywatnie, z pasji, prowadzi fanklub. Ale nie istnienie oficjalnego, w gestii włodarzy firmy, w XXI wieku jawi mi się aberracją.

No jawi się, ale tych aberracji jest jak mrówków. Za mało ludzi do podstawowej pracy przy koniach, przy treningu, w sporcie, do prowadzenia dokumentacji i rozbudowanej sprawozdawczości, żadna stadnina o ile wiem nie ma specjalisty od marketingu (który nb. tym sieciowym wizerunkiem powinien się zajmować). Jacyś ludzie, w dobrej woli, ujęci dobrą robotą, najwidoczniej z bardzo pozytywnych państwowotwórczych pobudek (bo widzieli w tej działce bidę) postanowili coś temu państwu zafundować. Marnowanie takich  inicjatyw to dla mnie większy problem, niż to ze stadnina coś straciła, bo jak będzie chciała to sobie tak czy inaczej zrobi. Może zamiast rozstawiać po spółkach lipnych wiceprezesów ministerstwo powinno zatrudnić informatyków, pewnie ze dwóch by wystarczyło żeby obskoczyć wszystkie stadniny. Tylko musielibyśmy mieć państwo, a nie folwark dla kolesiów.
s.heykowski, znowu trudno mi się nie zgodzić. Oprócz tego jednego: prezesi nie mieli znaczących pieniędzy. Władzę ma ten, kto ma pieniądze, kto dysponuje zasobami. I nie mam na myśli ANR.

Murat_Gazon, tobie wyjaśnię, o co mi chodzi z tą stroną internetową. Prowadzili ją ludzie dobrej woli. Zaczęła stanowić istotny element... tożsamości firmy, statusu firmy. Ale co jest czyjeś (ludzi dobrej woli) to jest czyjeś, i te osoby robią co uważają. Uważam, że tego typu publikacje, zasoby marketingowe, powinny być własnością firmy, nie dziełem wolontariuszy. Bo, właśnie, w każdej chwili mogą "zostać zniknięte", jak to zrobili twórcy strony.
s.heykowski, znowu trudno mi się nie zgodzić. Oprócz tego jednego: prezesi nie mieli znaczących pieniędzy. Władzę ma ten, kto ma pieniądze, kto dysponuje zasobami. I nie mam na myśli ANR.

No zgoda, tylko co ta władza z  wielkimi pieniędzmi i zasobami miałaby chcieć od naszych stadnin, które są zupełnie marginalnym marginesikiem na marginesie?
halo tylko że całego zamieszania ze stroną by nie było, gdyby nowa władza, zrobiwszy swoją stronę, zadbała o to, aby te dane na niej były. To są informacje ważne, by nie powiedzieć kluczowe dla właścicieli, hodowców, pasjonatów. I nie są tajne, więc powinny być ogólnodostępne. Strona jednej z najlepszych hodowli na świecie, której zawartość to mniej więcej "mamy ładne budynki i hodujemy ładne koniki, które czasem sprzedajemy za dużo kasy"  🤔 - skandal i kolejny dowód na to, że władze mają ludzi za idiotów.

Kwestia tego, że dotychczasową stronę prowadzili ludzie prywatni - nawet zakładając, że masz rację, to co, przez X lat nikt w ANR nie wiedział o istnieniu tej strony i nagle się obudzili? Skoro im to przeszkadzało, to nie można było grzecznie z tymi ludźmi porozmawiać, sprawę wyjaśnić, podziękować za inicjatywę i zrobić własną stronę, korzystając z ich doświadczeń i wiedzy o tym, z czego na tej stronie naprawdę ludzie korzystają = co jest potrzebne? Można było. Tylko trzeba było chcieć.

[quote author=Murat-Gazon link=topic=99140.msg2530755#msg2530755 date=1460919895]
to co, przez X lat nikt w ANR nie wiedział o istnieniu tej strony i nagle się obudzili? [/quote]

No pewnie że nie wiedział, w całej ANR są dwie (słownie dwie) osoby mające pojęcie o koniach. Czytają raporty, sprawozdania i protokoły a nie strony internetowe, bo i po co?
To tylko dowodzi, że nie mają pojęcia, co nadzorują. Ale to już boleśnie nam pokazali.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się