Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

RaDag, na razie (jak zwykle) jestem pełna nadziei, bo od rana zjadł 1 chrupka i pół małej piętki gryząc po malutkim kawałeczku i było super. Problem jest zazwyczaj, jak bierze coś sam do łapki, bo napycha sobie buzię bez umiaru, co wiadomo, jak się kończy. Ale mam zamiar przeciągnąć to wszystko tak długo, jak się da. A arbuza jeszcze nie kupiliśmy. Ostatnio dość dużo udaje nam się wlewać łyżeczką i z normalnego małego kubeczka (dość dużo się wylewa, ale i tak sporo połyka), i tak jest to ilość poniżej 50ml myślę, ale zawsze coś. Je też mus owocowy prosto z lodówki, pod hasłem "lody" 😉 Z racji afrykańskich upałów na razie mleko w dzień (przed drzemką i po obiedzie) zostawiłam  🤔

Kami, współczuję strasznie tego uwiązania do dziecka i tego, że nie możesz się wyspać. Ale wiesz, jakoś mnie tak zazdrość ukłuła na myśl, że jesteś dla Moni taka niezastąpiona i że ona Cię tak bardzo potrzebuje, jak nikogo innego. To jest wyjątkowe i piękne (chociaż wiem, że upierdliwe 😉 )
Julie,  
po pierwsze duże cycki są zajebiste w swojej zajebistości.
po drugie, duze cycki można pomiętosić antystresowo.
po trzecie można założyć kieckę z mega dekoltem i się taplac w męskich spojrzeniach.
po czwarte na cycu sie dobrze leży jak na poduszce i jest wygodnie.
po piąte można między nimi schować coś, ja sobie często wtykam długopis jak nie mam gdzie odłożyć 😉

opolanka,  po przemacaniu wszystkich butelek jednak stwierdzam, że najbardziej cycopodobne to są tommee tepee. np avent wymyślił sobie rozwiazanie, że nie ma przepływu wiekszego w postaci większej dziurki, tylko ma imitować cyca i ma coraz wiecej dziurek i w ten sposób jest większy przepływ. można wtopić, bo później jest kłopot, bo mimo, że dziurek jest kilka to i tak są małe i zagęszczone mleko przepływać nie chce, wiec trzeba dokupić inną butlę do kaszek.

z nowinek. mamy plesniawki i lekką przepuklinkę pępkową. zalecono aftin i plasterki na pępek. nie wiem skąd ta przepuklina, bo mała płacze strasznie rzadko, a jesli już płacze to takie "La La La" a nie ryk czy zanoszenie się płaczem...
a wczoraj to już przesadziła... spała jak zabita od 20.30 do 5 rano. śpioch jeden  😂

chyba Anka jest specjalistką od pleśniawek, jakieś rady ? :kwiatek:

poza tym szczepienie przebiegło super, mała kwękła, bo zabolało, ale uspokajała się szybciutko po przytuleniu. waży już 4600  i ma 60 cm (choć jakoś tak mierzyła dziwnie, nie prostowała nóżki tylko pojechała taśmą po zgiętej od tylnej strony...).
centylowo:
wzrost:
[img]http://chart.apis.google.com/chart?chtt=Wzrost&cht=lxy&chco=CA3571,dddd00,aadd00,66dd00,22bb00,66dd00,aadd00,dddd00&chs=600x431&chd=e:CmCm,VVVV,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,REXmd3jloisjv.zN2Z5o82..,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,N3VBbvhpmZp3szv7zM2Z5c8X,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,LvS4ZmfgkRnuqqt0xE0D2z5Y,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,IiPrWZcRhEkvn5rHuSxKzx2L,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,GaM9TNY6d3h6lVoXrFtlv7yI,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,ERKxREW6bvfNiIlWoirLtXvW,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,CJIpO8UwZmdGgAjDl-oVqPr8&chls=4|1|1|1|3|1|1|1&chxt=x,y,x,r&chxl=0:|1|2|3|4|5|6|7|😲9|10|11|12|1:|50%20cm|55%20cm|60%20cm|65%20cm|70%20cm|75%20cm|80%20cm|2:||wiek%20[miesi%C4%85ce]||3:|3|10|25|50|75|90|97&chxp=3,68.7,74,78.3,84.7,89.7,94.3,100&chg=9.0909090909091,16.666666666667&chm=s,CA3571,0,-1,10.0|b,f5fff5,1,7,0|b,e9ffe5,2,6,0|b,e0f5e0,3,5,0&[/img]
waga:
[img]http://chart.apis.google.com/chart?chtt=Waga&cht=lxy&chco=CA3571,dddd00,aadd00,66dd00,22bb00,66dd00,aadd00,dddd00&chs=600x431&chd=e:CmCm,LYLY,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,OlVwcciRnHq4uOx21V4U6z9J,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,MzTaZmfAjjndqqtXv.y11544,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,LBQkWDbYgAjjmZpGruuSw2zM,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,JmOpTjYQccgAi2lDnHpYrzuO,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,HHMBQtU-Y5cXfShfjjl1oPqq,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,EoJdOOSxWwZ0ccfAhbjjlZnH,AAF0LpRdXRdFi6ouui0W6L..,CJHMMGQtUoXiZ9cXelgShti2&chls=4|1|1|1|3|1|1|1&chxt=x,y,x,r&chxl=0:|1|2|3|4|5|6|7|😲9|10|11|12|1:|3%20kg|4%20kg|5%20kg|6%20kg|7%20kg|8%20kg|9%20kg|10%20kg|11%20kg|12%20kg|2:||wiek%20[miesi%C4%85ce]||3:|3|10|25|50|75|90|97&chxp=3,54.4,61.1,66.7,72.2,80,88.9,95.6&chg=9.0909090909091,11.111111111111&chm=s,CA3571,0,-1,10.0|b,f5fff5,1,7,0|b,e9ffe5,2,6,0|b,e0f5e0,3,5,0&[/img]
agulaj - Powodzenia! Trzymam kciuki. A dlaczego tak szybko chcą u Ciebie wywoływać? Bo tak myślałam, że do tygodnia a nawet dwóch (zależy) to można spokojnie czekać jak nic się nie dzieje, KTG w normie, itp. Moja jedyny problem jaki ma przez to przenoszenia to suchy, łuszczący się naskórek.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
30 lipca 2013 13:59
Isabelle, ja nie mam porównania tych butelek, tę z Medeli kupiłam, ale oddałam bez rozpakowywania, bo okazało się, że Julka jeszcze za mala (za słabe ssanie) i nie da rady z tego jeść. Fajna dla starszych dzieci 🙂

Mnie też wczoraj rozbawiła pani mierząca Julkę - po każdym zgięciu, bo się mała wierciła, więc tak pi razy oko 57cm mamy i ważymy 3600g, więc przybieramy właściwie.

Podobało mi się, jak dr neurolog badała ją mtedodą Vojty - sama bałabym się zrobić połowę tego, co ona 🙂 Ale muszę powiedzieć, że szalenie sympatyczna i miła pani dr, mówiła dokładnie, co robi i jaki jest tego efekt z bardzo dobrym podejściem do dziecka.

A ten leżaczek, o którym pisałam z Bright Stars, o którym pisałam jest od 3 do 18kg, więc pewnie dlatego Julka w nim się zapada, bo malutka. Ale za to przerabia się na krzesełko później.
Julie,  
po pierwsze duże cycki są zajebiste w swojej zajebistości.
po drugie, duze cycki można pomiętosić antystresowo.
po trzecie można założyć kieckę z mega dekoltem i się taplac w męskich spojrzeniach.
po czwarte na cycu sie dobrze leży jak na poduszce i jest wygodnie.
po piąte można między nimi schować coś, ja sobie często wtykam długopis jak nie mam gdzie odłożyć 😉


Duże cycki to są między miseczką D a G.
Od G do J są ogromne, a powyżej to już gigantyczne. Nie ma w tym NIC ani ładnego, ani fajnego pod ŻADNYM względem.  😤
Pomiętosić?! Kto ma je niby pomiętosić? Albo leżeć? Ja się nie mogę położyć na brzuchu, lekkie naciśnięcie mnie boli!
Kieckę i biustonosz do kiecki najpierw musiałabym uszyć na zamówienie, takich rozmiarów nie produkują.
Mam rozmiar 75 L i karmię, to nie są cycki normalnej, niekarmiącej konsystencji. Są mega wielkie i ciężkie, ja nie żartuję że ważą 5 kg.
Wątpię, żeby ktokolwiek z miseczką nie większą niż G był w ogóle w stanie to sobie wyobrazić.

Ale masz rację, możliwość schowania długopisu pociesza mnie na tyle, że jeszcze pokarmię dwa lata!  💃
ash   Sukces jest koloru blond....
30 lipca 2013 14:11
hahaha dobre Julie dobre  💃
Julie,  ale Adam chyba nie narzeka? 😉 chciałam choć trochę optymizmu Ci sprzedać, ale jeśli jest tak koszmarnie, to może operacyjne zmniejszenie, jeśli pomimo braku karmienia będą olbrzymiaste? bo chyba się kwalifikujesz do refundowanej jakoś częściowo? ale rozmiaru 75 zazdraszczam!

opolanka,  same poszłyście do neurologa? potrzeba skierowania od pediatry? pediatra nic niewłaściwego nie widzi w napięciu, ale wolałabym być spokojna...
jakich butli uzywacie? dla mnie kłopotem jest dość duży przepływ wody/herbatki w TT. leci bardzo, a mała się ksztusi. ona ma ssanie jak stary odkurzacz przemysłowy 😉
RaDag, na razie (jak zwykle) jestem pełna nadziei, bo od rana zjadł 1 chrupka i pół małej piętki gryząc po malutkim kawałeczku i było super. Problem jest zazwyczaj, jak bierze coś sam do łapki, bo napycha sobie buzię bez umiaru, co wiadomo, jak się kończy. Ale mam zamiar przeciągnąć to wszystko tak długo, jak się da. A arbuza jeszcze nie kupiliśmy. Ostatnio dość dużo udaje nam się wlewać łyżeczką i z normalnego małego kubeczka (dość dużo się wylewa, ale i tak sporo połyka), i tak jest to ilość poniżej 50ml myślę, ale zawsze coś. Je też mus owocowy prosto z lodówki, pod hasłem "lody" 😉 Z racji afrykańskich upałów na razie mleko w dzień (przed drzemką i po obiedzie) zostawiłam  🤔


A jeżeli moge podpowiedzieć ( moje dziecko robiło identycznie napychało się jak chomik )
Przed podaniem zmiksowanej zupy , daj dosłownie na początek 1 lub 2 kawalki ugotowanej marchewki. Sprawdź reakcje jeżeli będzie ok stopniowo wprowadzaj więcej kawałków
Kawalek tzn mała kosteczka.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
30 lipca 2013 14:51
Isabelle, mała urodziła się poniżej 3kg i z "przygodami", więc mieliśmy skierowanie na kontrolne USG przezciemiączkowe i kontrolę neurologiczną. Nie chciałam na to iść, bo bałam się, ale teraz się cieszę 🙂

Ja mam butelkę z Lovi, zwyczajną taka. Ale też picie wody sprawia nam kłopot, bo Julka się potrafi zakrztusić...
Kami   kasztan z gwiazdką
30 lipca 2013 14:55
Kenna każda mama jest dla swojego dziecka niezastąpiona i ja nie jestem absolutnie w niczym lepsza od Ciebie  :kwiatek:

Zgadzam się z Julie - ja mam 70H i marzę o miseczce D..... Kupienie zwykłej marynarki czy sukienki dopasowanej i w talii i w biuście graniczy z cudem. Plecy bolą... A taplanie w męskich spojrzeniach - no cóż, gorzej jak to są obrzydliwe komentarze oblechów z budowy  🤔 A co do chowania czegoś w biuście - w te upały to co najwyżej może się tam coś roztopić....
Isabelle, mała urodziła się poniżej 3kg i z "przygodami", więc mieliśmy skierowanie na kontrolne USG przezciemiączkowe i kontrolę neurologiczną. Nie chciałam na to iść, bo bałam się, ale teraz się cieszę 🙂

Ja mam butelkę z Lovi, zwyczajną taka. Ale też picie wody sprawia nam kłopot, bo Julka się potrafi zakrztusić...


Po przerobieniu butelek z
TT
Lovi
Avent
Dr browns

Strzałem w 10 była oto taka butelka
http://allegro.pl/okazja-allegro-butelka-ze-szczotka-120ml-canpol-i3424160121.html

I jak dla mnie mega smoczek ( koniecznie kauczuk )
http://allegro.pl/canpol-smoczek-ortodontyczny-mini-2szt-23-106-i3373029954.html
Młody się nie krztusił mleko nosem nie leciało ogólnie z tego zestawu byłam bardzo zadowolona

Ps. o widzę że i nuk robi kauczukowe smoki ( na wąską i szeroką szyjkę )
http://allegro.pl/lateksowy-smoczek-nuk-classic-promocja-i3365520302.html
http://allegro.pl/lateksowy-smoczek-nuk-first-choice-promocja-i3365548254.html
Julie,  ale Adam chyba nie narzeka? 😉 chciałam choć trochę optymizmu Ci sprzedać, ale jeśli jest tak koszmarnie, to może operacyjne zmniejszenie, jeśli pomimo braku karmienia będą olbrzymiaste? bo chyba się kwalifikujesz do refundowanej jakoś częściowo? ale rozmiaru 75 zazdraszczam!
Nie wiem co tak naprawdę Adam o tym sądzi. Śmiejemy się ze mnie razem, no bo co mamy robić, płakać? Jeśli masz na myśli jakiekolwiek uciechy erotyczne związane z piersiami, to nic z tego. Zdejmuję biustonosz tylko do kąpieli. Na noc mam ciut luźniejszy bez fiszbin, a na dzień z fiszbinami, który żeby utrzymać te 5 kg musi mieć 75 w obwodzie. Tak naprawdę mam więcej (więc nie masz czego zazdrościć) tylko że większy w obwodzie podjeżdża mi na plecach ze względu na ciężar. A poza tym wrzyna mi się w ramiona, mimo szerokich ramiączek. Adam ostatnio stwierdził jak wleźliśmy razem pod prysznic i zobaczył czerwone ślady na moich ramionach, że powinnam sobie zamówić stanik z ramiączkami jak od plecaka. HA HA HA. Bardzo kur#a śmieszne, doprawdy.

Reasumując jest to główny powód dla którego zaczynam myśleć o odstawieniu, którego wcale nie jestem pewna.
Bez karmienia miałam rozmiar 75 G/H i taki może być. 
Kenna, ciesze sie 🙂 Powodzenia! Moje dziecko z kolei nic nie chce znowu jesc i mam juz dosc proszenia go, zabawiania, ogladania bajek. Wlasnie go wyjelam z krzeselka po nieudanej probie podania obiadu i mam to gdzies, ze nie zjadl. Zobaczymy, ile bedziemy walczyc, ale nastawiam sie na zacieta walke, bo on potrafi 3 dni prawie nic nie jesc, wiec profilaktycznie lyknelam Nervomix. I jakos to przetrwam 🙁
Julie a szukałaś czegoś z Panache?ja również mam duży cyc którego nienawidzę 👿 ale odkąd kupiłam sobie panache jest już trochę lepiej,W schockach cycki mi się za bardzo pociły i sklejały ze sobą,a w panache jest wszystko ok,nawet mój Ł mówi że jakieś takie ładniejsze się wydają jak mam bluzkę ubraną 😁
Może komuś przydadzą się moje doświadczenia z wymuszonym okolicznościami przestawianiem na butelkę. Butelka - maleńka, wielkości truskawki, dziecku w łapkę jako zabawka. Smoczek - dobierany do skutku, moja akurat wybrała silikonowe, proste, gdy wszędzie były kauczukowe i profilowane 🙄, oj, co się wtedy tych smoczków naszukałam. W butelce - coś gęstego o zdecydowanym smaku, wtedy to był nektar porzeczkowy(!) bobo-fruta. + dopaszczne "zadawanie" łyżeczką odrobin różnych smaków, dobre właśnie typu lody - np. schłodzony mus, strugany banan, właśnie piętka chleba, krople picia też o wyrazistym smaku (np. a la piwo 🙂😉.
Gdy dziecko załapało inne smaki niż mamy mleczko, nauczyło się samo korzystać z mini-flaszki - już poszło łatwo, tylko nie każde mm podchodziło, trzeba było szukać do skutku. To były koszmarne 3 dni, bo groziło odwodnienie i szpital, pierś była be - i wszystko inne też. Mała miała 5 miesięcy. Wszystkie moje dzieci powtórzyły ten numer - tylko już wiedziałam co robić. Szkoda, że nie wiedziałam (mimo rozpaczliwego poszukiwania pomocy) co było przyczyną odrzucenia piersi z dnia na dzień. A była nią - @, zatrzymanie wody w tkankach poza piersią, masakrycznie słony pokarm  🙁 Zorientowałam się dopiero, gdy najmłodszy był już na mm - wtedy dopiero wpadłam na pomysł, żeby... spróbować własnego pokarmu. Plułam dalej niż widziałam  🙁
Gdybym wiedziała - dostałyby rozwodnione moje mleko i po @ mogłabym karmić dalej  🙁
Julie dla mnie to i tak dzielnie znosisz taki rozmiar biustu.
Karmiac mialam duze D i to juz byla dla mnie porazka.
zwlaszcza, ze byly wrazliwe i bolace.
Maz sie cieszyl ze sa takie duze do momentu jak nie
'dostal po lapkach' ze sa nietykalne.
Teraz powoli wracaja do normy, wiec i Tobie wroca.

Kenna czemu wczesniej nie probowalas dac chlebka?
Balas sie? Milan musi nauczyc sie przelykac takie rzeczy,
nie wystrasz sie za bardzo jak poczatko zdarzy sie mu
zakrztusic.


Agulaj powodzenia.

Aniaagre po wczorajszym dniu wiem juz co czuja matki
'dwojki'. Choc stwierdzilam, ze taka roznica 5lat
miedzy dziecmi jest ok.
Dzisiaj dziadek to poczuł 😂 posiedział z dwójką, w tym marudnym Kacperkiem półtorej godziny.. powiedział, że teraz mnie rozumie..  😁

Moje plany dotyczące karmienia chyba właśnie weryfikuje życie 🙁 Przyjemnie mi się karmi Kacperka, chciałabym karmić jak najdłużej, ale chyba będę musiała niemal na dniach odstawić maluszka od cyca 🙁
Właśnie wróciłam od dermatologa, po pół roku się wreszcie wybrałam, bo już nie mogę na siebie w lustrze patrzeć. Jakoś w okolicach porodu wyskoczyły mi krosteczki na twarzy. Stwierdziłam, że pewnie zmiany hormonalne i znikną.. a one nie znikają tylko jest ich coraz więcej. No i dzisiaj usłyszałam co to za cudeńka - brodawki płaskie  😕
No i co teraz robić? Lekarz zalecił odstawić małego od cyca i się za nie wziąć.  Bo po pierwsze rozsiewają się i leczenie coraz większej ilości trudniejsze, po drugie mogę zarażać nimi dzieci, męża.. Jak zostawię je tak jeszcze to potem może być jeszcze trudniej się ich pozbyć, zaatakują całą twarz a potem zostaną blizny 🙁 Czy któraś z was z tym paskudztwem walczyła?
Normalnie chyba muszę iść do wątku dla zdołowanych.. Bo ostatnio zamiast być coraz lepiej to spada na mnie coraz więcej problemów..

Julie, ja Ciebie podziwiam.. Dla mnie moje D/C podczas karmienia są ciężkie i za duże a co dopiero Twoje.. szacun Kochana, szacun.. Ja uwielbiałam swoje B i już prawie takie są 😉

Akzzi, 5 lat to rozsądna różnica. 5 latkowi można wytłumaczyć i zrozumie, 3 latek jeszcze nie do końca, a jak jeszcze zazdrosny to już kaplica (jak u mnie)  🙁 Są takie dni, że rano mi się wstać nie chcę, bo wiem co mnie znów czeka..

Agulaj, powodzenia!!
Julie a szukałaś czegoś z Panache?
Znajdź mi biustonosz do karmienia w rozmiarze 75 L, czarny (albo jakiś ciemny, żadne białe i kremowe nie wchodzą w grę), w cenie maksymalnie 120 zł. Najlepiej mniej.
Powodzenia.  😎
Julie u to rzeczywiście masz baaardzo duży problem 🙁 ja miałam 65,70 gg albo h i tez nie mogłam nic znaleźć 🙁
No... 🙁
W tej chwili mi krawcowa przerabia dwa biustonosze, z czego jeden po raz drugi. Ale za to mam najweselsze dziecko na świecie. 😀

Mnie też wczoraj rozbawiła pani mierząca Julkę - po każdym zgięciu, bo się mała wierciła, więc tak pi razy oko 57cm mamy i ważymy 3600g, więc przybieramy właściwie.



opolanka - Twoja ma tyle samo co moja przy urodzeniu 😉 57cm, 3590g ....  potem ten 10% spadek ale wróciliśmy do 3650 (13 dzień) więc się już zbytnio nie martwię.
dziękuję dziewczyny  🙂 bardzo się cieszę, że mam to już za sobą.

Myślę, że porodu nie miałam szczególnie ciężkiego w porównaniu do innych. Rodziłam tylko jedną noc i miałam tonę przeciwbólowych dostępnych, więc w pewnym momencie mogli mi nogę uciąć i pewnie nie byłabym tego świadoma.

Pojechałam 24 lipca na wywołanie porodu, bałam się niesamowicie, ale byłam przeświadczona, że podadzą mi jakieś hormony i wyślą do domu. Niestety okazało się, że muszę zostać w szpitalu tak długo aż urodzę. Próbowali mi przebić wody płodowe, ale się nie udało, więc dali mi hormony w postaci globulki. Przez parę godzin nic się nie działo, a potem jak lawina runęła to musieli zwalniać akcję porodową. Wody mi odeszły w ilości masakrycznej, nawet położna mówiła, że mam ich zaskakująco dużo. Oczywiście moje szczęście- odeszły mi na parkingu, bo jak się skurcze zaczęły to chciałam spacerować jak najwięcej, ponoć przyśpiesza akcję porodową. Niestety mały rozbójnik zrobił kupę i podłączyli mnie do ktg i nie mogłam już chodzić, bo musiałam być cały czas podłączona do aparatury. Chemicznie sterowali moimi skurczami, bo najpierw musieli je zwolnić, żeby dziecka w zbyt duży stres nie wpędzić, a potem dali hormony żeby przyśpieszyć.
Niestety bohater całej akcji leżał zbyt wysoko i był źle położony- odwrócił się twarzyczką do góry, więc nie mogłam go wypchnąć. Dali mi spróbować, ale nic z tego nie wyszło. Nie jestem pewna co się potem działo, bo odpłynęłam i zasnęłam. Maluch był czasy czas monitorowany i bicie serca i pobierali mu krew (w ogóle nie wiedziałam,  że się da zbadać krew jak dziecko jest w łonie). Położna cały czas była ze mną i wychodziła tylko dosłownie na siku, jak miała przerwę to inna przychodziła i zastępowała.
Lekarka była rewelacyjna, cały czas uśmiechnięta i miła, traktowała mnie z szacunkiem i byli tak serdeczni, że prawie się nie bałam. Od razu mi powiedziała, że jest możliwość że będzie cesarka, że spróbujemy normalnie, ale jak się nie da, to niestety. Całą noc nie dali mi pić ani jeść czegokolwiek, tylko byłam pod kroplówką.
Na kleszcze nie naciskali, zwłaszcza że powiedziałam od początku, że się nie zgadzam na nie. Co do cesarki już nie miałam za dużego wyboru. W pewnym momencie zebrało się forum 5 osób, zbadali mnie, omówili sytuację i powiedzieli, że nie ma wyboru jedziemy ciąć. Mimo że jadąc do szpitala chciałam mieć cesarkę, to jak już tam byłam to tak się nastawiłam na poród naturalny, że wieść że będą mnie cieli bardzo się zdenerwowałam. Nie było wyboru, dla dobra dziecka trzeba było.

I dobrze się stało, bo mały ważył 4.19kg więc by mnie rozerwał na rozgwiazdę. Mały urodził się o 7.46 rano. Mnie wywalili na oddział i tak leżałam unieruchomiona. Jeszcze głupia pinda wysłałam Andrzeja do domu i zostałam sama. Pielęgniarki niby przychodziły na każde zawołanie, ale to nie to samo.

Mały przez pierwsze noce dał mi nieźle popalić. Jak w dzień zachowywał się jak anioł, to w nocy coś w niego wstępowało i pisk był na cały oddział. Nie wiedziałam, co z nim robić, nie mogłam się za mocno ruszać, pokarmu nie miałam a on tylko na piersi w miarę był spokojny, więc koło się zamykało. Poza tym, niewiele osób ma mniejsze ode mnie doświadczenie z maluchami. Z trudem sobie poradziłam. Okazało się potem, że najprawdopodobniej mały miał problemy z brzuszkiem, nie wiem czy od tej kupy w łonie czy od antybiotyków potem. Dzisiejsza noc była naszą pierwszą przespaną. Janek wstał o 2, 6 i 9, więc zupełnie dobrze.

Stoczyliśmy małą wojenkę z laktacją, która nie chciała u mnie zaskoczyć, co jest ponoć dość normalne po cesarce. Teraz mam wrażenie, że mogę wojsko nakarmić mało bez czego  😉 😉 😉

I wyobraźcie sobie, że ja która nigdy nie chciała mieć dzieci jestem zupełnie i bez pamięci zakochana i najchętniej całymi dniami bym na niego patrzyła. Zwłaszcza że śliczny jest niesamowicie, a jakie minki robi przez sen!  😀 kto by pomyślał..?

Janek w pełnej krasie  🙂


[img]http://i1041.photobucket.com/albums/b413/_kateb/84d9207b-0a37-48b2-aa16-5750290356a6_zps8dc209cb.jpg?t=1375205163[/img]

tu widać, że maluch jest najwierniejszą kopią tatusia z możliwych
[img]http://i1041.photobucket.com/albums/b413/_kateb/46dd46dd-e4d1-441c-b2e9-d2d5c17ad9b4_zps0f15b8ce.jpg?t=1375205234[/img]

tu widać jaki jest długi
[img]http://i1041.photobucket.com/albums/b413/_kateb/cbf296cb-d05e-413c-ad18-89888cd2a5cb_zps9ba9fda8.jpg?t=1375205354[/img]

nasze małe skin to skin
[img]http://i1041.photobucket.com/albums/b413/_kateb/11291693-627c-4651-b771-8c2d223fcb50_zps6f065fe4.jpg?t=1375206060[/img]

odpoczywam
[img]http://i1041.photobucket.com/albums/b413/_kateb/44ed514e-fc4d-4f4e-9593-eacaaa356a53_zps2cead469.jpg?t=1375206138[/img]

gangsta
[img]http://i1041.photobucket.com/albums/b413/_kateb/9714f70a-7d54-4558-8092-78dcfb305026_zps4f8207f6.jpg?t=1375206272[/img]
TUŚKA, Dzięki. :kwiatek:
Raczej nie zamierzam już kupować nic bez mierzenia, bo wszystko co do tej pory kupiłam musiałam albo odsyłać, albo przerabiać.
Może i bym się skusiła na zakup tego pierwszego, bo drogi nie jest, ale z doświadczenia wiem, że w takich stanikach większy rozmiar = większy obwód, a nie większa miseczka. A ja muszę mieć obwód M a miseczkę XXXXXXXXL. 😉

_kate, Gratulacje!  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Jaki śliczny!  😍 Bardzo mi przypomina Gabrysia jak się urodził, naprawdę! 😀
Isabelle po pierwsze wygotuj smoczki i butelki, kup nowe smoczki, ktore bedziesz uzywac po wyleczeniu plesniawki. Butelki odparzaj po kazdym karmieniu. Wygotuj rowniez pieluszki do wycierania buzi w pralce. Poza tym potrzebujesz masc do buzi z nystantyna. Jesli trzeba, rowniez masc do pupy, ale moze masz szczescie i na tyle mocno nie bedzie. Jak dojdzie do pupy, to musisz szybko reagowac, bo to jest masakra.
Przed i po przewijaniu koniecznie myj rece, nie caluj, nie bierz do ust smoczkow i nnych rzeczy, ktore malutka do buzi dostaje.

Ja jestem super przykladem, jesli chodzi o zanikanie mleczarni. Teraz to na prawde potrzebuje stanik z wklesla miseczka  😕 😕 W sumie moglabym sie z Julie polozyc na sali operacyjnej i wziasc od nej to, co ma za duzo  😜
jaki śliczny Janek!!!

Kenna super, ze masz już jakieś wiesci z frontu "zwrotkowego"! Może sie poukłada!!!

My wczoraj zaliczylismy pierwszy raz centrum zabaw. A własciwie urodziny w takowym. Mimo wielu oporów - nie czarujmy się to wylęgarnia zarazków i syfu wszelakiego poszlismy - bo to urodziny 3 mojego chrześniaka.
I Lew mnie zaskoczył. Wychodził sam z sali gdzie byli rodzice, szedł do dzieci, nie wisiał na maminej spódnicy. Zmęczylam się bo na zmianę za nim łazilismy a on normalnie chciał się bawić! Bawił się z dziećmi 2,5 h! I na razie tfu tfu nic mu nie jest;] 😁

Odpaliłam dziś piaskownicę, myslalam ze będzie wpylać piasek ale nie, sypie do wiaderka, nie sypał w oczy. Całkiem fajnie. pomijam że obkładal mnie piaskiem i po zabawie oboje mielismy piasek wszędzie 😁


I taka refleksja mnie naszła - czy wasze dzieci też ludzie próbują częstować? Mnie to wkurza niemiłosiernie - na urodzinach - choć zaraz dam ci ciasteczko. ja zareagowałam twardo bo moje dziecko nie zna ciasteczek i na razie nie mam checi by poznawało 😤 - choć tortu nie uniknę na jego urodziny;]
Kolejna taka akcja, na koncercie - jakaś obca baba macha mu torbą z flipsami, mówię twardo, proszę nie częstować mojego dziecka. A baba dalej swoje, jak matoł jakiś... musiałam się przesiąść. I nie dlatego, ze dziecko nie może flipsa - zna i czasem je, ale dlatego że nie chcę by cokolwiek brało od obcych.
A jaki jest wasz stosunek?
A wlasnie... _kate  gratulejszyns, pieknie wygladacie! Dobrze, ze cie jednak cieli i super, ze juz laktacja funkcjonuje  😀  teraz zycze tylko szybkiego powrotu do sil i duzo radosci  😀
sznurka mnie szlag trafia jak ktoś próbuje czymś nakarmić moje dziecko.

Wiedzą już o tym moja rodzina i znajomi i jak chcą mu coś dać to się najpierw mnie pytają.
agulaj - gratulacje! Widzę, że chyba większość "naszych" wywoływanych porodów kończy się cesarką - no cóż. Mały jest fantastyczny - nie przypomina noworodka! Ile on ma "wzrostu"?

(edit)

sznurka - mnie to szlak trafia jak psy mi ludzie częstują  (zdarza się to bardzo często, a potem sraczka, wymioty, itp.) Absolutnie nie wyobrażam sobie, co będzie jak zaczną dziecko częstować! Zatem kompletnie Ciebie rozumiem.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
30 lipca 2013 19:30
My od jakiegoś czasu staramy się odwiedzać co 2-3 dni plac zabaw, bo Raja bardzo garnie się do innych dzieci. Karmić na szczęście nikt jeszcze nie próbował, póki co zawsze się pytają.

_kate jaki on słodki! 😀 gratulacje! 😅
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się