praca

Averis   Czarny charakter
11 marca 2016 15:35
Już nieaktualne, dzięki!
asds   Life goes on...
11 marca 2016 16:26
Wiem że w Dobrym Koniu w Wrocławiu szukają pracownika jeżeli jest ktoś zainteresowany. 🙂

Czy ktoś pracuje na stanowisku asystent dyrektora (chętnie handlowego) i powie mi jak bardzo będzie ciężko?  😜 :kwiatek:
Ale to chyba dużo zalezy jakie obowiązki masz miec i w jakiej firmie, gadaliście o tym na rozmowie?  Jak tylko administracyjne typu, kalendarz, parzenie kawy 🙂 , edycja dokumentów, telefony its to w sumie nie ma tragedii, zalezy od osoby z którą będziesz pracowała.
ovca   Per aspera donikąd
12 marca 2016 19:52
Euphorycznie jeśli to dyrektor handlowy to w grę może wchodzić obrabianie wszystkich ofert, umów, aneksów- a to już niełatwa sprawa, szczególnie jeśli w grę wchodzą duże pieniądze i kontrakty
ovca, i przetargi, brrrr....
Pytam bo takiego stanowiska tam nie było i nie potrafili do końca przewidzieć
co mi powierzą - nie mam w tym doświadczenia więc ufam, że wezmą to pod uwagę.
Podpytuję Was bo na bank wiecie więcej niż ja.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
12 marca 2016 21:54
Euphorycznie, w takim stanowisku można zawrzeć wszystko. Poproś o zakres obowiązków i o to, kto Cię zastępuje. Żeby potem nie było, że zajmujesz się WSZYSTKIM, a często tak robią z asystentkami... 7 etatów w jednym.
Euphorycznie, dokładnie tak jak pisze Strzyga, . Usiądź z zwierzchnikiem i omów zakres obowiązków. Wypunktuj sobie z czym nie będziesz miała problemów, a co jest dla Ciebie nowe i będziesz potrzebowała wprowadzenia. Ustal od razu czy jest ktoś kto pomoże Ci pierwszy raz przejść przez jakąś procedurę czy musisz sobie sama radzić.
W jednej firmie miałam bardzo fajnego dyrektora i zawsze mogłam zwrócić się do niego o pomoc. Oczywiście nic za mnie nie zrobił, ale przekazywałam mu w punktach co w danej sprawie ogarnęłam, jak o czymś zapomniałam/nie wiedziałam to wyłapywał i podpowiadał hasłami co dalej.
Nie ma się co bać nowych wyzwań jeśli jest w pobliżu osoba życzliwa, która odpowie Ci na pytania.
Pracuje ktoś jako agent ubezpieczeniowy? 🙂 Z chęcią poznam wszystkie za i przeciw 🙂
Ile z Was by się zdecydowało zmienić pracę - stałą ( bez możliwości zwolnienia), z zadowalającą, ale bez szału pensją, bez możliwości rozwoju, nieodpowiednio zorganizowaną ( chaos) ogólnie niezadowalającą ( no chyba, że czynnik "pensja"tu wpisać)
na
coś nowego?
Mając pracującego współmałżonka, małą ratę kredytu, dziecko-nastolatkę i konia na utrzymaniu?

marysia550, znam takie osoby i są zadowolone z radykalnej zmiany.
Sama dzieci nie mam, ale spory kredyt i myślę obecnie o zmianie pracy na inną branżę.
Facella   Dawna re-volto wróć!
25 kwietnia 2016 20:15
marysia550, ja bym zmieniła, szczególnie jeśli masz taką możliwość i dasz sobie finansowo radę. Po co robić coś, co Cię nijak nie satysfakcjonuje?
U mnie niezłe zawirowania, przerzucili mnie z Tesco do Kauflandu, ale dalej mój etat jest rozpisany jako na Tesco i całe szczęście, bo obcinają etaty w Kauflandach  😁 możliwe, że jednak wrócę do Tesco (oj chciałabym) zanosi się też na awans i podwyżkę albo chociaż premię. Mój przełożony jest zachwycony, dzisiaj też przesłał mi maila jakiego dostał od swojego przełożonego - też jest bardzo zadowolony. Ja cała w skowronkach, bo cały czas miałam wrażenie że odstawiam jakąś lipę, ale pojechałam z przedstawicielem w trasę, odwiedziliśmy 8 hal i faktycznie moja przy tym jest jedną z top  😂 w dodatku to moja pierwsza praca i pracuję dopiero pół roku  😀
marysia550, a jak długo tam pracujesz? Jeśli to Twoja pierwsza bądź druga "poważna" praca i jesteś tam pół roku - to ja bym nie zmieniała dopóki nie zdobyłabym lepszego stażu pracy. Natomiast jeśli jesteś tam x lat i jesteś totalnie niezadowolona, to na Twoim miejscu zmieniałabym.

Boszszsz, czemu ta doba ma tak mało godzin 😵 Pytanie! Doszkalacie się indywidualnie? Jakieś kursy branżowe, szkolenia etc... Gdzie szukać? Urzędy pracy...?
Pracuje tu 10 lat, to moja druga praca.
Ja skonczylam dwa kierunki studiow podyplomowych, co nie dalo mi kompletnie nic, chociaz dyrektor mial mozliwosc przesuniecia mnie, zatrudnil inne osoby. Teraz bylam na rozmowie i znow mialam mozliwosc zmiany stanowiska, jednak do tego nie dojdzie. Dlatego rozwazam zmiane pracy.
To ja bym się zbyt długo nie zastanawiała. 😉
No raczej 🙂
Pracuje tu 10 lat, to moja druga praca.
Ja skonczylam dwa kierunki studiow podyplomowych, co nie dalo mi kompletnie nic, chociaz dyrektor mial mozliwosc przesuniecia mnie, zatrudnil inne osoby. Teraz bylam na rozmowie i znow mialam mozliwosc zmiany stanowiska, jednak do tego nie dojdzie. Dlatego rozwazam zmiane pracy.


marysia - jeśli ominął Cię awans, czy przesunięcie raz czy dwa - zostałaś po prostu już zaszufladkowana i już...
jeśli odpowiada Ci stabilna praca, taka stała bez spiny = to ok, wielu osobom to odpowiada, jeśli zaś chcesz się rozwijać idz dalej...

ja w swoim życiu zmieniałam pracę co 3-5 lat zawsze = właśnie z takiego powodu - jeśli zwalniało się stanowisko "nad" a mnie nie brali - tylko osobę z zewnątrz - olewałam firmę kompletnie, działało to demotywująco i szłam gdzie indziej - właśnie już wyżej

masz stabilność - szukaj rozważnie - a nie na chybił/trafił i zmieniaj na lepsze
Gillian   four letter word
26 kwietnia 2016 09:03
Nowość u mnie w szpitalu - od wczoraj pacjenci są numerkami  👍 kij z tym, że 3/4 to osoby starsze i czasami ciężko kumają, że są wołane po nazwisku. Na pewno zorientują się, że chodzi o nie jak będę się darła, że szukam numeru 25 837  👍 taaak, wołamy pełnym numerem księgi głównej  👍
Podobno ktoś się poskarżył, że jego dane osobowe zostały brutalnie zgwałcone przez wywołanie z poczekalni nazwiskiem. No to proszę, jest innowacja!  🥂 wspaniale!  😅


Byle do macierzyńskiego... jeszcze trochę, dam radę, dam radę...  :jogin: :jogin: :jogin: :jogin:
Dodofon, super, ze tak mozesz zmieniac pracę, znaczy masz jakies fajne wyksztalcenie i mozesz szukac ciekawych/odpowiednich dla siebie ofert pracy. Zazdroszczę.

Ja zrobilam trzy kierunki studiow pedagogicznych (w tym nauczycielskich) , moglabym sie doksztalcac dalej, ale po co?

Nie mam wsparcia w bliskich, bo wszscy uwazaja ze prace mam dobrą bo stałą z wypłatą na czas.

Gilian - moze niech sobie obierają pseudonimy?
Gillian   four letter word
26 kwietnia 2016 09:29
Na razie się śmieją. Ale hasło o Oświęcimiu też już padło. Po prostu żenua.
marysia550, Każdy może zmienić pracę. Nie znam Twoich bliskich, ale dalej funkcjonuje w naszym społeczeństwie takie przeświadczenie, że dobra praca, to ta, która jest stała i w której kasa jest w miarę na czas, a pracować się powinno 50 lat na tym samym stanowisku - jak za komuny.
Z resztą, wykształcenie to tylko jeden z atutów - który wcale nie jest jakiś idealnie ważny. Z resztą, inne wykształcenie też można zdobyć.
desire   Druhu nieoceniony...
26 kwietnia 2016 10:33
Pytanie! Doszkalacie się indywidualnie? Jakieś kursy branżowe, szkolenia etc... Gdzie szukać? Urzędy pracy...?


San, marzenia ściętej głowy, chyba że zostaniesz bezrobotną to Cie może łaskawie wyślą na jakieś szkolenie/kurs... 🏇  samemu trzeba, chociaż w naszym regionie to hm... 😉

Gillian, ja byłam takim numerkiem jakiś rok temu, jak siedziałam w szpitalu. istny hardkor.  😵
Chodziło mi raczej o jakieś szkolenia, które są organizowane przez prywatne firmy, ale one pewnie wszystkie są płatne + ze strony pracodawców, a UP w ostateczności (w Katowicach niedawno było ciekawe szkolenie organizowane przez UP dla pracodawców oraz pracowników, tylko za późno zadzwoniłam i się nie załapałam). No, ale myślałam, że może się tu ktoś orientuje w temacie).
funkcjonuje w naszym społeczeństwie takie przeświadczenie, że dobra praca, to ta, która jest stała i w której kasa jest w miarę na czas, a pracować się powinno 50 lat na tym samym stanowisku - jak za komuny.

Wiele lat nie zgadzałam się z tym i zmieniałam pracę "jak rękawiczki" (co 1,5 - 2 lata). Po czym znalazłam pracę za gorszą od poprzedniej - pensję, ale właśnie stabilną i bardzo ciekawą. Stabilizacja pozwoliła mi rozwijać ambicje hobbystyczne (sędziowskie, jeździeckie), nowe wyzwania pozwoliły się mocno rozwinąć. Z czasem awansowałam i wypracowałam sobie sporo lepszą pensję. Dziś - po 11 latach w czymś w stylu korpo - mi i pensja i stabilizacja całkiem pasują 😉 zatem nie zawsze jest tak, że stała , stabilna praca = stabilna pensja bez podwyżek i nuda. Ja lubię swoją pracę i ciężko by mnie teraz było "podkupić"  😉

Jednak miałam jakiś czas temu kryzys, znalazłam coś innego i złożyłam wypowiedzenie. Zostałam tylko dlatego, że pracodawcy przystali na warunki w jakich chciałam pracować, po czym po ok 2-3 miesiącach dodatkowo je poprawili - już z własnej woli.
_Gaga, - mnie pocałują w rękę, jak będę chciała odejść, bo na moje miejsce będzie kilka chętnych osób. A o podwyżce to mogę zapomnieć (budżetówka), choćbym stała 40 godzin tygodniowo na głowie 😉
Gillian, pamiętam, że na forum toczyła się rozmowa na temat wywoływania po nazwisku, szczególnie z podaniem przypadłości. Wszystkich nie da się uszczęśliwić. Nadzieja w rozwoju technologii. Gdyby każda opaska na rękę nadawała kod, nie byłoby problemu. Osoba z odbiornikiem szłaby "jak po sznurku" do właściwego pacjenta. Albo gdyby coś tam pikało czy świeciło, gdy czas do gabinetu. Albo chociaż wyświetlacze numerów nad wejściem, jak np. w US.
Gillian ja też bym się stresowała, że numerka nie zapamiętam czy coś... WTF.
Jak dobrze, że ja już w 'służbie' zdrowia nie pracuję.  😜
Gillian   four letter word
26 kwietnia 2016 17:18
halo, nigdy nie podajemy przypadłości. Wołamy po nazwisku. Trochę to ułatwia pracę jeśli w obiekcie jest około 50 osób jednorazowo. No a tak to... Lipa.
Euphorycznie, kartonik dostają z numerem. Prosiłam żeby to były 3 ostatnie cyfry chociaż. Nie bo nie.
Gillian, macierzyńskiego? Czyżby :>? W mojej poradni nie wolno nam wywoływać po nazwisku i nigdy tego nie robię. Wywołuję po imieniu i mi się to sprawdza. Pewnie to szczególnie drażliwy temat, bo poradnia psychologiczno-psychiatryczna.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się