Stajnia marzeń -realnych marzeń

nikinga, powiem ci, że w "naszej" stajni są spełnione 4 (słownie cztery) z wymienionych przez ciebie warunków. Boksy (nocą) pełne, ja jestem w 95% procentach bardzo zadowolona. Może dlatego, że zdecydowanie wolę szafę pod sufit w szatni niż pakę przy boksie.
Może dlatego, że chyba zwariowałabym w stajni, gdzie ma być bez szemrania spełniany każdy kaprys każdego właściciela konia (i tak razy naście). Jest jak jest, i komu się podoba - to się podoba, a komu się nie podoba to się nie podoba.
Dla mnie najważniejsze, że zawsze mogę liczyć (w sensie każdy pensjonariusz) na pomoc kompetentnych właścicieli i dobry grunt do pracy z koniem. Ogólna życzliwość też nie jest bez znaczenia.

Piszę to, żeby poinformować, że takie "warunki" wcale nie muszą być oczywiste, ani "must". Może być lista zupełnie innych.
Ale to sa dla mnie konieczne warunki. Jak widać każdy potrzebuje czegoś innego jeden rodzinnej atmosfery, drugi tak jak napisała gosiamakosa padokowania 24h/dobę, a inny tego co ja. No i dobrze, bo dlatego sa rożne rodzaje stajni i każdy moze wybrać cos dla siebie. W zależności od tego co, ile i jak trenuje  🤣 zreszta uczepiliście sie tej paki, miałam napisać stajnie marzeń, a nie minimalnych wymagań. Paka pod boksem to takie moje marzenie (bo skraca czas siodlania), ale nie mam takiejmozliwosci w swojej stajni i jakoś tam zyje.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
13 lutego 2015 21:34
Ja też mam zupełnie inne wyobrażenie "Stajni marzeń" 😉 Dla mnie to przede wszystkim wielohektarowe pastwiska, z górkami, laskiem, stawem/rzeczką, urozmaiconym podłożem i możliwość trzymania tam koni pod wiatą. Siano do oporu, dobrej jakości, zielone i pachnące. Podawanie indywidualnie skomponowanych posiłków i obsługa, która "zna się na rzeczy" i zareaguje odpowiednio jeśli coś się dzieje, opatrzy konie jeśli któryś się skaleczy, zadzwoni gdy coś będzie nie tak. Plac do jazdy z podłożem w miarę fajnym i tereny w pobliżu. To chyba tyle 🙂 , no może myjka by się też przydała, ale wystarczy jeśli będzie miejsce utwardzone, wąż z wodą i gdzie konia przywiązać. Hala byłaby fajna, ale jeśli lasy w pobliżu to też nie potrzebna, bo w lesie nawet w czasie niepogody można pojeździć i popracować.
Teraz wyjdzie na to, że ja jakaś ascetka jestem, ale mi serio-serio takie miejsce się marzy  😉
Ja teraz stoję w stajni moich marzeń 🙂 Jedyna rzecz którą bym zmieniła, to większa hala, ale jest to w planach także się nie martwię. Przede wszystkim - brak rekreacji. Poza tym plac z super podłożem, hala z podłożem, karuzela (na której konie chodzą według potrzeby ale generalnie raz dziennie przed wyjściem na padok, a dwa jak tego dnia nie pracują), lonżownik, padoki dla każdego konia indywidualne (na początku nie byłam zadowolona, bo mój koń chodził zawsze ze stadem 4-5 koni, ale się przekonałam do tej opcji i uważam, że mojemu koniowi to służy). Jest super zaplecze dla jeźdźca (czysta łazienka z prysznicem, super wygodna siodlarnia, ekspres ciśnieniowy do kawy który kocham wielką miłością 😉), Opieka nad końmi jest na najwyższym poziomie - o co proszę to mam tak na prawdę. Konie dostają owies, paszę, mesz, sianokiszonkę i siano według potrzeby i zaleceń właściciela - wszystko jest w cenie pensjonatu i jedzenie podaje właściciel stajni, jednocześnie dodając wszystkie dodatki które zaleca właściciel konia, także odpada robienie wiaderek, co jest super opcją. Od zawsze zmagałam się z tym, że mój koń miał problem z nabraniem masy - taki typ niby - tutaj wygląda jak pączek w maśle. Jak właściciela konia nie ma można się dogadać z właścicielem stajni i za dodatkową opłatą koń jest lonżowany, jeżdżony i ogólnie zadbany. Generalnie właściciel stajni dba o mojego konia bardziej niż ja sama, jak pomyślę, że czegoś potrzebuję to zazwyczaj okazuje się, że temat już dawno załatwiony 😉 Jest to jedyne miejsce gdzie bez stresu byłabym w stanie konia zostawić  na pół roku i mieć 100% pewności, że nic mu się nie stanie, a wręcz przeciwnie - będzie rozkwitał. Teraz z jazdy konnej czerpię tylko przyjemność - zero stresów, zero zdenerwowania (także ze względu na super atmosferę). Takie stajnie na szczęście są w Polsce i mam nadzieję - będzie ich powstawało więcej tylko my - właściciele koni nie możemy się godzić na bylejakość za dużą kasę bo istnieje też taka tendencja - wysoka cena, a warunki pozostawiają wiele do życzenia.
Myślę, że stajnię marzeń można spokojnie znaleźć, tylko pozostaje kwestia ceny.

Od lat patrzyłam na koleżanki, które posiadały swoje konie i zawsze miały jakieś "ale" do pensjonatów, w których stały. Wyglądało mi na to, że wszędzie coś nie gra.
Teraz mam swojego konia od dwóch lat i jestem zadowolona z miejsca, w którym stoi. Ale chyba mam małe wymagania. Wystarczy mi, że koń ma czysto w boksie, jedzenie i picie zapewnione, wyjścia na dwór również, a w sezonie praktycznie cały czas na łące. Mogę liczyć na pomoc w obsłudze....no i właściwie tyle 🙂
Do tej pory z punktu widzenia pensjonariusza z jednym koniem potrzebowałam mnóstwa rzeczy, wiele mi nie pasowało, zwiedziliśmy z Pamisem wszelkie okoliczne stajnie (te na jakimś poziomie). W każdej coś mi brakowało. Albo brak hali, albo duża odległość. Potrzeby się zmieniały - latem zazwyczaj stałam bliżej, bez hali, za to z pastwiskami i taniej, na sezon halowy stałam w stajni z halą. Coś za coś.

Obecnie sezon halowy spędziłam w praktycznie swojej stajni, zmieniły mi się priorytety. Po pierwsze - karmię sama konie (albo są karmione faktycznie wg moich dokładnych wytyczeń) i nagle koń który zawsze był suchar wygląda jak pączek w maśle, no magia jakaś  😁 Dysponuję pastwiskiem, wielkimi boksami, jak jest ciepło to mamy myjkę zewnętrzną. A stajnia faktycznych marzeń (czyli super dla konia i super warunki do treningu) powoli się robi - hala 20x40 zamówiona, podłoże zrobimy porządne, plac do jazdy (w planach 35x55 bodajże) będzie robiony równolegle z halą, część drągów już leży naszykowanych, padoki będziemy grodzić już niedługo- nie będzie jedno wielkie jak teraz, tylko kilka mniejszych - obecnie całe stado chodzi razem, ale w między czasie były problemy, bo a to świeży wałaszek, który bił inne konie, a to coś. W dalszych planach jest też myjka wewnętrzna z ciepłą wodą, oraz prawdopodobnie z solarium i zadaszona karuzela. Całą zimę bez hali przejeździłam, jak potrzebowałam to podpinałam przyczepę i jechałam do stajni z halą - jest kilka w okolicy, więc korzystałam. Socjal mamy na bardzo super poziomie - kuchnia, łazienka z prysznicem, zaraz druga taka będzie, na górze pokoje.

Ale! Najważniejsze dla mnie jest to, że mój koń w końcu jest super najedzony, nie ma tłumów - tylko znajomi, których chcemy mieć 😁 mamy fenomenalne tereny, konie są padokowane tak jak tego chcę (od rana do wieczora, z przerwą na padok, chyba, że pada deszcz, jest brzydka pogoda). Wszystko to rekompensuje mi chwilowy brak warunków do treningu, dużą odległość - z domu mam 20/25 km, ze szkoły pewnie z dwa razy tyle. Wcześniej miałam max 15 km do stajni. Ale droga prosta, jedzie się szybko.

Coby nie było - pańskie oko konia tuczy, coś w tym jednak jest.
Z karmieniem konia przez kogoś innego niż właściciel jest tak, że trzeba mieć 100% zaufania do osoby, która tego konia karmi, żeby wszystko grało. Jak są przygotowane przez właściciela wiaderka jest łatwiej, ale sama niestety miałam okazję się przekonać, że nawet przygotowane jedzenie w wiaderku niekoniecznie musi trafić do twojego konia 🙁 No i oczywiście trzeba konia obserwować - jak zaczyna wyglądać źle to trzeba szukać przyczyn - zdrowotnych albo ze sposobem karmienia.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
14 lutego 2015 11:53
zreszta uczepiliście sie tej paki, miałam napisać stajnie marzeń, a nie minimalnych wymagań. Paka pod boksem to takie moje marzenie (bo skraca czas siodlania), ale nie mam takiejmozliwosci w swojej stajni i jakoś tam zyje.


A ppoż? Co jak będzie pożar? Slalom między pakami?
Nie wiem, znam stajni gdzie trzyma sie te paki pod boksem. Zresta jesli korytarz bedzie szerokości konia stojącego z poprzek to paka az tak bardzo nie bedzie przeszkadzała. Przeciez nie powiedziałam zeta paka pod boksem to jakaś konieczność. Jak mam czasem 1,5 h w stajni i 15 min zajmuje mi chodzenie po rzeczy to idzie zwariować  🤣
nikinga albo tak daleko macie siodlarnię, albo Twój ma tyle sprzętu na sobie 😁
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
14 lutego 2015 21:22
Stajnia minimalnych wymagań:
Stały dostęp do wody i siana; całodzienne padokowanie cały rok, na trawiastych pastwiskach przynajmniej w sezonie; dobra opieka nad koniem i przyzwoity przepływ informacji - koń się przeziębił, skończyła się pasza tego typu sprawy; względnie czyste boksy i pastwiska; siodlarnia i wc; jakieś miejsce do jazdy. Ważne też jest, żeby nie czuć się jak intruz - może wynajmujemy boks dla konia, ale też i miejsce gdzie będziemy mogli z nim spędzać czas.
Co do marzeń... dobre pastwiska i ciekawe tereny - pagórki i woda we wszelkiej postaci; dojazd komunikacją (nie musi być miejską, mogły by być busy, przystanek z buta max. kilometr); właściciel, który jest dobrym gospodarzem - dogląda stajni, naprawia płoty; mało robactwa :P ; hala, round pen, trail park - w końcu o marzeniach mowa  🤣; paddock paradise, opcja 24h na dworze przez cieplejszą część roku; cena w granicach moich możliwości  😁
Edit: jeszcze miejsce gdzie można konia wykąpać 🙂
gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
16 lutego 2015 17:19
Stajnia marzeń hmm wiele razy wobrażałam sobie idealną .
Zwiedziłam kilka stajni z moimi końmi , w kilku pracowałam .
Zawsze coś było nie tak , a to zimna stajnia i zimny socjal ,a to brudny .
Albo konie wypuszczane w kratke ,bo wieje ,bo pada .Albo brudna stajnia .

Obecnie mam konia ok 30 metrów od domu w przydomowej stajni ,moge zawsze się ogrzać w domu przy kominku :-)
Koń ma zawsze sucho bo doglądam go ,karmie jak chce i konie codziennie wychodzą . Zależnie od warunków na mały padok albo na większy .
W sezonie wiosenno letnim mają otwartą stajnie i malutki okólnik do dyspozycji i często wolą spać na zewnątrz .Mam własną ujeżdzalnie 20 na 40 z drągami i przeszkodami więc nawet jest gdzie jeżdzić .

Dla mnie teraz to stajnia marzeń :-) Kiedyś marzyłam o ciepłym i czystym socjalu ,ciepłej w zime stajni by chociasz te +8 C było przyjemniej czyścić konie . Hala bezpośrednio ze stajni z lustrami .
Dla mnie jest jeszcze ważny dobry dojazd do stajni ,droga utwardzona .
Duze łąki dla koni i wiata by mogły się zawsze schować .

stajnią marzeń byłaby moja stajnia gdyby: była 15 km bliżej, błoto by nie istniało, byłaby hala 20x40.

więc tak naprawdę rdzeń stanowi:
-przestrzeń dla konia
-normalny właściciel i dobra opieka (o czym mogłam się ostatnio przekonać
-siano siano siano i jeszcze raz brak ograniczeń w karmieniu konia sianem

mam mało marzeń ostatnio 😉
to może napiszemy ile płacimy obecnie za pensjonat (stajnie) i ile jesteśmy w stanie zapłacić za stajnie marzeń o której piszemy
beny69, jest już taki temat...
poproszę o link
mbalicka   Kucyk <3 / Figaro najwspanialszy :*
26 lutego 2015 08:18
Od zakupienia Siwca minęły 14 lutego 4 lata i od tych 4 lat jestem u jednego właściciela.

Najpierw mieliśmy stajnię w Górkach (koło Wiązownej/Kącka), w zeszłym roku, właścicielka kupiła w końcu własną stajnię (znajduje się w Człekówce koło Kołbieli). Była tam kiedyś hodowla arabów, biegalnie i jeden wielki wybieg. Po zakupie, zebraliśmy się jako pensjonariusze i przez kilka tygodni pomagaliśmy właścicielce w odnowieniu stajni (chodzi o odmalowanie, posprzątanie itp). Obecnie biegalnie są zastąpione boksami, jeden wielki wybiek, jest podzielony na kilka padoków trawiastych o niemałych rozmarach z korytarzem przez środek. Porządne drewniane belki jako słupki, mocne taśmy. Teraz mamy tyle terenów na padoki, że to się w głowie nie mieści. Konie są wybiegane, najedzone i padokowane całe dnie - od rana do samego zachodu słońca. Boksy są duże, przestronne z automatycznymi poidłami. Mamy myjkę zewnętrzną, ostatnio dostałam informację, że na wiosnę/poczatek lata będzie robiona myjka wewnętrzna z ciepłą wodą  😅 . Ujeżdzalnia - o panieee.. teraz to mamy konfort! Wcześniej mieliśmy o wiele mniejszą ujeżdzalnię. 4 konie to czasem był tłok, a teraz?! Każdy w swoim kąciku i nikt sobie nie przeszkadza.
Jedyny minus obecnie to odległość do lasu.. Niestety mamy kawałek 🙁 Co Nas zmartwiło bardzo, ponieważ poprzednia stajnia była w środku lasu można by powiedzieć. Tereny były super. Teraz musimy stępem jechać ok.30m.. Mamy za to tereny pagórkowate z polami i łąkami. Byłam dopiero 3 razy w lesie i to tak na chwilę tylko. Bardziej jeździmy po łąkach lub na ujeżdzalni.
No i drugi minus mój osobisty bardziej - słaby dojazd do stajni. Niestety, stajnia jest trochę dalej, a ja nie mam prawka, co niestety bardzo utrudnia dojazd.. Teraz, w okresie zimowym, jeżdzę w weekendy (bo w tygodniu pracuję do 17 i jest już mega ciemno. Poza tym dojazd przez całe miasto do domu to godzina. Zanim bym się z kimś umówiła, to do stajni byłabym na 20). Jeżdzą tam pks'y, busiki. Jeszcze tego nie obczaiłam dokładnie. Raz jechałam pks'em z dworca zachodniego i była to godzina, ponad godzinę chyba. Przystanek mamy z jakieś 15-20min od stajni, więc względnie. Jeżdząc w weekendym, umawiam się ze znajomymi i jadę samochodem.

Bądź co bądź. Mimo tych dwóch minusów, nie zamierzam zmieniać stajni przez najbliższe lata. Marta jest świetną właścicielką i trenerką. Kocha to co robi, opiekuje się każdym koniem tak samo, na równi (oczywiście wedle wymagań). Jest stanowcza (wiadomo, nie można pozwolić sobie wejść na głowę), ale potrafi docenić pracę i zachowanie każdego konia. Jest po kursach weterynarii, obecnie nawet studiuje jeszcze, więc udzielenie pierwszej pomocy również bez problemu. Zawsze dostaje informacje, np. o tym, że był kowal, o szczepieniach, jak są przecenione jakieś produkty, to zawsze np. dostane info czy nie chciałabym czegoś zamówić (ostatnio wyczajone zostały derki przeciw deszczowe i kupilismy świetne po taniości i na dodatek mamy własne imię naszyte na niej  😍 ). Taki właściciel to skarb!

Jako fotograf, zwiedziłam już "kilka" stajni i widziałam różne sytuacji, stan boksów, stan wybiegów/padoków, socjale i samych właścicieli. Jestem strasznie zadowolona, że trafiłam do Marty. Obecnie stajnia się rozwija. Jako że jest większa, mamy więcej koni i pomysły na nowe adaptacje terenów i nowych rozwiązań. Możliwe, że kiedyś będziemy mieć halę (co w moim przypadku nie jest koniecznością. Z cukru nie jestem, więc mżawka lub śnieg mi nie straszne  🏇 ). Szczerze mówiąc, nie wiem czy chciałabym stać w stajni z takimi mega warunkami (karuzele, solaria i inne bajery). Siwy jest w świetnej kondycji w takich warunkach jakie mamy. Jest chodzącym pączuszkiem, wybiegany i spełniony towarzysko ze swoimi kolegami z wybiegu. Jak On jest w dobrym stanie to ja oczywiście jestem szczęśliwa.

Się trochę rozpisałam, jednak dodam na koniec. Nie ma stajni "idealnej" i chyba każdy z Nas zdaje sobie z tego sprawę. W jednej będzie hala, karuzela, a nie będzie solarium. W drugiej będzie solarium, socjal, karuzela, ale nie będzie hali. A jak już znajdziemy Nasze wszelkie wymagania, to cena też jest czasem do tego adekwatna (mówię o Warszawie i okolicach). Moje wymagania są spełnione w obecnej stajni i jestem szczęśliwa.
Ja osobiście nie narzekam. Trzymam konia w czysto utrzymanej stajni, z przestronnymi boksami i miłą atmosferą. Karmione 2/3 razy dziennie owsem/otrębami/paszami (wg zaleceń właściciela) i 2 razy dziennie sianem. Wypuszczane w stałych grupach na padoki w 2 turach. Jest myjka wewnętrzna z ciepłą wodą, hala namiotowa, duży plac zewnętrzny do jazdy i fajny komplet przeszkód, 3 mniejsze siodlarnie (w tym 2 do użytku pensjonariuszy), łazienka i zawsze można się dogadać co do transportu (2 przyczepy i koniowóz). Dodatkowo bardzo blisko mamy duże połacie lasów i pól  🙂
A tak, żeby było idealnie, to fajnie by było mieć dużą halę murowaną + fajne podłoże, karuzelę i jeszcze taki plac z przeszkodami crossowymi - coś takiego jak jest w Leśnej Woli pod Rzeszowem  🏇
to może napiszemy ile płacimy obecnie za pensjonat (stajnie) i ile jesteśmy w stanie zapłacić za stajnie marzeń o której piszemy


Beny69, w drugą stronę, napisz ile chcesz i za co, a ja ci powiem czy to dobre żądania, czy nie
Bo dla mnie nie ma to jakiegoś znaczenia, powiedzmy 200zł. różnica. Pytanie tylko za co?
No i wiadomo, że ne każdy zaakceptuje wszystko, bo np. jeden musi mieć halę i solarkę, drugi nie. A zapłacić muszą wszyscy pnsjonarusze, czy tego chcą i będą używać, czy nie.
Więc zanim zapytasz się o cene, to doprecyzuj co oferujesz, a ja ci wtedy powiem, czy była bym skłonna za topłacić i ile!
Stoję z koniem w Leśnej Woli koło Rzeszowa, stajnia duża, ogromna hala, wyposażona w większość rzeczy, które zostały tu wyminienione. Moja kobyłka stoi w stajni angielskiej. Jedyny minusem np. dla mnie jest brak padoków. Zamiast padoków jest piaskowa a właściwie błotna biegalnia. Gdyby wyposażyć stajnię w przynajmniej kilka zielonych pastwisk byłaby to stajnia bliska marzeniom. Płacę 800zł
kameralna drewniana stajnia na 6 koni boksy 3/3,5 z korytarzem 3m, w miare mozliwości konie cały dzień na dworze do dyspozyci ok 4h siano do woli,karmienie 2/3 razy dziennie  ujeżdzalnia 25/50, myjka zewnętrzna, lonżownik, właściciele na miejscu 24h, teren do jazdy duze ilości pól do lasu ok 200m,,,
cena 500zł?
no więc trzeba by uwzglendnic dojazd do stajni
ośietlenie ujeżdżalni
jak to wygląda zimowa porą (tak wiem, niektórzy bywaja rozpuszczeni, da się życ bez hali, ale ciężko), więc żeby nie było że zimą napada 2 metry śniegu i ujeżdżalnia na 3 miesiące wyłączona z użytku

wstępnie mogę ci powiedzieć, że cena do oferty jest dobra, interesujaca, a co dalej, to trzeba by zobaczyć na miejscu na własne oko  🙂
od centrum miasta (240000),mieszkanców dojazd samochodem ok 10min, PKS dojazd ok 14min i ok 15 min  pieszo (pod sama stajna przejeżdza PKS raz na 2-3 godziny), ujeżdzalnia oswietlona
dojazd sam w sobie bardzo krótki (czyżby jednak to była w stajnia w mieście, czy na jego obrzeżach, czy w ogóle gdzies w szczerym polu?  :oczy2🙂

natomiast te 2-3 godz...  🤔  jak sobie ktoś zapomnie, zasiedzi się, to pks'em może mieć problem wrócić, to domu. ciężkie to to dla ludzi pracujących, ale myśle że akurat ot nie dyskwalifikuje stajni, dla chcącego nic trudnego  😉
przez nasza ulice na której bedzie sajnia( poza miastem) przejeżdzaja PKS co 2-3 godziny ale 15 minut pieszo jest PKS co 10 min do mista
dobrze dla ciebie, czyli dobry dojazd jest  🙂
ja uważam, że dobra oferta, dobra cena, mogła bym się tym zainteresować
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się