Kącik WEGE DZIECI oraz matek/ciężarówek myślących "alternatywnie" :-)

slojma   I was born with a silver spoon!
25 marca 2015 20:21
dea u mnie podobna sprawa.  Vivi jest ciagle ze mna wybawieniem jest wyjscie na zajecia sensoryczne wtedy jest z innymi dziecmi.  Ja mysle ze im szybciej bedzie sie przyzwyczajalo dziecko do tego ze czasem mamy nie ma na godzinke dwie tym lepiej. Niestety dopiero w maju rozpoczniemy oswajanie do tego stanu rzeczy Vivi.  Jak mozesz I masz pomoc ze strony babci to super.
Pandurska trzymam kciuki by bylo lepiej I byscie nie musialy wracac do szpitala.
To chyba zależy też od fazy rozwoju - mała mojego brata zostawała chętnie z dziadkami jak miała 6 miesięcy i więcej. A teraz kończy rok i nagle się włączyła faza - mama i tylko mama, i już u dziadków np ciężko jej zasnąć. Ale też przechodzi przez coś zdrowotnie i to może być przyczyna - albo to zęby albo jakaś infekcja nie wiadomego pochodzenia, bo ma problem z jedzeniem, zrobiła się płaczliwa i ma gorączkę. Teraz znaleźli dobrego pediatre i wygląda na to, że to właśnie przez zęby - w każdym razie nagle zaczął być problem z zostawieniem dziecka, którego nie było. Tak samo było z ubieraniem jej - jakis czas temu nagle przyszła faza, że płacz i panika jak tylko sie ją ubierało. Ostatnio widziałam zaś, że zero problemu, uśmiechnięte dziecko jak coś jej bratowa zakładała - masakra jak w pare tygodni to się potrafi zmienić. Ja im więcej się przyglądam, tym bardziej stwierdzam, że nie jestem stworzona do posiadania dzieci, bo bym oszalała z taką zmiennością 😁
dea Na piersi w nocy Paulinka byla moze 2 dni, a tak byla dokarmiana butelka. Za duzo wrazen dla tak malej istotki po przejsciach. Widocznie w niektorych przypadkach nie da sie ogarnac wszystkiego naraz. Musze przyznac, ze sama polozna byla lekko zszokowana dzisiejsza histeria malej i tym, ze niczym nie mozna bylo temu zaradzic.

Dalismy innego smoka- najlatwiejszego do ssania, zeby odzyskala zaufanie do pobierania pokarmu. Moja bida tak sie wczesniej zaciagala powietrzem, ze miala specjalne smoki b. trudne do uciagniecia. Do tego moja "nielatwa" piers z plaskimi brodawkami i sie malej zapalilo pod kopulka. Przynajmniej na to wyglada, bo dzisiaj ladnie zjadla w poleconym trybie- na spiocha plus latwy smoczek (chwilowo). Oj miejmy nadzieje, ze to tylko problem mechaniczny, a nie cos grubszego 🙁(

Przez cala ta sytuacje nie moge karmic piersia juz od tygodnia, zeby nie siac jej w glowce zametu 🙁 Priorytetem jest to, zeby w ogole cos jadla, bo znowu spadnie z wagi. Musze przyznac, ze mi cholernie brakuje kp  🙁
dea   primum non nocere
25 marca 2015 21:08
Echhh ciężko macie 🙁 W końcu się jakoś ułoży. Ja właśnie uświadomiłam sobie, że daaawno już nie miałam nocy z dwugodzinną przerwą na noszenie i uspokajanie - brzuszek nam dorósł. Nawet nie wiem kiedy ostatnia taka akcja była, ale chyba jakoś tuż po pół roku.

Myślę intensywnie nad tym odmamianiem. Będziemy próbować i zobaczę co wyjdzie.

A Grzdylla chyba czyta mi przez ramię o waszych mobilnych istotkach. Dziś opanowała sunięcie do tyłu, z odpychaniem rączkami. Wycofała pod balkon, gdzie stoją miski z kocią trawką - żywa i sucha. Żywą delikatnie pomacała, suchą wyjęła, wytrzepała i zabrała się do konsumpcji - niestety musiałam jej w tym miejscu przerwać 😉

EDIT uff, to napisałam, że przesypiamy noce... a wcześniej, że mnie dziecko, mimo zęba, nie gryzie. To dziś była pobudka. Mały wampir wgryzł mi się w cycek. Już wcześniej jej się zdarzało "zapomnieć", ale szybkie zabranie i oddanie działalo. Teraz nie. Cztery razy pod rząd mnie gryzła. Rozbudziłam się solidnie. Musiałam też ją rozbudzić i tłumaczenie było, że boli, wręczałam gryzaka. Pół godziny dyskusji o 2 w nocy. No, pięknie. Chwilę popłakała nad niemożnością gryzienia, ale później już ssała ładnie.
BTW czy wasze dzieci też jak chcą jeść to na widok cycka wydają dźwięki kury, która właśnie zniosła jajko?  😜
slojma   I was born with a silver spoon!
26 marca 2015 07:11
branka rozumiem o czym piszesz bo sa okresy w ktorych mama I tylko mama.  Ja I dea w wiekszosci jestesmy stale obecne w zyciu dziecka I tu moze byc problem. Bo np. Vivi w swoim dotychczasowym zyciu bezemnie zostala moze z max 10 razy na nie dluzej niz 2 h.
dea no to twoja mala podlapala technike Vivi  😀 Co do odglosow na widok piersi vivi czasem zapiszczy ale ulubiona reakcja to szybki rzut na piers z otwarta paszcza I w tym samym momencie mega usmiech.
Pandurska moze uda wam sie powrocic do kp za jakis czas
maleństwo   I'll love you till the end of time...
26 marca 2015 07:35
dea, dobre z tą trawą. Moja ma fazę na kable, dziś już jej zabierałam od farelki, od odkurzacza, od laktatora... Próbuje się też wspinać na stolik pod TV i na swój bujaczek.

Co do dźwięków - moja jak widzi zbliżające się żarcie, to się tak jowialnie zaśmiewa, tak "he, hehe, ho, hoho", po czym szarpie mnie za ubranie i się rozdziawia.
dea   primum non nocere
26 marca 2015 09:27
Tak, rozdziawienie i rzut z uśmiechem też jest, ale gdakanie jest wcześniej, jak tylko zbliża się perspektywa, czyli jak przyjmujemy pozycję 🙂 Może mi się kiedyś uda nagrać te dźwięki, bo prześwietne są 🙂

maleństwo - kable TAK! zanim dobrała się do okolic balkonu i trawki, zaliczyła kabel od farelki (zagryzła kapciem, po czem sprawnie wycofała i poleciała zwiedzać dalej). Ładowarki już przed nią chowam, bo kiedyś zaległa zastanawiająca cisza i zastałam dziecko podłączone (ssała wtyczkę ...). 12V w razie co by jej pewnie nie zaszkodziło, ale ślina raczej wtyczkom nie służy 😉
A wspinanie jest na szafki - łapie oburącz za uchwyt od szuflady i - póki co - myśli, co dalej.

Dziś jej wyjęłam zapomnianą matę edukacyjną. Wcześniej nie budziła entuzjazmu. Nawet się chwilę pobawiła, ale ostatecznie wygrała jednak zgrzewka minerałki i bodziak z metką. Na metki w ogóle jest szał. Przekłada je paluszkami z lewa na prawo, z prawa na lewo.

A wczoraj miała okrutny zaciesz, jak obserwowała z kolan ciotki matkę strugającą kopyta :p
slojma - mała mojego brata w sumie do pewnego czasu też zawsze z mamą, ale jak skończyła pół roku to zaczęli ją czasem zostawiać u rodziców na 1-2 godziny. I było super. Ze 2 miesiące temu została też 2-3 razy na noc i było bardzo ok. Ale jak próbowali ją zostawić ostatnio - to nie chciała jeść i spać i płakała. Co prawda ona i tak szybko sie uspokaja jak sie ją przytuli, ale wcześniej jak zostawała to właściwie w ogóle nie marudziła. Zostawała też od niedawna na co drugi weekend z moim bratem, jak bratowa jechała do pracy do innego miasta. I tu ogólnie z tatą fajnie, ale jednak mama to mama 😉  Teraz chcieli ją wysłac do żłobka, bo bratowa dostała pracę tu we Wrocławiu (po parę godzin w ciągu dnia, wiec nie ma kto się nią wtedy zająć, bo rodzice i brat pracują). Ale pomimo że początkowo jej się podobało, bo fascynują ją dzieci to wczoraj ponoć płakała i nie jadła. Pytanie czy stres czy zęby, czy jedno i drugie. Trudne takie decyzje - czy wysłać dziecko do żłobka, czy jednak poczekać z pracą. Ale też bratowa po studiach prawie nic nie przepracowała (jest wetem), teraz ma możliwosć i to w fajnym gabinecie, przy doktorze którego podejście jej pasuje - i nie dziwie się jej, że chce o wykorzystać. Ale pytanie czy mała w żłobie będzie chętnie zostawać...Ogólnie nie ma tak, że jest ryk bo wychodzą, ale jak ich nie ma jakiś czas to zaczyna sie niepokoić i jest problem.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
26 marca 2015 13:29
dea większość dzieci kocha metki 🙂 Dla mojej to ukochana zabawka. Ale najfajniejsze jest to że jak jest jakaś zabawka z wszytymi metkami, tasiemkami specjalnymi to i tak najfajniejsza jest ta prawdziwa metka na tej zabawce 🙂 Intrygująca. W ogóle kocha małe wystające cosie z różnych rzeczy. sznureczek, jakiś zaczepik.
dea No latwo nie jest. Juz myslalam, ze po nieciekawej koncowce ciazy, pobycie w klinice bedzie lepiej. Tzn. nastawialam sie na trudniejsze poczatki i nieprzespane noce, ale temat, ze znowu z jakiegos powodu nie potrafie odzywic swojego dziecka rozwala mnie od srodka. Z rodzicielstwem jest tak, jak mowisz- myslisz, ze ogarnelas juz jakis temat i albo pojawia sie on znowu, albo na tapecie jest cos innego.

W koncu zwariuje z tego wszystkiego :/

Po chwilowych sukcesach wczoraj znowu jest srednio. Paulina je max. 50ml i krzyczy. Mimo wszystko tak dlugo, jak przybiera na wadze i nie ma oznak chorobowych mamy probowac ogarnac sytuacje w domu. Takie sa zalecenia lekarki i poloznej.

Jestesmy umowieni do osteopatki specjalizujacej sie w takich przypadkach, ale wizyte mamy dop. we wtorek  🙁

slojma dea Piszecie o tym strachu przed rozlaka, a to jest nawet wpisane w skoki rozwojowe mniej wiecej na tym etapie, na ktorym sa wasze dzieciaczki. Z jednej strony przyzwyczajanie odgrywa tutaj mega role, z drugiej trzeba wziac tez inne czynniki pod uwage. Wy doswiadczacie- ze tak powiem- tej strony medalu, tzn. przywiazania do Mamy, a ja drugiej- braku wiezi dziecka z Mama. Sama nie wiem, co jest gorsze  😕 😕
dea   primum non nocere
26 marca 2015 17:56
leosky - dokładnie tak, tysiąc szpecjalistycznych tasiemek i paseczków a ta wyłuska "wyprodukowano wyłącznie z nowych materiałów" i przekłada, zachwycona.

Pandurska - wiem, że to trudne, ale mnie bardzo pomaga nabranie dystansu - po pierwsze. Teraz końcówka ciąży, pobyt małej w szpitalu są już dla Ciebie wspomnieniem. To, co przechodzicie teraz, wkrótce też się nim stanie. I pewnie będzie co innego 😉 Nie ma się co zadręczać, życie. Po drugie - Ty jesteś wsparciem, musisz zachować spokój, bo wtedy jesteś najlepszą bazą. Takie ćwiczenie z emotional fitness 😉
Ja sporo miałam nocy nieprzespanych i stresów - podejrzenie wzmożonego napięcia i asymetrii, częściowo potwierdzone, gigantyczne problemy z brzuszkiem - nie dało się jej położyć płasko nawet godzinę po jedzeniu, zanim weszłam na dietę, co noc była kolka, wiecznie odparzony tyłek i dziecko, które nie miało czasu na rozwój i uśmiechy.... a jakoś cały ten czas udawało mi się "wyjść z siebie", popatrzeć na ten maleńki łepek i pomyśleć: Boże, jaki cud. Jest. Ma dwie rączki, dwie nóżki, rozwija się z grubsza prawidłowo - kij z tym, że z przygodami, wszystko wskazuje na to, że mam zdrowe dziecko. Cud. Tyle się mogło spieprzyć po drodze, mogło jej w ogóle nie być, a jednak jest - mój mały kosmita, mogę prowadzić go przez świat, pokazywać pociągi, rechocze do mojej siostry. Aktualnie podpieram się uszami, to już chyba naprawdę ten ząb drugi - zmienność nastrojów jak w kalejdoskopie, gryzienie, dopiero zasnęła, a ostatnich kilka godzin była maruda na wszystko, z noszeniem i cycem włącznie 😉 Co z tego? Przejdzie. Mam cudowne, wspaniałe, zdrowe dziecko. Jestem szczęśliwa 🙂

A tak jeszcze z praktycznego punktu - nosicie ją po jedzeniu? może ma tak jak moja i się gazuje? i nie potrafi odbić? nosiłam ją czasem nawet godzinę i dopiero wtedy szedł bek - próba nakarmienia lub połozenia wcześniej powodowała ryk. Jeśli się nakręca w poziomie albo przy próbie karmienia dalej, to może być to. Chustę masz?
slojma   I was born with a silver spoon!
26 marca 2015 18:38
branka widzisz to widocznie taki moment ze mama najlepsza I dlatego dziecko rozpacza. Zawsze jest tez trudno zdecydować o tym czy dziecko wyslac do zlobka czy nie.  Ja mysle ze jesli nie ma innej mozliwosci typu babcia, ktos z rodziny, opiekunka to gdy nie ma wyjscia niestety z bolem serca ale trzeba podjac ta decyzje.
Pandurska- na 100% nie jest tak jak piszesz ze twoja corcia nie ma z toba wiezi,  oszalalas  🤬 Jestes dla niej najwazniejsza
osoba uwierz w to.Dea dobrze napisala I podpisuje sie podnia rekoma I nogami. Vivi przez pierwsze 7 tygodni to byl staly placz w dzien.  Wiesz ze dla mnie chwila odpoczynku bylo tylko nasze spacerowanie w chuscie.  Te 2-3 to bylo jak nowe zycie, oddech. Nawet jak padalo bralam parasol I szlam. Czasem niestety na spacerze byly cyrki ale sporadycznie. W domu byl koszmar.  Vivi plakala prawie caly czas. Jak lezala, na rekach,  w takiej pozycji I w innej. Podczas karmienia najczesciej wieczorem gdzie mi rece opadaly.  Wlaczalam suszarke,  odkurzacz,  syczalam, bujalam,  tu lilac etc. Jedynie noce byly ok po fazie rozpaczy Vivi zasypia. Teraz tez jest roznie.  Sa dni cudownie I dni maruda z wieksza iloscia placzu.  Uwiez mi za jakis czas Paulinka podrosnie I bedzie lepiej. Musicie przetrwac ten okres a ten co jest teraz bedzie tylko wspomnieniem tak jak u mnie I u wielu dziewczyn. Przytulam mocno.
dea u Vivi Ida dwa zeby na raz. Jeden juz lekko widac drugi wglebienie w dziasle.  Jeczydusza straszna I ciagle by na piersi wisiala.  Do tego ma katar I nos sie blokuje.  Jutro idziemy do lekarza by ja osluchal. Nie chce przegapic jak to cos wiecej niz katar.
Dziewczyny czy ktoras robila quiet book? Ja postanowilam zrobic Vivi jak bede w pl I bede miala troszke czasu.
Dopisane
Vivi chora gluty zielone cala noc sie meczyla.  O 12 do lekarza.  Czy ktos z was ma inhalator etc dla dzieci? Warto kupic, jaki wybrac?
Wlasnie wrocilysmy ze szpitala. I wyszlo szydlo z worka, co bylo problemem naszych  problemow  😵 Rzecz tak pierdolowata i oczywista, ze nikt zupelnie na nia nie wpadl. Zrobili nam komplet badan, osluchali, pokrecili glowami i wczoraj przyjeli na oddzial po tym, jak Paulina przez caly dzien zjadla..80ml? Po czym przez cala noc i dzien dzisiaj nie bylo ani jednego fakapu z jedzeniem i pieknie zjadala jednorazowo nawet ponad 100ml. Wiecie co bylo przyczyna? Zbyt dlugo stojace w lodowce mleko  😵 Zbyt dlugo, czyli ciut ponad 24h. Mialam je poporcjowane, opisane i zawsze maly zapasik w razie napadu glodzilli byl. Okazalo sie, ze system, ktory nam polecili w szpitalu nie zdal egzaminu w przypadku mojej corci.

Od wczoraj wiec mam najedzonego, zadowolonego Aniolka-przytulaka, ktoremu zafundowalismy niezly stres pobytem w szpitalu. Przynajmniej odhaczylismy wczesniakowa wizyte u okulisty z tej okazji, a we wtorek idziemy do osteopatki podreperowac odruch ssania i fakt skrecania glowki za bardzo na jedna strone.

dea Tak mamy chuste i sie bardzo lubimy w niej nosic! Tatus tez sie mocno angazuje i chodzi nawet z nia lutowac i wiercic do swojego warsztatu w piwnicy w ramach filozofii gender 😉))
Pandurska ufff... dobrze, że taka przyczyna  🙇 u nas raz w szpitalu dali mojemu mleko, które miało ponad 24 godziny i takiej awarii nie widziałam jak żyję. Wymiotował fontannami, nosem, buzią, czyściło go na dwie strony. To teraz spokój i powoli kroczkami do przodu 🙂

Staś poowoli, to powoli, ale załapuje, że cyc głównym źródłem pożywienia jest. Dokarmiam go tylko jakąś 30-40ml (moim mlekiem) po kp. Zdarza się, że wystarczy sama pierś. Często po 8-9 min ssania zaczyna mi się burzyć bo pewnie wolniej leci i trzeba się namęczyć. Popracować nad tym musimy. Czekam z niecierpliwością do poniedziałku by zważyć go i sprawdzić czy na samym moim mleku przybiera - mam stresa. :/

Muszę zwiększyć laktację, a ta jak na złość stoi w miejscu. Laktatory i częste przystawianie nie wpłynęło na ilość :]
dea   primum non nocere
27 marca 2015 21:36
Pandurska - piękny powód 🙂 ważne, że z córą wszystko w porządku. A sterylizowałaś laktator przed każdym dojeniem? Ja w końcu nie sterylizowałam bezpośrednio przed tylko wtedy, kiedy planowałam zużyć mleko praktycznie natychmiast (do ćwiczenia picia z butli). Jak miało postać w lodówce albo pójść do mrożenia, to przed laktatorową sesją była zupa z laktatora i butelek - tak dla pewności... zakładałam jeszcze ciepły 😉 Jednak zboczenie po zajęciach z mikrobiologii na studiach mi zostało. Mleko to doskonała pożywka.
Jezu jak sobie przypomnę akcje cycki /dojenie z jednego, leci z drugiego, wszystko wokół śmierdzi mlekiem/ mam mdłości.
Pandurska jak dobzrze....że mieszkasz w Noemczech... w Polsce usłyszałabyś zapewne, ze masz mało tłuste/ za tłuste mleko, lub ze nie smakuje Twojemu dziecku.
Wie, że nie wszędzie, nie każdy lekarz czy położna tak powie, może są tacy którzy chcieliby pomóc... ale zdecydowana większosc pewnie kazałaby przejść natychmiast na mm!
Bo dziecko zagłodzisz!!

...🙂 powodzenia🙂 teraz będzie już wszystko ok 🙂
slojma   I was born with a silver spoon!
28 marca 2015 08:35
Pandurska- kurcze jaki powod. Ja slyszalam ze w lodowce nawet dluzej niz 24 h mozna przechowywac ale jak widac nie zawsze to zgodne ze stanem faktycznym. Najwazniejsze ze do przodu.
Vivi ponoc ma zapalenie gardla dostala antybiotyk ale jej nie podalam I nie wiem co robic. Dzis nadal zakatarzona ale noc zdecydowanie lepsza.  Dziecko tez nie wyglada na chore poza katarem I kaszlem.  Moze to przez te zeby nieszczesne. Poradzcie cos.
Bede dzis robila lody kokosowo- mango ciekawe jak wyjda.  I pytanie co zrobic z duzej ilosci daktyli?
Muszę zwiększyć laktację, a ta jak na złość stoi w miejscu. Laktatory i częste przystawianie nie wpłynęło na ilość :]

Nie możesz być tego pewna. Jedyną "miarką" ilości mleka jest dziecko. Laktator i to co się nim udoi nie jest miarką. 🙂
Mi się nigdy w życiu nie udało udoić więcej niż 40 ml, a karmiłam Gabika prawie 1,5 roku. Na 97 centylu jest i z wagą i ze wzrostem. 😉
Z całą pewnością produkcja mleka dostosowuje się do dziecka, spróbuj w to uwierzyć i wyluzować. :kwiatek:
Julie wiem, że tak powinno być. Mój maluch natomiast najedzony i zadowolony jest gdy przerwa w karmieniu jest ok. 3 godzinna. Wówczas mleka wystarcza by najeść się z cyca. Gdy karmię go tak często jak chce, tzn. co 1,5 - 2 godziny to po 10 minutach jest nieziemski krzyk i jest to krzyk z głodu. Może moje cycki w końcu załapią i zaczną nadążać za głodomorem. Jesteśmy już bliżej niż dalej. Trzymajcie kciuki za poniedziałkowe ważenie.
Julie ja wierzyłam, ale miałam podobnie jak nada, jeśli karmiłam często, to dokładnie czułam, że nie ma mleka już, moje działały jakby musiały nagromadzić. Później się to unormowało, ale generalnie laktacja u mnie to nie był raj mlekiem płynący. Każdy stres, pierdoła powodował zero mleka. Różnie bywa.
ja polecam lody z bananow - trzeba zamrozic banany w kawalkach a potem zmielic je w dobrym mikserze - gotowe 🙂
Z duzej ilosci daktyli mozesz zrobic syrop, bedziesz miala do slodzenia 🙂
A nawet nie mowcie mi juz o tej laktacji i karmieniu  🙄 Przez stresy poprzedniego tygodnia prawie stracilam pokarm, a tu moja panna nie dosc, ze chce swieze mleczko, to jeszcze sie wypiela na MM. I badz tu czlowieku madry! Uratowalo mi d... dzisiaj jednorazowe karmienie jej na spiocha- wtedy nie ma fochow i wcisnelam jej awaryjnie porcje MM. Odciagam co godzine pokarm, zeby mi ruszylo i jest coraz lepiej. W ruch poszla homeopatia i kozieradka, nie wspominajac o hektolitrach plynow i juz mamy o czym pogadac.

Komu nie opowiem o naszych rozterkach, to wybalusza oczy. Podobno z odrzuceniem starszego niz 24h mleka maja problem dzieci karmione bezposrednio z piersi, a nie takie przypadki, jak moja. No coz- nie dogodzisz! Musze wywalic cale mleko z zamrazarki, bo nie ma komu tego zjesc  🙄 A i kupilam sterylizator za sugestia dei, zeby czesciej wyparzac wszystko.

Dzisiaj caly dzien tak przepieknie jadla, ze kamien spadl mi z serca!
Pandurska dobrze,że się tak pozytywnie rozwiązał problem.

gwash wcale Ci się nie dziwię, że kusi  😉. Byliśmy dzisiaj rodzinnie na kiermaszu w Szkole Waldorfskiej. Kompletnie inna rzeczywistość  😉 Dla nas dojazd masakra, ale szkoła rewelacja. Także się zastanawiamy.

slojma

Zmielić około 1,5 garści daktyli bez pestek i około 3 garści ugotowanej na sypko fasoli adzuki. Można dodać jeszcze jakiegoś słodu. Ja dodałam odrobinę syropu klonowego. Dosypałam 2 łyżki karobu i dwie łyżki kakao ( na oko). Następnie Tymek formował kulki i obsypywał wiórkami kokosowymi. Na koniec trochę schłodziliśmy w lodówce.
Talie słodycze pozwalam jeść do oporu  😉.



leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
29 marca 2015 06:41
o taki przepis podobny był w Ugotuj mi mamo  😀  😀 fajnie to wygląda
slojma   I was born with a silver spoon!
29 marca 2015 07:47
nerechta, demon- dziekuje za przepisy.  :kwiatek:demon- zrobie dzis bo mam fasole akurat wczoraj za kupiony
U nas juz dwa zabki czuc. Juz sie przebily ale sa lewo widoczne.  Vivi zakatarzona.  Ponawiam pytanie o inhalatory dla dzieci.  Macie,  polecacie? Odciagam gluty katarkiem do tego masc majerankowa pod nosek. Jest lepiej ale ciagle mysle czy dobrze zrobilam nie dajac antybiotyku. Nie wierze tutejszym lekarzom jakos.
nada: skoro karmisz co 3h to może dodatkowo spróbuj pobudzać laktację laktatorem pomiędzy karmieniami? bo bez dodatkowego sygnału (częstsze karmienia/dłuższy czas karmienia) raczej piersi nie zaczną produkować więcej pokarmu... trochę zgaduję, ale wygląda to tak jak z moją pierwszą córką, czyli dopóki mleko leciało strumieniem to Zo ładnie ssała, a jak tylko przestawało tak łatwo lecieć i musiała się więcej napracować żeby wywołać kolejny odruch oksytocynowy (odruch wypływu pokarmu) to już był foch i ryk i wielka obraza 😉

Pandurska: super, że udało się ustalić co Paulince nie pasuje 🙂

slojma: ja mam inhalator i polecam gorąco, my zwykle inhalujemy samą solą fizjologiczną jak się coś dziać zaczyna. chociaż marki konkretnej Ci nie polecę, bo nasz inhalator jest z Lidla, a one nie są w ciągłej sprzedaży 😉

u nas duże zmiany, od jutra idę do pracy! na razie na dwa miesiące, bo będę pracować jako tymczasowy pracownik. z Agatką chodziłam przez 3 ostatnie tygodnie na adaptację do przedszkola, w piątek została tam razem z siostrą już na 6h (włączając w to drzemkę której się najbardziej obawiałam) i było ok. jak przyszłam, to wcale nie chciała od razu ze mną iść do samochodu 🙂
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
29 marca 2015 10:04
slojma u nas też już ostrą "brzytewkę" czuć na dziąśle. Jeszcze jej nie widzę bo mała wymachuje jęzorem, liże mi palucha i zasłania ale już bardzo wyraźnie czuję pod palcem. Więcej coś pokaszluje. Osłuchowo jest wszystko ok. Gardło też w porządku. Czyżby to zębiska powodowały.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
29 marca 2015 10:36
leosky, jak najbardziej kaszel od zębów, a konkretnie od zwiększonej ilości śliny, jaka spływa do gardła. Moja od razu, jak zęby się zaczynają pchać (a robią to na tysiąc etapów chyba), to odkasłuje, teraz dodatkowo jeszcze kicha, oczy czerwone, a też zdrowa jak rydz.
slojma   I was born with a silver spoon!
29 marca 2015 10:52
rialdha 100 lat dla Agatki bo widze ze dzis 2 latka konczy 😅 niech zdrowo rosnie I by kazdy jej dzien byl radosny.  I jak z tym przedszkolem w miare lepsze warunki? I co z wasza przeprowadzka? Dziekuje za info o inhalatorze sprawdze w lidlu w uk czy maja.
leosky- mysle ze tak. U mnie jest jeszcze katar I juz sama nie wiem czy tylko przez zeba czy faktycznie chora.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się